| |
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - ¦wiêta Agata
ZoRo - 5 Luty 2015, 08:28 Temat postu: ¦wiêta Agata http://www.ave-maria.pl/c...ent/article/312
¦wiêta Agata
¦w. Agata, której imiê znaczy "dobra", nale¿y do czterech wielkich dziewic mêczennic Ko¶cio³a rzymskiego, których wspomnienia wypadaj± w czterech zimowych miesi±cach. S± to: Cecylia (22 XI), £ucja - "¶wietlana" - (13 XII) na powitanie Bo¿ego Narodzenia, Agnieszka - "czysta" (21 I) i wspomniana Agata - "dobra" - (5 II).
¦wiêta Agata (235-251) pochodzi³a ze znamienitego rodu, z Katanii na Sycylii. Jej imiê z greckiego oznacza "dobra". Przekazy mówi±, ¿e by³a niezwykle piêkna. Po przyjêciu chrztu postanowi³a ¿yæ w dziewictwie, jednak namiestnik rzymski Sycylii ubiega³ siê o jej rêkê. Agata jednak¿e odrzuci³a jego propozycjê. Ow³adniêty ¿±dz± zemsty, po rozpoczêciu prze¶ladowañ chrze¶cijan przez cesarza Decjusza jako jedn± z pierwszych nakaza³ uwiêziæ Agatê. Gdy nie powiod³a mu siê próba odebrania jej dobrego imienia, skaza³ j± na ciê¿kie tortury. To wszystko jednak¿e nie odwiod³o Agaty od wiary w Chrystusa, któremu po¶wiêci³a swoje ¿ycie. Mêczennicê rzucono na rozpalone wêgle i w ten sposób ponios³a ¶mieræ za wiarê w roku 251, za panowania rzymskiego cesarza Decjusza ( maj±c jedynie 16 lat). Od razu chrze¶cijanie otoczyli jej grób wielk± czci±, modl±c siê o wstawiennictwo ¦wiêtej.
W rok po ¶mierci ¶w. Agaty wybuch³a Etna i rozpalona lawa zagra¿a³a miastu. Mieszkañcy Katanii prosili ¶w. Agatê o pomoc i pos³u¿yli siê jej welonem dla powstrzymania ognistej lawy. Miasto zosta³o uratowane. W ¶redniowieczu wzywano ¶w. Agatê jako patronkê chroni±c± od ognia. Trudni±cy siê sztuk± ludwisarsk± (np. dzwony, lufy dzia³owe, pos±gi, ¶wieczniki) uwa¿ali j± tak¿e za swoj± patronkê. Do ¶w. Agaty zwraca³y siê o pomoc niewiasty w ró¿nych chorobach. Dzi¶ cia³o ¶w. Agaty spoczywa w katañskiej katedrze. W jej liturgiczne wspomnienie ulicami miasta odbywa siê uroczysta procesja, podczas której relikwiarz ¶w. Agaty wieziony jest na ozdobnym rydwanie.
Obecnie we wspomnienie ¶w. Agaty w wielu ko¶cio³ach ¶wiêci siê sól oraz chleb, których u¿ywa siê potem jako zabezpieczenia przed ¿ywio³ami - ogniem, sztormem, burz± i piorunami. Wspomnienie o tym, niegdy¶ powszechnym, zwyczaju zachowa³o siê miêdzy innymi w ludowych przys³owiach:
Gdzie ¶wiêta Agata,
Bezpieczna tam chata.
czy te¿:
Sól ¶wiêtej Agaty,
Strze¿e od ognia chaty.
Wie¶æ niesie, ¿e gdy przed prawie czterystu laty w krakowskich sk³adach niedaleko Bramy Grodzkiej wybuch³ gro¼ny po¿ar, miasto uratowa³a od zag³ady pewna stara ¿ebraczka, rzucaj±c w p³omienie sól ¶w. Agaty, co sprawi³o, ¿e ogieñ zgas³. Pytana przez rajców miejskich, czego ¿±da za uratowanie grodu, odrzek³a: macie ufundowaæ ko¶ció³ ku czci ¶wiêtej wspomo¿ycielki. Rajcy zobowi±zali siê do wzniesienia ¶wi±tyni, ale zamiaru tego nigdy nie zrealizowali. Kiedy jesieni± 1655 roku sp³onê³y doszczêtnie przedmie¶cia wawelskiego grodu, podpalone przez szwedzkiego naje¼d¼cê, dopatrywano siê w tym kary bo¿ej za niedotrzymanie obietnicy danej ¿ebraczce przez ojców miasta.
¦wiêcon± sól wsypywano równie¿ do wykopu przy dr±¿eniu studni lub przy jej czyszczeniu, co mia³o zapewniæ wodzie czysto¶æ. Na Helu, gdy kry napiera³y na l±d, a tak¿e podczas szalej±cego sztormu, rybacy wrzucali do morza po¶wiêcon± sól i chleb, by uciszyæ ¿ywio³y.
