nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - 8o3o2013--o--oooNASZooo--o--ROZANIECoo-

ElzbietaS - 7 Marzec 2013, 23:51
Temat postu: 8o3o2013--o--oooNASZooo--o--ROZANIECoo-
Królu Niebios, cierniem ukoronowany,
Ubiczowany , w purpurę odziany,
Królu znieważony, oplwany,
Bądź Królem i Panem naszym
Tu i na wieki.
Amen

(Modlitwa św. Br. Alberta)

ElzbietaS - 8 Marzec 2013, 00:05

K+M+B

8-3-2013 wtorek

Czesc Bolesna
---------------------------------------------------
Tajemnice Bolesne:

1.Modlitwa Pana Jezusa w Ogrojcu.
2.Biczowanie Pana Jezusa.
3.Ukoronowanie korona z cierni.
4.Dzwiganie krzyza przez Pana Jezusa.
5.Smierc na krzyzu.

----------------------------------------------------

//
Twoim oczom
bo nigdy smutkiem nie gasną
wierzę
Twoim oczom
bo przeszły przez krzyk
i jeszcze bardziej głośne od krzyku milczenie
Twoim oczom
bo po najdalsze otchłanie sięgają patrzeniem
bo spoglądają na mnie
z troską
bo budzą nadzieję
Twoim oczom
wierzę
-O.Zygmunt Kwiatkowski

W tym Roku Wiary modlmy sie o wiare w Jezusa Chrystusa
i o opieke Opatrznosci Bozej dla nas i naszych bliskich,
i bysmy chcieli i umieli swiadczyc o Bogu wszedzie, gdzie nas Bog posle...


od wszelakich zlych przygod racz nas zawsze wybawiac Panno chwalebna i blogoslawiona

Maryjo, pros z nami Ducha Swietego o
miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.


Modlmy sie za dusze naszych bliskich zmarlych.
Modlmy sie o pokoj w Syrii i na swiecie.
Modlmy sie za nas samych.

Aby wzrastało poszanowanie przyrody, ze świadomością, że całe stworzenie jest dziełem Boga, powierzonym ludzkiej odpowiedzialności.
Aby biskupi, prezbiterzy i diakoni byli niestrudzonymi głosicielami Ewangelii aż po krańce ziemi.


//


W Imie Ojca i Syna i Ducha Swietego. Amen
Wierze w Boga... Ojcze nasz...
(O wiare, nadzieje i milosc): Zdrowas Maryjo... Zdrowas Maryjo... Zdrowas Maryjo...
Chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu ...

+---o---o-o-o---o

------------------ 1.Modlitwa Pana Jezusa w Ogrojcu. --------------
//„Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę.”
Nie jest łatwo przyjąć Boga, który przychodzi do mnie ukryty w sytuacji trudnej, której nie mogę zrozumieć. Jedynie oczami wiary możemy dostrzec plan Boga. Gdy się patrzy na wydarzenia po Bożemu – nie ma przypadków. Całe życie aż po najdrobniejsze szczegóły nakreślone jest w planach Boga i układa się w sensowną całość…
http://parafiablackburn.eu
//
Ojcze nasz ... Zdrowas Maryjo ... Zdrowas Maryjo ... ................. Chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu ...
+---o---o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o

----------------- 2.Biczowanie Pana Jezusa. ---------------
//Bóg zsyła na nas różne doświadczenia i próby. Nie powinny nas one jednak załamywać, ale umacniać naszą wiarę. Nieraz musimy przejść przez ogniową próbę, ale Bóg ma zaskakujące rozwiązania dla tych, którzy Mu zawierzyli.
„Za pełną radość poczytujcie to sobie, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia wiarę waszą na próbę rodzi wytrwałość.”
//
Ojcze nasz ... Zdrowas Maryjo ... Zdrowas Maryjo ... ................. Chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu ...
+---o---o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o

----------------- 3.Ukoronowanie korona z cierni. ----------------
//„Kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie zachowa je na życie wieczne.”
Zdanie się na Boga jest najwyższą formą zawierzenia i oparcia się na Nim. Bóg dając nam trudne łaski ogołaca nas z wielu rzeczy, które nas zniewalają. Gdy uznajemy swoje ubóstwo i nędzę, pozwalamy działać mocy Bożej. Moc Boża doskonali się w naszej słabości.
//
Ojcze nasz ... Zdrowas Maryjo ... Zdrowas Maryjo ... ................. Chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu ...
+---o---o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o

