|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - CZYTANIA - Piątek, 2 SIERPNIA 2013
ZoRo - 1 SierpieĹ 2013, 20:27 Temat postu: CZYTANIA - Piątek, 2 SIERPNIA 2013 Piątek, 2 SIERPNIA 2013
(Kpł 23,1.4-11.15-16.27.34b-37)
Pan przemówił do Mojżesza tymi słowami: Oto czasy święte dla Pana, zwołanie święte, na które wzywać ich będziecie w określonym czasie. W pierwszym miesiącu, czternastego dnia miesiąca, o zmierzchu, jest Pascha dla Pana. A piętnastego dnia tego miesiąca jest święto Przaśników dla Pana - przez siedem dni będziecie jedli tylko przaśne chleby. Pierwszego dnia będzie dla was zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składali w ofierze dla Pana ofiarę spalaną, siódmego dnia będzie święte zwołanie, nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej pracy. Potem Pan powiedział do Mojżesza: Mów do Izraelitów i powiedz im: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, i zbierzecie plon, przyniesiecie kapłanowi snop jako pierwociny waszego plonu. On dokona gestu kołysania snopa przed Panem, aby był przez Niego łaskawie przyjęty. Dokona nim gestu kołysania w następnym dniu po szabacie. I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy do wykonania nimi gestu kołysania, siedem tygodni pełnych, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana. Dziesiątego dnia siódmego miesiąca jest Dzień Przebłagania. Będzie to dla was zwołanie święte. Będziecie pościć i będziecie składać Panu ofiary spalane. Piętnastego dnia tego siódmego miesiąca jest Święto Namiotów przez siedem dni dla Pana. Pierwszego dnia jest zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składać ofiary spalane dla Pana. Ósmego dnia będzie dla was zwołanie święte i złożycie ofiarę spalaną dla Pana. To jest uroczyste zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać w tym dniu żadnej pracy. To są czasy święte dla Pana, na które będziecie dokonywać świętego zwołania, aby składać ofiarę spalaną dla Pana: ofiarę całopalną, ofiarę pokarmową, ofiarę krwawą i ofiarę płynną, każdego dnia to, co jest na ten dzień przeznaczone,
(Ps 81,3-6.10-11)
REFREN: Śpiewajcie Bogu, naszemu obrońcy
Zacznijcie śpiewać i w bęben uderzcie,
w cytrę słodko dźwięczącą i lirę.
Zadmijcie w róg w czasie nowiu,
w czas pełni, w nasz dzień uroczysty.
Bo tak ustanowiono w Izraelu
według przykazania Boga Jakuba.
Ustanowił to prawo dla Józefa,
gdy wyruszał przeciw ziemi egipskiej.
Nie będziesz miał obcego boga,
cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał.
Jam jest Pan, Bóg twój,
który cię wywiódł z ziemi egipskiej.
(1 P 1,25)
Słowo Pana trwa na wieki, to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.
(Mt 13,54-58)
Jezus przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony. I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.
.................................
www.mateusz.pl/czytania
Alina - 2 SierpieĹ 2013, 10:29
Powątpiewanie, sceptycyzm bywa też owocem pychy, bywa takim złym nasieniem zasianym w sercu człowieka, które go ogranicza i zamyka przed zbytnim zaangażowaniem , przed pasją...
Czy jesteśmy np. w stanie uwierzyć w nasze osobiste powołanie do świętości? czy naprawdę wierzymy w każde słowo wypowiedziane przez Pana? Czy wierzymy w to, że Pan stwarza nas na nowo, że zmienia nasze pragnienia i odczucia i chce nas do Siebie upodobnić?
Może powątpiewanie obecne w sercu jest właśnie jednym z powodów dla których wciąż mała jest nasza wiara i wciąż chyba zbyt mało w nas pasji i zachwytu w tej drodze za Panem ?
Abuna Zygmunt - 2 SierpieĹ 2013, 11:27
Watpliwosci wiary zatem wiaza sie z postawa lekcewazenia proroka i jego prorockiego slowa , bo kto lekcewazy osobe, lekcewazy to co ona mowi. Przeszkoda jest rowniez postawa niedowiarstwa, czyli gleboko zakorzeniony sceptycyzm, uchodzacy czesto jako postawa wlasciwa dla medrca. Dzisiaj modna jest postawa agnostyczna , ktora jakoby charakteryzuje kazdego czlowieka swiatlego i glebokiego.
