Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Czytania-PONIEDZIAŁEK-27.01-Wsp.bł.Jerzego Matulewicza, b-pa
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 26 Styczeń 2014, 20:31   Czytania-PONIEDZIAŁEK-27.01-Wsp.bł.Jerzego Matulewicza, b-pa

Poniedziałek, 27 STYCZNIA 2014

Wspomnienie bł. Jerzego Matulewicza, biskupa


(2 Sm 5,1-7.10)
Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły mu: Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, tyś odbywał wyprawy na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój lud - Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem. Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem. W chwili objęcia rządów Dawid miał lat trzydzieści, a rządził lat czterdzieści. Judą rządził w Hebronie lat siedem i sześć miesięcy, w Jerozolimie zaś całym Izraelem i Judą rządził lat trzydzieści trzy. Razem ze swoimi ludźmi król wyruszył do Jerozolimy przeciw Jebusytom, zamieszkującym tę krainę. Rzekli oni do Dawida: Nie wejdziesz pchną cię ślepi i kulawi. Oznaczało to: Dawid tu nie wejdzie. Dawid jednak zdobył twierdzę Syjon, to jest Miasto Dawidowe. Dawid stawał się coraz potężniejszy, bo Pan, Bóg Zastępów, był z nim.

(Ps 89,20-22.25-26)
Refren: Na wieki zachowam łaskę dla Dawida

Mówiąc kiedyś w widzeniu
do świętych Twoich, rzekłeś:
„Na głowę mocarza włożyłem koronę,
wyniosłem wybrańca z ludu”.

Znalazłem Dawida, mojego sługę,
namaściłem go moim świętym olejem,
by ręka moja zawsze przy nim była
i umacniało go moje ramię.

Z nim moja wierność i łaska,
a w moim imieniu jego moc wywyższona.
Jego władzę rozciągnę nad morzem,
a jego panowanie nad rzekami.

(2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mk 3,22-30)
Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy. Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać lecz koniec z nim. Nie, nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego. Mówili bowiem: Ma ducha nieczystego.
....................................
www.mateusz.pl/czytania
 
 
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 27 Styczeń 2014, 04:17   Dzis wspominamy bł. Jerzego Matulewicza...

Cytaty z "Dziennika duchowego" bł. Jerzego Matulewicza:

Oto ja, weź mnie: czyń ze mną, co chcesz, daj, abym był w Twoich rękach odpowiednim narzędziem, byle tylko rosła chwała Twoja, rozszerzało się Twoje królestwo, pełniła się Twoja wola.

Hasłem moim niech będzie: we wszystkim szukać Boga, wszystko czynić na większą chwałę Bożą, we wszystko wnosić ducha Bożego, wszystko przepajać duchem Bożym. Chwała Boża i zbawienie dusz! Czyż może być jakiś inny cel wyższy i szlachetniejszy ponad ten?

Wezmę krzyż Twojego Syna, jaki raczył łaskawie na mnie włożyć i będę go dźwigał. O, Jezu, niech się oddam Kościołowi Twojemu i ratowaniu dusz, Twoją krwią odkupionych, abym z Tobą współżył, z tobą pracował, z Tobą współcierpiał i – jak ufam – z Tobą współumarł i współkrólował.
--------------------------------------------------------------------------------
http://www.marianie.pl/in...e=pages&text=26

Odnowiciel - bł. o. Jerzy Matulewicz

Bł. o. Jerzy Matulaitis – Matulewicz przyszedł na świat 13 kwietnia 1871 r. w Lugine koło Mariampola, na Suwalszczyźnie, jako ósme dziecko w rodzinie. Wcześnie straciwszy ojca i matkę pozostawał pod opieką starszego brata. W trakcie nauki w gimnazjum mariampolskim podupadł mocno na zdrowiu. Przyczyną okazała się, dokuczająca mu już do końca życia, gruźlica kości. Z powodu słabego zdrowia przerwał naukę. Kontynuował ją potem dzięki kuzynowi – w Kielcach. Tam też zmienił litewskie brzmienie nazwiska na polskie – Matulewicz.

Już w gimnazjum zrodziło się w nim pragnienie pójścia za Chrystusem drogą kapłaństwa. Po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do seminarium duchownego w Kielcach, następnie uczył się w seminarium warszawskim i w Akademii Duchownej w Petersburgu. W 1898 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Wkrótce jednak pogarszający się stan zdrowia zmusił go do przerwania pracy kapłańskiej. Podjął wtedy dalsze studia we Fryburgu szwajcarskim, które uwieńczył tytułem doktora. Został wykładowcą prawa kanonicznego oraz łaciny w seminarium kieleckim. Budził swą osobą duże zainteresowanie jako ceniony rekolekcjonista i kierownik duchowy. Pozostawał w bliskim kontakcie z o. Honoratem Koźmińskim, kapucynem. Pomagał mu w organizowaniu zakonnego życia ukrytego pod zaborem rosyjskim. Razem też zabiegali o reformę duchowieństwa diecezjalnego, zakładając Stowarzyszenie Kapłanów Mariańskich.

Ks. Matulewicz, wrażliwy na ówczesne problemy społeczne, dał się też poznać jako wybitny działacz społeczny. Założył Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich i organizował kursy społeczne upowszechniające naukę społeczną Kościoła. Jesienią 1907 r. został powołany na katedrę socjologii w Akademii Duchownej w Petersburgu.

W tym czasie sytuacja zakonów w zaborze rosyjskim była opłakana (kasaty carskie). Ks. Matulewicz dostrzegał ich znaczenie; jednocześnie sam myślał o życiu zakonnym. Jako dawny wychowanek mariański, głęboko przejął się losem zakonu marianów, znajdującego się na krawędzi upadku. W tym czasie żył już, bowiem tylko jeden marianin – przełożony generalny zakonu o. Wincenty Sękowski. Ks. Matulewicz postanowił, zatem wstąpić do marianów i poczynić próby ratowania zakonu. W tym celu udał się do Rzymu z propozycjami zmian w regule. Stolica Apostolska zaaprobowała je i w 1909 r. ks. Jerzy złożył śluby zakonne.

Po śmierci ostatniego „białego” marianina o. Matulewicz został generałem zgromadzenia. Otworzył nowicjat we Fryburgu. Do zgromadzenia wstępowali coraz liczniejsi kandydaci przyciągani charyzmatem o. Matulewicza. Następnym etapem życia o. Matulewicza były warszawskie Bielany, gdzie po raz kolejny dał przykład społecznego zaangażowania, otwierając i prowadząc sierociniec (później przekształcił się on w ogromny zakład wychowawczy). Po zorganizowaniu klasztoru na Bielanach udał się na Litwę, gdzie kładł podwaliny pod reorganizację klasztoru w Mariampolu. Założył też żeńskie zgromadzenie Sióstr Ubogich od Niepokalanego Poczęcia NMP......
 
 
AnnaC


Miejscowosc: Warszawa, Jerozolima
Wysłany: 27 Styczeń 2014, 05:13   

2Tm1
'Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył"...

Jezus Chrystus zwycięża wszystkie nasze śmierci, wyciąga nas ze wszystkich naszych grobów, wciąż od nowa wyprowadza dobro ze zła w naszym życiu, wciąż od nowa wyprowadza nas ze śmierci do życia - w każdej sytuacji, nawet tej najbardziej - wydawałoby się - beznadziejnej czy przegranej. Wystarczy MU zaufać. Tylko Ty, Jezu, jesteś Droga, Prawda i Życiem. Tylko w Tobie jest Zmartwychwstanie.
 
 
Alina


Wysłany: 27 Styczeń 2014, 08:45   

Grzech pierworodny mocno "naruszył" nasze człowieczeństwo. Sprawił, że stworzenie oddaliło się od Stwórcy, że staliśmy się pełnymi pychy egoistami, walczącymi uparcie o siebie i swoje racje. Nadwyrężył mocno naszą umiejętność kochania i służenia innym z miłości.
Grzeszymy nieustannie, często tego do końca sobie nie uświadamiając albo nawet tego nie chcąc. A jednak wydaje mi się, że grzech pierworodny jedno pozostawił w nas nietknięte- naszą zdolność rozpoznawania Dobra, Piękna i Miłości. Jeśli więc ktoś patrząc na Jezusa mówi, że ma On w sobie ducha nieczystego, jeśli tak nazywa obecnego w Nim nieustannie Świętego Ducha- to chyba nie ma w nim dobrej woli, to chyba panuje w nim kompletna ciemność, która jest w dużym stopniu zawiniona przez niego samego. Można bowiem nie być chrześcijaninem, można nie uwierzyć w Zmartwychwstanie, ale nie można patrząc na Dobrego - nazywać Go złym.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 27 Styczeń 2014, 09:06   

Krolestwo Dawida jest figura krolestwa mesjanskiego, ktorego zalozycielem i wiecznym krolem jest Jezus Chrystus.
(2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.



„ Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy”.
Przewrotnoscia ktora nie ma sobie rownych jest pomawianie Syna Bozego, o to ze jest wspolnikiem Belzebuba, a o znakach zbawienia mowic, ze sa znakami opetania. Jest to opowiedzeniem sie za szatanem przeciwko Jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi swiata.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group