---------------- 4.Dzwiganie krzyza przez Pana Jezusa. -----------
//Bóg realizuje swoje zamiary i obietnice konsekwentnie, chociaż nie zawsze potrafimy zrozumieć Jego sposób działania. W nas, jako ludziach nadziei nie powinno być miejsca na beznadziejność, smutek, czy przygnębienie. Wierząc, że cierpienie ma sens, potrafimy znieść wiele. Trzeba sobie wciąż wyjaśniać sens Bożych doświadczeń i duchowych oczyszczeń. Chrystus nam przypomina: „Wystarczy ci mojej łaski”.
//
Ojcze nasz ... Zdrowas Maryjo ... Zdrowas Maryjo ... ................. Chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu ...
+---o---o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o

----------------- 5.Smierc na krzyzu-----------------------
//Po ludzku Chrystus poniósł klęskę. Nasze działanie również może się często łączyć z pozorną klęską. Jest to okazja, by upodobnić się do Ukrzyżowanego. Inna jest Boża logika i ocena rzeczywistości. Bóg dopuszcza sytuacje trudne, które mogą boleć, ale które przyjęte w duchu wiary mogą stawać się momentami największego uświęcenia. Bóg bowiem z tymi, którzy go miłują współdziała we wszystkim dla ich dobra.
//
Ojcze nasz ... Zdrowas Maryjo ... Zdrowas Maryjo ... ................. Chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu ...
+---o---o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o---o-o-o-o-o-o-o-o-o-o---o

O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, chroń od ognia piekielnego; zaprowadź do nieba wszystkie dusze, a szczególnie te, które najwięcej potrzebują Twego Miłosierdzia ".


Stacja I

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Już wiem
nic nie oddali wyroku
tak miało być
Synku ja wiedziałam
że tak się stanie
od chwili gdy
zostałeś wtedy tam
w świątyni

wraz z wodą
z rąk Piłata
spłynęły ostatnie
krople
mych łez

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja II

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Pamiętam że
zawsze kochałeś
drzewo Synku
bawiłeś się
wiórami spadającymi
spod dłuta Józefa

potem tym dłutem
już sam

i tylko teraz
ta
belka

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja III

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Ludzie Cię Synku
odepchnęli
uczniowie opuścili
jesteś sam
choć w tłumie

w żłóbku leżałeś
taki bezradny
jak teraz

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja IV

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Skąd w Twych
oczach
tyle blasku
gdy ręce słabe
gdy plecy obite
gdy ciernie w głowie

chciałam Ci pomóc
mym wzrokiem

Ty mi pomogłeś

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja V

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Ta belka
nic nie waży
ponad drewno
me matczyne oczy
widzą
że największy ciężar
niesiesz Ty
Synku

nie Szymon


Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja VI

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Pamiętam
kochałeś dzieci
gładziłeś je
po główkach
uśmiechałeś się
błogosławiłeś

może
jej dziecko
także

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja VII

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Syneczku wstań
bądź dzielny
oszczędź matce
widoku
kopiących
bijących
obrażających
Syneczku
wstań

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja VIII

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Byłam blisko
słyszałam każde
Twe słowo

one płakały
ale to Ty
okazałeś im
litość

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja IX

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Nie mam już łez
Synku
i głosu nie mam
i myśleć nie mogę
już tylko
patrzę

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja X

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Szata którą utkałam
zadała Ci
ból

nie mam nawet siły
oczu zamknąć
głowy odwrócić

muszę patrzeć
jak Ciało
z mego ciała
wygląda teraz

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami


Stacja XI

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Czarne kruki
już znacie
ten głos
głuchy stuk zwabia
spalona ziemio
już znasz ten cień
dźwigany w górę
zranione serce
już znasz ten ból

większego
nie ma

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja XII

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Synku
jak długo to trwało
nie wiem
słyszałam Twój
słabnący oddech
widziałam
gasnący wzrok

i jeszcze tylko
ten urwany głos

Niewiasto

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja XIII

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Tyle lat pragnęłam
zamknąć Cię w objęciach
jak wtedy
w Betlejem

dzisiaj się spełniło

ale już
za późno

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja XIV

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Jeszcze raz zabrali mi
Ciebie
delikatnie owinęli
całunem
nawet ptaki
kwilić przestały
gdy o skałę
uderzyła
skała

