Aby uprawianie sportu było zawsze okazją do umacniania braterstwa i rozwoju ludzkiego.
Czynienie uprawiania sportu tematem modlitwy wstawienniczej może się wydać równie dziwne jak promowanie gospodarczego rozwoju, do czego wezwał Ojciec Święty w styczniu. Ale przecież jak nie można ograniczyć głoszenia Dobrej Nowiny tylko do nauczania, zaniedbując troskę o doczesne dobro człowieka, tak trzeba mieć na uwadze, że nie ma nic prawdziwie ludzkiego, co nie miałoby oddźwięku w sercu uczniów Chrystusa. To stwierdzenie, zawarte w pierwszym zdaniu Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Soboru Watykańskiego II, odnosi się więc i do sportu.
Wspólnota wierzących jest żywo zainteresowana tą dziedziną ludzkiego życia z powodu wpływu, jaki wywiera ona na formację duchową i na jakość relacji międzyosobowych. Być chrześcijaninem znaczy kochać życie, zwłaszcza będących w potrzebie bliźnich i otaczającą przyrodę. Stąd wielka liczba organizacji katolickich zalicza sport do swoich głównych dziedzin działania. Zaangażowanie w sport pozwala bardziej intensywnie doświadczać cudu, jakim jest życie. Wymóg systematyczności – jeden z warunków uprawiania sportu – pobudza do pracy nad sobą, a to pozwala lepiej odpowiedzieć na oczekiwania Boga. Ponadto uczy podejmowania wysiłku i ryzyka sprawdzania siebie w rywalizacji z innymi. Czynne uprawianie sportu ma zatem wartość wychowawczą i kulturową – pomaga człowiekowi poznawać siebie, spotykać się z innymi, niezależnie od ich wiary, wykształcenia i języka. Nie tylko motywuje do zdobywania sprawności, dając radość ze sprawdzania siebie, a tym bardziej ze zwycięstwa w konfrontacji z innymi, ale uczy szacunku wobec swojego organizmu, solidarności i lojalności wobec innych. To stawia przed wyzwaniem do opierania się przede wszystkim we własnym sercu lenistwu, kłamstwu i nienawiści.
Ewangelizacyjna na lipiec:
Aby Duch Święty wspierał dzieło świeckich, którzy głoszą Ewangelię w krajach najuboższych.
Zaangażowanie laikatu w dzieło ewangelizacji jest ukrytym motywem wszystkich intencji, jakie Ojciec Święty powierza członkom Apostolstwa Modlitwy. Każda wierząca osoba, także świecka – ze względu na to, że przez sakrament chrztu świętego włączona została w Mistyczne Ciało Jezusa Chrystusa – uczestniczy w zadaniu głoszenia Dobrej Nowiny, które z woli Zbawiciela spoczywa na całym Kościele; uczestniczy w kapłańskiej, proroczej i królewskiej misji Boga-Człowieka. Do podjęcia tego dzieła uzdalniają każdego i każdą z nas otrzymane na chrzcie dary Ducha Świętego. Tego faktu nie zmienia ustalony podział życiowych zadań, jaki obowiązuje we wspólnocie wierzących.
Przez podjęcie trudu ewangelizowania Kościół kształtuje siebie, jako wspólnotę wiary, a dokładniej – jako wspólnotę osób przyjmujących Słowo Boże, celebrujących sakramenty i podejmujących czynną miłość, która jest duszą chrześcijańskiej moralności. Dobra Nowina pobudza do nawrócenia i pielęgnowania osobistej więzi z Bogiem-Człowiekiem, Panem i Zbawicielem. On wzywa: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu (Mk 16, 15), Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28, 19-20). Wezwanie to jest równie aktualne i naglące jak w czasach apostolskich, podobnie jak motywacja, która pobudzała Apostoła Narodów: Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii (1 Kor 9, 16).
Modlitwą wstawienniczą mamy objąć dzieło świeckich, którzy głoszą Ewangelię w krajach najuboższych. Chodzi o działalność katechistów tam, gdzie zazwyczaj organizacja kościelna jest najsłabsza, komunikacja najbardziej utrudniona, a tereny najbardziej rozległe.
ks. Ryszard Machnik SJ
Pilka nozna, sport , ewangelizacja ubogich... Wydaje mi sie , ze te dwie sprawy sa malo przystawalne do siebie, ale moze sie myle. Jakos do modlitwy to mnie nie mobilizuje, ale to pewnie moj problem.
Chcialbym wspierac papieza w jego misji, ale codziennie tyle jest intencji ktore on sam wyzwala, chociazby poprzez codzienne homilie.
Poza tym w kazde Mszy sw. jest wspomnienie papieza..... Moze kazdego dnia po prostu wspomnimy jego osobe i jego posluge? Jesli zas przyjdzie nam na mysl pilka nozna , to tym bardziej i jesli biedni, to tym bardziej.
Milosierdzie Boze jest nasza nadzieja, nie ofiary. Milosierdzia oczekujemy, przywolujemy go, ale nie ma to sensu, gdy sami o milosierdzie sie nie staramy.
"Pilka nozna, sport , ewangelizacja ubogich... Wydaje mi sie , ze te dwie sprawy sa malo przystawalne do siebie, ale moze sie myle. "
Nie w tym rzecz, że Ojciec się myli lub nie. Pewnie Ojciec nie dostrzega zależności, bo nie spotyka się na co dzień ze współczesnymi aspektami sportu, który stał się integralną dziedziną życia XXIw.
:)
Ciepło pozdrawiam
Wygląda na to, że bardzo dobrze wpisuję się w powszechną intencję z tym moim dziełem, które zaczynam tworzyć tzn duszpasterstwo rowerzystów. A i nasza pielgrzymka rowerowa na Jasną Górę, także w lipcu mieści się w tym papieskim zamyśle :)
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum