|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Rozmyslanie
Abuna Zygmunt - 21 KwiecieĹ 2014, 23:55 Temat postu: Rozmyslanie (J 20,11-18)
Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc.( OTO KRES PLACZU LUDZKIEGO ) A kiedy /tak/ płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: Niewiasto, czemu płaczesz? Odpowiedziała im: Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono. ( NAWET ANIOLOWIE NIE SA W STANIE USUNAC GORYCZY TEGO PLACZU ) Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. ( CZLOWIEK JEDNAK NIE WIDZI WSZYSTKIEGO CHOC MA OCZY OTWARTE ) Rzekł do niej Jezus: Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? ( PYTANIE DO KAZDEGO Z NAS, BEZ ODPOWIEDZI NA NIE ZYCIE NASZE NIE BEDZIE MIALO SENSU I GORYCZ W DUSZY CZLOWIEKA NIE USTANIE ) Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę. Jezus rzekł do niej: Mario! ( CHWILA ZBAWIENIA. SLOWO KTORE DAJE CZLOWIEKOWI NOWE ZYCIE) A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: Rabbuni, to znaczy: Nauczycielu. ( JEDNO SLOWO , A W NIM CALA ODPOWIEDZ) Rzekł do niej Jezus: Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. (ABSOLUTNE PIERWSZENSTWO OJCA) Natomiast udaj się do moich braci ( MISJA TYCH KTORZY SPOTKALI SIE ZE ZMARTWYCHWSTALYM JEZUSEM) i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego. (WCHODZE TAM GDZIE I WY PRZYJDZIECIE, BO TO JEST NASZ WSPOLNY BOG I OJCIEC) Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: Widziałam Pana i to mi powiedział.(MISJA JEST PO TO ABY JA PODJAC I WYKONAC).
Alina - 22 KwiecieĹ 2014, 11:35
Maria Magdalena szukała Człowieka Jezusa, szukała Tego, Którego znała wcześniej, na Którego patrzyła, Którego dotykała...Teraz będzie musiała nauczyć się na nowo Go rozpoznawać, na nowo z Nim być, będzie się musiała nauczyć jakby na nowo Jego Miłości.Dzisiaj, gdy o tym myślę, wydaje mi się, że często popełniamy ten sam błąd. Szukamy Jego w człowieku, bo chcemy znaleźć Go szybciej, chcemy iść na skróty
To rodzi rozgoryczenie i ból, bo nie jesteśmy dobrzy i niustannie ranimy siebie nawzajem.W nas jest odblask, jest ślad Jego Obecności, ale żeby Jego spotkać naprawdę trzeba zostawić swoje pragnienia i potrzeby i pójść dalej.Tylko On jest prawdziwie Dobry tylko On jest czystą Miłością.
ZoRo - 22 KwiecieĹ 2014, 13:32
..."Teraz będzie musiała nauczyć się na nowo Go rozpoznawać, na nowo z Nim być, będzie się musiała nauczyć jakby na nowo Jego Miłości."..
Alino, mysle, ze Chrystusa nie bedzie sie musialo na nowo uczyc...ON przychodzi cudownie delikatnie...tak, jak to tylko Bóg potrafi...
Alina - 23 KwiecieĹ 2014, 00:38
Bóg przychodzi do człowieka różnie i nie zawsze jest rozpoznawany. W ST był obecny zarówno w delikatnym powiewie, jak i w gorejącym ogniu. Maria Magdalena wzięła Pana początkowo za ogrodnika. Potrzeba było, aby Pan zwrócił się do niej po imieniu, aby mogła Go rozpoznać. O tej tęsknocie za Panem i Jego poszukiwaniu bardzo ładnie napisał na swoim blogu, spotkany przeze mnie dzisiaj -eremita.
JurekS - 23 KwiecieĹ 2014, 08:29
Rozpoznawanie Jezusa ciąg dalszy w dzisiejszej Ewangelii :)
Abuna Zygmunt - 23 KwiecieĹ 2014, 21:10
Apostolowie uczyli sie nieustannie Chrystusa i my to czynimy dzisiaj. Uczyli sie Go po zmartwychwstaniu, zaczynajac znow z Nim wedrowke poczawszy od Galilei. W ten sposob uczyli sie zycia, poznawali siebie i innych. Zycie jest bowiem dojrzewaniem ("nie wy, ale ja was wybralem, abyscie szli i przynosili trwaly owoc") : chodzi zatem o prawdziwe poznanie i prawdziwe dojrzewanie).
Jezus Chrystus jest prawdziwym czlowiekiem i prawdziwym Bogiem. Tego nie mozna zrozumiec, tego Bog moze nas tylko nauczyc, a nauka ta nazywa sie uswieceniem.
|
|