WysĹany: 2 Marzec 2013, 17:44 ...próbowałem ją schwytać...dla siebie zatrzymać
Juz sie dobrze czuję; już Dobry Duch mnie natchnął, bym spotkała w Poezji Abuny, miłosci pełne, kojące milczenie...Zeby go nie przegadac, tłumię wlasne gadulstwo - niech mówią piękne, już trochę wiosną trącące, Zygmuntowskie wiersze...
milczenie
jak śnieg topniejąc przemienia się w wodę
jak ziemia w rolę – gdy ziarno w nią wpada
jak sen w przebudzenie a spotkanie oczu w rozmowę
tak moje milczenie – w Ciebie mój Boże
Miłość
nie powinno nikogo gorszyć
że wciąż o nią pytam
jak dla nikogo nie powinno być dziwnym
bez kwestionowania należnego nam wszystkim
prawa do życia
że serce wciąż bije
i że człowiek oddycha
próbowałem ją schwytać
ukryć w cichym schowku
dla siebie zatrzymać
ale wymykała się za każdym razem
nie przestając pytać o mnie
Miłość mój Boże
miłość mój Boże porównać można
do krystalicznie czystej wody
po której pływają białe łabędzie
najprawdziwszego pojednania
i najprawdziwszej zgody
a jednocześnie
żeby porównaniu nie brakło dynamiki
trzeba w nie wkomponować
radosne rżenie dzikich koni
w stadnej podzięce
za stepową wolność
i stepową przestrzeń
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum