nasz DOM
www.netparafia.pl

MODLITWA w naszym DOMu - Bogu na ratunek

Abuna Zygmunt - 12 Luty 2017, 23:32
Temat postu: Bogu na ratunek
Bogu na ratunek
Jedną z głównych przyczyn niewiary jest fałszywy wizerunek Boga. W ten sposób najbardziej skutecznie dezawuuje sie się wiarę i religię. Doskonale znamy ten mechanizm, bo na codzień jest on stosowany, na przykład w polityce, ale nie tylko. Wiemy dobrze, że żeby z przeciwnikiem wygrać, trzeba zniszczyć jego wizerunek. Nie chodzi o to aby go zniszczyć doszczętnie, bo wtedy zafunkcjonuje paradygmat kata i ofiary i zamiast zniszczyć wroga, będzie się, wbrew własnej woli, uczestniczyć w jego promowaniu. O wiele bardziej skuteczną metodą jest deformacja jego profilu osobowego, tak aby śmieszył albo odrażał tych którzy go widzą.
Podobnie ma się rzecz z religią. Zamiar jej unicestwienia powoduje reakcje obronną i religia zakorzenienia się wówczas jeszcze głębiej. O wiele skuteczniejsza jest zatem opcja „wolnościowa”, gdzie Boga otwarcie się nie zwalcza, a jedynie daje się Mu laicki wizerunek.
Jednocześnie, paradoksalnie tak się składa, że największym zagrożeniem dla religii nie są osobiści wrogowie Pana Boga, ale Jego nadgorliwi wyznawcy, którzy fanatycznie lansują falszywy Jego obraz swoim postępowaniem. Są oni tym bardziej groźni, im mniej zdają sobie z tego sprawę.
Tak się na przykład mają rzeczy w odniesieniu do muzułmańskich terrorystów, którzy z hasłem „Allahu akbar” na ustach, czyli wyznając głośno swoją wiarę w Boga, dokonuja kryminalnych czynów, zabijając niewinnych ludzi, biorąc ich do niewoli, żądajac jak klasyczni bandyci okupu za ich uwolnienie, gwałcąc kobiety i czyniąc z nich swoje niewolnice i to wszystko ... na cześć Boga.
Na domiar złego, ci ludzie uważani są przez niektórych współwyznawców za prawdziwych męczenników, którzy giną za świętą sprawę i dlatego nie tylko nie powinni być potępiani za zbrodnie których się dopuścili, ale zasługują raczej na szacunek ludzi i na wieczną nagrodę u Boga, w niebie. Tymczasem zdrowy osąd każe nam taką „religijność”, traktować jako bluźnierstwo przeciwko świętemu imieniu Miłosiernego Boga.
Istnieje inny rodzaj falszywej religijności, lansujący karykaturalnie okaleczony wizerunek Boga, uznając Go za Autora okrutnej gry, która się nazywa życiem. Tym bardziej jest ona okrutna, że chcesz czy nie, musisz w niej wziąć udział, bo nikt cię nie pyta o zgodę. Jesteś rzucony na arenę i masz na niej walczyć z dzikimi zwierzętami. Jeśli w tej walce wygrasz, to zdobędziesz nagrodę. Jeśli przegrasz, to zginiesz na wieki.
Taka wizja religii nie ma oczywiście nic z radosnej nowiny, jaką jest Ewangelia. Kojarzy się raczej z okrucieństwem i przymusem. Nic dziwnego , że w momentach szczególnego napięcia, kiedy dramat życia staje się szczególnie dotkliwy, z głębi ludzkiej udręcznonej duszy dobywa się krzyk protestu do niemego i nieczułego nieba, że świat jest w tak okrutny sposób stworzony.
Tymczasem nie taki jest autentyczny wyraz chrześcijańskiej wiary, ponieważ Ewangelia jest dobrą nowiną o zbawczej miłości Boga, który sam stał się człowiekiem, aby człowieka wyprowadzić z nieszczęścia w jakie popadł z własnej winy . Bóg dał człowiekowi wolność, ponieważ koniecznym wymogiem prawdziwej milości jest wolność tego kogo się kocha. To nie Bóg opuścił człowieka, ale człowiek takiego wyboru dokonał w stosunku do Boga, kiedy zdradził Jego milość i poszedl za tym do czego szatan go skusil. Bóg jednak nie porzucił człowieka. Jego milość nie zna limitów poświęcenia. Dlatego włśnie stał się jednym z nas, aby nie tylko być z nami, ale aby nas przeprowadził do Ziemi Obiecanej. On który nie dziedziczył grzechu, mimo to przyjął na siebe jego skutki, a wiec cierpienie i śmierć i pokonał w ten sposób grzech, swoim chwalebnym Zmartwychwstaniem.
Ewangeliczne spojrzenie na Boga i na religię wolne jest zatem od pogańskiej wizji boga który lubuje się w igrzyskach, na obraz i podobnieństwo teatrów rzymskich, aby każdemu człowiekowi na końcu dziejów sprawiedliwy wyrok ogłosić.
Zbawienie jest miłosiernym darem Boga, niczym nie zasłużonym przez człowieka. Dar ten czeka na nasze przyjęcie. „Nawracajcie się, bo przybliżyło się do was Królestwo Niebieskie”, brzmi mesjańskie orędzie. Obudźcie się ze snu smutku i rezygnacji, zagłuszani hałasem trudów i uciech życiowych. Weźcie udział w pielgrzymce Kosciola do Pełni Życia.

mwisniewski - 14 Luty 2017, 12:14

Jaki ja przekazuję innym wizerunek Boga?
Szczególnie tym, którzy wiedzą, ze jestem osobą wierzącą,
a więc mogą na to co mówię, co robię lub czego nie robię
patrzyć właśnie pod tym kątem.

Chciałbym o tym pamiętać na co dzień.

Z Bogiem

Michał

dbb - 14 Luty 2017, 15:03

I ja bym chciala pamietac o tym.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group