Jestes „bezcenna perla” to brzmi pieknie. Jestes „bardzo pozyteczna dla mnie” mozna poczytac natomiast za obrazê. Powiedziec natomist, ze „nie obchodzi mnie kobiece piekno”, moze zrozumiec jako przyznanie, ze brak jej urody. Jak latwo wypaczyc obraz czlowieka wartosciowego, jak trudno przemawiac jezykiem szacunku i milosci. Moze jest to trudne nie tylko w wyrazie slownym, ale trudne w praktyce ?
Te¿ nie bardzo wiem gdzie Ojciec widzi problem. Wydaje mi siê, ¿e mamy wystarczaj±cy zasób s³ów, aby móc mówiæ jêzykiem szacunku i mi³o¶ci. Wystarczaj±c± wra¿liwo¶æ, ¿eby móc ¿yæ zgodnie z wypowiadanymi s³owami. W ka¿dym razie- mo¿emy mieæ.
No nie, Giga teraz to ju¿ mnie rozbawi³a¶ totalnie ... :) Mê¿czy¼nie- to jeszcze bym siê zastanawia³a, mieszkam z piêcioma w porywach z sze¶cioma to wiem, ¿e to trochê inny gatunek... , ale dlaczego niby ksiêdzu mia³oby byæ trudniej przemawiaæ jêzykiem szacunku i mi³o¶ci to ja ju¿ kompletnie nie wiem... :) :) :) ?
Trudno przemiawiac tym jezykiem, bo nie chodzi przeciez o eliminowanie "brzydkich slow" i kontrolowanie tonem jakim sie mowi. Hostessy w godzinach pracy czasem przemawiaja takim jezykiem.
Trudno , bo chodzi o milosc ktorej ciagle brak, ciagle wychodzi na jaw, ze to jeszcze jedna podrobka i im bardziej podobna do milosci w zewnetrznym wyrazie tym bardziej przykra.
To smutne.. mo¿e dzieje siê tak gdy cz³owiek chce byæ jaki¶ a taki nie jest.Jak w wierszu ks.Twardowskiego, ¿e ze ¶wiêto¶ci± nie tak szybko, bo najpierw trzeba na ¶wiêtego wygl±daæ ale nim nie byæ, potem ani ¶wiêtym nie byæ ani na ¶wiêtego nie wygl±daæ a potem byæ ¶wiêtym ale tak, ¿eby tego nie by³o widaæ
Daj ci Boze Alino taka lekkosc widzenia zycia i swiata. Gratulacje i oby tak dalej. Jasne , ze dni sa bardziej i mniej radosne ( czyt. bardziej lub mniej smutne, denerwujace, rozczarowywujace). Dobro o ktorym mowilem jest czesto "podrobka" w tym sensie, ze nie mozna sie nim w pelni cieszyc, ze towarzyszy mu jakas tragedia, jakis powazny albo mniej powazny klopot, troska... Tyle nieszczesc , tyle trudu ktory czesto nie wystarcza aby uratowac jakies dobro. Tyle osob ktorym nie mozna pomoc i wtedy rowniez moja dobroc jest swego rodzaju "podrobka". Oczywiscie nie chce abys patrzyla na swiat tak jak ja go widze...zreszta , rzeczywiscie patrzenie czesto uzaleznione jest od biezacej chwili, to znaczy od tego co sie przezywa w danej chwili...
Taak Ojcze, ostatnie zdanie t³umaczy ca³a resztê. Wybaczy Ojciec i inni te¿, ale nie zajmê siê teraz ocieraniem Ojca ³ez z powodu z³a tego ¶wiata i rzekomych podróbek wszystkiego, choæ byæ mo¿e by³oby to tutaj milej widziane. Pierwsze wskazanie znajduje siê bowiem dzisiaj w Apokalipsie ¶w. Jana i dla mnie jest nim wezwanie , aby wróciæ do pierwotnej Mi³o¶ci. Oczywi¶cie ka¿dy zna stan smutku i zniechêcenia, ale w jakim¶ sensie jest on zawsze zwi±zany w sposób zawiniony lub nie z odej¶ciem od pierwotnej mi³o¶ci z od³±czeniem siê od Jezusa, od nadziei, któr± ON niesie nieustannie, z oddzieleniem siê od ¯yciodajnego ¬ród³a. Mnie osobi¶cie pomagaj± w tym stanie Psalmy, bo s± one wielk± modlitw± ludu Izraela , zawieraj± wszystkie stany emocji cz³owieka i prowadz± ku Bogu. Poza tym wielka pomoc± jest robienie ma³ych, ale bardzo konkretnych rzeczy, które s± jakim¶ bezinteresownym dobrem ¶wiadczonym innym. Jest to mój sprawdzony sposób , nieraz robiê rzeczy zupe³nie zaskakuj±ce i one sprawiaj± du¿± rado¶æ. Poza tym mam swoj± teoriê, ¿e gdy to robiê, Pan na nowo nape³nia moje serce swoj± Obecno¶ci± i swoj± Mi³o¶ci±. Poza tym nie jest dobre bujanie w ob³okach i planowanie czy mówienie o rzeczach totalnie nierealnych -patrz- adopcja dzieci syryjskich, a potem utyskiwanie na z³y ¶wiat w którym nic nie jest mo¿liwe. Trzeba siê skupiæ na konkretach , mo¿liwych do realizacji. Co stoi na przeszkodzie, ¿eby w £odzi zorganizowaæ pomoc humanitarn± na wzór Lublina czy nawet we wspó³pracy z nimi. Wczoraj rozmawia³am z Kamilem. By³ w lepszym nastroju ni¿ Ojciec, ale utkn±³ na nie wiadomo jak d³ugo w¶ród lasów pe³nych ³osi i innych dziwnych zwierz±t 800 km od Sztokholmu w ma³ej zimnej wsi i nie wiadomo kiedy stamt±d wyjedzie. Ca³a jego rodzina jest w Libanie i Syrii, jak on siê tam czuje? A ilu jeszcze Syryjczyków jest rzuconych daleko od domu i czêsto zdanych na w³asne si³y ? Mo¿e mo¿na uzbieraæ jakie¶ pieni±dze i pojechaæ do Szwecji , udzieliæ konkretnego wsparcia , okazaæ swoj± mi³o¶æ i troskê tym, którzy bardzo tego potrzebuj±, a wcale nie s± tak bardzo daleko- Kamil mówi³, ¿e to jeden dzieñ drogi.
Znam smutek , ból i ró¿ne jego odcienie. Pracujê na co dzieñ z lud¼mi najciê¿ej chorymi i umieraj±cymi, ale mam wewnêtrznie g³êbokie przekonanie, ¿e zgnêbiony chrze¶cijanin kiepsko ¶wiadczy o Jezusie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum