nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - CZWARTEK - 20LUTEGO 2014

ZoRo - 19 Luty 2014, 21:27
Temat postu: Czytania - CZWARTEK - 20LUTEGO 2014
Czwartek, 20 LUTEGO 2014

(Jk 2,1-9)
Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby. Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: Usiądź na zaszczytnym miejscu, do ubogiego zaś powiecie: Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego, to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi? Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują? Wy zaś odmówiliście ubogiemu poszanowania. Czy to nie bogaci uciskają was bezwzględnie i nie oni ciągną was do sądów? Czy nie oni bluźnią zaszczytnemu Imieniu, które wypowiedziano nad wami? Jeśli przesmem wypełniacie królewskie Prawo: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie. Jeżeli zaś kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech, i Prawo potępi was jako przestępców.

(Ps 34,2-7)
REFREN: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

(J 6,63b.68c)
Słowa Twoje, Panie są duchem i życiem. Ty masz słowa życia wiecznego.

(Mk 8,27-33)
Potem Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: Za kogo uważają Mnie ludzie? Oni Mu odpowiedzieli: Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków. On ich zapytał: A wy za kogo mnie uważacie? Odpowiedział Mu Piotr: Ty jesteś Mesjasz. Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie.
..............................
www.mateusz.pl/czytania

Atlantyda - 19 Luty 2014, 21:59
Temat postu: mieć oczy do patrzenia
"Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie"

Czy chodzi tutaj o "patrz sercem"? Czy zabrudzona szata jest symbolem nieskrywanego grzechu? A szata przystrojona to znak pychy?

JurekS - 20 Luty 2014, 08:18

W tym wzięciu Jezusa na bok przez Piotra widzę siebie i chyba każdego z nas ze swoim własnymi planami na życie, na zbawienie. Niby wierzymy, wyznajemy, że Jezus Chrystus jest Mesjaszem, Synem Bożym. A jednak wciąż tyle słów, tyle myśli i tyle czynów, które nie są Bożymi. Ostre słowa Jezusa (w moim życiu trudne wydarzenia) może mają mnie wyrwać z takiej postawy. Nie są odrzuceniem, ale taki potrząśnięciem i takim powiedzeniem w naszym ludzkim języku: "Weź się ogarnij w tym swoim myśleniu. to nie jest droga ze Mną. To droga wiodąca do zguby"
Abuna Zygmunt - 20 Luty 2014, 09:05

Moim zdaniem rzeczywiscie chodzi o "patrzenie sercem", bo chodzi o milosc o czym wyraznie jest mowa. Chodzi zatem o konkretne postawy ktore sa albo przecza tej podstawowej zasadzie Ewangelii. Mozna tez w sposob figuratywny rozumiec ten tekst jako rowniez sprawe szczerosci i kamuflowania grzechu, ktory pyszni sie swoja "doskonaloscia" tylko dlatego, ze umie sie dobrze maskowac. ( aluzja do zapytania Atlan.... , wolalbym tutaj w Domu wymienic imie).
Abuna Zygmunt - 20 Luty 2014, 09:11

Wyznanie Piotra o tym bylo trafne, ale braklo mu jeszcze tej dojrzalosci wiary, ktora potrafi przyjac tajemnice Krzyza. Dlatego Chrystus nie chcial aby glosno rozpowiadano o tym, ze On jest Mesjaszem. Prawdziwa religijnosc bowiem nie polega na prowadzeniu ani uczestnictwie w propagandzie wiary, ale wymaga dojrzewania, a wiec spotkania sie Boskiego milosierdzia z ludzka gotowoscia do przyjecia prawdy o Zbawieniu i to nie tylko w aspekcie nadziei na wielkie obdarowanie laska, ale rowniez w aspekcie wiernosci i wytrwania w godzinie Krzyza.
dbs - 20 Luty 2014, 11:33

"...czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi?"
(z Jk 2)

Dorota Halasa - 20 Luty 2014, 14:15

Mysle podobnie, ze cale zycie dojrzewamy do wiary i dzieki Bogu, jezeli tak jest. Przez cale zycie borykamy sie ze slabsciami i pokusami, o ktorych mowil niedawno Papez Francszek podkreslajac, ze nie ma chrzescijanina, ktory jest od nich wolny i nie ma takiego momentu w zyciu kiedy jest sie od nich wolnym. Po kazdym upadku trzeba sie jak to mowi Jurek ogarnac, otrzepac i isc dalej
AnnaC - 20 Luty 2014, 14:30

"Zejdz Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym , co Boże, ale o tym, co ludzkie"

Tak zwany "skandal krzyża" to temat niezmiennie aktualny od chwili śmierci Jezusa. Co Piotr, co my wszyscy wolimy rozumieć przez określenie Mesjasz w odniesieniu do Jezusa? Trudno nam jest przyjąć krzyż jako wymiar życia w ogóle, od swojego własnego krzyża tez najchętniej byśmy uciekli, mimo ze tysiące razy słyszymy nauczanie, ze tylko akceptacja krzyża może nas zaprowadzić do Miłości i do Pełni. Do zmartwychwstania.

Przypomina mi się o.M.Kolbe, o którym niedawno czytalam - jego życie i śmierć oczywiście porównane SA do Jezusowych, ale uderzyło mnie cos, czego dotychczas nie odnosilam do całego życia o.Kolbe ani nie w ten sposób - ze juz jego przedwojenna misja stworzenia"Milicji Niepokalanej Maryi" to była misja głoszenia walki z przemocą na zasadach Jezusowych, a wiec 'bez użycia przemocy', wrecz 'bez użycia siły' - wzór postawy i postępowania w każdej sytuacji dla każdego Chrześcijanina.

(Przypomina mi się tez, ze - mimo wszystko - właśnie te zasadę walki "bez użycia siły" - non-violence - i przecież 'ze skutkiem, zmartwychwstania - stosował w swojej działalności , walce i pracy duszpasterskiej pastor M. Luther King, powoływali się na nią i stosowali : nie-chrześcijanin Mahatma Gandhi czy nasza Solidarności w latach 1980. To oczywiście bardzo skrótowo.)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group