Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Od dzisiaj
Autor Wiadomość
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 8 Grudzień 2022, 09:23   

.
8 grudnia, czwartek
Wspomnienie: św. Romaryk, opat


Romaryk z Remiremontu pochodził z rodu Merowingów, dynastii panującej w państwie Franków w latach 481-751.

Urodził się ok. 570 r. w królestwie Austrazji (obecne tereny Belgii, Holandii, zachodnich Niemiec i wschodniej Francji). Jego rodzice zostali zabici przez królową Brunhildę z uwagi na ich wrogi stosunek do królowej.
Romaryk pełnił wysoką funkcję na dworze królów Teudeberta II i Chlotara II.
Na dworze monarszym usłyszał o Kolumbanie Młodszym i zapragnął pójść w ślady irlandzkiego zakonnika. Zrezygnował z zaszczytów i udał się do cysterskiego opactwa w Luxeuil (obecnie Luxeuil-les-Bains w Burgundii), gdzie został mnichem.

Około 620 r. otrzymał od króla posiadłość Villa Habendum w Wogezach. Za zgodą opata, św. Eustazjusza (drugiego po św. Kolumbanie opata Luxeuil), razem ze swoim przyjacielem, św. Amatem, założył na jej terenie klasztor, nazwany później Remiremont (Romarici Mons).

W pobliżu męskiego monasteru wybudowano konwent dla zakonnic. Wzorowano się na fundacji w Agaunum (St. Maurice w Szwajcarii). Prawdopodobnie oba domy miały wspólnych przełożonych. W Remiremont pierwszym opatem był Amat, a po nim Romaryk.
Romaryk zmarł 8 grudnia około 653 r., w wieku 85 lat.

Papież Leon IX w 1051 r. polecił, aby dokonano translacji jego relikwii, czyli aby przeniesiono je na bardziej zaszczytnie miejsce. Obrzęd ten był potwierdzeniem kultu, stanowił więc odpowiednik dzisiejszej kanonizacji.


9 grudnia, piątek
Wspomnienie: św. Juan Diego


Juan Diego Cuahtlatoatzin (tzn. "Mówiący Orzeł") urodził się około roku 1474 w plemieniu miejscowych Indian na terytorium dzisiejszego Meksyku.
Na wzgórzu Tepeyac, nieopodal miasta Meksyk, ukazała mu się Święta Boża Rodzicielka. Jako człowiek obdarzony nieskazitelną wiarą, swoją pokorą i gorliwością sprawił, że zbudowano tam kościół ku czci Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe. Do swojej śmierci w roku 1548 żył i posługiwał w pobliżu tej świątyni. Jan Diego został kanonizowany przez Jana Pawła II w dniu 31.07.2002.

Modlitwa

Boże, Ty przez świętego Jana Diego ukazałeś miłość Najświętszej Maryi Panny do Twojego ludu, spraw przez jego wstawiennictwo, abyśmy posłuszni upomnieniom danym przez naszą Matkę z Guadalupe, nieustannie mogli wypełniać Twoją wolę. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 Z dekretu papieża Jana Pawła II:

św. Jan Diego, w prostocie życia wiernie zachował Ewangelię.

"Wywyższył pokornych": miłosierne spojrzenie Boga Ojca zwróciło się na pokornego mieszkańca Meksyku Jana Diego, którego ubogacił On łaską chrzcielnego odrodzenia w Chrystusie, kontemplowania oblicza Najświętszej Maryi Panny oraz poświęcenia się wspólnemu dziełu ewangelizacji kontynentu amerykańskiego.

"Mówiący Orzeł", urodził się około roku 1474 w miejscowości Cuauhtitlan, w królestwie zwanym Texcoco. Kiedy był już dorosły i związany węzłem małżeńskim, pokochał Ewangelię i wraz ze swoją żoną został obmyty wodą chrztu, postanawiając żyć w świetle wiary i zgodnie ze zobowiązaniami przyjętymi wobec Boga i Kościoła.

W grudniu 1531 roku, gdy szedł do miejscowości Tlatelolco, na wzgórzu zwanym Tepeyac ujrzał objawiającą mu się Matkę prawdziwego Boga, która mu poleciła, aby prosił biskupa Meksyku, by wybudowano kościół w miejscu objawienia. Czcigodny biskup w związku z usilnymi prośbami Indianina zażądał od niego wyraźnego potwierdzenia niezwykłego zdarzenia. W dniu 12 grudnia Najświętsza Maryja Dziewica ukazała się Janowi Diego ponownie, pocieszyła go i nakazała, aby udał się na szczyt wzgórza Tepeyac i zerwał oraz przyniósł rosnące tam kwiaty. Choć panował zimowy chłód i miejsce było skaliste, znalazł niezwykle piękne kwiaty, które włożył do płaszcza i przyniósł Najświętszej Panience. Ona zaś poleciła mu, aby je przekazał biskupowi jako dowód prawdy. Stając przed biskupem, Jan Diego rozchylił płaszcz i pozwolił, aby kwiaty upadły na ziemię. Wtedy na tkaninie płaszcza pojawił się, cudownie odbity, wizerunek Dziewicy z Guadalupe. Miejsce tych wydarzeń stało się odtąd duchowym ośrodkiem narodu meksykańskiego.

Po wybudowaniu kaplicy ku czci Pani niebios Jan Diego, kierowany szczerą pobożnością, opuścił wszystko i poświęcił życie na strzeżenie owej małej kaplicy i przyjmowanie pielgrzymów. Drogę do świętości odmierzał modlitwą i miłością, czerpiąc siłę z eucharystycznej uczty naszego Zbawiciela, z kultu Jego Matki, z jedności ze świętym Kościołem oraz z posłuszeństwa jego świętym pasterzom. Wszyscy, którzy poznali ów blask cnót, zwłaszcza wiary, nadziei, miłości, pokory i pogardy dla spraw doczesnych, byli zdumieni.

Jan Diego wytyczył drogę, którą podjęły rdzenne ludy Meksyku i Nowego Świata, by spotkać się z Chrystusem i Kościołem. Aż do ostatniego dnia życia trwał w zażyłości z Bogiem, który odwołał go do siebie w roku 1548. Pamięć o nim, która zawsze pozostaje w związku z objawieniem się Matki Bożej z Guadalupe, przetrwała wieki i dotarła do różnych zakątków świata.

Meksyk, 31.07.2002



10 grudnia, sobota
Wspomnienie:św. Grzegorz III, papież


Grzegorz urodził się w 690 r., był z pochodzenia Syryjczykiem. Do Rzymu przybył jako młody benedyktyn. W czasie pogrzebu Grzegorza II został niespodziewanie wybrany na papieża przez aklamację ludu rzymskiego. Był ostatnim papieżem zatwierdzanym przez bizantyjskiego władcę.

Grzegorz III kontynuował działalność swego poprzednika. Nie dopuścił do niszczenia obrazów w Italii. Na synodzie rzymskim (731), po nieudanych próbach pojednania z cesarzem Leonem III Izauryjskim, ekskomunikował popieranych przez niego obrazoburców. Gdy w 733 r. Longobardowie zajęli Rawennę - siedzibę bizantyjskiego egzarchy, papież Grzegorz III przyczynił się do jej odzyskania przez egzarchę Eutychiusza, za co otrzymał od niego kolumny onyksowe, które umieścił w bazylice przed konfesją św. Piotra.

Obawiając się dalszych napadów Longobardów, nakazał naprawić mury Rzymu i umocnić twierdzę Civitavecchia. Longobardowie dotarli do Rzymu w 739 r. Grzegorz III wraz z senatem mianował wówczas konsulem Rzymu Karola Młota (władcę państwa Franków) i wezwał go do obrony przed Longobardami. Dzięki temu otrzymał pomoc dyplomatyczną, a król Longobardów, Luitprand, odstąpił od Rzymu.

Grzegorz III imponował wszystkim wymową, władał biegle greką, łaciną i syryjskim. Popierał działalność misyjną Bonifacego-Winfrida w Germanii, nadając mu paliusz i tytuł arcybiskupa oraz legata Stolicy Apostolskiej do zorganizowania Kościoła w Bawarii, Aleksandrii, Hesji i Turyngii. Osobiście zwrócił się do św. Willibalda z Eichstätt o towarzyszenie św. Bonifacemu w misji na ziemiach niemieckich.
Popierał także życie monastyczne i otwierał nowe klasztory. Zreorganizował nabożeństwa. Wystawił kilka nowych kościołów w Rzymie, a wiele z nich odnowił. Umocnił mury i obwarowania Wiecznego Miasta, by je zabezpieczyć przed najazdami Saracenów, Bizantyńczyków i Longobardów.
Zmarł w Rzymie w jedenastym roku pontyfikatu - 27 lub 28 listopada 741 r. Jego ciało złożono w bazylice św. Piotra w wybudowanej przez niego kaplicy Zbawiciela i Najświętszej Maryi Panny.


11 grudnia, niedziela
Wspomnienie: Św. Damazy I, papież


Urodził się w Rzymie, choć za inne prawdopodobne miejsce urodzenia podaje się Egitanię (obecnie wioska w Portugalii). Urodził się w rodzinie pochodzącej z rzymskiej prowincji Hispania Lusitania, był synem Antoniusza, później księdza z kościoła św. Wawrzyńca w Rzymie, i Laurencji. Miał siostrę, świętą Irenę. W latach 352–366 sam Damazy był diakonem i prezbitrem w tym samym kościele.

Po zakończeniu pontyfikatu Liberiusza, Damazego poparli stronnicy zmarłego przed rokiem antypapieża Feliksa II, którzy przeszli do ofensywy. 1 października 366 w atmosferze zamieszek dokonano podwójnego wyboru papieży: Damazy został wybrany papieżem w kościele San Lorenzo „in Lucina” przez większość, natomiast mniejszość wybrała Ursyna, diakona Liberiusza. Zwolennicy Damazego w wyniku krwawych walk zdobyli dla niego papieski tron, a następnie poparcie cesarza Walentyniana. Wobec zamieszek nastąpiła jedna z rzadkich interwencji cesarza w celu utrzymania porządku publicznego. Damazy zwyciężył przy wsparciu prefekta Rzymu, Viventiusa. Po konsekracji stronnicy Damazego zaatakowali Ursynusa i jego zwolenników w bazylice Liberiusza (obecnie bazylika Matki Bożej Większej); w starciach zginęło 137 osób. Damazy został oskarżony o to morderstwo przed prefektem, proces toczył się w latach 370–374, jednak po interwencji przyjaciół u cesarza, został uniewinniony. Ponieważ pontyfikat Damazego rozpoczął się krwawymi zamieszkami, ucierpiała reputacja zarówno papieża, jak i Kościoła. W listopadzie 367 Ursyna zmuszono do wyjazdu do Galii, skąd knuł intrygi wobec papieża; po potępieniu Ursyna na synodzie w 378 Damazy został jedynym papieżem. Jednak cień przeciwnika zagrażał mu przez cały pontyfikat.

Osiagnięcia:

Damazy popularyzował kult męczenników chrześcijańskich oraz potępiał religijne prądy nieortodoksyjne (arianizm, pryscylianizm, apolinaryzm, macedonianizm). Uczestniczył w sporach doktrynalnych oraz współorganizował synody biskupie. Na jego życzenie św. Hieronim, który był jego przyjacielem, opracował przekład Pisma Świętego na łacinę, tzw. Wulgatę.
Przypuszcza się także, że podczas jego pontyfikatu opracowano zasadnicze elementy kanonu mszy rzymskiej. Damazy odnowił też rzymskie katakumby. Został nazwany przez św. Hieronima „dziewiczym nauczycielem dziewiczego Kościoła”.

Damazy został pochowany w ufundowanej przez siebie bazylice mniejszej San Lorenzo.


