nasz DOM
www.netparafia.pl

MODLITWA w naszym DOMu - kilka myśli o chrześcijaństwie dzisiaj...

Alina - 21 Styczeń 2015, 22:48
Temat postu: kilka myśli o chrześcijaństwie dzisiaj...
Ostatnio często myślę o chrześcijaństwie. Jest ono najważniejszą wartością w moim życiu , im bardziej je poznaję tym bardziej staje się moją życiową pasją i chyba też coraz lepiej je rozumiem. Nigdy jednak nie myślałam, że przyjdzie mi żyć w czasach w których chrześcijanie będą prześladowani i to na tak ogromną skalę. Tyle krwi zostało już przelanej, tyle niewinnego cierpienia, tyle okrucieństwa niemalże na oczach w dużej mierze obojętnego świata. Dzisiaj czytałam o Nigerii, o wioskach zrównanych z ziemią , o doszczętnie spalonych kościołach, tysiącach zabitych…Nie da się tego czytać bez łez w oczach, bez poruszenia serca, bez wewnętrznego przynaglenia, aby coś zrobić, bez myśli, że musimy coś zrobić…
Jednocześnie, jestem pewna, że to „coś” musi wypływać z naszego wpatrywania się w Jezusa, w Jego życie, w to co On zrobił, jaki był, jakie było i jest Jego serce. Podczas spotkania z ks. biskupem z Libanu- Jano Battah padły bardzo znamienne dla mnie słowa. Ks. Biskup powiedział, że obecnie przeżywamy złoty wiek chrześcijaństwa. Słowa zdawać by się mogło nieadekwatne do sytuacji, trochę szokujące,wręcz nie na miejscu. Ks. Biskup mimo mojej prośby nie chciał rozwinąć swojej myśli, ja jednak czułam i czuję, że go rozumiem. W dzisiejszym świecie nie ma już miejsca na letnią wiarę. Zbyt wielu męczenników, zbyt wiele cierpienia i rozlanej krwi, żebyśmy mieli prawo pozostać bylejacy. Państwo Islamskie i cały islamski ekstremizm jawi się jako czyste zło. Przerażające zło z którym niemożliwa jest jakakolwiek dyskusja, jakiekolwiek pertraktacje. Chrześcijanie w Afryce i na Bliskim Wschodzie dziś bardziej niż kiedykolwiek są jak owce między wilkami. Ale siła i moc chrześcijan ma swoje żródło w Bogu. Tylko On może pokonać zło tego świata, tylko On już je ostatecznie pokonał. My zaś, którzy w sposób od nas niezależny i kompletnie niezasłużony, żyjemy dość daleko od tych nieszczęść i ciągle jeszcze bezpiecznie, mamy żyć tu tak, aby On się nami posługiwał, aby nasze serca były jak Jego serce, a nasze ręce, jak Jego ręce. Na całe to okrucieństwo dziejące się na naszych oczach możliwa jest bowiem tylko jedna odpowiedź – pogłębiona wiara, niesłabnąca ufność i modlitwa oraz miłość wciąż większa i ponad wszystko. Dzisiaj rozmawiałam o tym samym z o. Robbinem z Kairu. Ojciec jest Kenijczykiem , ma przyjaciół w Nigerii, sam pracuje obecnie w kraju, który jest w większości muzułmański, stąd jeszcze bardziej osobiście dotyka go to co dzieje się obecnie w Afryce.

Oto co Ojciec Robbin napisał:
„We have many martyrs in our world today. It is very sad to see so many die because they’re Christians. But so as not to despair, we can pray with 2nd-century Church Father Tertullian who said „the blood of martyrs is the seed of the Church,” which means that the martyrs’ sacrifice of their lives leads to the conversion of others, spread of faith and is witness to the rest of the world. We pray for their souls and for Jesus the King of peace to touch the hearts of the people who cause all these atrocities”

„Mamy wielu męczenników we współczesnym świecie. Bardzo smutno jest patrzeć jak wielu ludzi ginie tylko z tego powodu, że są chrześcijanami. Ale żeby nie rozpaczać możemy się modlić razem z Ojcem Kościoła z II-go wieku, Tertulianem, który powiedział, że „krew męczenników jest nasieniem Kościoła” , a to znaczy, że ich złożone w ofierze życie prowadzi do nawrócenia innych , rozszerza wiarę i , staje się świadectwem dla reszty świata. Musimy się modlić za ich dusze, ale też musimy prosić Pana Jezusa Króla Pokoju, aby poruszył serca tych ludzi, którzy są sprawcami wszystkich tych okrucieństw.”
To ważne słowa, w pewnym sensie to kwintesencja chrześcijaństwa, a jednocześnie wskazanie na to co mamy robić dzisiaj.
Chrześcijaństwo jest jak nowe wino w nowych bukłakach, ono jest INNE od wszystkiego co znaliśmy przedtem, od wszystkiego co niekiedy przychodzi nam na myśl i co czujemy nieraz nawet we własnym sercu. Chrześcijaństwo jest INNE, bo Jezus jest INNY. Dlatego teraz, bardziej niż kiedykolwiek my też mamy stawać się nowi, inni, bardziej jak On…

