Wysłany: 12 PaĽdziernik 2012, 07:42 Znow o krzyzu
Krzyz jest „przeklenstwem”, dokladnie tak wyraza sie Pawel i JAKA TO ULGA, prawda? Ulga, bo czasem w poboznej literaturze krzyz sie sztucznie odnaturalnia, mowiac o nim jako o stanie upragnionego szczescia i zrazajac w ten sposob zdrowo myslacych ludzi. Proponuje sie to albo jako swego rodzaju wariacje teologiczna na temat krzyza, albo wyrazaja sie w ten sposob ukryte tendencje masochistyczne, albo po prostu nie wie sie co sie mowi, jak Piotr ktory bunczucznie zapewnial Jezusa , ze on gotowy jest towarzyszyc Mu w krzyzowej mece aby sie Go wyprzec trzykrotnie kilka godzin pozniej.
Ga 3,7-14
Nie tylko w literaturze, nawi±zujê do s³ów Ojca, ale równie¿ w malarstwie czy rze¼bie.
Krzy¿ "przekleñstwa'' jest tym znakiem, któremu sprzeciwiaæ siê bêd±, po wsze czasy, ubieraj±c go w "kwiatki", aby zas³oniæ rany i blizny, które zadajemy Chrystusowi, na bardzo wiele ro¿nych sposobów, chocia¿by poprzez krzywdy wyrz±dzane bli¼nim. Nawet ska³a Golgoty w Jerozolimie, przykryta jest "z³otem" i innymi ozdobami. Nie patrz±c na te ozdoby d³ugo trzyma³am rêkê na ods³oniêtym malutkim fragmencie góry a potem, na najni¿szych kondygnacjach bazyliki, przytula³am siê do tej ska³y, która by³a ¶wiadkiem prawdziwego krzy¿a. Krzy¿a udrêki, cierniowej korony, krwi, ran i octu, cierpienia i ¶mierci, pêkniêta ska³a jest do dzisiaj niemym ¶wiadkiem tego zdarzenia. Taki jest Krzy¿ mojego ¿ycia, mojej nadziei, mojego ZBAWIENIA.
Pamiêtam niezwyk³e emocje, jakie wywo³a³ we mnie ten obraz, gdy dawno temu zobaczy³am go po raz pierwszy, dlatego umieszczam go tutaj.
Dzisiaj czytamy o walce z³ego z Jezusem Chrystusem ! Straszne jest to, i¿ z³y duch kiedy wyjdzie z cz³owieka (np.przez Sakrament Pokuty ) b³±ka siê i powraca ci±gn±æ ze sob± siedem , jeszcze bardziej z³o¶liwych do czystego serca danego cz³owieka.I tutaj trzeba czujno¶ci a¿eby nie dopu¶ciæ z³ego do swoich my¶li serca. Brrrr...idz precz szatanie.Takich siedem z³o¶liwych duchów wypêdzi³ Jezus z serca Magdaleny...która bêd±c stale przy Jezusie a¿ po krzy¿ dost±pi³a Wieczystej Mi³osci i ogl±dania Zmartwychwsta³ego ju¿ tutaj na ziemi! Uwielbiam Ciê Krzy¿u Najdro¿szy, który zamykasz drogê z³emu do mojej duszy !
Zauwaz Krysiu, ze Pan Jezus ( mowi o tym dzisiejsza Ewangelia ) wlasnie uwalnial czlowieka od zlego ducha. Powinno to cieszyc ludzi, bo przeciez chodzi o znak Zbawienia. Ci pomowili Go o konszachty z diablem. Powiedzial zatem przypowiesc o domu "wymiecionym i przyozdobionym". Jezeli nie ma w nim "mocarza" ( Chrystusa ), przyjdzie siedmiu diablow i ten dom zniszcza, zniewalajac cieszacego sie nim czlowieka. Jak nie dziekowac Bogu , jak Go nie wyslawiac za Zbawiciela !? Jak nie przyjac Jezusa do naszych domow, aby nie pozwolil szatanowi hulac po nich bez skrepowania.
Po raz kolejny wybra³am siê do Ammanu (Jordania) ,celem moim by³a wyprawa do staro¿ytnej Betanii, w okolice rzeki Jordan,aby w miejscu Chrztu Pana Jezusa wykonac kilka potrzebnych mi zdjêc.Choc Królewska Autostrada biegn±ca z Ammanu do Morza Martwego jest zupe³nie bezkolizyjna ,to jednak nie uda³o nam siê dojechac w porê i bramê wjazdow± na ogrodzony teren, zastali¶my zamkniêt±.(podró¿owa³am z zaprzyjaznion± rodzin± Jordañczyków,którzy zaoferowali mi swoj± pomoc,oddaj±c siê ca³kowicie moim potrzebom, tote¿ tymbardziej ¿e poswiêcali mi swój cenny czas ,nie mia³am serca po raz kolejny anga¿owac ich do moich spraw).Zmartwiona zaistnia³± sytuacj±, zastanawia³am siê nad mo¿liwo¶cia uzyskania potrzebnych mi fotografii,w zamy¶leniu obserwuj±c k³êbiaste chmury zbieraj±ce sie nad nieopodal po³o¿on± Jerozolim± ,moj± uwagê przyci±gne³a niesiona wiatrem niewielka chmura krzta³tuj±ca siê w du¿y Krzy¿ z lekko zarysowywuj±c± siê na Nim,Postaci± Chrystusa; z wra¿enia,na ten widok zupe³nie struchla³am , wrêcz zaniemówi³am , ockne³am siê dopiero na dono¶ny g³os Jasina oznajmiaj±cego decyzjê w której zab³ys³o Swiat³o Nadzieji, tzn.wyrazi³ chêc powrotu do Betanii w dniu nastêpnym .Rzeczywi¶cie,,W Krzy¿u Nadzieja'',pomy¶la³am i u¶ciska³am wszystkich obecnych w samochodzie, za Dar niesienia pomocy ,innym.
Daj Bo¿e,aby¶my na swojej drodze ¿ycia spotykali takich ludzi,dziêki którym nasz Krzy¿ bêdzie siê wydawa³ l¿ejszy.....'' Kto Krzy¿ odgadnie,ten nie upadnie..''
Tak Ojcze, tylko wtedy" Jezus swoj± fizyczn± Obecno¶ci± i Modlitw± wypêdza³ z³ego, a dzisiaj czyni to poprzez Naj¶w Sakrament Pokuty i Pojednania siê z Duchem ¦wietym.O to mi chodzi³o.Trwa ci±g³o¶æ Jego Misji poprzez kap³anów...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum