nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - CZYTANIA - WTOREK 23 KWIETNIA 2013

karino09 - 22 Kwiecień 2013, 21:27
Temat postu: CZYTANIA - WTOREK 23 KWIETNIA 2013
23 KWIETNIA 2013
Wtorek
Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika

(Dz 1,3-8)
Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: Słyszeliście o niej ode Mnie - /mówił/ - Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym. Zapytywali Go zebrani: Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela? Odpowiedział im: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

(Ps 126,1-6)
REFREN: Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
a ogarnęła nas radość.

Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.

Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.

(Flp 1,20c-30)
Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przez mnie, przez moją ponowną obecność u was. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja - czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka - mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.

(J 12,26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

(J 12,24-26)
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

http://mateusz.pl/czytania/2013/20130423.htm

Abuna Zygmunt - 23 Kwiecień 2013, 07:37

Sensem naszego zycia jest sluzba jako wyraz wiary I milosci Boga. Prawdziwy sluga nie mysli egoistycznie o sobie, jak wyzyskac swojego pana, ale milujac go zabiega o to aby mu sluzyc jak najlepiej, bedac dla niego jak najbardziej uzytecznym. Sluga widzi swoje szczescie w pomyslnosci I radosci swojego pana, bo taka jest wlasnie logika milosci. Sluga nie moze dobrze spelnic swojego powolania jak tylko wowczas, gdy towarzyszy swemu panu, czyli “jest tam gdzie jego pan”. Tylko ten jest dobrym sluga ktory mu nieustannie towarzyszy, czyli “idzie za nim” a nie wysuwa sie przed niego, tracac go z oczu I ryzykujac zgubienie drogi. Dobry sluga zostanie “uczczony przez swego pana”. Jest to oczywiste dla logiki milosci . W chrzescijanstwie pan nie tylko jest Bogiem DOBRYM, ale MILOSIERNYM OJCEM.
Abuna Zygmunt - 23 Kwiecień 2013, 07:38

Sensem zycia jest milosc, ktorej najwyzszym wyrazem jest uwielbienie Boga. Sensem zycia jest przemiana naszego zycia, a wiec nas samych, tego wszystkiego co czynimy I co nas spotyka, wlacznie ze smiercia w uwielbienie Boga I serdecznosc dla czlowieka. Powolanie to posiada wspolnota ludzka, a nie tylko pojedynczy czlowiek. Szczegolna misje w tym wzgledzie posiada wspolnota Kosciola, zyjac Ewangelia, starajac sie o to aby “trwac w jednym duchu” I cieszac sie dzieki temu “radoscia w wierze” I poczuciem “dumy w Chrystusie”
dbs - 23 Kwiecień 2013, 09:32

"...solą życia jest miłość..."
Dorota Halasa - 23 Kwiecień 2013, 13:30

"... że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom"

Mysle, ze to trwanie w jednym duchu i w jednym sercu jest nasza sila, jest moca Kosciola. Kazdy z nas ma inna misje do spelnienia, inne talenty, inne natchnienie od Ducha Swietego, ale wazne jest trwanie w jednym duchu i jednym sercu. Podkreslil to dzisiaj w dniu swoich imienin Papiez Franciszek

"To Kościół - matka daje nam Jezusa, nadaje nam tożsamość, która nie tylko jest pieczęcią, jest przynależnością".


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group