| |
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - NIEDZIELA - 8LUTEGO 2015
Rozaniec - 7 Luty 2015, 16:12 Temat postu: Czytania - NIEDZIELA - 8LUTEGO 2015 V niedziela zwykła, 8 LUTEGO 2015
(Hi 7,1-4.6-7)
Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Czy nie pędzi on dni jak najemnik? Jak niewolnik, co wzdycha do cienia, jak robotnik, co czeka zapłaty. Zyskałem miesiące męczarni, przeznaczono mi noce udręki. Położę się, mówiąc do siebie: Kiedyż zaświta i wstanę? Lecz noc wiecznością się staje i boleść mną targa do zmroku. Czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei. Wspomnij, że dni me jak powiew. Ponownie oko me szczęścia nie zazna.
(Ps 147,1-6)
REFREN: Panie, Ty leczysz złamanych na duchu
Chwalcie Pana, bo dobrze jest śpiewać psalmy Bogu,
słodko jest Go wychwalać.
Pan buduje Jeruzalem,
gromadzi rozproszonych z Izraela.
On leczy złamanych na duchu
i przewiązuje im rany.
On liczy wszystkie gwiazdy
i każdej nadaje imię.
Nasz Pan jest wielki i potężny,
a Jego mądrość niewypowiedziana.
Pan dźwiga pokornych,
karki grzeszników zgina do ziemi.
(1 Kor 9,16-19.22-23)
Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.
(Mt 8,17)
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.
(Mk 1,29-39)
Jezus po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, tak iż gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: Wszyscy Cię szukają. Lecz On rzekł do nich: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
............................
www.mateusz.pl/czytania
Abuna Zygmunt - 8 Luty 2015, 11:51
Jezus spełniał prosby ludu i leczyl chorych których przynoszono do Niego, jednak pierwszeństwo miala dla Niego zawsze wola Ojca , to co było Jego pragnieniem.
Jezus spełniał prosby ludu i leczyl chorych których przynoszono do Niego, jednak pierwszeństwo miala dla Niego zawsze wola Ojca , to co było Jego pragnieniem.
Patrzac na krotki dystans doczesności, bardzo często może się wydawac człowiekowi, ze zycie nie ma sensu, szczególnie jeśli spotka człowieka jakies dotkliwe cierpienie albo zalamaly się jego plany. Co innego , gdy perspektywa przekracza ten prog, czyli co innego, jeśli to jest perspektywa wiary.
dbb - 8 Luty 2015, 12:28
"Czas leci jak tkackie czolenko i przemija bez nadziei"
"Czyz nie do bojowania podobny jest byt czlowieka?"
"Czyz nie pedzi on dni jak najemnik?"
Jakze prawdziwe sa te slowa. Przeciez codziennie walczymy o byt swoj i swoich bliskich.
Budujemy domy,szukamy zarobkowej pracy,biegniemy do niej,zmagamy sie z nia i w niej. Rodzimy, wychowujemy i ksztalcimy dzieci.Potem walczymy z wolnoscia tych dzieci,inaczej myslacych, inaczej wierzacych lub nawet tez nie. Potem nadchodzi czas biegania po lekarzach, szpitalach.W tym wszystkim walczymy o chwile spokoju dla siebie, dla Boga.
Na koniec "Oko me szczescia nie zazna"....chyba, ze z wiara i ufnoscia zawierzymy to wszystko Panu Jezusowi. Kiedy juz bardzo nam ciezko isc dalej,dzwigac to wszystko,oddajemy te nasza niemoc Jemu. To jedynie dobre rozwiazanie by poczuc ulge.
ania - 8 Luty 2015, 22:48
Tak Danusiu kochana, wlasnie tak jest
Dorota Halasa - 9 Luty 2015, 02:10
Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.
Abuna Zygmunt - 9 Luty 2015, 07:49
Szczegolnym znakiem przyjecia tego zawierzenia Danusiu przez Boga i w zwiazku z tym doswiadczeniem ulgi i pociechy jest ludzka szczera zyczliwosc, bezinteresowna, kojaca, nie domagajaca sie rewanzu ale rodzaca chec wyrazenia wdziecznosci, kierujaca nas najbardziej do Boga .
|
|