12 grudnia, poniedziałek
Wpomnienie: Św. Finian, opat


Finian z Clonard urodził się w 470 roku w Myshall w Irlandii. Pochodził ze szlacheckiej, wierzącej rodziny. Jego siostra Rehmach uznawana jest za świętą. Był uczniem biskupa Fortcherna z Trim, ucznia św. Patryka, którego później przez całe życie miał czcić Finian.
Wyjechał do Francji, gdzie pobierał nauki w klasztorze św. Marcina w Tours, a następnie do Walii by studiować nauki biblije pod okiem św. Cadoga Mądrego. Jego edukacja trwała ponad 30 lat, łączył ją z modlitwą i pomocą potrzebującym. W 520 roku wrócił do rodzinnej Irlandii, gdzie zajął się pracą ewangelizacyjną i zakładaniem nowych ośrodków wiary. Zapewniło mu to tytuł ojca irlandzkiego monastycyzmu. Dzięki swej rozległej wiedzy, Finian był nauczycielem wielu przyszłych świętych - św. Kolumbana z Iona, św. Brendana Podróżnika (inaczej Żeglarza), św. Nenniusza, św. Kolumbana z Terryglass, św. Kierana z Clonmacnoise, św. Ruadhana z Lorrha i wielu innych.



Zmarł 12 grudnia między 549 a 552 rokiem, pochowany został w założonym przez niego opactwie Clonard. Jego relikwie zostały zniszczone podczas najazdów Wikingów. Za świętego oficjalnie uznał go Leon XIII w 1902 roku, mimo że kult Finiana istniał przez wiele stuleci.

W ikonografii przedstawiany jest w habicie, często w czasie nauczania. Jego atrybutem jest: budynek kościoła, ptaki wokół głowy.
-------‐-----


13 grudnia, wtorek
Wspomnienie: św. Łucja, dziewica i męczennica


Łucja z Syrakuz – dziewica i męczennica, święta Kościoła katolickiego i prawosławnego.
Miejsce urodzenia: Syrakuzy, Włochy - zm. 304 n.e. Syrakuzy na Sycylii.

Najstarszy żywot św. Łucji pochodzi z V wieku. Łucja pochodziła z bogatej rzymskiej rodziny z Syrakuz. Po wczesnej śmierci ojca była wychowywana przez matkę, Eutychię. Już w dzieciństwie złożyła w tajemnicy śluby czystości. Kiedy udała się z pielgrzymką na grób św. Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską. Doradziła jej też, by przygotowała się na czekającą ją ofiarę. Kiedy więc Łucja powróciła do Syrakuz, cofnęła wolę wyjścia za mąż i rozdała majętność ubogim; złożyła także ślub dozgonnej czystości. Gdy wkrótce wybuchło prześladowanie chrześcijan, kandydat do jej ręki zadenuncjował ją jako chrześcijankę. Kiedy nawet tortury nie załamały bohaterskiej dziewicy, została ścięta mieczem
mając 23 lata.
Posiadamy tak mało informacji o św. Łucji, że niektórzy historycy byli skłonni wykreślić ją z Martyrologium Rzymskiego. W roku 1894 znaleziono jednak w Syrakuzach na cmentarzu św. Jana starożytny napis w języku greckim, który orzeka, że grób ten wystawiła swojej pani Łucji niejaka Euschia.
Jest patronką Szwecji oraz Toledo.
W Skandynawii otoczona jest wielkim kultem. Jej wspomnienie jest świętem światła, kiedy to dzieci zgodnie z tradycja idą w pochodzie prowadzonym przez dziewczynę w wieńcu z zapalonymi świecami na głowie. Tradycja wróżb w dzień św. Łucji spotykana jest także w innych krajach, choćby u słowackich górali. Polscy górale także pamiętają o św. Łucji - od tego dnia przepowiadają pogodę na cały kolejny rok. Jest to również tradycyjny dzień rozpoczęcia przygotowań do Godów.

Ze świętą związane są ludowe przysłowia, np.:
„Święta Łucja dnia przyrzuca”, „Na świętą Łucję noc się z dniem tłuce”.

W północnych Włoszech dzień świętej Łucji obchodzony jest podobnie jak wspomnienie Świętego Mikołaja. Przybywa ona w towarzystwie osła i w eskorcie Castaldo (taki pomocnik) i przynosi prezenty dla dobrych dzieci w nocy z 12 na 13 grudnia.



14 grudnia, środa
Wspomnienie: św. Jan od Krzyża, prezbiter i doktor Kościoła


Jan od Krzyża, hiszp. San Juan de la Cruz (ur. 24 czerwca 1542 w Fontiveros koło Ávili w Hiszpanii, zm. 14 grudnia 1591 w Úbedzie) – hiszpański poeta, ważna postać kontrreformacji, mistyk, karmelita i prezbiter, święty Kościoła katolickiego, anglikańskiego, czczony przez Kościół Ewangelicko-Luterański w Ameryce, odnowiciel i doktor Kościoła.


