nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - SOBOTA - 8LUTEGO 2014

ZoRo - 7 Luty 2014, 20:42
Temat postu: Czytania - SOBOTA - 8LUTEGO 2014
Sobota, 8 LUTEGO 2014

(1 Krl 3,4-13)
Król Salomon udał się do Gibeonu, aby tam złożyć ofiarę, bo tam była wielka wyżyna. Salomon złożył na owym ołtarzu tysiąc ofiar całopalnych. W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy rzekł Bóg: Proś o to, co mam ci dać. A Salomon odrzekł: Tyś okazywał Twemu słudze Dawidowi, memu ojcu, wielką łaskę, bo postępował wobec Ciebie szczerze, sprawiedliwie i w prostocie serca. Ponadto zachowałeś dla niego tę wielką łaskę, że dałeś mu syna, zasiadającego na jego tronie po dziś dzień. Teraz więc, o Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia! Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, któryś wybrał, ludu mnogiego, którego nie da się zliczyć ani też spisać, z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny? Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale poprosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż podobnego tobie nie będzie wśród królów.

(Ps 119,9-14)
REFREN: Naucz mnie, Panie, mądrych ustaw swoich

Jak zachowa młodzieniec swoją drogę w czystości?
Przestrzegając słów Twoich.
Z całego swego serca szukam Ciebie,
nie daj mi zboczyć od Twoich przykazań.

W sercu swoim przechowuję Twe słowa,
aby przeciw Tobie nie zgrzeszyć.
Błogosławiony jesteś, o Panie,
naucz mnie swoich ustaw.

Opowiadam swoimi wargami
wszystkie wyroki ust Twoich.
Więcej się cieszę z drogi wskazanej przez Twe upomnienia,
niż z wszelkiego bogactwa.

(J 10,27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Mk 6,30-34)
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.
.......................................
www.mateusz.pl/czytania

Abuna Zygmunt - 8 Luty 2014, 07:29

Jezus jest milosiernym pasterzem – On nas rozumie i dla nas sie trudzi.



Oto tajemnica Bozej przychylnosci : „postępowanie wobec Boga szczere, sprawiedliwe i w prostocie serca”.

Cenny dar Bozy : „ serce mądre i rozsądne’

Jak zachowa młodzieniec swoją drogę w czystości?
Przestrzegając słów Twoich.
W sercu swoim przechowuję Twe słowa,
aby przeciw Tobie nie zgrzeszyć.
Błogosławiony jesteś, o Panie,
naucz mnie swoich ustaw.
Więcej się cieszę z drogi wskazanej przez Twe upomnienia,
niż z wszelkiego bogactwa.

JurekS - 8 Luty 2014, 07:42

Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

Czasem chciałbym się znaleźć w tym tłumie. Być jednym z tych, nad którymi Jezus okazuje swoje zlitowanie się. A z drugiej strony pojawia się myśl, jak długo jeszcze będę tkwił w tym dziecięcym wieku wiary. Jak długo będę "czepiał się" poły płaszcza Jezusa ciągle narzekający, że tak trudno iść przez życie. Może czas wreszcie jak apostołowie wychodzić do świata i wracać do swojego Pana przedstawiając Mu co zdziałałem i nauczyłem?
Znamienne jest, że Jezus nie zaczął od nakładania rąk na chorych, od otwierania oczu niewidomym, podnoszenia paralityków z ich niemocy, ale od nauczania, od Słowa. Ciekawe co mówił wtedy do nich. Czy było to powtórzenie błogosławieństw, czy trudne przykazania miłości i czystości, czy może mówił, że w domu jego Ojca jest mieszkań wiele? Widzę w tym jak bardzo Jezus wie czego potrzeba człowiekowi, czego potrzeba mnie. To łatwo powiedzieć bo moje priorytety na dany moment życia mogą być zupełnie inne niż Jezusowe. A on daje, jak czytamy dzisiaj w księdze Królewskiej więcej niż się spodziewamy. Łatwo się zachwycić postawą Salomona, który nie prosił dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, tylko o mądrość, a otrzymał taką odpowiedź: daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż podobnego tobie nie będzie wśród królów.

"Zabierz, Panie, i przyjmij
całą wolność moją,
pamięć moją i rozum,
i wolę mą całą,
cokolwiek mam i posiadam.
Ty mi to wszystko dałeś-
Tobie to, Panie oddaję.
Twoje jest wszystko.
Rozporządzaj tym w pełni
wedle swojej woli.
Daj mi jedynie
miłość Twą i łaskę,
albowiem to mi wystarcza."

Alina - 8 Luty 2014, 10:18

Porusza mnie Jezus , który pewnie tez niejednokrotnie zmęczony i znużony ciągle obecnym i napierających tłumem -nigdy nie okazuje zniecierpliwienia. Zawsze jest gotowy pochylić się nad człowiekiem, nauczać...Nie walczy o siebie, o swój spokój, swój odpoczynek...
To ważna nauka gdy pomyślę o tych wszystkich ludziach jakoś mi przeszkadzających i przychodzących "nie w porę". Oni mówią mi najwięcej o mnie samej.

Dlaczego Jurek myślisz, że tkwisz w dziecięcym wieku wiary? Co to znaczy? Do świata można wychodzić tylko z Panem, nieustannie trzeba się Jego trzymać.

Salomon prosił o mądrość i rozsądek, a Bóg dodatkowo dał mu bogactwo i sławę. Pan daje zawsze o wiele więcej niż człowiek ośmiela się prosić. W Jezusie Bóg w jakimś szaleństwie Miłości daje nam Samego Siebie.

JurekS - 8 Luty 2014, 13:40

To jest Alino bardzo charakterystyczne we wszelkiego rodzaju wspólnotach. Wtedy kiedy np. trzeba podjąć konkretne działanie, np. poprowadzić grupę, zostać jej koordynatorem czy animatorem. I wtedy słyszy się głosy, że ja jeszcze nie gotowy/gotowa, a rekolekcji odbytych, prelekcji wysłuchanych, udziałów w różnych dniach skupienia co niemiara. :) Ale także w wymiarze pozawspólnotowym kiedy np. dobrze by było zaangażować się w jakąś inicjatywę parafialną, w jakieś dzieło ewangelizacji, itp. I także wreszcie w wymiarze osobistych decyzji co do rozwoju własnego życia duchowego kiedy nawet dobrze jest nam być takim kulawym przed Jezusem i przychodzimy do Niego ze wszystkimi naszymi słabościami powtarzanymi od lat :) A tu trzeba by podjąć decyzję, że np zrywam z nałogiem, porzucam jakieś przywiązania, itd, itd. To wchodzenie w dorosły wiek wiary nie wyklucza oczywiście stałego wyczekiwania pomocy od Jezusa i zdawania się na niego w naszych działaniach.
A zwrotu "dziecięcy wiek wiary" użyłem w szerszym spojrzeniu na na nasz kościół :)

Abuna Zygmunt - 8 Luty 2014, 22:01

Z drugiej strony dzieciaki (masz dzieciaki to wiesz lepiej) sa pelne inicjatyw i gotowosci realizowania ich od zaraz.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group