nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Ecclesia in Medio Oriente 31

karino09 - 20 PaĽdziernik 2012, 00:20
Temat postu: Ecclesia in Medio Oriente 31
31. Rzeczywistość bliskowschodnia jest bogata
ze względu na swą różnorodność, ale nazbyt
często naznaczona przymusem a także przemocą.
Dotyczy to wszystkich mieszkańców regionu
i wszystkich aspektów ich życia. Chrześcijanie,
często znajdujący się w trudnej sytuacji, odczuwają
w sposób szczególny, niekiedy ze znużeniem
i niewielką nadzieją, negatywne skutki tych
konfliktów i niepewności. Często czują się upokorzeni.
Wiedzą też z doświadczenia, że gdy dochodzi
do konfliktów, oni padają ofiarami. Po aktywnym
uczestniczeniu przez wieki w budowaniu
poszczególnych narodów i wnoszeniu wkładu
w kształtowanie się ich tożsamości i dobrobytu,
wielu chrześcijan wybiera bardziej sprzyjające
warunki, miejsca pokoju, gdzie oni i ich rodziny
mogą żyć godnie i bezpiecznie, oraz przestrzenie
wolności, gdzie ich wiara może się wyrażać,
nie będąc poddana różnym ograniczeniom24. Jest
to wybór bolesny. Wpływa poważnie na jednostki,
rodziny i Kościoły. Okalecza narody i przyczynia
się do zubożenia ludzkiego, kulturowego i religijnego
na Bliskim Wschodzie. Bliski Wschód
bez chrześcijan lub z nielicznymi chrześcijanami
nie jest już Bliskim Wschodem, ponieważ wraz
z innymi ludźmi wierzącymi tworzą oni tak szczególną
tożsamość regionu. Jedni są odpowiedzialni
za drugich przed Bogiem. Dlatego ważne jest,
aby przywódcy polityczni i religijni rozumieli tę
rzeczywistość i unikali polityki lub strategii, która
uprzywilejowuje jedną tylko wspólnotę, co prowadziłoby
ku jednobarwnemu Bliskiemu Wschodowi,
który w niczym nie odzwierciedlałby swej
bogatej rzeczywistości ludzkiej i historycznej.

24 Por. Tenże, Orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy
2006 (18 października 2006), AAS 97 (2005), 981-983;

http://episkopat.pl/pliki...-%20Polacco.pdf

Dorota Halasa - 20 PaĽdziernik 2012, 02:07

Bliski Wschód
bez chrześcijan lub z nielicznymi chrześcijanami
nie jest już Bliskim Wschodem, ponieważ wraz
z innymi ludźmi wierzącymi tworzą oni tak szczególną
tożsamość regionu. Jedni są odpowiedzialni
za drugich przed Bogiem.


O ile piekniej wygladalby swiat gdyby realizowali ta zasade politycy. Moze juz o tym pisalam, zle moj przyjaciel Hindus, ktory nalezal w Indiach do kasty Parsi, czyli ludu wywodzacaego sie z Persji opowiadal mi, ze kiedy w ktoryms tam wieku grupa Persow przybyla do Indii i stawila sie na dworze lokalnego maharadzy, aby prosic o pozwolenie na osiedlenie sie na terenie jego posiadlosci, ten odmowil argumetujac, ze swoja nieznajomoscia lokalnej kultury zakloca oni harmonie spoleczna w regionie.
Wowczas przywodca grupy poprosil sluge maharadzy o filizanke mleka i lyzeczke cukru. Kiedy je dostal wrzucil cukier do mleka, pomieszal i zapytal: Czy cukier zniszczyl smak mleka czy go ulepszyl?
W odpowiedzi na to madry maharadza dal Person pozwolenie na osiedlenie sie w Indiach, gdzie mieszakaj oni do dzis i tworza wprawdzie nieliczna, ale jedna z najlepiej wyedukowanej czesci spoleczenstwa.

Abuna Zygmunt - 20 PaĽdziernik 2012, 20:23

Madre, sluszne slowa papieza. Tak mowi ktos kto gleboko rozumie historie Bliskiego Wschodu. Dlaczego nie slysza tego politycy zachodni ? Dlaczego nie posluchano Jana Pawla II gdy goraco, dramatycznie werecz prosil Bucha aby nie wszczynal wojny. Ten podjal sie jej i to w oparciu o sfalszowane dowody na posiadanie przez Irak broni atomowej. Po dzis dzien Irak cierpi ! Milion zabitych, pare milionow uciekinierow, tych co zyja w kraju przesladuje strach, niepewnosc i bieda. Zniszczono Kosciol zakladany przez apostolow !
dbb - 21 PaĽdziernik 2012, 01:02

A kogo to bezinteresownie obchodzi? Politycy zachodni,inni zreszta tez, mysla jak wojna nie na swoim terytorium zalatac dotykajacy ich kryzys. Na wojnie jedni traca wszystko,inni dorabiaja sie. Najlepiej zas zarabia sie na produkci broni i potrzebnych w takich okolicznosciach,farmaceutykach. Moim zdaniem, ma to swoj wplyw i nawet spory.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group