Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Życiowe K 2 na codzień i od święta
Autor Wiadomość
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 4 Styczeń 2014, 07:18   Życiowe K 2 na codzień i od święta

Widziałem na you tubie sprawozdanie z wyprawy górołazów na K 2, podczas której straciło życie 11 wyczynowców. Dzielni ludzie, elita cywilizacyjna, ryzykujący życie dla tego wysublimowanego uczucia które tylko oni znają : znalezienia się na czubku podniebnej zmarzniętej góry choćby na parę minut i choćby tylko raz w życiu, nawet jeśli miałby to być życiowo ostatni raz. Wydają na to fortuny i ryzykują wszystko, oddając się specjalnej ascezie , podejmują dlugie przygotowania, trenując, nabywając żmudnie doświadczenia, żeby się w końcu na tę wyprawę udać. Niektórzy po wejściu na szczyt nie są w stanie zejść z niego w dól z powodu wyczerpania, inni bywają przygnieceni lawinami albo nagle oderwaszy sie od skały spadają w przepaść. Są jednak zawsze inni, nastepni , chętni do podjęcia próby , marząc o zimnym, śnieżnym szczycie na którym NIC nie ma.

Zadaję sobie pytanie : jak to się ma do korpulentnej staruszki, chorej na astmę, która ciągnie po peronie za sobą torbę na kółkach, podpierając sie laską i co kilka kroków robiąc przystanek, ciężko przy tym sapiąc. Oczy mało jej z orbit nie wyjszły gdy spostrzegła, że w zwykłym miejscu przejścia na drugi peron już nie ma i trzeba iść dalej. Wyrwało się jej wówczas rozpaczliwe : „O Jezu !” jakby spadała w przepaść. Po krótkim odpoczynku, zaciskając zęby , poszła dalej, za swoim żwawszym nieco małżonkiem. Ich wyprawa jest równie niebezpieczna jak na K 2, a odpowiednikiem burzy śnieżnej i lawin są prace remontowe robione przez kolej.

Niedaleko dworcowego budynku stał mężczyzna w średnim wieku i huśtał się jak zawieszony na linie . Jeszcze chwila a runie w przepaść. W ustach trzyma papierosa, którego z wiadomych mu przyczyn nie dotyka palcami, ale go po prostu wdycha, ręce mając schowne w kieszeni brudnej plastikowej kurtki. Spodnie noszą ślady tej samej, krańcowej poniewierki co jego kurtka. Kiwa się żeby nie stracić równowagi , z wielkim skupieniem starjąc się zdjąć niezasznurowany but z bosej stopy, żeby spuchniętą stopę trochę wychłodzić, a potem znów, w ten sam ekwilibrystyczny sposób but zakłada, chwiejąc się na wszystkie strony jakby szedł po trapezie. Za chwilę żmudną operację powtórzy z drugą nogą, zawieszony na linie wysoko w przestworzach , pomiędzy ławką dworcową a ubikacją do której nie zawsze udaje mu się w porę dotrzeć. Czy nie urwie się ta lina na której wisi już długi czas? Zdoła bezpiecznie zejść w dolinę ? Sam?

Wreszcie starszy pan się pojowil gotów do wspinaczki. Byl nawet elegancki, ze swoim małym neseserkiem w ręku. Stanął na krawędzi torowiska i zauważyl , że przejści nie ma , z powodu remontu peronów. Trzebaby objechać cały ten rozległy teren kilkoma ulicami, żeby się dostać od drugiej strony do budynku dworcowego, ale na to nie ma już czasu. Pociąg ma się pojawić lada moment. Starszy pan jest spóźniony, dlatego decyduje się na desperacki atak. Po kilku płytkach które ktoś ułożył dla wygody szukających krótszego przejścia, schodzi wolno ze stromego gzymsu, z tym, że w końcowej fazie musi wykonać skok. Nie ma wyjścia. Skoczył. Nie potłukł się zbytnio, nie złamał nogi, wytarł ręką obłocony plaszcz i przeszedł przez tory do krawędzi peronu po przeciwnej stronie. Żeby się tam wgramolić musiał usadowić się najpierw na kolanach, aby potem z trudem wstać ponownie otrzepując swój pobrudzony płaszcz, wreszcie oddychając glęboko, jak alpinista, który zdobył podniebny pik, tym bardziej, że strażnicy kolejowi nie przybiegli do niego aby go obłożyć surowymi mandatami. Gdy wszedł do przedziału, młoda panienka z niechęcią dała mu miejsce zajmowane przez jej kolorowa torebkę, dając mu do zrozumienia, swoim głębokim westchnieniem, że nie znosi intruzów, nawet gdyby w swoim civi mieli zdobycie życiowego K 2. Tak to nie wszystkie wysokogórskie wspinaczki kończą się tryumfalnie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group