nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - CZYTANIA - WTOREK 9 LIPCA 2013

karino09 - 8 Lipiec 2013, 23:25
Temat postu: CZYTANIA - WTOREK 9 LIPCA 2013
9 LIPCA 2013
Wtorek

(Rdz 32,23-33)
Jakub wstał w nocy i zabrawszy obie swe żony, dwie ich niewolnice i jedenaścioro dzieci, przeprawił się przez bród potoku Jabbok. A gdy ich przeprawił przez ten potok, przeniósł również [na drugi brzeg] to, co posiadał. Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki, a widząc, że nie może go pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas zmagania się z nim. A wreszcie rzekł: Puść mnie, bo już wschodzi zorza! Jakub odpowiedział: Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz! Wtedy [tamten] go zapytał: Jakie masz imię? On zaś rzekł: Jakub. Powiedział: Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś. Potem Jakub rzekł: Powiedz mi, proszę, jakie jest Twe imię? Ale on odpowiedział: Czemu pytasz mnie o imię? - i pobłogosławił go na owym miejscu. Jakub dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie. Słońce już wschodziło, gdy Jakub przechodził przez Penuel, utykając na nogę. Dlatego Izraelici nie jadają po dzień dzisiejszy ścięgna, które jest w stawie biodrowym, gdyż Jakub został porażony w staw biodrowy, w to właśnie ścięgno.

(Ps 17,1-3.6-8.15)
REFREN: Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Niech wyrok o mnie wyjdzie od Ciebie,
Twoje oczy widzą to, co sprawiedliwe.
Choćbyś badał moje serce i przyszedł do mnie nocą,
i doświadczał ogniem,
nieprawości we mnie nie znajdziesz.

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje,
Zbawco tych, co się chronią przed wrogiem
pod Twoją prawicę.

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając nasycę się Twym widokiem.

(Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mt 9,32-37)
Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu! Lecz faryzeusze mówili: Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy . Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.

http://mateusz.pl/czytania/2013/20130709.htm

Dorota Halasa - 9 Lipiec 2013, 06:27

Jak wciaz duzo znekanych, pozostawionych sobie i osamotnionych ludzi. Jak malo robotnikow na wielkie zniwo.
ZoRo - 9 Lipiec 2013, 07:56

.....a widząc, że nie może go pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas zmagania się z nim. A wreszcie rzekł: Puść mnie, bo już wschodzi zorza! Jakub odpowiedział: Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz! Wtedy [tamten] go zapytał: Jakie masz imię? On zaś rzekł: Jakub. Powiedział: Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś.
............
Z taka sila, jak Jakub, prosic o blogoslwienstwo!
Blogoslaw nam nieustannie, Ukochany Boże nasz!

Dorota Halasa - 9 Lipiec 2013, 08:42

Niezwykle, ze Bóg tak docenił upór Jakuba i jego chęć pozyskania błogosławieństw za wszelka cenę. Jakub wcale nie jest grzeczny i potulny. Jest raczej zadziorny
barmal - 9 Lipiec 2013, 08:51

Pazerny na błogosławieństwa: najpierw wykradł je bratu, potem wymusił w zmaganiach-jak więc ważna to musi być sprawa: Błogosławieństwo! Błogosławmy więc siebie nawzajem.
Alina - 9 Lipiec 2013, 09:27

Nasze serca pełne są przewrotności i nieskore do uwierzenia.
Jezus głosił Królestwo, leczył, uzdrawiał, litował się...
Zrobił wszystko co było możliwe, a i tak w czasie Jego Męki objawiła się cała słabość ludzkiej wiary.
Nie można ufać we własne siły. Nawet gdy widzimy i doświadczamy, wszystko jest jakieś ulotne, nasza wiara pozostaje chwiejna i słaba.
Potrzeba chyba determinacji Jakuba, aby nie ustawać w prośbach o trwanie w Bożej Obecności, o Jego siły, Jego Dobroć, Jego błogosławieństwo...o umocnienie we wszystkim.

Świat w którym chcemy żyć, to Jego Świat, to Boże Królestwo, to Boże żniwo. Nie da się w nim być bez podjętego wysiłku trwania, wysiłku modlitwy,bez jakiejś walki... trzeba dać z siebie wszystko co można dać. Wtedy całą resztę dopełni Jego Łaska.