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



Stacja XV

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat

Już wiem
tak miało być
Synku ja wierzyłam
że tak się stanie
od chwili
gdy obudziłeś dzieweczkę

na mych policzkach
błysnęły
brylanty
łez

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami

za: www.wiara.liturgia.pl

Dorota Halasa - 8 Marzec 2013, 01:08

Dzisiaj dzien kobiet. Modlmy sie za matki, ktore cierpia, modlmy sie za matki w Syrii i w innych krajach gdzie tocza sie wojny, za matki, ktore musza patrzec na cierpienie swoich dzieci i nie moga im pomoc. Dzieci nie sa nasze, naleza do Boga, mozemy sie do nich upodobnic, ale nie mozemy wymagac, aby one upodobnily sie do nas. Sa jak strzala wystrzelona z luku przez Boga. Modlmy sie za synow niewinnie skazanych na Krzyz, za matki Zolnierzy Wykletych, "wykletych" dla swiata i zyjacych przez tyle lat w sercach matek, za trud, ktory wlozyly w ich wychowanie i za Krzyz, na ktory musialy patrzec, ktory musialy niesc.
Modlmy, sie za kobiety wykorzystywane do niewolniczej pracy, seksualnie, ktorych godnosc zostala podeptana. Modlmy sie tez za kobiety, ktore wykorzystuja innych i depcza godnosc innych ludzi, aby zstapil na nie Duch Swiety.

Ja jestem Bogiem, słuchaj głosu mego

Słyszę język nieznany:
"Uwolniłem od brzemienia jego barki:
jego ręce porzuciły kosze.
Wołałeś w ucisku, a Ja cię ocaliłem.

Odpowiedziałem ci z grzmiącej chmury,
doświadczyłem cię przy wodach Meriba.
Słuchaj, mój ludu, chcę cię napomnieć,
obyś Mnie posłuchał, Izraelu

Nie będziesz miał obcego boga,
cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał.
Jam jest Pan, Bóg twój,
który cię wywiódł z ziemi egipskiej.

Gdyby mój lud Mnie posłuchał,
a Izrael kroczył moimi drogami:
jego bym karmił wyborną pszenicą
i nasycił miodem z opoki".

Abuna Zygmunt - 8 Marzec 2013, 06:58

Modlmy sie za szczesliwe matki i zony aby dodawaly swiatu barw swym szczesciem i byly znakiem Radosnej Nowiny, czyli Ewangelii.
Modlmy sie za "zwykle" matki i kobiety, ktorych koleje losu sa zwyczajne, raz radosne, raz bolesne, aby w hustawce zdarzen i wrazen dochowywaly wiernosc Bogu i sobie.
Modlmy sie za kobiety ktore pragnely byc matkami i przez okolicznosci zyciowe zostaly zmuszone do zycia samotnego, aby zostalo ono napelnione anielska miloscia, czystoscia i pokojem.
Modlmy sie wszystkie kobiety , szczegolnie zas te z naszego otoczenia, aby cieszyly sie szacunkiem , otrzymywaly od nas wsparcie i byly wsparciem dla nas i dla innych.

dbs - 8 Marzec 2013, 09:33

Módlmy się za młode kobiety, wkraczające w dorosłe życie, aby wobec oczekiwań współczesnego rynku pracy, nie zatraciły swojej kobiecości.
ZoRo - 8 Marzec 2013, 16:10

