nasz DOM

[Abuna Zygmunt]

(Sdz 6,11-24a)
Spotkanie z Aniolem, ktory siedzi pod terebintem ( debem, sosna ... na lawce, obok). Gedeon pracuje ( nie jest to czas modlitwy ), spieszy sie aby go przy tej czynnosci nie zauwazyli wrogowie i aby mu owoc jego pracy nie zajeli. Gedeon jest szczery, wypowiada wszystkie swoje watpliwosci i zale. Aniol mu powiedzial, zeby nie lamentowal ale wzial sie raczej do dzialania. Jego los i los narodu izraelskiego jest w jego rekach. Moze liczyc na sukces, bo to co bedzie robil wynika z Bozego polecenia, bedzie wiec swieta misja i Bog zatroszczy sie o powodzenie tego calego przedsiewziecia ktorego celem jest WYZWOLENIE.
Jak zwykle, chodzi w tym opisie o rzeczywistosc glebsza anizeli tylko jednostkowe, historyczne wydarzenie - chodzi o WYZWOLENIE Z GRZECHU.
Gedeon prosi o znak, aby w razie trudnosci nie zdawalo mu sie ze ulegl iluzji, albo ze chodzi o autosugestie, ale zeby mial pelne przeswiadczenie , ze rzeczywiscie Bog go wyslal z misja. Znakiem tym, mowiac lapidarnie jest EUCHARYSTIA.
Jest ona znakiem zapowiadajacym to CO BEDZIE, ale jednoczesnie jest tego ANTYCYPACJA, dajac mozliwosc zakosztowania JUZ TERAZ radosci i pokoju Bozego ZBAWIENIA.

[Dorota Halasa]

Gedeon rozpoznaje Aniola i zawierza sie Opatrznosci Bozej