Abuna Zygmunt - 10 Lipiec 2013, 22:00

„Jakub wstal w nocy” i „przeprawil sie” stanowia aluzje do nocy paschalnej i przejscia Izraelitow przez Morze Czerwone, wychodzac z ziemi egipskiej z „domu niewoli” i udajac sie do Ziemi Obiecanej. Te i inne fragmenty Pisma Swietego ktore mowia o „nocy”, o „wyjsciu”, „przejsciu” itd. Odnosza sie do PASCHY Chrystusa, ktora przyniosla nam zbawienie. Patrzac poprzez ten pryzmat na powyzsze opowiadanie biblijne widzimy, ze dokonalo sie cos niezwyklego, ze Jakub powinien zginac, bo „walczyl z Bogiem” i „widzial Jego twarz”, ale zamiast smierci zdobyl Jego „blogoslawienstwo” , ktore zapoczatkowalo nowe zycie, czego znakiem jest zmiana imienia z Jakuba na Izrael. Jak Jezus pokazywal apostolom blizny swiadczace o Jego zbawczej dla nas krzyzowej walce, tak on kulejac unosi ze soba blogoslawienstwo nowego zycia, po przekroczeniu potoku Jabbok.
Abuna Zygmunt - 10 Lipiec 2013, 22:03

„Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu! Lecz faryzeusze mówili: Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy” . Jak zwykle, dwa stanowiska, dwa spojrzenia, dwie interpretacje. Z jednej strony podziw, z drugiej zas oskarzenia i potepienie. Ten sam fakt budzi radosc i podziw oraz u innych oskarzenia i potepienie. Chodzi jednak o dobro wyswiadczone czlowiekowi! Na to odpowiadaja przeciwnicy, ze jest to zwodnicze dobro, sluzace do omamieniu naiwnych, aby ich potem jeszcze wiekszym zlem zaskoczyc. Chociaz nie tylko jednorazowo, ale „leczyl wszystkie choroby” obchodzac jedna miejscowosc po drugiej, nie wierzyli w Jego Krolestwo, ale woleli widziec w tym dzialanie Belzebuba. DLACZEGO ?


.

Abuna Zygmunt - 10 Lipiec 2013, 22:04

„Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu! Lecz faryzeusze mówili: Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy” . Jak zwykle, dwa stanowiska, dwa spojrzenia, dwie interpretacje. Z jednej strony podziw, z drugiej zas oskarzenia i potepienie. Ten sam fakt budzi radosc i podziw oraz u innych oskarzenia i potepienie. Chodzi jednak o dobro wyswiadczone czlowiekowi! Na to odpowiadaja przeciwnicy, ze jest to zwodnicze dobro, sluzace do omamieniu naiwnych, aby ich potem jeszcze wiekszym zlem zaskoczyc. Chociaz nie tylko jednorazowo, ale „leczyl wszystkie choroby” obchodzac jedna miejscowosc po drugiej, nie wierzyli w Jego Krolestwo, ale woleli widziec w tym dzialanie Belzebuba. DLACZEGO ?


.

Alina - 11 Lipiec 2013, 01:53

No właśnie, DLACZEGO ?
Bo po grzechu pierworodnym tak pokrętny stał się człowiek?
Bo nieskore są nasze serca do uwierzenia we wszystko...?
Może głupio to zabrzmi, ale nie czuję się specjalnie lepsza od faryzeuszy. Jest mi po prostu łatwiej, żyję w innych czasach. Wychowałam się w chrześcijaństwie i to co dla mnie jest jakąś oczywistością -dla nich było czymś trudnym do wyobrażenia. A to , że byli wewnętrznie pokręceni i uparcie bronili swoich racji?
Może to nas dziś bulwersuje , ale my.... też to mamy. Z pewnością byli wśród nich też ludzie dobrzy i gorliwi , którym po prostu to wszystko nie mieściło się w głowie. Przypomina mi się teraz Szaweł, który w swojej wielkiej gorliwości tak się zapętlił , że przestrzegając Prawa i w swoim mniemaniu służąc Bogu- prześladował Chrystusa i zapomniał o zwykłej , ludzkiej dobroci i miłości...
A jak jest z naszą wiarą ? Ile razy np. słyszeliśmy, że jesteśmy powołani do świętości ? A kto z nas wierzy, że naprawdę te słowa odnoszą się do niego tu i teraz ?
Ile razy słyszeliśmy o narodzeniu się na nowo, a kto z nas wziął sobie to do serca i uwierzył, że to naprawdę jest możliwe?
Jezus nigdy nie rzucał słów na wiatr, a przecież powiedział, że gdyby nasza wiara była jak ziarnko gorczycy to...
Co więc takiego jest w człowieku, że mimo tylu świateł i duchowych doświadczeń swoich i innych- uwierzyć całkowicie i do końca jest tak trudno?
Pytanie DLACZEGO tak pokrętnie i uparcie nie wierzyli Jezusowi faryzeusze interesuje mnie więc dzisiaj w tylko jednym, jedynym kontekście :
co jest takiego we mnie, co powstrzymuje moją wiarę, powstrzymuje mój zapał i ciągle nie pozwala rozwinąć skrzydeł?

Abuna Zygmunt - 11 Lipiec 2013, 17:34

Przeszkoda jest oczywiscie grzech, jak to juz bylo powiedziane, oczywiscie jakis przejaw pychy ktory nie pozwala go dojrzec i nie pozwala rozpalic woli, jak tych ktorzy przychodzili do Jezusa aby ich uzdrowil. Oczywiscie, jakis brak milosci, jakies zignorowanie milosci, pomniejszenie...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group