Abuna Zygmunt - 9 Marzec 2013, 06:56 Temat postu: Modlitwa ktora czyni czlowieka nowym Modlitwa moze oczyscic czlowieka, moze go wewnetrznie odnowic, umocnic, ukierunkowac... Nalezy zwrocic uwage na to, ze wspolnym celem faryzeusza i celnika byla MODLITWA. Faryzeusz zamienil ja w pomowianie blizniego, oskarzanie, potepienie....czyniac sie niemal bogiem , natomiast celnik ukorzyl sie wobec Boga, przepraszajac Go za swoje grzechy i proszac o Jego przychylnosc. Celnik „odszedl do domu USPRAWIEDLIWIONY”, natomiast faryzeusz usprawiedliwil samego siebie, a nawet wiecej, bo nawet nie mial w glowie usprawiedliwienia ale pochwale dla samego siebie. Alina - 9 Marzec 2013, 09:40 Zawsze trochę się boję takiego ostrego spojrzenia, bo gdy tak jednoznacznie spojrzymy na faryzeusza- nie dostrzeżemy w nim...siebie. Genialność przypowieści Jezusa polega dla mnie na tym, że demaskuje różne ludzkie postawy, dobrze nam przecież znane, że pozwala nam dostrzec różne drobne skazy także na naszym sercu. Faryzeusz miał pewne dobre cechy: przyszedł do Świątyni, dziękował Bogu, dawał jałmużnę, pościł...Owszem wprawiało go to w stan samozadowolenia, który jeszcze umacniał w sobie patrząc na innych, ale czy naprawdę nic podobnego nam się nigdy nie zdarzyło? Serce Jezusa jest jednak Sercem pełnym pokory. Człowiek pokorny umie patrzeć na drugiego z miłością, umie patrzeć spojrzeniem , które wznosi drugiego, nie poniża. Daj nam Panie serce pokorne, abyśmy się nie pogubili... Abuna Zygmunt - 9 Marzec 2013, 21:17 Faryzeusz uczynil Pana Boga wspolnikiem swojej pogardy dla "innych ludzi" i "chociazby tego celnika" ktory sie znalazl kolo niego. Pan Jezus traktowal faryzejstwo jako najwiekszy brud i najostrzej je krytykowal. Najwiecej od nich ucierpial i oni najbardziej skutecznie przeciwstawiali sie Jego misji. Nie watpie, ze Pan Jezus nie rezygnowal z milosci, nawet w obcowaniu z faryzeuszami. Tym mniej sie widzi siebie, im wiecej jest przeklaman w naszej postawie, rowniez tych szacownych, tych zbyt dobrych, tych lepszych od Pana Jezusa. |
