nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Spojrzenie wiary

Abuna Zygmunt - 18 PaĽdziernik 2012, 08:45
Temat postu: Spojrzenie wiary
Mlody Kosciol wcale nie byl takim rajem, ani tez Apostolowie wcale nie mieli takich wielkich osiagniec duszpasterskich jak bysmy mogli sie tego spodziewac. Mozna to zauwazyc chociazby na podstawie takich krotkich notek jak ta ktore dzisiaj mamy przed oczami (vide: pierwsze czytanie ), widzac trudnosci pietrzace sie przed Pawlem, przesladowania, ale rowniez nieporozumienia i odstepstwa ludzi ktorzy z nim prowadzili dzialalnosc apostolska. Tylko..., ze identycznie mozna oceniac misje Jezusa, a szczegolnie Jego meke krzyzowa... Patrzac jednak oczyma wiary dostrzegamy olbrzymie dzielo ewangelizacji, ktorego dokonali, sprawiajac , ze Kosciol ktory byl zwalczany i to w bardzo bezwzgledny sposob , rozprzestrzenil sie po calym uwczesnym swiecie, utozsamianym z politycznymi i kulturowymi granicami Cesarstwa Rzymskiego.

Spojrzenie wiary to nie jest autosugestia i nie jest projekcja, jest to namacalna, autentyczna prawda zyciowa. JAK TO MOZNA UDOWODNIC? CZY MOZNA?

barmal - 18 PaĽdziernik 2012, 08:51

Ojcze!!! no przecież wiary się nie udawadnia-inaczej byłaby wiedzą.
Dorota Halasa - 18 PaĽdziernik 2012, 09:44

widzac trudnosci pietrzace sie przed Pawlem, przesladowania, ale rowniez nieporozumienia i odstepstwa ludzi ktorzy z nim prowadzili dzialalnosc apostolska. Tylko..., ze identycznie mozna oceniac misje Jezusa, a szczegolnie Jego meke krzyzowa..

Mysle, ze po prostu zawsze bylo tak samo, wiec nie nalezy sie zrazac pietrzacymi sie nieporowumieniami i odstepstwami, lecz prowadzic dzialalnosc apostolska swoim zyciem.

Alina - 18 PaĽdziernik 2012, 10:24

My widzimy dzisiaj to, czego apostołowie nie widzieli, ani się nawet nie spodziewali. Z wiarą kojarzy mi się jakaś wielka cierpliwość i brak oczekiwania własnych owoców. One przychodzą najczęściej po czasie i nie ten zbiera, który zasiał.
Królestwo Boże rośnie bowiem w sposób niepojęty i mało dostrzegalny.
Spojrzenie wiary to dla mnie też dostrzeganie w świecie nie tylko zła, ale też prawdziwego dobra i prawdziwej miłości. To taka umiejętność spojrzenia, która podnosi człowieka, dostrzega w nim dobro, nawet wtedy gdy jest ono jeszcze mocno ukryte.
Spojrzenie wiary, to spojrzenie pełne ufności mimo wszystko, pełne łagodności i zachwytu nad światem, który jest Bożym Światem niezależnie od tego czy wszyscy w to wierzą czy nie.

Nie wiem czy można tutaj cokolwiek udowodnić. Trzeba po prostu żyć tak , aby Jego Prawdę i Jego Miłość nieść w sobie . Trzeba robić w tym życiu wszystko, aby stawać się czytelnym znakiem Prawdy dla świata.

ZoRo - 18 PaĽdziernik 2012, 14:14

Spojrzenie wiary to nie jest autosugestia i nie jest projekcja, jest to namacalna, autentyczna prawda zyciowa. JAK TO MOZNA UDOWODNIC? CZY MOZNA?/O.Zygmunt/

Do pytania zadanego tu przez Abune mozna znalezc odniesienie w dzisiejszej audycji Radia Maryja - duc-in-altum-wiara-podstawa-zycia-duchowego...Bardzo ciekawa; warto posluchac...

http://www.radiomaryja.pl...ycia-duchowego/

Wanda - 18 PaĽdziernik 2012, 15:27

"Wiara w Boga, który jest miłością i który stał się bliskim człowiekowi, przyjmując ludzkie ciało i dając siebie samego na krzyżu, aby nas zbawić i otworzyć nam na nowo bramy nieba, wskazuje w jasny sposób, że pełnia człowieka polega jedynie na miłości. Dzisiaj trzeba to jasno podkreślić, w czasie, gdy zachodzące przemiany kulturowe często wykazują tyle form barbarzyństwa, że uchodzą za „zdobycze cywilizacji”: wiara stwierdza, że nie ma prawdziwego humanizmu, jak tylko w miejscach, gestach, czasach i formach, w których człowiek ożywiany jest miłością pochodzącą od Boga, wyrażającą się jako dar, ukazującą się w relacjach bogatych w miłość, współczucie, zainteresowanie i bezinteresowną służbę drugiemu. Tam gdzie jest panowanie, posiadanie, wyzysk, komercjalizacja drugiego ze względu na swój egoizm, gdzie jest arogancja „ja” zamkniętego w sobie, człowiek doznaje zubożenia, degradacji, zniekształcenia."[Benedykt XVI na audiencji ogólnej o konieczności przypominania podstawowych prawd wiary ]

