Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Czytania- WTOREK- Wsp.św.Elżbiety Węgierskiej - 17.XI 2015
Autor Wiadomość
Rozaniec


Miejscowosc: Cały Świat
Wysłany: 16 Listopad 2015, 15:28   Czytania- WTOREK- Wsp.św.Elżbiety Węgierskiej - 17.XI 2015

Wtorek, 17 LISTOPADA 2015
Wspomnienie św. Elżbiety Węgierskiej


(2 Mch 6,18-31)
W czasie prześladowań Izraela przez króla Antiocha Eleazar, jeden z pierwszych uczonych w Piśmie, mąż już w podeszłym wieku, szlachetnego oblicza, był zmuszony do otwarcia ust i jedzenia wieprzowiny. On jednak wybierając raczej chwalebną śmierć aniżeli godne pogardy życie, dobrowolnie szedł na miejsce kaźni, a wypluł mięso, jak powinni postąpić ci, którzy mają odwagę odrzucić to, czego nie wolno jeść nawet przez miłość do życia. Ci, którzy byli wyznaczeni do tej bezbożnej ofiarnej uczty, ze względu na bardzo dawną znajomość z tym mężem, wzięli go na osobne miejsce i prosili, aby zjadł przyniesione przez nich i przygotowane mięso, które wolno mu jeść. Niech udaje tylko, że je to, co jest nakazane przez króla, mianowicie mięso z ofiar. Tak postępując uniknie śmierci, a ze względu na dawną z nimi przyjaźń skorzysta z miłosierdzia. On jednak powziął szlachetne postanowienie, godne jego wieku, powagi jego starości, okrytych zasługą siwych włosów i postępowania doskonałego od dzieciństwa, przede wszystkim zaś świętego i od Boga pochodzącego prawodawstwa. Dał im jasną odpowiedź mówiąc, aby go zaraz posłali do Hadesu. Udawanie bowiem nie przystoi naszemu wiekowi. Wielu młodych byłoby przekonanych, że Eleazar, który już ma dziewięćdziesiąt lat, przyjął pogańskie obyczaje. Oni to przez moje udawanie, i to dla ocalenia maleńkiej resztki życia, przeze mnie byliby wprowadzeni w błąd, ja zaś hańbą i wstydem okryłbym swoją starość. Jeżeli bowiem teraz uniknę ludzkiej kary, to z rąk Wszechmocnego ani żywy, ani umarły nie ucieknę. Dlatego jeżeli mężnie teraz zakończę życie, okażę się godny swojej starości, młodym zaś pozostawię piękny przykład ochotnej i wspaniałomyślnej śmierci za godne czci i święte Prawa. To powiedziawszy, natychmiast wszedł na miejsce kaźni. Ci, którzy go przyprowadzili, na skutek wypowiedzianych przez niego słów zamienili miłosierdzie na surowość, sądzili bowiem, że one były szaleństwem. Mając już pod ciosami umrzeć, westchnął i powiedział: Bogu, który ma świętą wiedzę, jest jawne to, że mogłem uniknąć śmierci. Jako biczowany ponoszę wprawdzie boleść na ciele, dusza jednak cierpi to z radością, gdyż Jego się boję. W ten sposób więc zakończył życie, a swoją śmiercią pozostawił nie tylko dla młodzieży, lecz także dla większości narodu przykład szlachetnego usposobienia i pomnik cnoty.

(Ps 3,2-7)
REFREN: Pan mój i Bóg mój zawsze mnie wspomaga

Panie, jak liczni są moi prześladowcy,
jak wielu przeciw mnie powstaje.
Mnóstwo jest tych, którzy mówią o mnie:
„Nie znajdzie on w Bogu zbawienia”.

Ty zaś, o Panie, jesteś moją tarczą
i chwałą moją; Ty głowę mą wznosisz.
Głośno wołam do Pana,
a On mi odpowiada ze świętej swej góry.

Kładę się, zasypiam i znowu się budzę,
ponieważ Pan mnie wspomaga.
I nie ulęknę się wcale tysięcy ludzi,
którzy zewsząd na mnie nastają.

(1 J 4,10b)
Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

(Łk 19,1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A /był tam/ pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.
............................
www.mateusz.pl/czytania
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 17 Listopad 2015, 10:07   

Oto radosc ewangeliczna w czystej postaci ! Z jednej strony człowiek który „KONIECZNIE chciał zobaczyc Jezusa, kto to jest”, a z drugiej strony On sam, Jezus, który „MUSI się zatrzymac w jego domu”. Oba te „musy”, czy „konieczności” oznaczaja MILOSC, jej poszukiwanie i radosc z jej znalezienia. Efektem jest prawdziwa „wiosna”, czyli nowe narodziny czlowieka którego dotknęło zbawienie i nowe relacje ze swiatem który go otacza. W sferze społecznej jest to manifestacja zwycięskiej i stwórczej sily MILOSIERDZIA.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 17 Listopad 2015, 10:08   

Rzecz toczy się wokół problemu UDAWANIA, które jest dosc często stosowaną metoda unikania przykrych konsekwencji wlasnych „niepoprawnych” przekonan. Oficjalnie UDAJE się wówczas poprawność sadzac, ze w ten sposób „przechytrzylo się” przeciwnika. Na tej zasadzie liczący się i społecznie znani i uznani ludzie kolaborowali z władzami komunistycznymi , UDAJAC przed społeczeństwem, ze sa nieskalani. UDAWANIE poszerzalo i pogłębiało zakres korupcji indywidualnej i zbiorowej, tworząc „dwa obiegi” etyczne i powodując efekt schizofrenii indywidualnej i zbiorowej.

Odpowiedzia na tę patologię jest CZYSTOSC albo integralność moralna. Stanowi ona ideal, a wiec celu ku któremu się zdąża i jak zwykle ma się rzecz z idealami, na tej drodze zdarzaja się bledy, niedopatrzenia i odstępstwa. Wazne jest dlatego unikanie krańcowości. Z jednej strony purytańskiej surowości w traktowaniu czlowieka który popełnił wykroczenie, z drugiej przyjmowanie postawy laksyzmu i relatywizmu moralnego, często nazywanych dla niepoznaki „otwartością”, czy „tolerancja”. ZASADA MILOSIERDZIA CHRZESCIJANSKIEGO JEST SLUSZNA ODPOWIEDZIA, BO RATUJE ONA GRZESZNEGO CZLOWIEKA I UZDRAWIA RELACJE WE WSPOLNOCIE.

Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. (1 J 4,10b)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group