nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - SOBOTA - 11STYCZNIA 2014

ZoRo - 10 Styczeń 2014, 20:56
Temat postu: Czytania - SOBOTA - 11STYCZNIA 2014
Sobota, 11 STYCZNIA 2014

(1 J 5,5-13)
Kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi. Duch daje świadectwo, bo Duch jest prawdą. Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą. Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi, to świadectwo Boże więcej znaczy, ponieważ jest to świadectwo Boga, które dał o swoim Synu. Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu. Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia. O tym napisałem do was, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że maci.

(Ps 147,12-15.19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana.

Chwal, Jerozolimo, Pana,
chwal twego Boga, Syjonie.
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zapewnia pokój twoim granicom,
i wyborną pszenicą hojnie ciebie darzy.
Śle swe polecenia na krańce ziemi,
a szybko mknie Jego słowo.
Kościele święty, chwal swojego Pana.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów.
Nie oznajmił im swoich wyroków.

(Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Łk 5,12-16)
Gdy Jezus przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: „Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: „Chcę, bądź oczyszczony”. I natychmiast trąd z niego ustąpił. A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: „Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”. Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań. On jednak usuwał się na miejsca pustynne i modlił się.
........................................
www.mateusz.pl/czytania

Dorota Halasa - 11 Styczeń 2014, 03:09

Jezus byl zawsze wsrod ludzi. Nie tylko ich nauczal, ale rowniez im towarzyszyl, byl na nich otwarty, mowil im, ze rzeczywistosc, w ktorej zyja czyli niewolnictwo i uciemiezenie nie jest jedyna mozliwoscia w zyciu, bo kazdy z nich jest rowny innemu, bo zostal stworzony przez tego samego Boga. Jego nauka byla prawdziwa i szczera. Pozbawiona sloganow. Jak malo slow uzywa Jezus w stosunku do ludzi, do ktorych mowi. Sa one pozbawione ozdob i frazesow. Sa prawdziwe tak jak On sam. Jezus nie zabiega o to aby byc gwiazdorem i nie przypisuje sobie cudu uzdrowienia tredowatego, do ktorego wedlug prawa nie wolno sie bylo nikomu zblizyc. Zaleca mu aby poszedl i pokazal sie kaplanom, ktorzy moga uznac jego oczyszczenie. Aby zlozyl zalecana przez Mojzesza ofiare.

On nie obala przyjetych zwyczajow i ustanowionych praw, choc moglby to latwo zrobic. Nie podporzadkowuje sie jednak prawu, ktore zabrania na kontakt z tredowatym, bo jest to prawo skierowane przeciw czlowiekowi. Na koncu oddala sie aby pomodlic sie, aby podziekowac Ojcu.

Abuna Zygmunt - 11 Styczeń 2014, 08:19

Jezus CHCE wyratowac czlowieka z trądu, ale NIE CHCE swiatowej popularnosci, gwiazdorstwa i slawy. Niewatpliwie ma z tym zwiazek Jego sposob zycia, to znaczy z jednej strony roznorakie formy ratowania czlowieka, z drugiej zas „usuwanie sie na miejsca pustynne i modlenie sie” tam. Jezus nie szuka popularnosci ale wiezi z Ojcem. Kierowala Nim nie milosc wlasna, ale milosc Ojca i tych ktorych ratowal.
barmal - 11 Styczeń 2014, 08:40

A tych, których nie ratował-nie kochał? Przecież kochał-tylko nie o ten cielesny ratunek chodziło tak w istocie-prawda? Ci, którzy doznali uzdrowienia cielesnego potrzebowali tego zapewne bardziej niż inni, i było ono potrzebne także jako znak szczególny-taki , jakiego zwykle wyczekują ludzie.
Abuna Zygmunt - 11 Styczeń 2014, 09:02

”Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu”. Gdy Chrystus stanowi dla nas egzystencjalne centrum, to dajemy w ten sposob centralne miejsce zyciu, gdyz On jest jego zrodlem i sensem.
Abuna Zygmunt - 11 Styczeń 2014, 09:05

