|
nasz DOM www.netparafia.pl |
|
MODLITWA w naszym DOMu - ...Towarzyszu Drogi...
ZoRo - 5 WrzesieĹ 2013, 16:13 Temat postu: ...Towarzyszu Drogi... Na pomoc...Na ścięcie...Na szczescie -
...podtrzymuje mnie bowiem
Twoje Ojcowskie Ramię
zakochane w ludziach
na śmierć i na zmartwychwstanie!!!...
Na pomoc
płakałem cały
ręce nogi tors
włosy czoło nos
płakały we mnie
zwykłe rozmowy
w drodze i z drogi
chleb buty szklanka wody
na pomoc – wołałem
nie wydając z ust żadnego dźwięku
prawda nas wyzwoli i płacz
albo stracimy wszystko
Na ścięcie
tonąłem
takie było moje odczucie
jak się masz? – nastąpiło pierwsze tąpnięcie
dziękuję! – odpowiedziałem
z wielkim trudem łapiąc powietrze
potem dodałem jeszcze : całkiem nieźle!
może cytryny?- zabrzmiało mi w uszach
serdeczne warkniecie
to ciastko jest najlepsze!
jak szrapnele raniły mnie ich słowa zaczepne
tonąłem bojąc się wołać o ratunek
o każdy oddech walczyłem oddzielnie
truchlałem na myśl że zostanę schwytany
i rozstrzelają mnie raz jeszcze
powielając znany numer z głową proroka
która tańcem brzucha
półnagiej dziewczyny
została przeznaczona na ścięcie
na szczęście
na szczęście nie jest kurą domową
z tego się najbardziej cieszę
nie jest panienką na pensji
grzebiąca się w uczuciowej tandecie
na szczęście nie jest też maruderem
który nie wie gdzie iść i po co
jest towarzyszem drogi
jest Bożym speakerem
w tym co mówi i w tym co robi
mierzy daleko i wysoko
jest Bożym sokołem
jest moim bardzo bliskim przyjacielem
Na zmartwychwstanie
unosisz mnie wysoko nad głowę
szybuję w powietrzu lecę wiruję
biorąc udział w podniebnej zabawie
rzucony wysoko w górę
nie spadam gwałtownie na ziemię
nie rozbijam głowy o kamień
podtrzymuje mnie bowiem
Twoje Ojcowskie Ramię
zakochane w ludziach
na śmierć i na zmartwychwstanie
Wiersze naszego Kochanego - O.Zygmunta Kwiatkowskiego
|
|