historia obrazu
Ecce Homo

Będąc w Krakowie warto zatrzymać się na chwilę w sanktuarium Ecce Homo. Znajduje się on przed skrzyżowaniem z ulicą Lublańską, przy ul. Woronicza 11.Wyłożona nową kostką ulica Woronicza sprawia wrażenie, jakby znalazła się w wielkim mieście przez przypadek - mimo dwóch ruchliwych ulic ciągnących się równolegle po jej bokach, panuje tu spokój, a ładne domy i sanktuarium nadają zakątkowi szczególny urok. Na tle białego muru klasztornego odcinają się ciemnobrązowe ściany budynków zakonnych, z jaśniejszym brązem okien i dopasowanymi kolorystycznie dachówkami.
Kościół Ecce Homo powstał w 1983 r. Nie jest kościołem parafialnym, lecz przyklasztornym. Jego nazwa nawiązuje do obrazu będącego w posiadaniu sióstr. Dzieło namalowane przez Adama Chmielowskiego powstało pod koniec lat 70. XIX w. we Lwowie. Artysta ofiarował je Andrzejowi Szeptyckiemu, metropolicie Kościoła greckokatolickiego. Obraz, sprowadzony do Polski w 1978 r., przechowywany jest na terenie klasztoru (płótno, które można obejrzeć w kościółku, to tylko kopia). W ołtarzu głównym w metalowej trumnie wykonanej przez Antoniego Oremusa spoczywają relikwie św. brata Alberta. Znajdują się tu również szczątki współzałożycielki zakonu, bł. siostry Bernardyny.


Historia obrazu
Zanim Adam Chmielowski podjął decyzję o wstąpieniu do zakonu jezuitów, zaczął malować we Lwowie w 1879 r. obraz przedstawiający Chrystusa ubiczowanego. Według przekazów rodziny, miał mu pozować do tego obrazu jego kuzyn, Bolesław Krzyżanowski. Obraz ten malował z przerwami, bardzo długo. Wiemy ze wspomnień Braci Albertynów, że miał go ze sobą, niewykończony w Krakowie, w mieszkaniu na Skałce. Mimo niewykończenia obraz robił na widzu głębokie wrażenie; bracia odprawiali przed nim rozmyślania, a metropolicie obrządku greckokatolickiego Andrzejowi Szeptyckiemu tak bardzo się spodobał, że Brat Albert, zniewolony jego naleganiami, musiał mu go podarować, wykończywszy go uprzednio - jak się sam wyraził - "po rzemieślniczemu". Oto jego własne słowa: Obszedłem się z tym obrazem jak partacz ostatni, lecz tak mnie molestował metropolita, że aby mieć spokój, dokończyłem go po rzemieślniczemu. Obraz jest istotnie niezupełnie wykończony. Przemawia jednak wyjątkową głębią wyrazu. Metropolita Andrzej Szeptycki zauważył, że obraz Ecce Homo jest nowym przedstawieniem Serca Pana Jezusa. Brat Albert zdeformował trochę ramię Chrystusa. Czerwony płaszcz opada z ramion tak, że zarysowuje na ubiczowanej piersi Zbawiciela olbrzymie serce. Cały Chrystus zamienia się w serce - zbiczowane Serce Jezusa.

Ten najlepszy z obrazów św. Brata Alberta pozostał we Lwowie. W 1939 r. znalazł się na Wystawie w Muzeum Narodowym w Warszawie. Szeptycki, pod koniec swego życia przekazał go do Muzeum Archidiecezjalnego pod opiekę Studytów - mnichów bazyliańskich. Według relacji Brata Starszego Bonawentury Mroza, Bracia Albertyni prosili Metropolitę o odstąpienie im tego obrazu, ale odmówił, ofiarując w zamian jego kopię (nie wiemy, czy udaną). Bracia, po wojnie opuszczając w pośpiechu Lwów, kopii tej ze sobą nie zabrali. Studyci zostali rozproszeni, a zbiory archiwalne dostały się do Muzeum Sztuki Ukraińskiej we Lwowie przy ul. Drahomanowa.

