nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Poniedziałek - Czytania i Błogosławieństwo - 12WRZEŚNIA 2016

Rozaniec - 11 Wrzesień 2016, 14:46
Temat postu: Poniedziałek - Czytania i Błogosławieństwo - 12WRZEŚNIA 2016
Poniedziałek, 12 WRZEŚNIA 2016

(1 Kor 11,17-26.33)
Bracia: Udzielając tych pouczeń nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę - i po części wierzę - że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie znieważać Boże zgromadzenie i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę! Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę. Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę. Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. Tak więc bracia moi, gdy zbieracie się by spożywać wieczerzę poczekajcie jedni na drugich!

(Ps 40,7-10.17)
REFREN: Głoście śmierć Pańską, aż powtórnie przyjdzie.

Nie chciałeś ofiary krwawej ani płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy,
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twoją sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu;
i nie powściągnąłem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie

Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, co Ciebie szukają
ci, którzy pragną Twojej pomocy.
niech zawsze mówią: „Pan jest wielki”.

(J 3,16)
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

(Łk 7,1-10)
Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył - mówili - kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę. Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy już byli niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiesz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź", a idzie; drugiemu: "Chodź", a przychodzi: a mojemu słudze: "Zrób to", a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim rzekł: Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu. A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego. Prosimy Cię, Boże, niech działanie niebieskiego Daru przeniknie nasze dusze i ciała, aby stale kierowała nami łaska, a nie nasze upodobania. Przez Chrystusa, Pana naszego.
.....................................
mateusz.pl » czytania na każdy dzień

ZoRo - 12 Wrzesień 2016, 04:01

...Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył - mówili - kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę. Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy już byli niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiesz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony...
...Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu. A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego...


Za kogo setnik uwazal Jezusa? Za Syna Bożego czy za jakiegos uzdrowiciela? Czy byl to ten sam setnik, ktory pod Krzyzem wypowiedzial prawde o Jezusie - że jest On Synem Boga? Mocne swiadectwa wiary...i pokory...i odwagi...Slowa setnika, ze "nie jest godzien"nie byly pusta "kokieteria"...Wiem, co znaczyly, bo sama wielokrotnie zostalam uzdrowiona, a jak bylam niegodna tych cudow, wiem ja najlepiej...Jezus i dzisiaj jest pozornie daleko, ale gdy sie do Niego czlowiek zwraca, przychodzi, choc niewidzialny, z mocą...Dziekuję, Chryste...

Abuna Zygmunt - 12 Wrzesień 2016, 07:27

Pelna szacunku i pokory, delikatna wiara setnika, zasluguje na to aby postawic ja jako wzor dla innych. Manifestuje bowiem podstawowa prawde o tym, ze wiara jest ludzka odpowiedzia milosci na milosc Boga.

Eucharystia jest wielkim darem Boga dla nas wierzacych. Nic sie jednak nie dzieje automatycznie. Jesli tego daru sie nie przyjmuje z uszanowaniem, jezeli zaczyna dominowac duch laicyzacji, zamiast blogoslawienstwa, przynosi ona czlowiekowi strate.

Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, co Ciebie szukają
ci, którzy pragną Twojej pomocy.
niech zawsze mówią: „Pan jest wielki”.


Niech „Radością będzie dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo niech mieszka w moim sercu”. Niech nas blogoslawi Bog Wszechmogacy, Ojciec i Syn i Duch Swiety.

dbs - 12 Wrzesień 2016, 07:59

"...schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu..." (1 Kor 11)

Obyśmy wiedzieli, po co się zbieramy, jaki mamy w tym cel.

Dorota Halasa - 12 Wrzesień 2016, 10:34

W kazdym czasach i w kazdym miejscu znajduje sie zawsze jakis milosierny setnik, ktory nie pozwoli umrzec swojemu sludze.

Panie nie jestem godna, abys przyszedl do mnie, ale powiedz tylko Slowo, a bedzie uzdrowiona dusza moja

Abym potrafila w to zawsze wierzyc. Aby wierzyly w to moje dzieci. Aby uwierzyl w to moj maz

dbb - 12 Wrzesień 2016, 22:38

Oh,jak bardzo mi sa bliskie Twoje pragnienia Dorotko. Modlimy sie o to samo i zapewne nie jestesmy w tym odosobnione. Jakie to trudne, kiedy w rodzinie sa dwie wiary i do tego jeszcze niewiara.
Pocieszam sie tym, ze to ludzie lepsi ode mnie wolajacej Panie, Panie. Zastanawiam sie po co to nasze rodzinne umeczenie? Czemu to ma sluzyc? Jak dotad, nieporozumieniom i to powaznym. Maz sie modli po swojemu, ja po swojemu, a dzieciom trudno wybrac. Twierdza, ze najlepiej wierzyc w Boga po swojemu lub nie wierzyc. Twierdza, ze wtedy jest wiara, bez problemu religii. Zaczynam chyba ich rozumiec, co nie oznacza, ze nie pokladam wiary w swoje wyznanie.
Zly jednak nie spi i maci,maci...podobno z zazdrosci o nasza milosc do Boga, w gruncie rzeczy prawdziwa, choc nieudaczna w praktyce.
Potrzeba nam Bozej laski Ducha Swietego i o to prosimy dla nas, wszystkich potrzebujacych.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group