|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
MODLITWA w naszym DOMu - Przyjęcie w Betanii
Abuna Zygmunt - 12 KwiecieĹ 2016, 22:34 Temat postu: Przyjęcie w Betanii Pamiętne przyjęcie, które odbyło się w Betanii i o którym mówi Ewangelia, miało wyraźny związek z Ostatnią Wieczerzą. Stanowiło wstęp do niej i uczestniczyło w jej błogosławieństwie. W Betanii znajdował się dom Jego przyjaciół: Łazarza, Marty i Marii. Nawiasem mówiąc, każda przyjaźń potrzebuje domu, tak jak i każdy dom, aby był prawdziwym domem, potrzebuje przyjażni. Dom w Betanii szczycił się przyjaźnią Chrystusa i przez to stanowi figurę Kościoła.
Przyjaźń zobowiązuje tych którzy przyjmują przyjaciela, aby mu serdecznie towarzyszyć, umieścić go w centrum uwagi, patrzeć na niego, rozmawiać z nim i słuchać. Najważniejsze zaś, aby duch przyjaźni pozwolił spotkać się sercom i wzajemnie zrozumieć. Właśnie Maria to rozumienie wyraziła najpiękniej i najbardziej przekonująco. Namasciła Chrystusowi stopy drogocennym, nardowym olejkiem, a jego woń rozniosła się po całym domu. Nadto jeszcze wytarła Jego stopy własnymi włosami. Jej wyznanie miłości było wzruszająco czyste, mocne, bez żadnej dwuznaczności, niewinne jak miłość dziecka.
Judasz natomiast gwałtownie się sprzeciwił temu gestowi, potępiając Marię, a pośrednio skierował krytykę na jego Mistrza. Według niego, to On pierwszy, powinien zareagować energicznie i zwrócić uwagę egzaltowanej kobiecie, że lepiej by zrobiła, gdyby swoich uczuć nie wylewała Mu na stopy, ale aby je skierowała w stronę biednych, wrzucając pieniądze które wydała na drogi olejek, do ich wspólnej kasy którą on osobiście zarządzał i z której nieuczciwie korzystał.
Chrystus biorąc w obronę Marię, bronił ludzkiego prawa miłości do tego aby byla Mu ona swobodnie wyrażana, nie blokowana przez żadne przepisy i princypia. Posiada ona bowiem wartość mistyczną. Widzi ona dalej i rozumie więcej aniżeli rozum człowieka, dając mu przez to możliwość znalezienia się bliżej Boga, aniżeli korzystajac z jakiejkolwiek innej drogi. Daje mu możliwość partycypowania w tym co jest jeszcze dla zmysłów niewidoczne, co sie ma dopiero zdarzyć, tak jak w tym wypadku, chodziło o pogrzeb Chrystusa.
Ponadto każda prawdziwa miłość, oprócz tego, że jest zawsze wsparciem dla osoby kochanej, to zawsze jest również błogosławieństwem dla tego kto kocha. Nie ma w tym nic dziwnego, wszak stanowi wypelnienie podstawowego przykazania Bożego, aby :”Miłować Boga całym sercem, całą duszą, z wszystkich sił i z wszystkich myśli” człowieka.
Warto przypomnieć jeszcze i to iż Chrystus powiedział, że spełnić może przykazanie miłości Boga tylko ten kto zdolny jest do miłości człowieka. Dlatego, kto twierdzi, ze kocha Boga , a gardzi człowiekiem jest hipokrytą i nie ma w nim nie tylko miłości Boga, ale również nie ma w nim miłości człowieka, w tym również prawdziwej miłości dla samego siebie.
dbb - 15 KwiecieĹ 2016, 08:44
Oby kazdy dom szczycil sie przyjaznia Chrystusa i potrafil nalezycie Go przyjac.
Ja tez.
|
|