| |
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Niedziela -Czytania i Błogosławieństwo - 30PAŹDZIERNIKA 2016
Rozaniec - 29 PaÄ˝dziernik 2016, 15:29 Temat postu: Niedziela -Czytania i Błogosławieństwo - 30PAŹDZIERNIKA 2016 Niedziela, 30 PAŹDZIERNIKA 2016
XXXI niedziela zwykła lub Uroczystość rocznicy poświęcenia kościoła własnego
(Mdr 11,22-12,2)
Panie, świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla rosy porannej, co spadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia! Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie. Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli.
(Ps 145,1-2.8-11.13cd-14)
REFREN: Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu,
i sławił Twoje imię przez wszystkie wieki.
Każdego dnia będę Ciebie błogosławił
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.
Niech Cię wielbią Panie wszystkie Twoje dzieła
i niech Cię błogosławią Twoi święci.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa
i niech głoszą Twoją potęgę.
Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach
i we wszystkich dziełach swoich święty.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają,
i podnosi wszystkich zgnębionych.
(2 Tes 1,11-2,2)
Modlimy się zawsze za was, aby Bóg nasz uczynił was godnymi swego wezwania, aby z mocą udoskonalił w was wszelkie pragnienie dobra oraz czyn płynący z wiary. Aby w was zostało uwielbione imię Pana naszego Jezusa Chrystusa - a wy w Nim - za łaską Boga naszego i Pana Jezusa Chrystusa. W sprawie przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się wokół Niego, prosimy was, bracia, abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list, rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański.
(J 3,16)
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego, każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
(Łk 19,1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.
....................................
mateusz.pl » czytania na każdy dzień
ElzbietaS - 30 PaĽdziernik 2016, 03:33
Chrystus, wołając Zacheusza po imieniu i polecajac sie jego gościnnie, zdjął z niego piętno grzesznika.
Zacheusz "przyjął Go rozradowany"
"Panie, ... daję ... zwracam..."
"zbawienie stało się udziałem tego domu"
Moc Boża ... radość człowieka i czyn..... Zbawienie
ZoRo - 30 PaĽdziernik 2016, 07:00
...Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany...
Tak mi sie dzis pomyslalo, ze ci jawni grzesznicy, ktorych wyroznil dotknieciem, spojrzeniem Jezus, to calkiem sympatyczni ludzie...Poza tym wymyslilam, ze mozna byc, z woli Boga, człowiekiem malego wzrostu, bo z tego powodu moze zajdzie potrzeba wspiecia sie na sykomore, by ujrzec Jezusa, by On mnie- małą, ujrzal i zapragnal wejsc do mojego domu..Zauwazyl...Wszedl...Przedwczoraj O.Zygmunt odprawil Msze sw. w moim mieszkaniu...Dziekuję, Boże!
Abuna Zygmunt - 30 PaĽdziernik 2016, 08:35
A ja bym optowal raczej za „przycisnieciem goscia do muru”. Wnioslbym o surowe rozliczenie go, dbal o ostracyzm i „szemral” przeciwko Jezusowi: że „do grzesznika poszedl w goscine”. Zacheusz tymczasem „polowe majatku dal ubogim i temu kogo skrzywdzil poczwornie wynagrodzil”. Moj brak milosierdzia bierze sie z mojej malej wiary w Dobro, ze mozna je wyzwolic. Zamiast ratowac Dobro, wolę scigac zlo, depczac po drodze i zaniedbujac dobro ktore mogloby sie jeszcze odrodzic. Brakuje mi wiary i cierpliwosci, brakuje mi milosierdzia.
Zacheusz, to czlowiek o wielkim PRAGNIENIU spotkania sie z Jezusem. Nie zraza sie trudnosciami. Jego wielkie pragnienie zostalo wynagrodzone nie tylko tym, ze zobaczyl Jezusa i nie tylko tym , ze mogl Go przyjac w swoim domu, chociaz „wszyscy” byli temu przeciwni, widzac w nim grzesznika od ktorego trzeba sie trzymac z daleka, ale dokonala sie w nim przemiana ktorej Chrystus PRAGNAL. Zacheusz doswiadczyl Bozego zbawienia. Zwrocil sie ku dobru. Zadośćuczynil za zlo tym wobec ktorych zawinił i obdarowal ubogich w porywie wdziecznej za to , ze doświadczyl milosierdzia Bozego.
Abuna Zygmunt - 30 PaĽdziernik 2016, 08:39
Miara naszej doskonalosci nie sa żadne abstrakcyjne wzorce, ale powolanie ktorym zostalismy obdarzeni. Powinnismy tak ksztaltowac nasze pragnienia i nasze czyny, aby Jezus Chrystus byl przez nie uwielbiony. Nalezy baczyc, aby nie dac sie zwiesc falszywym pogloskom o nadchodzacym „dniu Pańskim”, nie ulegac ani falszywej euforii ani panice, ale trzymajac sie nauczania Kosciola.
Bog jest „miłośnikiem życia” i wszystko czyni aby zycie chronic i rozwijać, dajac zawsze szanse, tam gdzie jest zlo – nawrocenia. Jest to wyrazem Jego Milosierdzia, ktore ratuje dobro, gdziekolwiek by ono bylo i w jakimkolwiek znajdowaloby sie stanie buntu i opuszczenia. Z powodu naszej malej wiary i milosci, nie rozumiemy Milosierdzia Bozego i gorszymy sie Bozym „brakiem zdecydowanej reakcji” wobec zla. Chcielibysmy Go widziec bardziej surowym wobec grzesznika. Nie chodzi nam bowiem tyle o uratowanie dobra, co o wymierzenie kary zlu. Nie tyle o ratowanie zycia, ile o zemste nad tymi ktorzy przeciw niemu wystapili.
Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu,
Każdego dnia będę Ciebie błogosławił
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.
Niech nas blogoslawi Wszechmogacy i Milosierny Bog, Ojciec i Syn i Duch Swiety.
mwisniewski - 1 Listopad 2016, 18:55
"Zamiast ratowac Dobro, wolę scigac zlo"
Chyba, rzeczywiście, często tak się zdarza z nami, wśród nas.
Wolimy ukarać zło niż pominąć je i skupić się na Dobru, pielęgnować je.
Michał
|
|