W ¿adnym wypadku nie nale¿y traktowaæ tego magicznie. B³ogos³awieñstwo chleba i soli nale¿y do tzw. znaków ¶wiêtych, które maj± pomóc m.in. w u¶wiêceniu siê. W modlitwie po¶wiêcenia przypomina siê, ¿e ¶w. Agata jest u Boga szczególn± orêdowniczk± w niebezpieczeñstwie po¿arów. Prosimy, aby Jezus Chrystus, Chleb ¯ywy, który zst±pi³ z nieba, pob³ogos³awi³ chleb i wodê za wstawiennictwem naszej Patronki. B³agamy te¿, aby chleb i woda za wstawiennictwem ¶w. Agaty chroni³y nas i nasze domostwa, mieszkania od niebezpieczeñstw po¿aru i od innych przeciwno¶ci. U¿ywaj±c nastêpnie pob³ogos³awionej soli lub chleba w obliczu zagro¿enia ze strony ¿ywio³ów, w krótkiej modlitwie dziêkujemy Bogu za orêdownictwo ¶w. Agaty i z wiar± prosimy za jej wstawiennictwem o ratunek i odwrócenie nieszczê¶cia.
Dorota Halasa - 7 Luty 2015, 01:56
Bog zaplac. Dolaczam opowiesc o Swietej Dorocie Kapadockiej. Dbam o pamiec o jej, bo to moja patronka, a jej swieto przypada dzien po swietej Agacie.
Pewnego razu w Cezarei Kapadockiej mia³a siê odbyæ uczta. Tego samego dnia namiestnik Saprycjusz sprawowa³ s±d. Obok niego siedzia³ Teofil, m³ody adwokat, który mia³ ¶ledziæ przebieg przes³uchania i odpowiedzi oskar¿onych. Nikt nie zapiera³ siê swojej wiary i Saprycjusz skazywa³ wszystkich po kolei. Teofil siedzia³ sobie wygodnie w krze¶le. Nie zdradza³ zbytniego zainteresowania. - Kto nastêpny - spyta³ Saprycjusz.
S³uga odpowiedzia³: Dziewczyna imieniem Dorota (imiê to znaczy: dar Boga).M³oda dziewczyna zosta³a wprowadzona na salê. By³a tak delikatna i niewinna, ¿e Teofil mimo woli siê podniós³, aby j± dok³adnie zobaczyæ. Szkoda by by³o, gdyby dziewczyna musia³a umrzeæ, pomy¶la³. Zaczê³o siê przes³uchanie.
Dorota odpowiada³a szczerze na wszystkie pytania. G³os jej nawet nie zadr¿a³. -Nie boisz siê? - spyta³ namiestnik - Nie boisz siê ani bólu, ani ¶mierci? - Dlaczego mia³abym siê baæ ¶mierci? ¦mieræ zaprowadzi mnie do Tego, którego mi³ujê. - A kim jest Ten, którego mi³ujesz - spyta³ Saprycjusz. Dorota odpowiedzia³a: - To Chrystus, Syn Boga. - A gdzie jest ten Chrystus? - Czeka na mnie w raju.
Wtedy Teofil pochyli³ siê nad dziewczyn± i powiedzia³: - Doroto, ziemia jest tak piêkna.U¶miechnê³a siê do niego. - Jak siê nazywasz? - Teofil. - Pos³uchaj, Teofilu. W raju, gdzie drzewa s± wiecznie zielone, jab³ka po³yskuj± w¶ród li¶ci tak l¶ni±ce jak z³oto, a lilie, bia³e jak srebro, kwitn± w mchu. W raju tryskaj± nigdy nie wysychaj±ce ¼ród³a, trawa na pagórkach jest zawsze ¶wie¿a, a ró¿a na ³±ce nigdy nie przekwita. - Do¶æ! Powinna¶ tam pój¶æ jeszcze dzi¶ - powiedzia³ namiestnik. Og³osi³ wyrok i skin±³ na oficerów. Kiedy siê zbli¿yli, Teofil rzek³: - M³oda chrze¶cijanko! Przy¶lij mi jab³ek i ró¿ z twojego raju!-Postaram siê, Teofilu - powiedzia³a Dorota i zosta³a wyprowadzona.
Teofil wyszed³, aby spotkaæ siê na uczcie z przyjació³mi. By³a to radosna uczta i trwa³a do pó¼nej nocy. Wszyscy siê ¶miali, bawili, ¶piewali, pili, stawali siê coraz weselsi i opowiadali, co im siê wydarzy³o w ci±gu dnia.
Wtedy Teofil siê roze¶mia³: -To, co¶cie dotychczas widzieli i s³yszeli, to nic szczególnego. Ale mnie obiecano co¶ cudownego. Piêkna dziewczyna, chrze¶cijanka, która dzi¶ zosta³a skazana, obieca³a mi owoce i kwiaty z nieba!
G³o¶ny ¶miech przeszed³ po sali, ale nagle, jakby za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki, zamar³ na wszystkich ustach. Po¶rodku sta³ anio³ pod postaci± dziecka. W rêkach trzyma³ trzy jab³ka i trzy ró¿e, takie, jakich nigdy dot±d nie widziano na ziemi. Anio³ wrêczy³ je Teofilowi i powiedzia³: - Dorota, która w³a¶nie przest±pi³a bramy raju, przesy³a ci je!
Nastêpnego dnia Saprycjusz znów sprawowa³ s±d. I znów zawo³a³, kiedy ju¿ skaza³ kilku chrze¶cijan: - Kto nastêpny? Odpowiedziano mu: - Teofil, adwokat.
Namiestnik spojrza³ zaskoczony na przyjaciela. - Co znacz± te ¿arty, Teofilu? - zapyta³ z gniewem. - To nie ¿arty, Saprycjuszu - odpowiedzia³ Teofil. Przychodzê wyznaæ wiarê w Chrystusa, w którego uwierzy³em za spraw± Doroty. Pragnê i¶æ tam, gdzie i ona!
Mariusz Han SJ 170314
|
|