nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Pedagogia slowa

Abuna Zygmunt - 19 Luty 2014, 09:01
Temat postu: Pedagogia slowa
„ (...) Każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu.

ISTOTNIE, KTO NIE UMIE SLUCHAC A LUBI MOWIC, SZYBKI JEST ZWYKLE DO GNIEWU I DO DENERWOWANIA INNYCH.



„Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze”.

SLOWO POKOJU JEST SLOWEM ZBAWIENIA.


"Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw".

PRAWDZIWA POBOZNOSC NIE IDZIE W PARZE Z PLOTKARSTWEM, OBMOWAMI I ROZWIAZLYM GADANIEM.


" Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata".

CHODZI NAM O CZYSTA RELIGIJNOSC, „BEZ SKAZY”, A NIE PO PROSTU O RELIGIJNOSC.

BJW - 19 Luty 2014, 09:24

Drogi Ojcze,
Żyjemy w cywilizacji kłótni o wszystko i ze wszystkimi. Także kto prawdziwym katolikiem a kto
mniejszym.
Nigdy dotąd kultura słowa nie była tak niska. Wyrażamy rzeczywistość pospiesznie i niechlujnie.
Gdyby ten dialog przełożyć na czyny, gdyby............
Jakie wyjście ?
Myśle, ze życiowa postawa Chrześcijanina bardziej przemawia od trafnych ripost prosto w serce adwersarza. Nauka rozmowy a nie polemiki określonej jednym celem - moje na wierzchu, moja racja. Jak bardzo jesteśmy głusi na słowa innych kiedy chcemy utrzymać własne przekonanie o nieomylnosci.
Z przerażeniem myśle o kampaniach wyborczych i tonach nieprzyjaznych słów, które przetoczą sie przez nasze głowy .
Modlmy sie o umiejętność rozmowy z szacunkiem i uwaga dla rozmówcy .

dbs - 19 Luty 2014, 09:49

"Nigdy dotąd kultura słowa nie była tak niska."
:/
Mimo, że w głębi ducha od dawna tak uważam, to jednak tylko w skrajnych wypadkach, w swojej bezsilności i ekstremalnym zaskoczeniu, wypowiadam taką opinię. Z jednej strony nie żyję aż tak długo, żeby stwierdzić, że nigdy dotąd tak kiepsko nie było, a z drugiej strony, kiedy mój dyrektor mówi mi, że używam „kościelnych” słów, to w sumie nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić. Dyrektor jest duuużo młodszy.

BJW - 19 Luty 2014, 10:43

Dario,
Jakkolwiek jest , a Kochanowskich czy Krasickich jak na lekarstwo, to tacy ludzie
jak Ty "katolickimi słowami " dają dobre świadectwo . Jak przypuszczam za słowami
idą tez czyny w codziennym dniu dlatego jest zauważalne.

Jak jakość chleba zależy od zakwasu, tak nasze słowa i czyny od jakości ducha i ciała.
Bardzo wyraźnie to widzę, wczoraj zmęczona grypa w łóżku cały świat wyrazalam inaczej.
Dzisiaj wstalam idę na spacer w Krynicy (ferie) i świat znów jest przyjazny.
Słowa tańczą wokół.
Szczęśliwi ludzie używają szczęśliwych słow, myśle patrząc na radosne dzieciaki które wróciły ze stoku.
Bądźmy zatem pogodni wewnątrz
Pozdrawiam z gór a śniegu jak na lekarstwo.


Szczęśc Boże

dbs - 19 Luty 2014, 12:15

"...za słowami idą tez czyny..."
Hmm, w sumie nie wiem. Może wyglądać na fałszywą skromność albo prawdziwą pychę.
:/
Język jest żywy. To truizm. Zawsze była w modzie nowomowa, to także truizm. Sama nią przesiąknęłam z racji rodzaju i środowiska pracy. Staram się jednak uważać, oczywiście z różnym skutkiem.
***
Dobrego zdrowia, udanych ferii w arcypięknej Krynicy!
:)
Byłam jeden raz w swoim szkolnym życiu na zimowisku w górach i również śniegu nie było. Pamiętam za to kwitnące bazie i pstrągi w potoku.
:)))
Może właśnie z powodu tego rozczarowania nie przepadam za górami...
:/
Uśmiechniętego dnia!
:)

Abuna Zygmunt - 19 Luty 2014, 18:26

To taki bardzo wazny temat : kultura rozmowy, kultura dialogu, to chyba najbardziej swiadczy o kulturze czlowieka i kulturze wspolnoty.
W pewnym momencie Giga uzyla jednego wyrazenia : "cukier" i wszyscy zrozumieli o co chodzi. Wyraznie relacje z nizej podpisanym staly sie mniej cukrowe. Nie znaczy, ze nalezy sie na kims niewolniczo wzorowac. Podobalo mi sie, ze Zosia nie stracila rezonu i w dalszym ciagu "cukruje" . Sadze, ze to tez pozwala cos zrozumiec, ze nie wszystko "cukrem" co tak wyglada i kazdy wedlug swojej skali "cukier" dawkuje. Jasne, ze sa tez inne kuchenne dodatki. To wszystko swiadczy o kulturze sporzadzania posilkow. Jest tez kultura ich serwowania, kultura jedzenia .... Czy nie za bardzo rzecz skomplikowalem ?

JurekS - 19 Luty 2014, 21:50

Ani trochę. Nawet się dobrze poczułem ze swoją solą i pieprzem :)
dbb - 19 Luty 2014, 23:49

Ty Jurku dobrze sie poczules ze swoja sola i pieprzem,a ja nie. Przyznaje, ze masz czesto racje,ale swoja strawe podajesz w swoim jedynie guscie smakowym,w ktorym nie wszyscy gustuja. Sama lubie strawe doprawiona ale odrobina cukru zawsze to sublimuje.Lepiej niech kazdy sobie doprawia. Po ostrym posilku wskazany tez deser.To tak dla rownowagi kwasowo zasadowej.
Dario, uwazam,ze falszywa skromnosc w jakims sensie wynika z pychy. Nie mam watpliwosci jednak, ze ciebie to nie dotyczy.

JurekS - 20 Luty 2014, 08:04

Basiu, przyjmując, że DOM jest jednym, wielkim daniem czymże by było to danie bez soli i pieprzu? :) A po za tym po takich słodkościach człowieka na senność bierze i może w drzemkę (duchową) popaść ;)
To tak, żeby nie wypaść z wprawy. :)

dbs - 20 Luty 2014, 11:27

Danusiu,
" falszywa skromnosc w jakims sensie wynika z pychy"
Masz rację, odbieram ją jako rodzaj kamuflowanej pychy, może nawet nieuświadomionej.

Pozdrawiam przedwiosennie!

barmal - 20 Luty 2014, 21:46

Sorry Jerzy-kolejny raz nazywasz basią nie Basie( jest nas chyba dwie w porywach do trzech-jeśli dobrze ogarniam) wcześniej wypowiadała się Beatka, a o pieprzu-Danusia.
barmal - 20 Luty 2014, 21:47

Dla mnie osobiście kulinarnie najważniejsza jest sól.
JurekS - 20 Luty 2014, 22:18

Chyba mam jakąś atencję do Baś Basiu :) że mi tak to imię samo się nasuwa. Będzie poprawa :)
barmal - 21 Luty 2014, 07:23

:))

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group