Chrystus ratuje wszystkich, ale nie wszyscy daja sie ratowac, bo mowiac "ratowal" mamy na mysli zbawienie. Chrystus jest Zbawicielem ludzkosci a nie tylko niektorych ludzi.
BJW - 11 Styczeń 2014, 10:48

Jezus Jest w naszym życiu. Mówienie o Nim w czasie przeszłym oddala nas od istoty i siły Jego obecności. Jezus umiera każdego dnia pod ciężarem naszych słabości, zbrodni i zaprzeczania Jego obecności w drugim człowieku.
BJW

Dorota Halasa - 11 Styczeń 2014, 11:16

Jezusa, ktory byl czlowiekiem nie ma wsrod nas, bo odszedl do Ojca. Nie jest wiec wedlug mnie bledem mowienie o Nim w czasie przeszlym, a mowienie w ten sposob nie jest w zadnym wypadku zaprzeczeniem, ze On zyje wsrod nas.
AnnaC - 11 Styczeń 2014, 15:34

"CZŁOWIEK CAŁY POKRYTY TRADEM", czyli też grzesznik, czyli każdy z nas. Tylko w Jezusie - "gdy damy Mu centralne miejsce w życiu" - w Jego Świetle i Prawdzie, możemy być oczyszczani. I podobnie jak On słów Ojca słuchał na pustkowiu, my Jego słowa też jesteśmy w stanie U-słyszeć tylko w ciszy, nie w zgiełku. ON - JEST, KTÓRY JEST, jest zawsze, jest wiecznie, tylko my - wydaje się - raczej rzadko Go dostrzegamy czy rzadko prawdziwie nastawiamy ucha na Jego Słowo.
BJW - 11 Styczeń 2014, 16:28

To z czym mam problem to świadomość , ze Jest .Świadomość , która pomaga być prawdziwie obecna w myśleniu i działaniu. Świadomość Jego obecności, jego Miłości. Dlatego mozolnie uczę sie myśleć o Nim w czasie terazniejsżym
ZoRo - 11 Styczeń 2014, 16:38

A ja dzisiaj mysle, jak czuli sie i jak czuja sie ludzie chorzy na trad...Zdrowi omijaja ich szerokim łukiem - to sa przeciez istoty duzo, duzo gorsze, ich sie z gory odrzuca...
Jezus przyszedl takze do nich (a moze przede wszystkim - do nich)!...Oni do NIEGO nie obawiaja sie zblizyc...Pytaja, troche z niedowierzaniem (?), czy CHCE ich oczyscic..."CHCĘ, BĄDŹ OCZYSZCZONY"-odpowiada do dzis Chrystus kazdemu odrzuconemu...

AnnaC - 11 Styczeń 2014, 16:53

Tylko Jezus nie odrzuca nikogo - nawet trędowatych czy to na ciele, czy na duszy - chociaż Sam doświadczył tyle razy odrzucenia przez ludzi, ale my ludzie, niestety - każdemu człowiekowi zdarza się i odrzucać, i być odrzuconym przez innych.
Alina - 11 Styczeń 2014, 21:13

...Panie, jeśli chcesz możesz ,mnie oczyścić...

W tych słowach kryje się wiara, ale też sedno chrześcijańskiej modlitwy, kryje się delikatność i ufność.
Ja chcę Panie, ale czy Ty tego chcesz?
Życie upływa nam często na walce o to co my chcemy. Chcemy przecież dobra dla siebie i często dla innych, a przynajmniej tego "czegoś" co nam wydaje się dobre. Zmagamy się, trudzimy nieustannie ulegając niejednokrotnie złudzeniu, że wiemy lepiej niż On...

Daj nam Panie taką ufność, abyśmy chcieli tylko tego co Ty dla nas chcesz... naucz nas zgody na wszystko co w życiu nam się przydarza...spraw , aby nasze "chcenie" szukało najpierw Twojego "chcenia", a nasza wola -Twojej Woli...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group