nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Kto zawinil

Abuna Zygmunt - 1 Marzec 2013, 10:05
Temat postu: Kto zawinil
Kto zawinil?
(Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28)
Opowiadanie o oczywistym popelnieniu zbrodni, tym bardziej , ze chodzilo o brata. Jednoczesnie rozumiemy motywy tego postepowania – zazdrosc spowodowana tym, ze ojciec „milowal Jozefa najbardziej z wszystkich swoich synow”, czego symbolem byla bogata szata. Nienawidzili go rowniez dlatego, ze „miewal sny” i o nich opowiadal, wedlug ktorych zajmuje on centralne miejsce w rodzinie. Czy jednak czlowiek moze panowac nad snami? Moze ich jedynie nie opowiadac, ale mialy one zagadkowy charakter i ich znaczenie dotyczylo calego rodu. A milosc? Czy mogl ojciec nie kochac? Czy mogl decydowac o ksztalcie tej milosci i o tym, ze do najmlodszego syna byla ona szczegolnie zywa? Kto popelnil tutaj blad? Kto sie zle zachowywal? Czy mozna usprawiedliwic czyn braci ktorzy czuli sie mniej kochani? Czy nalezy zrzucic wine na ojca, bo nie umial wlasciwie swoich dzieci kochac ?

Alina - 1 Marzec 2013, 10:17

Poczucie bycia mniej kochanym bywa jednak bardzo bolesne i trudne do zniesienia. Niestety na dodatek jest dość powszechne także w dzisiejszym świecie. Gdy się jest chrześcijaninem - jest łatwiej . W końcu Jezus też jest przez nas za mało kochany. Zawsze więc można się przytulić do jego Serca i nieść to z Nim. Bracia Józefa mieli chyba trochę gorzej. Jak dobrze, że go nie zabili, że swoją zazdrością wszystkiego nie zniszczyli. W ten sposób uratowali także siebie.
TEBE - 1 Marzec 2013, 12:01

Ojciec zapewne kochał wszystkich synów,lecz Józef był najmłodszy,więc potrzebował więcej ojcowskiej troski i miłości ,niż pozostali bracia,czego oni nie potrafili zrozumiec,bo wkradła się w ich dusze zazdrośc ,a zazdrośc jest wrogiem miłości i często rodzi nienawiśc ...W swojej zapalczywości nie pomyśleli, że ich niecne plany zostaną pokrzyżowane przez Bożą Opatrznośc,co w konsekwencji po latach miało okazac się zbawienne dla nich samych.....
Abuna Zygmunt - 2 Marzec 2013, 10:24

Czy mozna zazdrosc pokonac?
Mozna sie z niej wyleczyc?
Mozna ja zamienic na sile tworcza zamiast destrukcyjnej?

Dorota Halasa - 2 Marzec 2013, 12:37

Mysle, ze z zazdrowsci mozna sie wyleczyc, jezeli sie posiada jej swiadomosc i chce sie z niej wyleczyc.
Alina - 3 Marzec 2013, 01:24

Człowiek bardzo potrzebuje miłości. Jest mu ona tak potrzebna do życia jak chleb. Poczucie bycia niekochanym lub bycia kochanym mniej nawet jeśli nie przemienia się w jawną zazdrość z różnymi jej konsekwencjami i tak jest destrukcyjne, niszczy człowieka. Trudno chyba z tym uczuciem jakiegoś podstawowego braku w życiu walczyć, trudno z nim żyć i udawać, że wszystko jest ok. Niedostatek miłości bywa zbyt bolesny.
Dla chrześcijan ratunkiem jest Jezus, który swoją Miłością, widoczną zwłaszcza w śmierci na krzyżu może uzupełnić wszystkie braki i niedostatki ludzkiej miłości. I prawdę mówiąc nie znam chyba innego ratunku i innego lekarstwa.

Z praktycznego punktu widzenia wydaje mi się, ze jakimś sposobem zaprzestania nakręcania spirali zazdrości w sobie samym jest jednak dość uporządkowane życie wewnętrzne polegające także na pilnowaniu swoich myśli i nieustannym kierowaniu ich na lepsze tory.

dbb - 3 Marzec 2013, 13:01

Kazdemu ktos czegos zazdrosci i kazdy komus. Zazdrosc jest bowiem slaboscia czlowieka. Jest to slabosc wprawdzie grzszna, ale jesli ona nie jest szkodliwa, moze zmienic sie w sile tworcza.....zdrowe wspolzawodnictwo. Bardzo to jednak trudne,bo zawsze ten grzeszny pierwiastek wciska sie w dzialanie. Potrzeba ogromnego samozaparcia by nie dac sie pokonac zazdrosci, bo trudno ja poskromic. Pomaga w tym swiadomosc, ze najgorzej na zazdosci wychodzi.....ten kto zazdrosci. Wiem cos na ten temat i taka swiadomosc pozwolila mi sie uporac z tym niszczacym uczuciem. Jest mi teraz duzo lepiej i wiem, ze ZAZDROSCI NIE ZAZDROSZE NIKOMU....

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group