nasz DOM
www.netparafia.pl

MODLITWA w naszym DOMu - GDYZ

Abuna Zygmunt - 28 Czerwiec 2013, 08:48
Temat postu: GDYZ
(Ps 128,1-5)

Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie. GDYZ NIE MA SZCZESCIA INNEGO OD TEGO KTORE SIE TERAZ PRZEZYWA , NIE SZCZESCIA WIECZNEGO KTORE NIE BYLOBY ZAKORZENIONE W DOCZESNOSCI, ALBO RACZEJ Z KTOREGO OCZESNOSC WYKWITA, NIE MA SZCZESCIA BOZEGO BEZ TEGO LUDZKIEGO KTORE CIALO I KREW PRZENIKA

Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.GDYZ NIE MA SZCZESCIA POZA DOMEM KTORY STANOWI JEGO SERCE, SWOJSKO SKRZYPIACA PODLOGA, ZEGAR KTORY TYKA, WINO KTORE NA KOMODZIE DOJRZEWA, KWIATY NA OKNIE KTORE SIE KLANIAJA GDY NASZ WZROK NA NICH SPOCZNIE I SLOWA I STRAWA...JAK MILOSC NIE ROZMIENIONA NA DROBNE ALE W KAZDYM DROBIAZGU PRAWDZIWA

Tak będzie błogosławiony człowiek,
który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan pobłogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.GDYZ MILOSC TA NIE ZAMYKA SIE I NIE WARCZY BRONIAC DOSTEPU DO SWEGO SANKTUARIUM, NIE WAHA SIE MACHNAC REKA DO PRZECHODNIA ABY WSZEDL NA GANEK, POT SOBIE OTARL, WYPIL SZKLANKE WODY ALBO PIWA... MIOSC SZCZESLIWA GDY MOZE DAC CO W TEJ CHWILI NAJLEPSZE, ZE SZCZEREGO SERCA, DLATEGO SWIETE

Dorota Halasa - 28 Czerwiec 2013, 10:10

NIE MA SZCZESCIA POZA DOMEM KTORY STANOWI JEGO SERCE
JurekS - 28 Czerwiec 2013, 10:35

No to roztoczył ojciec sielankę :) Jak więc powiedzieć o szczęściu tym, których dom pusty, z komody patrzą pożółkłe fotografie, a zegar nieubłaganie odmierza kolejne dni i lata bez tego kogoś...?
Nie, to nie jest głos przeciw. I wiem, że ojciec obrazami się wypowiada. I bardzo podoba mi się to zakorzenienie szczęścia wiecznego w doczesności. To jakby nakaz, w dobrym znaczeniu, do bycia szczęśliwym już teraz tutaj. Ale też pewnie obietnica, że to szczęście tutaj też jest możliwe.
Tylko ocieram się ostatnio o historie wielu ludzi gdzie o szczęście tak trudno. I widzę jak bardzo jego pragną. I rodzi się we mnie pytanie jak im o tym powiedzieć?

Alina - 28 Czerwiec 2013, 12:12

No właśnie, myślę podobnie jak Jurek. I często o tym myślę, bo na pewno nie jest tak, że ci którzy mają dom są bardziej "uprzywilejowani" w możliwości bycia szczęśliwym już tutaj...
Można mieć dom i nie być szczęśliwym, można go nie mieć i...
Tęsknota za domem jest dla mnie tęsknotą za utraconym rajem , a ta właśnie znajduje swoje spełnienie w Bogu, w Jego Miłości. I prawdę mówiąc w wierze nie zachwyca mnie głównie to, że prowadzi ona do osiągnięcia zbawienia i pełni kiedyś, jestem bowiem pewna, że spełnienie, szczęście, radość czy jakkolwiek zechcemy to nazwać może zacząć się tutaj i jest całkowicie niezależne od tego kim jesteśmy i gdzie żyjemy. Wszystko to zależy bowiem głównie od tego na ile swoje serce zechcemy oddać już tutaj Temu, Który jest Spełnieniem , Radością i Miłością.

dbb - 29 Czerwiec 2013, 00:26

Prawda jest,ze mozna miec dom i nie byc szczesliwym. Jednak kiedy ten dom straci sie tak doslownie....to dopiero nieszczescie. Jakie,zrozumie ten tylko, kto go stracil. Wtedy pozostaje pustynia i karawana. Szczesciem, z woli Boga napotyka sie wsparcia oazy. Osobiscie dziekuje Bogu za to doswiadczenie, nie bez zdziwienia jednak.
Abuna Zygmunt - 29 Czerwiec 2013, 02:39

No to samo sie jakos odpowiedzialo Jurkowi, dzieki waszym wpisom. Autorem obietnic na szczescie jest kto inny anizeli o. Zygmunt
JurekS - 29 Czerwiec 2013, 09:56

:)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group