Jan de Yepez urodził się w ubogiej rodzinie. Rodziny nie stać było na posłanie go do szkoły. Po kolei zdobywał różnego rodzaju zawody: tkacza, krawca i pielęgniarza w szpitalu. Uzbierawszy odpowiednią sumę pieniędzy zaczął naukę w szkole prowadzonej przez jezuitów w Medina del Campo. Mając 21 lat, wstąpił do zakonu karmelitów. Zakon ten przeżywał w drugiej połowie XVI wieku duchowy kryzys, brak mu było gorliwości apostolskiej, dlatego Jan w rok po święceniach zastanawiał się, czy go nie opuścić, by kontynuować swoje życie zakonne w odosobnieniu, w klasztorze kartuzów.
W dniu swojej Mszy prymicyjnej spotkał św. Teresę z Avila, która podjęła się dzieła reformy żeńskiej gałęzi Karmelu. Te dwie bratnie dusze zrozumiały się i postanowiły wytężyć wszystkie siły dla reformy obu rodzin karmelitańskich.

Jako poeta Jan przekształcał niereligijne, świeckie wątki zaczerpnięte z popularnych pieśni (romanceros) w poezję religijną. Obok rozmaitych obrazów biblijnych używa wielu elementów renesansowej literatury pastoralnej takich jak syreny, słowiki, nimfy, gołębie i pasterze...

Kapłaństwo i współpraca z Teresą z Ávili

Św. Teresa poprosiła Jana, by odłożył swoją decyzję o wstąpieniu do kartuzów. Jan przystał na tę prośbę. Po skończeniu studiów w Salamance, w sierpniu 1568 podróżował z Teresą z Mediny do Valladolid, gdzie planowała założenie klasztoru żeńskiego. Tam poznał dokładnie reguły życia karmelickiego i w październiku 1568 w towarzystwie księdza Antoniego de Jesus de Heredia opuścił Valladolid, by założyć pierwszy męski klasztor tej reguły. Udało się im pozyskać opuszczony dom w miasteczku Duruelo, leżącym w połowie drogi pomiędzy Ávilą a Salamanką. 28 listopada 1568 ustanowili nowy klasztor i rozpoczęli reformę karmelitów. Tego samego dnia przybrał imię Jana od Krzyża. Wkrótce małe i ubogie Duruelo stało się centrum religijnym. Już w 1570 okazało się, że używany przez nich dom jest zbyt mały, więc przenieśli się do pobliskiego miasta Mancera de Abajo. W październiku 1570 założył klasztor w Pastrana a później seminarium w Alcalá de Henares. W 1572 na zaproszenie św. Teresy przybywa do Ávili, gdzie od roku Teresa była przeoryszą karmelitańskiego Klasztoru Wcielenia. Jan pełnił funkcję przewodnika duchowego i spowiednika Teresy, 130 zakonnic, a także ludzi świeckich spoza klasztoru.W 1574 pomagał Teresie w założeniu nowego klasztoru w Segowii i po tygodniu powrócił do Ávili. W latach 1572-77 pozostawał w Ávili. Pewnego dnia pomiędzy 1574 a 1577 podczas modlitwy w Klasztorze Wcielenia, na poddaszu z widokiem na sanktuarium miał wizję ukrzyżowanego Chrystusa. Na jej podstawie stworzył słynny obraz Chrystusa widzianego z góry. W 1641 ten obraz został umieszczony w niewielkiej monstrancji w Ávili i stał się inspiracją dla obrazu Salvadora Dalí z 1951 „Chrystus świętego Jana od Krzyża”.

Najważniejsze przesłanie nauki św. Jana od Krzyża mówi, że jak najściślejsze zjednoczenie duszy z Bogiem dokonuje się przez wiarę, nadzieję i miłość.

Kilka myśli św. Jana od Krzyża:

* Zawsze Bóg odkrywał przed ludźmi skarby swej mądrości i ducha, lecz teraz, gdy zło więcej odsłania oblicze, On hojniej je odkrywa.

* Duszy z Bogiem złączonej lęka się szatan jak samego Boga.

* Mów mało i nie wtrącaj się do spraw, kiedy cię nie pytają.

* Oddal się od zła, czyń dobrze i szukaj pokoju.
Kto gardzi modlitwą, gardzi wszelkim dobrem.

* Ten jest łagodny, kto umie znosić bliźnich i siebie samego.

.⁹
Ostatnio zmieniony przez Teresa Gorzelany 15 Grudzień 2022, 08:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 15 Grudzień 2022, 08:00   

.
15 grudnia - 21 grudnia


15 grudnia, czwartek
Wspomnienie: bł. Jan Karol Steeb, prezbiter


"Samarytanin z Werony"

Jan Karol Steeb urodził się 18 grudnia 1773 r. w Tybindze (południowo-zachodnie Niemcy), w wielodzietnej rodzinie luterańskiej. Jego ojciec zajmował się hodowlą owiec i handlem wełną, był właścicielem hotelu i gospody. Porzucił to zajęcie, gdy został burmistrzem Tybingi. Później dostał się także do parlamentu Rzeszy.

Jan wychowywany był głównie przez matkę, Christine Elisabeth Immendörfer, która nauczyła go troski o bliźnich, zwłaszcza o ubogich. Początkowo uczył się w znanej szkole humanistycznej w swoim mieście.
Gdy miał 16 lat, został przez ojca wysłany do Paryża, gdzie miał ćwiczyć język francuski i poznawać tajniki handlu. Młodzieniec nie zabawił długo w Paryżu, ponieważ wybuchła Rewolucja Francuska.

W 1791 r. wrócił do domu. Po roku ponownie wyjechał za granicę, tym razem do Werony we Włoszech, gdzie działały znane firmy tekstylne, z których właścicielami jego ojciec utrzymywał kontakty handlowe. Tam poznał katolicyzm, a duże wrażenie zrobiły na nim lektury dzieł Bossueta (słynnego francuskiego duchownego i mówcy, zmarłego w 1704 r.).
We wrześniu 1792 r. Jan Karol przeszedł na katolicyzm, co było powodem zerwania z nim stosunków przez rodzinę, która nawet wydziedziczyła go.
Od tego momentu zaczął posługiwać się imieniem Carlo. Podjął studia teologiczne i po ich ukończeniu w 1796 r. przyjął w Weronie święcenia kapłańskie.

Był to czas kampanii napoleońskiej, więc neoprezbiter natychmiast podjął posługę w szpitalach wśród rannych żołnierzy. Pomagał również ubogiej ludności. Nauczał w różnych szkołach we Francji i w Niemczech, wykładał język niemiecki w seminarium biskupim. W 1821 r. został spowiednikiem i kierownikiem duchowym Vincenzy Marii Poloni (1802-1855), z którą w 1840 r. założył zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia z Werony.

Materialne podstawy nowej fundacji zapewnił przekazując cały swój spadek rodzinny, który w końcu, po śmierci rodzeństwa, jemu przypadł. Zgromadzenie zajmuje się posługą w szpitalach, domach opieki i domach dziecka. Poza Włochami posługuje w Niemczech, Szwajcarii, Portugalii, a także w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Obecnie liczy ok. 1200 sióstr.

Jan Karol Steeb zmarł 15 grudnia 1856 r w Weronie. Został pochowany w kaplicy założonego przez siebie zgromadzenia. Beatyfikował go Paweł VI w 1975 r.


16 grudnia, piątek
Wspomnienie: św. Adelajda, cesarzowa


Są wśród świętych takie osoby, które poza wpisaniem się w dzieje Kościoła mają silny wpływ na bieg historii. Szczególnie w średniowieczu to splatanie czy współzależność losów jest widoczna. 16 grudnia wspominamy świętą Adelajdę Burgundzką, jedną z najwybitniejszych kobiet X wieku.

Co ciekawe, wcale nie jest nam obca. Była żoną cesarza Ottona I, matką Ottona II, a wreszcie babką Ottona III, który tak szczególnie poprzez relacje ze św. Wojciechem i spotkanie z Bolesławem Chrobrym w Gnieźnie, wpisał się w historię Polski.

