|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Swietlna konkurencja
Abuna Zygmunt - 9 Luty 2014, 13:19 Temat postu: Swietlna konkurencja Swiatlo o ktorym mowi Pismo Swiete zwiazane jest z Boza swiętoscią . Promienieje nia kazdy czyn sprawiedliwy, kazda szlachetna postwa, dobre slowo, zyczliwosc ktora sprawia , ze wowczas ludzkie oblicze, a szczegolnie zas wzrok, nabiera niezwyklej promiennosci , co artysci zwykli wyrazac symbolem aureoli. W arabskiej tradycji mowi sie do goscia, ktory jest szczegolnie mily, szanowany i oczekiwany, ze „nawwarta bejtna” , czyli ze „rozswietlil nasz dom” swoja osobą. Kiedy Jan Pawel II odwiedzil Syrie, wielokrotnie slyszalem i to najczesciej od muzulmanow, ze „promieniowala jego twarz” i ze „nawwar Surija”, czyli „rozswietlil Syrie”.
Jest jednak ktos kto zazdrosci Bogu swiatla i aby pociagnać do siebie ludzi, obiecuje im swoje. Sprytnie wykorzystuje do tego postep techniczny, ktory przeciez Bog popiera i nawet wiecej, bo do niego czlowieka zobowiazuje, dajac mu polecenie „czynienia sobie ziemi poddaną” i rozwijania wszystkich talentow ktore otrzymal od Stworcy. Szatan sugeruje czlowiekowi, ze tak jak atrakcyjnsc swiatła mozna zwiekszyc, czyniac z niego jeden snop swietlny albo swiatlo rozproszone, obdarzyc je ruchem, albo uczynic nieruchome, ze podobnie mozna czynic z zyciem, manipulujac wartosciami wedlug swego uznania , zaleznie co komu bardziej wygodne. Doszlo do tego, ze oficjalnie promuje sie dzisiaj nieuczciwosc , byle czyniona ona byla pod auspicjami wolnosci. Kto lepiej sie wpisuje w te wizje zyciową i lepiej zongluje wartosciami, ten ma przez to lepsze osiagniecia. Dostepuje uznania ze strony wplywowych elit i majac wiekszy dostep do mediow zyskuje rozglos i uznanie, stajac sie celebryta. Wpisany do tego gatunku nadludzi, posiada specjalny status moralny. Celebryty na przyklad sie nie gani za skandale ktorych jest autorem. Owszem, interesują one bardzo opinie publiczna, dobrze sie sprzedaja wszystkie wiadomosci z tym zwiazane, ale to tylko czyni jego nazwisko jeszcze bardziej popularne i jego slawa rosnie – swiatlo „gwiazdy” w ten sposob staje sie jeszcze bardziej intensywne. Sprawia to , ze jeszcze wieksze tlumy ida za jego blaskiem, marzac tez o zrobieniu kariery, nie dbajac o swiatlo o ktorym mowi Ewangelia. Wydaje sie , ze celebracja samego siebie jest nie tylko bardziej atrakcyjna, ale bardziej sluszna, bo zwiazane sa z nia takie wartosci realne jak spoleczne zainteresowanie i duze mozliwosci finansowe, a co za tym idzie, rowniez wladza i fantastyczna konsumpcja. Pozostaje tylko zastrzezenie, o ktorym mowi Ewangelia : „chocbys zyskal caly swiat, a stracil siebie samego”, coz ci z tego?
BJW - 9 Luty 2014, 21:36
Ojcze,
gdyby problem dzisiejszego świata był tylko w celebrytach - nie był by tak duży bo ich nie ma aż tak wielu.
Poza tym chętnie walczą i gryzą się między sobą ( T.Lis - K. Wojewódzki).
Problem to szybkość i wielość informacji. Dostęp do upubliczniania ( internet), praktyczny brak rozwagi i odpowiedzialności a co gorsze świadomości i odpowiedzialności.
Ta bylejakość zaczyna się przy rodzinnym stole albo jego braku. Braku wspólnych posiłków, wspólnego bycia razem. Zaczyna się w Domu, rozwija w szkole kończy w tysiącach miejsc.........
Ta bylejakość dotyka WSZYSTKICH środowisk, zaczynając od mojego a kończąc na .............
Abuna Zygmunt - 9 Luty 2014, 21:53
Masz racje Beato, czyli mam racje. Nie, to nie jest przewrotnosc. Zrozumialem to co piszesz jako wyrazenie innymi slowami to co ja uwazam za kulture "celebrycka", a wywodzi sie ona albo ja generuje wlasnie to co mowisz, to znaczy bylejakosc komunkacji miedzyludzkiej, bylejakosc odpwiedzialnosci, bylejakosc moralna, bylejakosc wartosci i..... parcie do tego aby sie wepchnac na piedestal, zbierac oklaski, byc .... celebryta.
Giga - 9 Luty 2014, 22:10
oni potrzebują być odnalezieni..w swoim czasie
AnnaC - 10 Luty 2014, 06:15
Chetnie dorzuce swoje trzy grosze...
Jak dobrze, ze podniosles ten temat, Ojcze, ja powiem o nim odrobine innymi slowami, ale bede mowic o tym samym, bo temat jest niezwykle szeroki.
Tak, panuje kultura bylejakosci we wszystkim, panuje mentalnosc sms-owa (w ostatniej chwili, byle jak), mentalnosc jednorazowego uzycia, ktora przenika wszystkie warstwy relacji miedzyludzkich, no I przede wszystkim mentalnosc naczelna jesli chodzi o sianie zniszczen w naszej kulturze opartej na chrzscijanstwie – mentalnosc korporacyjna, w ktorej style negocjacji handlowych wyuczone przez wiele osob na obowiazkowych szkoleniach i roznego rodzaju spotkaniach coachingowych rodem glownie ze St. Zjedn, z ktorych w ogole pochodzi korporacja jako taka, dot. zarzadzania roznego rodzaju zasobami, w tym ludzkimi (bo tak to sie teraz nazywa – Human Resources) – te style negocjacji wzeraja sie w zycie codzienne, w codzienne relacje miedzy ludzmi, zastepuja teraz juz nagminnie normalne spontaniczne reakcje ludzkie, relacje miedzyludzkie sie wyradzaja , karleja. Ta mentalnosc korporacyjna wzera sie w nasz kraj (oczywiscie, nie tylko w nasz). Etyka i styl korporacji sa czesto w pelnej sprzecznosci z podstawowymi zasadami przyzwoitosci, zasadami chrzescijanstwa.
Ta etyka i styl odczlowieczaja nasz kraj. I jakze dobrze, ze podjales ten temat, Ojcze - bardzo tez obecny chocby wsrod ludzi literatury i filmu - czas o tym wszystkim mowic coraz wiecej i coraz szerzej, bo inaczej sie zadlawimy.
barmal - 10 Luty 2014, 07:19
Przeszedł mnie dreszcz sprzeciwu jak pierwszy raz przeczytałam o zarządzaniu zasobami ludzkimi-brzmiało to dla mnie okrutnie uprzedmiatawiająco.
Abuna Zygmunt - 10 Luty 2014, 08:54
No wlasnie, a co od-przedmiotawia, co uczlowiecza, co....Wiem, wszyscy wiemy, ze wiara, ze milosc, ze chrzescijanstwo, tradycja, dialog, dom....Chodzi mi o inny problem w tym pytaniu: JAK UNIKNAC WROGA KONFRONTACJE I PODZIAL ONI I MY? Inaczej mowiac, jak nie wpasc w pulapke faryzeizmu.
BJW - 10 Luty 2014, 16:48
Jak Ojcze ?
Może odpowiedż, choćby częściowa, jest w słowach Kena Wilbera, który w jednej z ksiązek napisał "niepodobna aby ktoś całkowicie się mylił i niepodobna aby ktoś całkowicie miał rację"
Poznanie, poznanie bez pośpiesznego osądu i wykluczenia. Sama jestem coachem ale ze szkoły opartej na wartościach. z coachingiem jak z innymi dziedzinami - kluczem CZŁOWIEK. Jeśli intencją współpracy jest dobro i słuzba drugiemu człowiekowi to plon może być dobry.
Jeśli manipulacja i praca na rzecz interesów korporacji to wszyscy wiemy.......
lekarz piszacy antybiotyki bo koncern płaci prezentami, aptekarz wciskający konkretny medykament, dziennikarz piszący na zlecenie, nauczyciel promujący dziecko sponsorów szkoły.....wszyscy z jednej parafii - osobistej korzyści a nie WSPÓLNEGO DOBRA, biedni wzbogaceni.
Kiedy jednak patrzymy na zdjęcia Mistrza Kamila Stocha czytającego Ewangelię na mszy przed zawodami w Soczi - SWIATLO KTÓRE MOCNO SWIECI
http://wpolityce.pl/wydar...nie-kamil-stoch
dbb - 10 Luty 2014, 17:13
"jak nie wpasc w pulapke faryzeizmu"/OZK/
Byc swiadomym, ze co innego "swiecic" a co innego "blyszczec". Pociagac swoim przykladem a nie zniewalac. Byc lampka.... ktora nie gasnie przy byle podmuchu. Nie chowac sie z wiara pod lozko wygody i konformizmu. Prawdziwie swiecic... Chrystusowym swiatlem.
Dopomoz mi w tym Boze, bo to moje najczesciej... jedynie pragnienie.
BJW - 10 Luty 2014, 17:24
dbb,
czyli nie szukając daleko być jak znany nam poeta, pisarz, kapłan, przyjaciel.
Chyba Go znamy , szcześliwi że możemy wzrastac obok...............................
AnnaC - 10 Luty 2014, 18:00
Dzieki, Danusiu, dobrze to ujelas, dodalabym jeszcze -- zdecydowanie nie milczec.
Zanosze do `gory` prosby o sily wykonawcze dla mnie.
dbb - 10 Luty 2014, 18:09
BJW,
dobrze, ze wyluskalas te prawde... bo ja od bardzo dawna i bardzo dlugo, znajac szczesliwie Tego Kogos ...wole mu nie "prawic".
dbb - 10 Luty 2014, 18:16
Aniu C,bede z Toba prosila... dla Ciebie, innych i siebie. Dzieki za zdjecia i dla ochlody Bozych kropelek z nieba zycze.
|
|