nasz DOM
www.netparafia.pl

MODLITWA w naszym DOMu - Jutro Czestochowa

Abuna Zygmunt - 14 PaĽdziernik 2016, 20:36
Temat postu: Jutro Czestochowa
Raniutko jade autokarem z ludzmi Odnowy z Lodzi.
Stracilem ochote do takich wyjazdow, ale skoro tematem jest pokuta.....
Kosciol Polski potrzebuje takiej inicjatywy. Opatrznosciowe jest to co sie stalo, bo jest to inicjatywa oddolna. To swieccy ludzie, wspolnoty skrzyknely sie na Wielka Pokute Polakow na Jasnej Gorze. Swietnie trafione duszpastersko i teologicznie. Trzeba nam pokuty i wyznania wlasnych grzechow, bo aktualnie koncentrujemy sie na walce z przeciwnikiem i wykazywaniu mu, ze jest grzesznikiem i vice versa. Nie moze byc mowy o prawdziwym pojednaniu i pokoju, jezeli nie potrafi sie wyznac wlasnych grzechow i prosic Boga o przebaczenie za nie.
Dzieki temu aktowi, ktory ma odbyc sie jutro, bedzie bardziej wiarygodny nastepny akt, ktory czeka nas w listopadzie, ogloszone przyz biskupow publiczne uznanie Chrystusa naszym Panem I Krolem.

Giga - 14 PaĽdziernik 2016, 21:39

To jedziemy razem.Ja wyjezdzam z Lublina z grupą z parafii sw
Jozefa o 5.30

ZoRo - 15 PaĽdziernik 2016, 11:18

Dzięki Wam, Kochani, ktorzy dotarliscie dzis do Matki Bozej Czestochowskiej! Ważna sprawa! A tak zimno...Bog Wam Zapłaci...
dbb - 15 PaĽdziernik 2016, 22:18

Bylam z Wami przez uczestnictwo w transmisji TV. Nie odczuwalam zimna ale ogromne zmeczenie po dziesieciogodzinnej pracy. Trudno bylo mi ustac i utrzymac w gorze krzyz.
Ciesze sie jednak, ze dane mi bylo uczestniczyc w tej wspolnotowej modlitwie i odprawilam solidny rachunek sumienia. Bogu niech beda dzieki.

Abuna Zygmunt - 16 PaĽdziernik 2016, 09:13

Bog jest wiekszy od naszych umiejetnosci (nieumiejetnosci) organizacyjnych, od naszej wiedzy teologicznej, srodkow technicznych, pomyslowosci, kazan i piesni... Bog jest znacznie bardziej gleboki, subtelny, prostrzy... bardziej naturalny, bliski, domowy.
Giga - 16 PaĽdziernik 2016, 16:55

Naprawdę bez Niego nic nie możemy uczynić.
Było tyle przeszkód by pojechać ze zrezygnowałam ale Pan Bóg sprawił że propozycja wyjazdu nieoczekiwanie wróciła i przeszkody On sam usunął.
Zimno nie przeszkadzało bo na Jasnej Górze świeciło słońce
Był też ogrzewany namiot gdzie słabsi wieczorem mogli się schronić. Takze bolące nogi i kręgosłup miały sens.Takze deszcz gdy wracalismy i to ze w Lublinie byliśmy dopiero o 4 nad ranem, prawie po 24 godzinach od wyjazdu, bez snu i odpoczynku.

Giga - 16 PaĽdziernik 2016, 22:44

Dzięki Zosiu za dobre słowa
barmal - 16 PaĽdziernik 2016, 23:00

Dzięki-starałam się pamiętać dołączając modlitewnie-ponieważ w tym czasie byłam na wycieczce pracowniczej.
Abuna Zygmunt - 17 PaĽdziernik 2016, 10:50

Wielu mowi : cos sie stalo , cos sie przelamalo.
Wczoraj w homiliach mowilem : cos waznego sie dokonalo, cos charyzmatycznego, cos czego nie bylo jeszcze . Myslalem tutaj glownie o inicjatywie "oddolnej", o tym ze nie biskupi i nie ksieza rzucili mysl i oglosili Wielka Pokute Polakow w Czestochowie i ze znalazla ona taki niesamowity oddzwiek. Zmobilizowala tysiace i tysiace osob. Przez to samo stala sie wspolna sprawa Polakow. Przygotowala duchowo droge do godniejszego uznania Chrystusa za Krola i Pana naszego Kraju. Dodawalem rowniez, ze nie nalezy tryumfowac, ze "szatan zostal zwiazany i wrzucony do piekla", bo apokaliptyczna walka trwa. Nie tryumf, ale pokora. Nie swietowanie sukcesu, ale duchowa czujnosc i wysilek. Jednosc jako namacalny znak milosci, bo milosc jest istota przekazu ewangelicznego i essencja duchowa misji Chrystusa.

Giga - 17 PaĽdziernik 2016, 13:41

Osobiscie nie mialam zadnych wznioslych uczuc na Jasnej Gorze.Dla mnie to byl normalny akt skruchy i najnormalniejsza modlitwa odcięcia sie od zła i zawierzenia Bogu.
Nie zauwazylam tez u nikogo postawy triumfalizmu.Bylo pokornie,zwyczajnie

Giga - 17 PaĽdziernik 2016, 13:42

jednak moze na zimne trzeba dmuchac

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group