Prawnuczką Adelajdy była Rycheza, królowa Polski, żona Mieszka II i matka Kazimierza Odnowiciela.

Adelajda – co w starogermańskim oznacza „pochodzącą ze znakomitego rodu” – rzeczywiście była księżniczką. Ojcem był Rudolf II książę Burgundii, a matką Berta, córka księcia Szwabii. Urodziła się w 931 roku. Po śmierci ojca matka zajęła się jej wychowaniem.

Jako szesnastolatka została wydana za Lotara, króla Włoch i z tego małżeństwa doczekała się córki. Szybko została wdową, bo zaledwie mając lat dwadzieścia. I tu zaczęły się problemy. Jej maż być może został otruty przez rywala politycznego, który chciał również zmusić Adelajdę do powtórnego ożenku. Kandydatem był jego syn.

Odmowa sprawiła, że młoda wdowa została uwięziona. Uciekła w przebraniu przez dziurę w murze. Musiała się ukrywać. Na szczęście schronienie znalazła u przyszłego cesarza Niemiec, a jak się okaże później i swojego kolejnego męża – Ottona I. Adelajda powtórnie żoną została w 951, a cesarzową w 962 roku. Ze związku narodziło się troje dzieci, w tym kolejny cesarz – Otton II.

Zaszczycona najwyższą godnością, jaką ziemia dać może, pozostała skromną i pokorną. Mąż przypuszczał ją do udziału w rządach, gdyż odznaczała się bystrością i przezornością. Wpływu swego używała na korzyść i dobro Kościoła katolickiego, popieranie oświaty i tworzenie dobroczynnych zakładów.

Natomiast jako cesarzowa dała się poznać jako władczyni roztropna i dbająca o dobro Kościoła, szczególnie na terenie Niemiec i Włoch. Niestety po śmierci męża, a za przyczyną synowej – pochodzącej z Bizancjum Teofano – powtórnie w życiu Adelajdy pojawiły się kłopoty.

Ten czas spędziła Adelajda we Włoszech i u swego brata Konrada Burgundzkiego. Z czasem relacje między synem a matką poprawiły się, ale dopiero po śmierci Ottona II, a później i Teofano sytuacja uspokoiła się. Adelajda została regentką Ottona III i aż do 995 roku, kiedy ten dorósł do tak zwanych lat sprawnych towarzyszyła mu.

W tym czasie pokazała, że jest dobrą organizatorką i potrafi umiejętnie powierzać funkcje. Usprawniła administrację, a także zadbała o finanse. Mając zaś do dyspozycji cesarski skarbiec nie tylko wspierała najbardziej potrzebujących, co czyniło ją popularną wśród poddanych, ale również ufundowała kilkanaście opactw i klasztorów. Między innymi w Peterlingen, w Pavii i w Selz pod Strasburgiem. W tym ostatnim z cesarzowej stała się mniszką i tam też 16 grudnia 999 zmarła. Została kanonizowana w 1079.

W ikonografii przedstawiana jest w stroju cesarzowej z insygniami władzy. W ręku trzyma kościół lub klasztor.


17 grudnia, sobota
Wspomnienie: św. Łazarz, biskup


Św. Łazarz z Betanii – postać biblijna. Według Nowego Testamentu został wskrzeszony przez Chrystusa (co opisuje Ewangelia Jana), święty Kościoła katolickiego oraz święty Kościoła prawosławnego.

Mieszkał na wschodnim stoku Góry Oliwnej w Betanii razem z siostrami: Marią i Martą. Po zmartwychwstaniu Jezusa, Łazarz według jednej z legend trafił na Cypr, gdzie przez ponad 40 lat był biskupem chrześcijańskiej gminy w Kition (Larnace). Po śmierci został pochowany w miejscu, gdzie obecnie wznosi się Cerkiew św. Łazarza w Larnace. Kiedy Cypr dostał się we władanie Franków, jego szczątki zostały wywiezione do Francji i według różnych źródeł miały trafić do Autun i Avallon.