Panie, daj mi łaskę, abym potrafiła pełnić bezinteresowną służbę drugiemu, abym nie kierowała się w życiu egoizmem, własnym "ja"....
Panie, proszę, wysłuchaj mojej modlitwy....

JurekS - 18 PaĽdziernik 2012, 16:16

Owoce mojego życia pokazują jak bardzo wierzę. Jeżeli mówię: "Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego i w Jezusa Chrystusa..." to moje życie odpowie jak bardzo te słowa, a bardziej Jego słowo we mnie działa. Mierzę się z tym codziennie. Kilka dni temu napisałem krótki post na WSJ pt "Czy wierzysz w to co mówisz". To było przede wszystkim w odniesieniu do Maryi Matki Jezusa, ale widzę, że rozciąga się to na całe moje życie wiarą. Pytanie ojca Zygmunta: JAK TO MOZNA UDOWODNIC? CZY MOZNA? dla mnie jak najbardziej zasadne. Toczyłem i toczę rozmowy na różnych portalach dyskusję nt wiary. Jak bardzo świat domaga się tego udowodnienia. Oczywiście nie mozna się temu poddać. Ale przecież jakoś o wierze trzeba mówić.
Abuna Zygmunt - 18 PaĽdziernik 2012, 17:31

Oczywiscie wiara musi poslugiwac sie wiedza, aby nie byc fideizmem i aby prowadzic dialog z innymi ludzmi. Oczywiscie nie jest tylko wiedza, ani zasadniczo wiedza pojeciowa, jest doswiadczeniem, przekonaniem... swiadectwem zycia. Tak jak z prawdziwa miloscia - jej sie nie udawadnia, za nia sie dziekuje.
ElzbietaS - 18 PaĽdziernik 2012, 17:51

Skoro czuje pragnienie to znaczy, ze jest woda,
skoro czuje glod to znaczy, ze jest jedzenie,
skoro czuje, ze jestem kochana to znaczy, ze KTOS mnie kocha. Ze ON mnie kocha.

Abuna Zygmunt - 19 PaĽdziernik 2012, 08:12

Elu, czy czasem nie powinno sie powiedziec, idac za logika twojego rozwazania, ze poniewaz czuje glod Obecnosci, to znaczy ze jest Milosc ktora ten glod zaspokaja?

A czy moznaby powiedziec, co wydaje sie dosc drastyczne, ze poniewaz jestem samotny, to jest dla tej samotnosci ukojenie (jestem niespelniony, musze umierac itp) to jest Szczescie Absolutne? Bylyby to tylko projekcje nieszczesliwego ludzkiego serca, gdyby nie Krzyz Jezusa! Jego Zmartwychwstanie i Jego Dobra Nowina.

ElzbietaS - 19 PaĽdziernik 2012, 11:09

Tak, ma Ojciec racje. Ale chcialam byc w zgodzie z wlasnym doswiadczeniem. Ja Boga nie szukalam od zera. Ja wlasnie odkrywalam Jego Milosc. Jego, do ktorego sie uciekalam, juz z imienia. I w zasadze powinnam napisac tylko: skoro czuje, ze jestem kochana to znaczy, ze ON mnie kocha.
Ale wlasnie wczoraj po tym wpisie doznalam wyjatkowego osamotnienia i wyszlo na to co Ociec napisal. Bo pelna "Obecnosc" jeszcze przed nami.

Alina - 19 PaĽdziernik 2012, 11:36

Ela, bardzo lubię czytać to co piszesz. Jest w tym taka świeżość i piękno osobistego doświadczenia...
Właściwie trudno to nazwać...On jest Obecny w Tobie...
Nawet ta tęsknota i samotność wskazują na Niego...

Abuna Zygmunt - 19 PaĽdziernik 2012, 14:10

Chce mi sie w tym momencie zrobic Mu miejsce i razem z toba i Ela, razem z DOMem i calym swiatem powiedziec......DZIEKUJE CI PANIE.
ElzbietaS - 19 PaĽdziernik 2012, 16:53

WSPOMAGAJ NAS PANIE

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group