nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - CZYTANIA - NIEDZIELA 11 SIERPNIA 2013

karino09 - 11 Sierpień 2013, 08:40
Temat postu: CZYTANIA - NIEDZIELA 11 SIERPNIA 2013
11 SIERPNIA 2013
XIX niedziela zwykła


Dzisiejsze czytania: Mdr 18,6-9; Ps 33,1.12.18-20.22; Hbr 11,1-2.8-19; Mt 24,42a.14; Łk 12,32-48

(Mdr 18,6-9)
Noc wyzwolenia oznajmiono wcześniej naszym ojcom, by nabrali otuchy, wiedząc niechybnie, jakim przysięgom zawierzyli. I lud Twój wyczekiwał ocalenia sprawiedliwych, a zatraty wrogów. Czym bowiem pokarałeś przeciwników, tym uwielbiłeś nas, powołanych. Pobożni synowie dobrych składali w ukryciu ofiary i ustanowili zgodnie Boskie prawo, że te same dobra i niebezpieczeństwa święci podejmą jednakowo, i już zaczęli śpiewać hymny przodków.

(Ps 33,1.12.18-20.22)
REFREN: Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana.
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska,
według nadziei, którą pokładamy w Tobie.

(Hbr 11,1-2.8-19)
Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. Przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej, jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg. Przez wiarę także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne, jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim. W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i pozdrawiali, uznawszy siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi. Ci bowiem, co tak mówią, okazują, że szukają ojczyzny. Gdyby zaś tę wspominali, z której wyszli, znaleźliby sposobność powrotu do niej. Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga, gdyż przysposobił im miasto. Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo. Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, jako podobieństwo [śmierci i zmartwychwstania Chrystusa].

(Mt 24,42a.14)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

(Łk 12,32-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjd ie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Wtedy Piotr zapytał: Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich? Pan odpowiedział: Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielił jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.

http://mateusz.pl/czytania/2013/20130811.htm

karino09 - 11 Sierpień 2013, 10:38

Obietnica dana Abrahamowi i Sarze jest zawsze aktualna. Ja też jestem jej spadkobierczynią. W świetle tej Obietnicy otrzymałam na chrzcie św. łaskę wiary, tak jak wszyscy ochrzczeni ludzie. Wiara jest gwarancją spełnienia tej Obietnicy. Znowu nieustanne pytanie Jezusa o wiarę. To oznacza, że jest ona najważniejsza, że spełnienie Obietnicy dzieje się dzięki wierze, dzięki niej dzieją się cuda. Jezusowi chodzi o sposób jej wypełniania przeze mnie dzisiaj a nie o literę prawa, która stawia kolejne mury strachu i lęku. On jest całkowicie wolny i taką wolność nam pokazuje. Wzmacnia swoją łaską mówiąc „nie bój się”.
Kluczem do relacji z Bogiem i bliźnimi jest dyspozycja serca. Dziś w Słowie - zamiana miejsc, ról, służba, zatroszczenie się o innych, o stan ich wiary w drodze do spełnienia Obietnicy. Czy wypełnianie moich codziennych obowiązków to uwzględnia? Czy nie wykreślam z przyzwyczajenia z życiowej drogi za Jezusem tych, którzy utracili wiarę i zrezygnowali z Obietnicy Boga? Może zamiana miejsc i ról jest wskazaniem jak wyciągnąć rękę do pójścia razem? Do wspólnego i radosnego przebywania….

Abuna Zygmunt - 11 Sierpień 2013, 11:39

Kto wierzy w Boga, tez szuka Jego Krolestwa, nie dajac sie uwiesc wizji szczescia doczesnego, jako pelnego spelnienie sie Bozej obietnicy. Bog jest naszym skarbem , dla ktorego warto wszystko „sprzedac i dac na jalomuzne”, bo.... na tym wlasnie polega milosc. Kto te logike wybiera, ten dojdzie do spelnienia sie w nim Bozej obietnicy szczescia. Chodzi oczywiscie o milosc autentyczna , ktora jest zawsze sluzebna. Kazda inna milosc nie pochodzi od Boga i nie prowadzi do Niego.
Abuna Zygmunt - 11 Sierpień 2013, 11:40

Jestesmy dziecmi Abrahama . Idziemy do Ziemi Obiecanej i juz w niej jestesmy, w Kosciele i w Chrystusie – jak Abraham jestesmy „ obcymi”i jak on mieszkamy w „namiotach”, to znaczy nie traktujemy doczesnosci jako przestrzeni w ktorej rozgrywa sie cale nasze czlowieczenstwo. Wzrokiem wiary dostrzegamy to szczescie ktore nas czeka, do ktorego zostalismy powolani jak Abraham. Jest to Boza obietnica Zbawienia , czyli Pelni Zycia.
dbb - 12 Sierpień 2013, 13:47

Aniu,z szczegolna uwaga odczytalam to co napisalas. Prosto i madrze,a jednak dlugo pozostalam na rozmyslaniu. Nie znalazlam tez odpowiedzi na nekajace mnie pytanie....co zrobic... kiedy nasza wyciagnieta reke do pojscia razem i z Chrystusem nie jest podejmuja inni.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group