JurekS - 2 SierpieĹ 2013, 15:06
W dzisiejszym słowie zwraca moją uwagę pierwsze czytanie. Pomyślałem sobie, że dobrze miał Izrael. Wszystko miał określone. Nie musiał prowadzić duchowych rozważań gdzie, kiedy i jak czcić Boga. Stąd dotąd, a za to spotka cię nagroda. I dalej pomyślałem, że dzisiejszemu człowiekowi też potrzeba takich solidnych umocowań. Takiego jasnego, jednoznacznego wskazania ram swoich zachowań. Lud Boży potrzebuje pewnych przewodników, którzy wskażą mu jednoznaczną drogę do Boga. Jakoś tak w kontekście tego zobaczyłem jako szkodliwą działalność ks Bonieckiego, który w tych dniach wespół z Nergalerm na przystanku Woodstok prowadzi dziwną działalność. Pojawiają się też co jakiś czas (na szczęście nieliczni) kapłani, którzy w sposób nowinkarski i filozoficzny interpretują otaczającą nas rzeczywistość podpierając się przy tym słowem Bożym. A tu trzeba konkretnie jak Mojżesz Izraelitom.
Abuna Zygmunt - 2 SierpieĹ 2013, 16:47
Podoba mi sie twoj wpis Jurku. Mam takie same odczucia i przemyslenia odnosnie braku jasnosci co do ewangelicznych i koscielnych wymogow dla czlowieka wierzacego. Oczywiscie wolnosci nie wolno zanegowac, ale trzeba jej pomoc sie rozwijac, a wlasciwie nie wolnosci, bo robi sie z niej bozka, ale trzeba pomoc czlowiekowi wierzacemu rosnac do Boga. Trzeba mu okreslic na przyklad warunki postu, modlitwy, trzeba mu dac wytyczne, pewne, wyrazne, ktore wszyscy wierzacy beda sie starali respektowac ....
Widze jak wazna jest sprawa formacji, ktora powinna w tym kierunku zmierzac, a wiec trzy lata o ktorych wspominalem : rok Wcielenie, rok Pasji i rok Ducha Swietego i Kosciola.
Wiem , ze wazne jest okreslenie dni tygodnia ( triduum: czwartek wieczor, piatek, sobota i oczywiscie niedziela) i wprowadzic cos co nazwalibysmy liturgia codziennosci. Temu maja sluzyc Domy i temu rekolekcje ktore chcialbym rozpoczac w tym roku, nazwane przeze mnie Rekolekcjami Rodzinnymi. Zapoczatkowalem je "niechcacy" z moimi krewnymi , a po powrocie do Polski bede je kontynuowal. Musze opracowac wskazania formacyjne i twoj wpis mnie do tego ponownie zmobilizowal. Rowniez Jachowka o to zabiega.... In sza Allah...
Alina - 2 SierpieĹ 2013, 16:58
Wymogi kościelne dla człowieka wierzącego to raczej są określone. Schody zaczynają się dopiero wtedy gdy bardzo chce się żyć bliżej Pana i bardzo chce się przeżywać każdy dzień w większej bliskości z Nim. Wtedy te wskazania formacyjne są bardzo potrzebne. Mnie bardzo podoba się liturgia codzienności i zwrócenie szczególnej uwagi na poszczególne dni tygodnia. Bardzo fajnie jest porozmyślać w piątek nad stacjami Drogi Krzyżowej, w w czwartek nad modlitwą w Ogrójcu i Wieczerzą Pańską z ustanowieniem Eucharystii. Sama próbuję nadać tym dniom jakiś szczególny charakter. Te trzy lata, które Ojciec proponuje też mnie bardzo interesują.
JurekS - 2 SierpieĹ 2013, 18:41
Co ma myśleć katolik?
JurekS - 2 SierpieĹ 2013, 18:41
Nie przyjechał, aby zaoferować tym młodym ludziom Chrystusa.
barmal - 3 SierpieĹ 2013, 11:29
Niestety.
dbb - 4 SierpieĹ 2013, 23:07
Nieprawdopodobne... albo nie rozumiem ludzkich zachowan.
|
|