Ania-Damaszek - 22 Styczeń 2015, 19:00

Alino,podzielam w pelni Twoja troske ,Twoje przemyslenia na temat chrzescijanstwa,szczegolnie w kontekscie wydarzen na Bliskim Wschodzie, w Syrii, Iraku ale i w innych panstwach, rowniez afrykanskich...wychowana w Europie ,co prawda w socjalistycznej Polsce ale za to w katolickiej rodzinie ,z wielka uwaga przygladalam sie chrzescijanstwu w Syrii ,gdzie przemieszkalam rowniez w katolickiej rodzinie ponad 25 lat...te lata spedzone w Syrii ,nie zawsze latwe, pozwolily mi poznac tamtejszych chrzescijan,ich zwyczaje, szczegolnie zawsze zachwycalam sie obrzedami kosciolow wschodnich-chaldejskich,ormianskich , syryjskich,koptyjskich...podziwilam tamtejszych chrzescijan ,niewielka garskte ludzi w wsrod milionow wyznawcow islamu ,ktorzy jakos potrafili ulozyc sobie dobre stosunki z sasiadami innych wyznan...Syrie mialam zawsze za wzor tolerancji, gdy wybieralam sie z kolezankami- Polkami na zakupy, do kawiarni -z ogromna przyjemoscia spogdalysmyw kierunku grupek rozesmianych dziewczat,pewnie studentek ,uczennic, ktore przy jednym stoliczku kawiarnianym byly i w chustkach na glowie,i w ciemnych plaszczach do ziemi i w bluzeczkach z krotkim rekawem wprost z najnowszej kolekcji z ,,Zary,, czy ,,Stefanela,,...ostatnie lata przyniosly Syrii prawdziwa kleske ,nie chce tu pisac o polityce,pisze o ludziach ,o ich losach o moich przyjaciolach sasiadach...wielu z nich stracilo wszytsko,musieli opuscic swe domy,swe szkoly,swe koscioly,swe uliczki- tylko dlatego ze byli chrzescijanami ...mysle o ludziach z Maluli,Homsu miasteczek i wiosek w polnocnej Syrii ....podobnie jak Ty nie spodziewalam sie, ze kiedys przyznanie sie do wiary chrzescijanskij bedzie rowne smierci ...w mojej slonecznej i spokojnej Syrii..... a swiat zajety swoimi sprawami, bedzie juz 5 rok przymykal oko na to, co grupka rzadnych wladzy i kasy politykow zgotowala milionom ludzi...
Dorota Halasa - 23 Styczeń 2015, 02:28

Przesladowania chrzescijan byly prowadzone zawsze w jakims miejscu na swiecie w Indiach, w Pakisatnie, w Indonezji, gdzie palono chrzescijan w kosciolach, tylko wczesniej nie mielismy takich mozliwosci technicznych ogladac je. Po prostu ich tak wyraznie nie widzielismy, bo nie bylo Facebooka, YouTube i internetu.

Mysle, ze stajac w obronie przesladowanych chrzescijan musimy oczywiscie starac sie pomoc im samym, wspierac ich modlitewnie i materialnie, ale rowniez reagowac na antychrzescijanskie dzialania wokol nas. Nie mozna swojej troski o chrzescijanstwo ograniczyc do jednego regionu i zapominac o innych, nie mozna byc obojetnym na inne przejawy antychrzescijanskich dzialan. Chrzescijanstwo oznacza calkowite zaangazowanie w caly Kosciol swiatowy, bez dzielenia

barmal - 24 Styczeń 2015, 12:45

Tak. Kończy się tydzień modlitw o jedność chrześcijan-byłam wczoraj na modlitwie ekumenicznej- dobrze, że wyznawcy innych rytów chcą się wspólnie modlić. Zbiórka (taca) za wspólnym ustaleniem została przeznaczona na pomoc Syrii.
dbb - 24 Styczeń 2015, 13:57

"reagowac na antychrzescijanskie dzialania wokol nas".
Z doswiadczenia wiem, ze tak trzeba. Jak bedziemy milczec w obliczu zla dotykajacego naszej wiary,cichcem zyc by byc "politycznie poprawnym" co sie stanie z nasza swietoscia?.
Blizniego szanujmy,ale jeszcze bardziej szanujmy Boga i Jego sprawy. Bog bez nas da sobie rade ale oczekuje od nas dowodow przywiazania do mocy Krzyzowej Ofiary Chrystusa. Nie prowokowac ale tez nie milczec kiedy zle sie dzieje.

dbb - 24 Styczeń 2015, 14:04

Basiu, jezeli to mozliwe,podziekuj za "tace dla Syrii". W takich momentach jestem dumna ze swoich rodakow. Kiedy Polacy byli "hubara"czyli specjalistami i budowali w jakiejs mierze Bliski Wschod,byli bardzo lubiana nacja. Daj Boze, ze tak zostanie.
barmal - 24 Styczeń 2015, 20:37

DAj Boże.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group