nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - SOBOTA - 27LUTEGO 2016

Rozaniec - 26 Luty 2016, 15:48
Temat postu: Czytania - SOBOTA - 27LUTEGO 2016
Sobota, 27 LUTEGO 2016

(Mi 7,14-15.18-20)
Paś lud Twój, Panie, laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego, co mieszka samotnie w lesie - pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i Gilead jak za dawnych czasów. Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej ukaż nam dziwy! Któryż Bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy. Okażesz wierność Jakubowi, Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od najdawniejszych czasów.

(Ps 103,1-4.9-12)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Błogosław, duszo moja, Pana
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i miłosierdziem.

Nie zapamiętuje się w sporze,
nie płonie gniewem na wieki.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca.

Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemia
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak odległy jest wschód od zachodu,
tak daleko odsunął od nas nasze winy.

(Łk 15,18)
Powstanę i pójdę do mego ojca i powiem: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie”.

(Łk 15,1-3.11-32)
W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się.
......................................
www.mateusz.pl/czytania

ZoRo - 27 Luty 2016, 04:57

W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie....
...Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go...


Jezusowi byli bliscy nie tylko grzesznicy i celnicy ale i szemrzacy przeciw nim faryzeusze; tłumaczył sie przed nimi wzruszajaca przypowiescia o synu marnotrawnym i drugim - zazdroszczacym, buntujacym sie przeciw miłosci do brata - ich Ojca.
Jak dobrze miec za Ojca Wszechmocnego Boga! Jak dobrze odnajdywac sie, po błądzeniu wsród uciech swiata, w Jego Miłosiernych Ramionach.Dziękuję...Bądź uwielbiony, Boże Ojcze Niesmiertelny, moja Największa Miłości!

mwisniewski - 27 Luty 2016, 09:49

Czasem łatwiej jest przyznać się do porażki, szczególnie gdy jest oczywista,
niż okazać zrozumienie komuś kto upadł, tym bardziej jeśli nam się to nie przydarzyło.

Obym umiał ustrzec się przed postawą starszego brata...

Michał

Abuna Zygmunt - 27 Luty 2016, 11:11

Faryzeusze i uczeni w Pismie nie pojmuja prawdy o Milosierdziu Bozym. Mlodszy brat nie przyszedl po majatek starszego i w niczym mu nie zagrazal. W rzeczywistosci chodzilo o to, ze w domu byla muzyka i zabawa. Chodzilo o cielca ktorego zazdroscil starszy brat mlodszemu i czul zal do ojca, ze jakoby nie dal mu kozla. Czy nie chodzilo mu czasem o nierzadnice, ktore wyrzucal bratu i jego hulanki? Czy reakcja z jego strony, nie byla znakiem, ze jest niepogodzony ze soba samym? Czy nie czul sie przymuszonym zycia cnotliwego , chociaz pragnienami byl gdzie indziej ? Czy nie zazdroscil mlodszebmu bratu? Czy to nie on byl pogubiony i potrzebowal wyznania swego grzechu i powrotu do domu?
Abuna Zygmunt - 27 Luty 2016, 11:14

Nadzieja nasza w Panu, poniewaz tylko On moze nas uwolnic od zla ktore przenika dusze czlowieka i On chce to uczynic, bo jest Bogiem zbawienia.

Kto sie Bogu powierzyl i do Niego nalezy, chociazby to byla pustynia, albo jego dom znajdowal sie w lesnej gluszy, mieszka „posrod ogrodow” , jak o tym prorok Micheasz mowi. „Pas lud Twoj Panie!(...) ”Ukaz nam dziwy jak za dni Twego wyjscia z Egiptu”.Najwiekszym cudem jest uwolnienie serca ludzkiego od grzewchu i winy. Jest to nowe stworzenie, jest to ZBAWIENIE ktorego oczekujemy i ktore juz do nas przyszlo w Jezusie Chrystusie

ElzbietaS - 27 Luty 2016, 11:51

"Wtedy zastanowił się ..."

Zastanowić sie, choćby nad słowami:

" ...upodobał sobie miłosierdzie ...
...  zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy"

Boze, bądź miłościw

dbb - 27 Luty 2016, 21:51

" Czy to nie on byl pogubiony i potrzebowal wyznania swego grzechu i powrotu do domu?"/AZ/

Powroty duchowe...trudna sprawa...bywa, ze wola ludzka nie starcza...potrzebna Boza Laska.
Boze, badz laskaw w swojej szczodrosci dla wszystkich korzy jej potrzebuja, w szczegolnosci dla tych najbardziej potrzebujacych.

barmal - 28 Luty 2016, 07:00

Amen

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group