Po II wojnie światowej nikt nie wiedział, co się stało z obrazem Ecce Homo. Można było przypuszczać, że został zniszczony w zawierusze wojennej przez Sowietów. Siostry Albertynki próbowały różnych sposobów, by go odnaleźć, jednak bezskutecznie. We Lwowie mieszkała wychowanka sióstr, Olga Moskalewicz, z którą siostry nawiązały kontakt. Ona to, 7 lutego 1972 r przekazała wiadomość, że po długich poszukiwaniach odnalazła obraz w Muzeum Ukraińskim i zorientowała się, że istnieje możliwość odzyskania go przez Zgromadzenie Sióstr Albertynek. Obraz ten jako religijny dla muzeum nie przedstawiał żadnej wartości, więc dyrektor wyraził chęć zamiany go na jakieś inne dzieło ukraińskiego malarza, np. Iwana Trusza. W trakcie poszukiwań okazało się, iż w DESIE znajdował się obraz tego malarza; przedstawiał krajobraz, cyprysy na tle zachodzącego słońca. Wyszukał go o. Władysław Kluz OCD i zakupił 4 sierpnia 1972 r.

W lutym 1976 r. siostry otrzymały od pani Olgi ze Lwowa kolorowe zdjęcia i diapozytywy obrazu Ecce Homo. W marcu 1976 r. doc. Helena Blumówna i mgr Barbara Domańska oceniły obraz Trusza jako autentyczny i wartościowy. Dnia 5 marca 1976 r. Siostry Albertynki wysłały do Radzieckiego Ministerstwa Kultury i Sztuki list polecony w sprawie wymiany obrazów. Dołączono fotografie obydwu obrazów oraz oświadczenie z Muzeum Narodowego w Krakowie.

2 kwietnia 1976 r. siostry otrzymały wiadomość ze Lwowa, że sprawa wymiany obrazów jest aktualnie omawiana. Dnia 13 lipca 1978 r. na wiadomość otrzymaną od pani Olgi zawiozły obraz Trusza do Warszawy i oddały go w Ministerstwie Kultury i Sztuki w ręce Jarosławy Szczepańskiej, która została wydelegowana do Lwowa w celu dokonania wymiany i przywiezienia obrazu Ecce Homo. Po udanej wymianie, 20 lipca 1978 r. - nie bez kłopotów i przygód - pani Szczepańska dotarła z obrazem 21 lipca do Przemyśla, gdzie skrajnie wyczerpana zatrzymała się w domu Sióstr Albertynek. Przekazanie obrazu miało miejsce następnego dnia, kiedy przybyły siostry z Krakowa i z wielką wdzięcznością odebrały cenną relikwię.

W Krakowie, dnia 21 lipca 1978 r. o godz. 18.00 odbyło się uroczyste powitanie obrazu przez ks. bpa Albina Małysiaka i Siostry Albertynki zebrane w Domu Generalnym Zgromadzenia. 3 marca 1979 r. bardzo zniszczony obraz oddano do konserwacji, której dokonała Irena Dąbrowska, b. kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie.

Aktualnie obraz znajduje się w ołtarzu głównym w Sanktuarium Ecce Homo Świętego Brata Alberta w Krakowie, ul. Woronicza 10 przy Domu Generalnym Zgromadzenia Sióstr Albertynek.

Obraz Ecce Homo swą głębią wyraża duchową drogę Brata Alberta, od Adama - artysty malarza do Ojca Ubogich. Jest najwybitniejszym dziełem artystycznym Adama Chmielowskiego, ale jest przede wszystkim wyrazem jego zmagań o autentyczną, ewangeliczną miłość Boga i bliźniego. Zmagań, które zakończyły się oddaniem swego życia Bogu w służbie najbiedniejszym i najbardziej poniżonym bliźnim. W zdeprawowanych twarzach żebraków i włóczęgów Brat Albert dostrzegł Znieważone Oblicze Chrystusa. Doświadczywszy tego zrozumiał, że swojego obrazu na płótnie już nie dokończy, lecz będzie odnawiał wizerunek Boga w człowieku zdeprawowanym i odepchniętym przez innych.

(za: www.albertynki.pl)

Alicja - 8 Marzec 2013, 16:25

Święty Brat Albert:
"W myślach o Bogu i o przyszłych rzeczach znalazłem szczęście i spokój, którego daremnie szukałem w życiu."
(Słowa te wyryte są w pustelni Brata na Kalatówkach)

R. z DMM - 9 Marzec 2013, 17:12

Wracając ze "spotkania" z JPW na Błoniach Krakowskich, musieliśmy się na dłużej zatrzymać w pobliżu klasztoru Albertynek i tam - po wejściu do kościółka, "odkryłem" ów obraz (kopię).

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group