nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Wczesnym rankiem

Abuna Zygmunt - 20 Kwiecień 2014, 04:19
Temat postu: Wczesnym rankiem
„Wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno”- nie moglo byc zatem wczesniej anizeli uczynila to Maria Magdalena. Znaczy to jednoczesnie, ze przez caly ten mroczny czas po ukrzyzowaniu Chrystusa i zlozeniu Go do grobu, ona byla przy Nim, nie fizycznie w prawdzie, bo bylo to niemozliwe, ale duchem. Caly czas o Nim myslala, caly czas cierpiala z powodu Jego cierpienia i smierci, caly czas kochala Go calym sercem i nic, nawet smierc nie potrafila Go od jej serca odlaczyc. Wielki kamien ktory zatoczono tarasujac wejscie do Jego grobu, oddzielal ja od Niego, ale teraz zauwazyla, ze tego kamienia nie ma! ze zostal odsuniety! I ze Jego w grobie nie bylo! Ten brak zabolal ja ogromnie. „Zabrali Pana i nie wiemy gdzie Go polozono” ten krzyk, to wolanie, to pierwszy alarm podniesiony w poranek Zmartwychwstania. Nie jest to jeszcze radosne obwieszczenie, ze Chrystus zmartwychwstal, bo do tego obwieszczenia i do przyjecia tego obwieszczenia trzeba duchowo dojrzec. Nie bylo jednak w tym okrzyku cos tajemniczego i w nich odezwal sie jakis tajemniczy niepokoj i oczekiwanie, ktore kazaly Piotrowi i drugiemu uczniowi , temu „ktorego Jezus kochal” w milczeniu udac sie do grobu. Ewangelia dziwnie relacjonuje ten fakt. Mowi, ze szli, a potem, ze biegli. Nastepnie mowi , ze szli razem, a potem, ze ten mlodszy uczen, Jan , wyprzedzil Piotra. Ich zachowanie jest tez dziwne, bo choc Jan byl pierwszy, to jednak nie wszedl do srodka. Poczekal na Piotra. Kiedy przybiegl Piotr i jako pierwszy przekroczyl prog grobowca, za nim wszedl do srodka drugi uczen. „Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, /które mówi/, że On ma powstać z martwych”. To stwierdzenie, stanowiace kwintensecje dzisiejszej Ewangeli tez jest dziwne : ujrzal i uwierzyl, ale chodzi przeciez o to , ze nic nie ujrzal, to znaczy nie ujrzal zwlok Jezusa dla ktorych tutaj przybyl. Nalezaloby raczej powiedziec, ze nie ujrzal i uwierzyl. Chodzi jednak o to, ze UJRZAL IZ CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAL . W grobie ujrzal Zycie, chociaz nie zobaczyl w nim Zyjacego, a wlasciwie zobaczyl, ale inaczej anizeli sie oglada materialnymi oczyma , materialne rzeczy. Ujrzal wzrokiem wiary, ale to wcale nie znaczy, ze zostal ogarniety wzruszeniem ktore bylo tak mocne, iz nazwal je widzeniem. Wyraznie jest przeciez mowa o „rozumieniu”. Bylo to zatem nie tylko emocjonalne przezycie, ale takie oswiecenie intelektu, ktore wyprowadza go z mroku niewiedzy i daje radosne i wyzwalajace zrozumienie. Staje sie wowczas dla czlowieka jasne to co wczesniej wydawalo sie absurdalne, gdy umysl bil sie z myslami bedac w stanie kompletnej konfuzji . Pusty grub, przescieradla i chusta zwinieta, lezaca na boku, stanowily znaki ulatwiajace rozumienie prawdy ktora przekraczala intelektualne mozliwosci ucznia, bo nie jest to tylko wiedza intelektualna, ale taka ktora siega do jeszcze glebszego, duchowego zrodla, dlatego jest mowa o wierze : „ujrzal i uwierzyl” . Wszystko czego sie dotad nauczyl, co przezyl znal, slyszal ulozylo sie w nowa sensowna calosc. Nie mogl oczywiscie jeszcze wszystkiego ogarnac, ale w tym przezyciu znajdowalo sie juz wszystko na swoim miejscu. Dokopal sie glebszego zyciowego sensu. Stal sie madrzejszy o centralna prawde zycia , ktora nazywa sie Zmartwychwstaniem i Zbawieniem, bo te dwie prawdy sa istotnie ze soba zwiazane . Sens nie jest oczywiscie materialnie widoczny i nie polega na logicznym dyskursie, ktoremu nie mozna zaprzeczyc, ale na tym , ze wplata sie wen wszystko: zapowiedzi prorokow, nauczanie Mistrza, alarm Magdaleny, bieg do grobu, czekanie na Piotra, przekroczenie progu grobowca... wszystko to zespolilo sie w jedna calosc i rozne elementy oraz rozproszone wczesniej epizody zdarzen, nauk i historii ulozyly sie w jasne radosne zrozumienie : Chrystus Zmartwychwstal.
Alina - 20 Kwiecień 2014, 20:05

Nawet jeśli Jan przeżył moment oświecenia, nawet jeśli serca Jana i Piotra ogarnęła niespodziewana Radość, to jeszcze musiało minąć sporo czasu, aby uwierzyli w Zmartwychwstanie naprawdę.Św. Augustyn w swojej homilii będącej komentarzem do tego fragmentu Ewangelii w ogóle poddaje w wątpliwość to w co tak naprawdę uwierzyli Piotr i Jan. W każdym razie z pewnością wiara w zmartwychwstanie nie była jeszcze w nich dojrzała, ona była co najwyżej chwilowym przeczuciem, chwiejnym jeszcze przekonaniem... Jeszcze przed nimi spotkania ze Zmartwychwstałym, wspólny posiłek, droga do Emaus, Wniebowstąpienie i wylanie Ducha Świętego. Dopiero wtedy ich wiara stanie się mocna, dopiero wtedy zniknie z ich życia niepewność i lęk. Wzruszające jest to jak Zmartwychwstały Pan troszczy się o Apostołów, jak ich umacnia, jak z nimi jest...z jaką Miłością i troską buduje od pierwszych chwil po Zmartwychwstaniu Swój Kościół.
Dojrzewanie wiary w Apostołach jest bardzo ważne, bo na ich wierze oparła się potem wiara wielu.Także nasza wiara wyrasta z tego , że oni wtedy uwierzyli całym sercem i całym życiem zaświadczyli o Panu.
Oby nasza wiara mogła być dla kogoś budująca, obyśmy umieli być świadkami....

Abuna Zygmunt - 21 Kwiecień 2014, 14:55

Sadze , ze w "zobaczyc i uwierzyc" chodzi o nowa jakosc przezycia duchowego. Jak kazde doswiadczenie , wymaga ono dojrzewania , ale kiedy ziarno zostalo zasiane, dzieje sie wowczas cos istotnego , co posiada wlasnie ten jakosciowy charakter. Mozna nawet powiedziec, ze czlowiek nieustannie potrzebuje Bozego wsparcia i nie tylko niczego nie jest w stanie dokonac bez Boga, ale nawet samo jego istnienie od tego zalezy. Stad wdziecznosc dla Tego dzieki ktoremu istniejemy , tym wieksza, ze On pragnie abysmy z Nim razem wspoltworzyli.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group