nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - CZYTANIA - SOBOTA 8 CZERWCA 2013

karino09 - 7 Czerwiec 2013, 23:33
Temat postu: CZYTANIA - SOBOTA 8 CZERWCA 2013
8 CZERWCA 2013
Sobota
Wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny

(Iz 61,9-11)
Plemię narodu mego będzie znane wśród narodów i między ludami ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są błogosławionym szczepem Pana. Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty. Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwalba wobec wszystkich narodów.

(1 Sm 2,1.4-8)
REFREN: Całym swym sercem raduję się w Panu.

Raduje się me serce w Panu,
moc moja dzięki Panu się wznosi,
rozwarły się me usta na wrogów moich,
gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą.

Łuk mocarzy się łamie,
a słabi przepasują się mocą.
Za chleb najmują się syci, a głodni odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro, a więdnie bogata w dzieci.

To Pan daje śmierć i życie,
w grób wtrąca i zeń wywodzi.
Pan uboży i wzbogaca,
poniża i wywyższa.

Z pyłu podnosi biedaka,
z barłogu dźwiga nędzarza,
by go wśród możnych posadzić,
by dać mu stolicę chwały.

(Łk 2,19)
Błogosławiona jesteś Panno Maryjo, zachowałaś słowa Boże i rozważałaś je w sercu swoim.

(Łk 2,41-51)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

http://mateusz.pl/czytania/2013/20130608.htm

Dorota Halasa - 8 Czerwiec 2013, 05:04

"Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?"

Madrosc czlowieka to przede wszystkim jego dojrzalosc wewnetrzna, psychiczna. Bez niej wszelkie stopnie naukowe, stanowiska i zaszczyty sa wyuczonymi frazesami. Nie ma madrosci bez Boga i Jego Milosci do drugiego czlowieka. Tymczasem my ludzie nadajemy sobie zaszczyty tylko wedlug wiedzy wyuczonej. Nie potrafimy wystarczajaco oceniac madrosci serca. Zbyt mala zwracamy na nia uwage.

Abuna Zygmunt - 8 Czerwiec 2013, 08:18

Tak jest Doroto, czasem wiedza polega na odtwarzaniu tego co sie przeczytalo albo co sie od kogos uslyszalo, ale jeszcze gorzej jesli to jest odtwarzanie na zamowienie, wedlug tego co sie aktualnie oplaca mowic albo czego nie mowic, uwazajac to nie tylko za spryt, ale wrecz jedynie liczaca sie madrosc zyciowa.
Abuna Zygmunt - 8 Czerwiec 2013, 08:19

Chodzi o swieto Paschy i w tej perspektywie , paschalnej, nalezy odczytywac te perykope i zachowanie Jezusa. Jezus wie kim jest i jaka jest Jego misja, dlatego GLOSI SLOWO ale nie od razu Madrosc Boza mozna pojac, dlatego trzeba uwaznego sluchania, takiego ktore zachowuje uslyszane slowo w sercu, zeby dojrzalo jego zrozumienie i przez to zeby czlowiek dojrzewal , jak Maryja.
Alina - 8 Czerwiec 2013, 08:46

Ciekawe, co przeżył Jezus wtedy w świątyni.
Czy On od początku wiedział Kim jest? Wydaje mi się, że w Nim ta świadomość też dojrzewała, był przecież człowiekiem. Może właśnie wtedy coś mocniej odkrył i zrozumiał ? Może właśnie wtedy odkrył Ojca?

Naprawdę lubię myśleć w ten sposób o 12-letnim Jezusie. Myślę, że On przeszedł całą ludzką drogę, że w tym wieku widział już swoją Inność, ale pełna świadomość tego Kim jest i jaka jest Jego misja rodziła się stopniowo...
I w tym właśnie wydaje mi się bardziej bliski, bardziej ludzki...

JurekS - 8 Czerwiec 2013, 08:47

A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu To nie było łatwe ani przyjemne dla Niej wspomnienie. Przecież z bólem serca szukała swojego Syna. I jeszcze lekka przygana, której nie zrozumieli. Ale to wszystko złożyło się na Jej towarzyszenie Synowi na drodze krzyżowej i przy ukrzyżowaniu. Niesamowite towarzyszenie. Też z bólem, ale już ze zrozumieniem. To jeden z tych momentów ewangelii gdzie chcę coś wziąć z postawy Maryi, chcę się czegoś nauczyć w szukaniu i wypełnianiu woli Bożej. Wierność - mimo niezrozumienia, mimo bólu.
Alina - 8 Czerwiec 2013, 22:28

Na stronie Domu Wschodniego są już rozważania pomocne do odprawienia lectio divina na podstawie jutrzejszej Ewangelii.
Zapraszamy do wspólnego komentowania niedzielnej Ewangelii na stronie Domu Wschodniego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group