| |
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania i Błogosławieństwo - Środa - 15CZERWCA 2016
Rozaniec - 14 Czerwiec 2016, 13:58 Temat postu: Czytania i Błogosławieństwo - Środa - 15CZERWCA 2016 Środa15 CZERWCA 2016
Wspomnienie bł. Jolanty, zakonnicy
(2 Krl 2,1.6-14)
Kiedy Pan miał wśród wichru unieść Eliasza do nieba, szedł Eliasz z Elizeuszem z Gilgal. Wtedy rzekł Eliasz do niego: Zostańże tutaj, bo Pan posłał mnie aż do Jordanu. Elizeusz zaś odpowiedział: Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię! I szli dalej razem. A pięćdziesiąt osób z uczniów proroków poszło i stanęło z przeciwka, z dala, podczas gdy oni obydwaj przystanęli nad Jordanem. Wtedy Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył wody, tak iż się rozdzieliły w obydwie strony. A oni we dwóch przeszli po suchym łożysku. Kiedy zaś przeszli, rzekł Eliasz do Elizeusza: Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty będę od ciebie. Elizeusz zaś powiedział: Niechby - proszę - dwie części twego ducha przeszły na mnie! On zaś odrzekł: Trudnej rzeczy zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni się twoje życzenie; jeśli zaś nie ujrzysz, nie spełni się. Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios. Elizeusz zaś patrzał i wołał: Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie Izraela i jego jeźdźcze. I już go więcej nie ujrzał. Ująwszy następnie szaty swoje, Elizeusz rozdarł je na dwie części i podniósł płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego. Wrócił i stanął nad brzegiem Jordanu. I wziął płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego, uderzył wody, lecz one się nie rozdzieliły. Wtedy rzekł: Gdzie jest Pan, Bóg Eliasza? I uderzył wody, a one rozdzieliły się w obydwie strony. Elizeusz zaś przeszedł środkiem.
REFREN: Bądźcie odważni, ufający Panu
Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie,
którą zachowałeś dla bogobojnych.
Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie
na oczach ludzi.
Osłaniasz ich Twoją obecnością
od spisku mężów,
ukrywasz ich w swoim namiocie
przed swarliwym językiem.
Miłujcie Pana wszyscy,
którzy Go czcicie
Pan chroni wiernych,
a pysznym z nawiązką odpłaca.
(J 14,23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy.
(Mt 6,1-6.16-18)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
...............................
mateusz.pl » czytania na każdy dzień
ZoRo - 15 Czerwiec 2016, 03:59
....Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie...
... A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Kilkakrotne zapewnienie Jezusa o hojnosci Ojca za nasze dzialanie w ukryciu...Dlaczego to ukrycie - takie wazne?...Lepszy efekt w oczach ludzi? Dyskretne zwracanie nam uwagi przez Pana Jezusa..Obym umiala Cie słuchać, Panie....
Abuna Zygmunt - 15 Czerwiec 2016, 06:54
Prawdziwa religijnosc nie polega na jej manifestowaniu, aby zyskac uznanie ludzkie i karmic w ten sposob swoja wlasna dume, ale na szczerej wiezi z Bogiem, gdyz Bogu chodzi o prawdziwa milosc a nie jej puste manifestacje.
Abuna Zygmunt - 15 Czerwiec 2016, 06:59
Prorok Eliasz jest figura Jezusa Chrystusa, ktory po swoim Wniebowstapieniu poslal Apostolom nie plaszcz prorocki, ale Ducha Swietego, aby Kosciol mogl kontynuowac Jego misje zbawcza.
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy. (J 14,23)
Miłujcie Pana wszyscy,
którzy Go czcicie
Pan chroni wiernych,
a pysznym z nawiązką odpłaca.
Niech nas prowadzi Duch Panski droga zbawienia. Niech nas blogoslawi Bog Wszechmogacy , Ojciec i Syn i Duch Swiety. Amen.
mwisniewski - 15 Czerwiec 2016, 18:44
Dziś często jest tak, że nie "trąbimy przed sobą" robiąc coś dobrego.
Nauczyliśmy się umiejętności pochwalenia się tak jakby niechcący, mimochodem, ale skutecznie...
Z drugiej strony owo "trąbienie" w wielu kręgach przestało być czymś wstydliwym,
wręcz przeciwnie, jest pewnego rodzaju cnotą, "autopromocją".
Z Bogiem
Michał
Abuna Zygmunt - 16 Czerwiec 2016, 09:20
Mozna pojsc w tej logice jeszcze dalej i "trabic" o wlasnych "hulankach i swawolach", promowac sie poprzez afery i skandale... Wazne aby medialnie i jak najszerzej zaistniec. "Popularnosc" jest sukcesem i robi z czlowieka celebryte. Celebryta przestaje nim byc, gdy go zdejmuja z ekranu telewizyjnego i przestaja o nim mowic. Nie umie wtedy zyc, ale i koncza mu sie srodki do zycia, bo jego "zawodem" jest bycie celebryta i on dobrze o tym wie, dlatego tak bardzo pcha sie na ekran.
mwisniewski - 18 Czerwiec 2016, 08:04
To "kończą mu się środki do życia" ma często nieco specyficzny wymiar.
Pamiętam celebrytę, który po jakiejś aferze stracił pracę w jednym miejscu
i szczerze zaniepokojony żalił się, że teraz będzie musiał żyć za 20 tys zł miesięcznie.
Nie jestem pewny czy dokładnie pamiętam kwotę, ale była ona szokująca.
No bo np. jak żyć bez codziennego wyjścia do restauracji...
Pomijając już taki "patologiczny" przypadek,
to cenne, gdy potrafimy w chwilach trudniejszych oddzielić to co ważne
od tego co może i korzystne, ale nie jest konieczne.
I jeszcze: "nie trzeba mieć wszystkiego naraz..., a po kolei też nie trzeba".
Z Bogiem
Michał
|
|