nasz DOM

[Abuna Zygmunt]

.
Istnieje nawrocenie. Dzisiaj widzialem tego dowod u jezuitow. Nawet jezuici moga sie nawrocic. Czlowiek moze sie zmienic. Trzydziesci lat znam, dajmy mu imie Robert. Zawsze kiedy jestem w Libanie, naszej wielkiej rezydencji gdzie mieszka wiekszosc jezuitow pracujacych w Libanie i znajduja sie liczne zakonne urzedy, widuje go, przechodzacego bez slowa i prawde mowiac bez spojrzenia. Byl zajety swoimi sprawami? Nie lubil sie spoufalac? Uwazal sie za lepszego? Ignorowal tych z ktorymi nie pracowal na uczelni? Nigdy nie widzialem , zeby sie usmiechnal, nigdy nie widzialem aby ktos z nim jakies cieple slowo zamienil – jednym slow? em sztywny urzedas.
Dzisiaj przyszedl do kuchenki na siodmym pietrze i ni z tego ni z owego pomogl mi wycierac naczynia. Bylo ich malo, ale tym bardziej swiadczylo to o tym, ze chcial udzielic pomocy. Zagadnal mnie zyczliwie. W ktoryms momencie naszej rozmowy usmiechnal sie i nawet smial sie w glos raz czy dwa razy. Nie ten czlowiek. Co mu sie stalo? Skad ta nagla zmiana? Objaw starosci ? Tym lepiej, ze sa tego takie efekty. Sa starzejacy sie ludzie, ktorzy nie moga sie z tym pogodzic, sa wowczas bardzo drazliwy, maja pretensje do zycia i do innych, ktorzy sa w lepszej kondycji niz oni. Przezylem spore pocieszenie gdy zobaczylem zmiane w zachowaniu o.Roberta.

[barmal]

Chwa³a Panu!