nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - ...aniołowie poprzerywali swoje codzienne zajęcia ...

ZoRo - 19 Listopad 2012, 17:18
Temat postu: ...aniołowie poprzerywali swoje codzienne zajęcia ...
Przez kilka dni bylam przeziebiona i skutkiem tego wylaczyl mi sie zmysl smaku...Dzis, pijac herbate, poczulam jej waniliowy aromat...Alez subtelny jestes w swoich pomyslach, dzielach, Boze! Dziekowalam za katar, bo dzieki niemu zauwazylam waniliowa delikatnosc Stwórcy...Nic sie nie dzieje bez Woli Bożej...Chcialam ulozyc z tego wydarzenia piekna modlitwe...Zderzyla sie wlasnie ta moja chęc z wierszem Abuny...Niech on mówi...

Wniebowzięcie modlitwy

wali się na mnie szczęście jak lawina
jasnymi strugami uniesień
jakbym już materialnego ciała nie miał
a tylko z trudem oddychającą duszę
mijamy razem
ja i trzymająca mnie za rękę radość
jakieś wody śpiewne
pełne tęczowego migotania ryb
szybujemy jak ptaki w przestworzach
I taka jest w nas wyraźna
muzyka Boża
że aniołowie poprzerywali
swoje codzienne zajęcia
aby ze czcią fetować
I bardzo serdecznie
wniebowzięcie modlitwy
która wstąpiła we mnie

Dorota Halasa - 20 Listopad 2012, 07:31

Szybujmy wraz z Abuna jak ptaki w przestworzach
Alicja - 20 Listopad 2012, 08:10

...aniołowie fetują wniebowzięcie modlitwy ...
A moje modlitwy leżą..., na drodze pomiędzy Jerozolimą a Jeryhem...

Abuna Zygmunt - 20 Listopad 2012, 08:44

Rozumiem, ze sa "zimne" a wiec dobrze (dzisiejsze I czytanie z Apokalipsy) . Zapowiada sie szybowanie ! Tylko zeby jakies drzewo sykomory bylo w poblizu ( aluzja do Zacheusza z dzisiejszej Ewangelii).
Maryja ci pomoze.

Krysia - 20 Listopad 2012, 16:10

A Jezus powiedział : " zbawienie stało się udziałem tego domu ...'! Jakiego ? Może NASZEGO- WSCHODNIEGO ?
Alicja - 20 Listopad 2012, 22:06

Dowlokły się one do Jeryha, raczej trudno mówić o szybowaniu, sykomora jest, tłoczno na niej niemiłosiernie, Zacheusz dominujący, i to własnie z nim skrzyżował swoje spojrzenie Chrystus. Stojąc pod tym drzewem cicho proszę: Jezusie, Synu Dawida, zlituj się...
Alicja - 20 Listopad 2012, 22:39

...Dzis, pijac herbate, poczulam jej waniliowy aromat...Alez subtelny jestes w swoich pomyslach, dzielach, Boze! Dziekowalam za katar, bo dzieki niemu zauwazylam waniliowa delikatnosc Stwórcy...
To jest ZoRo ze wstępu do wiersza Ojca. Przepiękna modlitwa, poezja.

Jesienna herbata dla ZoRo.
Potrzebny jest duży kubek (dolewka nigdy nie jest równie smaczna), do którego wrzucamy saszetkę herbaty malinowej lub jakaś inna owocowa. Dodajemy dwa goździki, malutki kawałek kory cynamonu (z mielonym cynamonem nie eksperymentowałam) i plasterek świeżego imbiru. Zaparzamy i na koniec dodajemy gruby plaster dojrzałej, soczystej pomarańczy. Można dodać łyżeczkę miodu.
Polecam. Jest piękna, aromatyczna i bardzo zdrowa.

ania - 20 Listopad 2012, 23:36

Napisałam kiedyś taki malutki "Wierszyk do herbaty", gdzie mu się tam równać,
dlatego poprzestanę tylko na samym tytule...
z pozdrowieniami

barmal - 21 Listopad 2012, 08:51

Aniu bardzo mi się podobały wszystkie Twoje wierszyki-jeśli masz jeszcze jakieś....bardzo proszę.
Alicja - 21 Listopad 2012, 09:22

Pamiętam o raju, który jest bliższy z każdym majem.
JurekS - 21 Listopad 2012, 10:05

I z wrześniem :)
Abuna Zygmunt - 21 Listopad 2012, 22:42

Alu kochana a jak ta twoja zupa sie nazywa ?
Smacznego ! Za zupami z kubka nie przepadam.
Chyba cie nie urazilem ?
A Ania niech sie nie certuje tylko to "cos" do herbaty stawia! Przepraszam , do zupy! Trzeba byc konsekwentny.

Alicja - 21 Listopad 2012, 22:47

Wspaniale że Ojciec się pojawił w Domu. Ja wiem że na Bliskim Wschodzie nic nie dorzuca się do wody w kubku. Czysta woda smakuje tam najlepiej. Ale my tutaj na północy dorzucamy sobie co nieco.
ania - 22 Listopad 2012, 00:06

Kochana Barmal, wierszy mam całą masę, leżą gdzieś w czeluściach komputerach mając nadzieję, że nie zrobi im psikusa i nie zamknie oczu na wieki, zanim one się stamtąd nie wyprowadzą do jakiejś szuflady.
Ostatnimi laty i ja machnęłam na nie ręką, ale mi sią przypomniał w powyższej herbacianej okoliczności właśnie ten szaraczek.

Wiersz do herbaty


W mistycznych zakamarkach
Nie umiem się zagubić,
Bo życie w świetle dziennym
Przywykłam bardzo lubić.

Chociaż w świątynnym mroku
Tak często przecież bywam,
Gdy marznąc całe życie
Wciąż na organach grywam,

To jednak tam zamieszkać
Chybabym nie umiała,
Pomimo lat upływu
Ciągnie mnie wciąż do ciała.

W mistycznych medytacjach
Szczęście znalazło wielu,
Wznosili się nad ziemię,
Frunęli wprost do celu,

Lecz moja skromna wiara
Nie pozwala mi na to,
Więc wierszyk tylko piszę,
Popiję go herbatą...

Dorota Halasa - 22 Listopad 2012, 01:47

Pije wlasnie herbatke czytajac Twoj wierszyk Aniu, chociaz Ty spisz jeszcze wsrod szwajcarskich gor. Ukraszaj znowu Dom swoimi wierszami, prosze.
Abuna Zygmunt - 22 Listopad 2012, 08:50

Picie herbaty, marzniecie na chorze tez moze byc mistyczne! Nawet przyjazny usmiech do ciala.
dbs - 22 Listopad 2012, 09:11

Idę przygotować sobie herbatę. Czarną i gorącą
:).
Wszystkiego dobrego po drodze z Panem Bogiem!

barmal - 22 Listopad 2012, 09:31

Aniu-już nas jest wiecej proszacych!
Alicja - 22 Listopad 2012, 13:00

Aniu, taki wspaniały prezent dla nas a przecież dzisiaj jest Twoje święto, więc my tutaj powinniśmy do Ciebie z prezentami biec. Święta Cecylia niech Cię prowadzi. Niech podpowiada i śpiewy i wiersze.
Kiedyś, w czasach studenckich, przy dźwięku gitar, śpiewaliśmy taką cudną piosenkę o blaszanym, herbacianym parowcu - czajniku, pachnącym Indiami, chińskimi latawcami...

Abuna Zygmunt - 22 Listopad 2012, 19:19

Tu znow trzeba Romka zeby wysledzic gdzies te piosenke. Licze , ze Ala i Ania beda mialy radosc z tego znaleziska a i sw. Cecylia zostanie tez w ten sposob uhonorwana.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group