Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
CZYTANIA-10.VIII -Święto św. Wawrzyńca diakona i męczennika
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 9 Sierpień 2013, 20:02   CZYTANIA-10.VIII -Święto św. Wawrzyńca diakona i męczennika

Sobota - 10 SIERPNIA 2013

Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika


(Mdr 3,1-9)
Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.

lub

(2 Kor 9,6-10)
Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki według tego, co jest napisane: Rozproszył, dał ubogim, sprawiedliwość Jego trwa na wieki. Ten zaś, który daje nasienie siewcy, i chleba dostarczy ku pokrzepieniu, i ziarno rozmnoży, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości.

(Ps 112,1-2.5-9)
REFREN: Mąż sprawiedliwy obdarza ubogich

Błogosławiony człowiek, który boi się Pana
i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi,
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.

Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza
i swymi sprawami zarządza uczciwie.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje
i pozostanie w wiecznej pamięci.

Nie przelęknie się złej nowiny,
jego mocne serce zaufało Panu.
Jego wierne serce lękać się nie będzie
i spojrzy z wysoka na swych przeciwników.

Rozdaje i obdarza ubogich,
jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze,
wywyższona z chwałą
będzie jego potęgą.

(J 12,26)
A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

(J 12,24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
...................................
www.mateusz.pl/czytania
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 10 Sierpień 2013, 05:31   

„Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity”. Nie robimy dramatu z tego, ze ziarna ktore wsialismy w role „obumieraja”, gdyz wierzymy, ze jest to naturalny, ZYCIOWY proces , niezbedny do tego aby moc spodziewac sie zniw a potem chleba. Kto zatem „milujac swoje zycie” bronilby ziarna aby nie obumarlo - naraza sie na pewna strate. Kto nie jest w ten nierozsadny sposob przywiazany do zycia – ten jest przez nie nagrodzony jego PELNIA , czyli udzialem w MILOSCI BOZEJ.
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
Wysłany: 10 Sierpień 2013, 09:28   

Co to znaczy kochać swoje życie, a co nienawidzić swojego życia? Paradoksalnie to pierwsze przynosi śmierć, a to drugie życie. Nie zadaję tych pytań, żeby udzielić na nie odpowiedzi bo jej nie mam. Tzn, owszem mógłbym teologicznie wywód przeprowadzić i pewnie niejeden/dna z nas bo nauczanie kościoła, egzegezę w tej sprawie znamy. Tylko co z tego kiedy i tak jesteśmy tak bardzo przywiązani do życia, tego ziemskiego, tutaj w konkretnych okolicznościach. Jest jakieś rozumienie tego co mówi do mnie Chrystus, które właśnie tylko życiem mogę wypełnić. Może to umieranie jest wtedy kiedy matka przyjmuje życie, które ma w sobie, a lekarze mówią: usuń bo to nie dla twojego zdrowia? Może to rezygnacja z jakichś dóbr, którymi mogę się podzielić z bliźnim, ale nie tym co mi zbywa? Może to rezygnacja z oszałamiającej kariery dla bycia matką i ojcem dla swoich dzieci? Jeżeli chcemy ŻYĆ nie powinniśmy obojętnie przejść obok tych słów Chrystusa.
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 10 Sierpień 2013, 19:54   

Błogosławiony człowiek, który boi się Pana i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi,
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.


Mysle o slowach tego psalmu w kontekscie przedwczorajszej wizyty w rzymskich katakumbach. Wizyta zrobila na mnie ogromne wrazenie. Ludzie, ktorzy wierzyli w Boga mimo wszelkich przeciwnosci losu, ktorzy chowali w katakumbach swoich bliznich, ktorzy zbierali sie przy grobach meczennikow i zstanawiali sie czy wyjda na powierzchnie zywi. Wielu z nich nie wyszlo. W katakumbach Sw. Kaliksta gdzie bylam spoczelo pol miliona liudzi, ktorzy zmarli jako wierni niepopularnej wiary, albo oddali za nia zycie w sposob meczenski. Jak duzo dostalismy za darmo, jak duzo zostalo nam przygotowane przez tych, ktorzy bronili Chrystusa za cene wlasnego zycia. Jak latwo o nich i ich ofierze sie zapomina gdy sie dostalo wiare za darmo


"Idzcie za mna" mowi Chrystus. Niech kazdy w was sieje hojnie tyle ile potrafi. Niech wyda plon. Patrzylam na ludzi w Rzymie. Prawie kazdy mlody czlowiek ma na ciele tatuaz. Mniejszy albo zajmujacy duza czesc ciala. Nie widzialam nigdy tylu ludzi z tautuazami. Owszem zdazaly sie tez tatuaze z krzyzem i rozancem. "Za kim ida Ci ludzie ?" pomyslalam kiedy na nich patrzylam. Za kim ide czasami ja sama? Czy na pewno zawsze za Chrystusem?
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 10 Sierpień 2013, 19:54   

"Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg" mysle, ze to jest istota wolnosci i milosci, ktora daje nam Bog w Wierze. To, ze kazdy ma siac tyle ile dyktuje mu serce i w sposob w jaki potrafi nie czujac sie przymuszonym. Najwazniejsze aby siac hojnie i od serca. Nawet gdyby ta hojnosc napotykala niekiedy na ciezkie czasy i niezrozumienie wsrod innych. Bowiem radosnego siewce obdazy Bog bogactwem swojej laski
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 10 Sierpień 2013, 22:42   

Kocha swoje zycie Jurku ten kto idzie za logika swiata, ktora opiera sie egoizmie. Im wiekszy egoista tym dalej zajdzie w swoim zyciu, wiecej zdobedzie , osiagnie SUKCES. Nienawidzi swojego zycia, kto kieruje sie miloscia. Dla swiata logika milosci ewangelicznej jest naiwnoscia, glupota, niszczeniem swojego zycia, czyli nienawidzeniem go, tymczasem to wlasnie ta droga mozna dojsc do spelnienia sie w nas Bozej obietnicy szczescia.
 
 
dbb


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 12 Sierpień 2013, 14:31   

Wszystko co napisane powyzej jest dla mnie niby zrozumiale.Napisalam niby, bo nie rozumiem jeszcze,jak maja sie dzisiejsze Sowa Jezusa, do poszanowania daru Boga jakim jest zycie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group