| |
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - SOBOTA - 18KWIETNIA 2015
Rozaniec - 17 KwiecieĹ 2015, 15:26 Temat postu: Czytania - SOBOTA - 18KWIETNIA 2015 Sobota, 18 KWIETNIA 2015
(Dz 6,1-7)
Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.
(Ps 33,1-2.4-5.18-19)
REFREN: Okaż swą łaskę ufającym Tobie
Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.
Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.
Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.
Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył i zlitował się nad ludźmi.
(J 6,16-21)
Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: To Ja jestem, nie bójcie się! Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.
...............................
www.mateusz.pl/czytania
ZoRo - 18 KwiecieĹ 2015, 05:29
"...Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: To Ja jestem, nie bójcie się!..."
Ciemnosci...wzburzone silnym wiatrem jezioro...Jezus w nadzwyczajny sposob zbliza sie wtedy do przestraszonych tym widokiem uczniow...Czy ON zaaranzowal cala te burzowa sytuacje? Powiedzial przeciez:"To Ja jestem, nie bójcie się!...
ElzbietaS - 18 KwiecieĹ 2015, 08:18
i “ ….łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.”
Do jakiego brzegu ja chce dotrzec? Czy do takiego brzegu Jezus zechce “popchnac” moja lodz?
Nakieruj ja Panie, prosze.
Abuna Zygmunt - 18 KwiecieĹ 2015, 09:10
Lódz naszego zycia, lódz zycia zbiorowego (kościoła) zmierza ku „drugiemu brzegowi”. Czasem towarzysza naszej żegludze burze i człowiek w momencie zagrozenia zycia wola „gdzie jest Bog?”. Czuje się zawiedziony z powodu tego co się wokół niego i w nim samym dzieje. Wydaje się mu, ze Bog go opuścił i pozostawil samemu sobie, jak wszyscy fałszywi przyjaciele i wówczas człowiek , zamiast sie do Boga przybliżyć, ulega panice i ucieka od Niego. Chrystus jest natomiast, uspokojeniem burzy i jest gwarancja naszego szczesliwego dotarcia do celu przeznaczenia, bo On JEST wtedy kiedy nam się wydaje , ze Go nie ma. JEST i nie powinniśmy się bac zycia. JEST POKOJEM i ZBAWIENIEM.
Abuna Zygmunt - 18 KwiecieĹ 2015, 09:18
Napiecia i i wzajemne konfrontacje mogą być waznym elementem rozwoju i postepu. Może to dotyczyc również przyjazni.
Zagrozeniem dla Kosciola sa prześladowania zewnętrzne, takie jak wrogość wladz posługujących się dyskryminującym prawem, policja, sądownictwem i karami. Takim samym powaznym zagrozeniem sa podzialy wewnętrzne, niechęci, intrygi, manipulacje i wywierane na siebie presje. Zarówno pierwszy jak i drugi rodzaj zagrozenia staja się katastrofalne dla zycia Kosciola, jeśli powoduje zaniedbania „modlitwy i posługi slowa”.
|
|