|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
MODLITWA w naszym DOMu - Boje sie
Abuna Zygmunt - 27 StyczeĹ 2014, 10:06 Temat postu: Boje sie Boje sie i nie wiem czego. Przyszłości, odpowiedzialności .
Czasem zawieszam sie w takim strachu przed jutrem.
Dopadaja mnie wtedy te drobne słabości , balaganiarstwo
życiowe .
Zwinelabym sie w klebek i spała smacznie ale trzeba iść do przodu.
Czuje taki chaos wokół . Chaos wartości , namnozenie niedobrych emocji.
Nie lubię tego wypadania ze swojej cywilizacyjnej skorupy.
Mysle, ze to co mowisz odnosi sie do Chrystusowego "brania swojego krzyza na kazdy dzien i pojscia za Nim". Wazne jest zatem branie krzyza, ale najwazniejsze jest to aby ISC ZA NIM., to znaczy z Nim jako Mistrzem, Przewodnikiem i Przyjacielem.
Mozna byc "zwinietym w klebek", ale nie ze strachy i niecheci, ale z wygody i poczucia bezpieczenstwa , jak to czasem bywa w prawdziwym domu i prawdziwej przyjazni . Dobre sa takie "domowe" przystanki i wielce cenny i potrzebny jest "domowy" charyzmat. Modlmy sie o niego w naszym Domu.
Kto ma obrazek stosowny do tego tematu ?
dbs - 27 StyczeĹ 2014, 10:10
Mozna byc "zwinietym w klebek..."
:)
Alina - 27 StyczeĹ 2014, 10:59
Boże, a czy nie można tego wszystkiego zostawić, tych niedobrych emocji, strachu, wyobrażeń, często gorszych od rzeczywistości/ zostawić w sensie- nie skupiać się na tym , oddalić niedobre myśli zamieniając je na myślenie o Nim/ i spróbować...zamieszkać w Jego Sercu. Tam jest tyle Pokoju, Miłości, Łagodności, Cierpliwości, Dobroci... W Nim jest Źródło wszystkiego. A gdyby tak z całą ufnością oddać Mu ten dzień...Pomódlmy się oto RAZEM, ja będę pamiętać dzisiaj o godz. 12-tej. :)
Giga - 27 StyczeĹ 2014, 11:19
To cudowne moc zwinac sie w kłębek w domu,gdzie jest poczucie bezpieczenstwa i przyjazn..jak psiak,kot lub inne zwierzątko..najpierw w Domu Serca Bozego..łączę się w modlitwie o 12
BJW - 27 StyczeĹ 2014, 11:55
Daria dzięki za fotkę.
Tak zwija się "zwierz" rozleniwiony, najedzony i ufny.
Przede wszystkim jeddnak bezpieczny. Nasze "wypadnięcie" z komfortu
często wiąże się z cierpieniem innych ludzi.
Przypomniała mi się piękna lekcja, której udzielił mi kiedyś znajomy.
Opowiadał o dramatycznej sytuacji, powiedziałam "pomodlę się, będę się modlić za Ciebie i Twoich bliskich"
odpowidział "Modlić się sam umiem, chociaż za modlitwę dziekuję.
Ty mi Beato pomóż, Ty uciądż ze mną, rozmawiaj. Zaproś mnie do wojego domu.
Pozwól odpocząć. Modliłem się i spotkałem ciebie".
Zrozumiałam wtedy, że modlitwa jest niezbędna , daje nam siłe. Potrzebne jest jednak także działanie, gotowość do bezinteresownego wsparcia. Dzielenia się siła która płynie z połączenia z Nim , własnie przez modlitwę
"Niech dobry Bóg pomoże" - za tym musi iść działanie. Inaczej to pusty frazes. Bóg pomaga nam i innym często właśnie przez nas i innych ludzi. Jesteśmy narzędziami w Jego rękach. I tak jak wiele narzędzi- możemy niszczyć lub budować.
Włączam się w modlitwę o 12.00 az do odwółania. Zwłaszcza, że Ojciec Zygmunt "urwał" się z kliniki ale dbać o zdrowie MUSI.
Do zobaczenia o 12.00
ElzbietaS - 27 StyczeĹ 2014, 12:50
Widzialam kiedys taka figure Pana Jezusa bez rak, sugerujaca, ze tych rak my Mu mamy uzyczyc.
Bardzo ostro na temat modlitwy, ktorej nie towarzyszy czyn (za biednych) wypowiedziala sie tez swego czasu Małgorzata Chmielewska, troche wysmiewajac nasza "wyjatkowa" wiare.
Samotnosc zawsze potrzebuje dotkniecia ludzkiej dloni. Mozna wtedy doswiadczyc bliskosci Aniola, mozna sie tez i w niego wcielic.
Troche spozniona przylaczam sie do modlitwy. Doskonale rozumiem bojacego sie Ktosia. POBADZ Z NAMI
dbs - 27 StyczeĹ 2014, 13:33
"...Pana Jezusa bez rak"
Widywałam przez jakiś czas człowieka z uciętymi rękami do łokci. Pracował jako gazeciarz, rozdając Metro na Pl. Wilsona.
Widok uczący pokory.
JurekS - 27 StyczeĹ 2014, 16:24
Ja tu widzę poważniejsze zwinięcie się w kłębek niż "z wygody i poczucia bezpieczenstwa". Chaos, niedobre emocje, lęk mają swoją przyczynę często w rozjechaniu się naszych marzeń, wyobrażeń o przyszłości z rzeczywistością. Czy tak łatwo można to wszystko zostawić, nie skupiać się na tym kiedy każdy dzień przypomina, że nie jest tak jak chcielibyśmy? Skorupa, o której pisze KTOŚ jest często zbudowana z takich odłożonych, odsuniętych emocji, z którymi tak naprawdę nigdy się nie zgodziliśmy.
Ale rozumiem to głębokie westchnięcie ;) Aliny. I podoba mi się ten zwrot: "spróbować...zamieszkać w Jego Sercu" bo to stało się ratunkiem dla mnie w najtrudniejszym okresie kiedy odeszła ode mnie żona. Ale miało to znamiona cudu, który dokonał się w moim życiu.
JurekS - 27 StyczeĹ 2014, 16:43
Jeszcze jedno zwinięcie, ale ono zapewne też nie ma nic wspólnego ze zwinięciem KTOsia. Ale to tak na uśmiech :)
Abuna Zygmunt - 27 StyczeĹ 2014, 20:46
Przepraszam, ale nie moge powstrzymac sie od uwagi, ze ten ostatni kotek to sie wcale nie zwinal w klebek, ale sie zwyczajnie czyms mocnym ululal .
barmal - 27 StyczeĹ 2014, 21:52
:)
|
|