Według legendy prowansalskiej, po Wniebowstąpieniu Chrystusa, Łazarz wraz z m.in. swoją siostrą Martą, Marią Kleofasową, Marią Salomeą oraz Marią Magdaleną udał się do Francji, gdzie został biskupem Marsylii.

W ikonografii św. Łazarz najczęściej przedstawiany jest w scenie wskrzeszenia oraz na uczcie w Betanii.

Od jego imienia pochodzi nazwa lazaret.

Wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest 17 grudnia, ale martyrologia wymieniają go także 4 maja, 17 czerwca, 29 lipca, 16 lub 17 października. 26 stycznia 2021 papież Franciszek zarządził, że będzie wspominany w Kalendarzu Rzymskim razem z Martą i Marią w dniu 29 lipca.


18 grudnia, niedziela
Wspomnienie: św. Auksencjusz, biskup


Auksencjusz pochodził z Mopsuestii, miasta, które obok Tarsu, rodzinnego miasta św. Pawła Apostoła, należało do głównych miast Cylicji (obecnie Turcja). Ta rzymska prowincja stanowiła łącznik między Małą Azją a Syrią i Libanem (Fenicją). Z tego względu stanowiła ważny punkt strategiczny i handlowy. Chrześcijaństwo przyjęło się tu już w kilkanaście lat po śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa.
Auksencjusz był na dworze cesarza Licyniusza (306-323) dowódcą jego przybocznej straży. Był więc zaufanym cesarza. Kiedy wybuchło prześladowanie za cesarza Dioklecjana, a Licyniusz należał do największych wrogów chrześcijaństwa, Auksencjusz zrezygnował z tak zaszczytnej służby, nie ujawniając jednak, że jest chrześcijaninem. Przetrwał szczęśliwie obu prześladowców i poświęcił się służbie Bożej. Około roku 359 został nawet biskupem Mopsuestii (Turcja).

Historia nie przekazała nam bliższych informacji o nim, gdyż jego pasterzowanie było zbyt krótkie. Zmarł bowiem w rok po objęciu biskupstwa, dnia 18 grudnia ok. 360 roku. Filostorgiusz pisze, że Auksencjusz wystawił kościół ku czci św. Tarausa, św. Probusa i św. Andronika na miejscu, gdzie wszyscy trzej ponieśli śmierć męczeńską za panowania cesarza Dioklecjana. Filostorgiusz podaje także, że brat Auksencjusza, Teodor, został biskupem Tarsu.

19 grudnia, poniedziałek
Wspomnienie: św. Anastazy I, papież


Święty Anastazy pochodził z Rzymu, był synem kapłana Maksymusa (w tamtym okresie duchowieństwa nie obowiązywał jeszcze ściśle celibat). Na stolicę Piotrową Anastazy został wybrany w 399 r. Szczególną troską otoczył Kościół afrykański. Nawoływał biskupów afrykańskich zebranych na synodzie w Kartaginie w 401 r. do walki przeciwko donatyzmowi i zabraniał nawracającym się kapłanom-donatystom zajmować wyższe stanowiska w Kościele. Polecił czytać w liturgii Ewangelię w postawie stojącej z pochyloną głową. W czasie sprawowania pontyfikatu zajmował się kwestiami prawowierności poglądów Orygenesa.
Zmarł 19 grudnia 401 r. w Rzymie, po zaledwie dwóch latach rządów. Został pochowany na cmentarzu Poncjana przy Via Portuensis. Św. Augustyn nazwał go "mężem apostolskiej gorliwości" kościoła katolickiego, 39. papież w okresie od 27 listopada 399 do 19 grudnia 401. Wikipedia

Data i miejsce urodzenia: 340 n.e., Rzym, Włochy

Data i miejsce śmierci: 19 grudnia 401 n.e., Rzym, Włochy

Jego następcą został jego syn, Innocenty I.

Dzień wspomnienia liturgicznego przypada na 19 grudnia w rocznicę jego śmierci.


20 grudnia, wtorek
Wspomnienie: św. Dominik z Silos, opat


Urodził się w hiszpańskiej części Pirenejów w podupadłej rodzinie szlacheckiej. Jako chłopiec był pasterzem owiec stada należącego do ojca. Święcenia kapłańskie przyjął mając 26 lat w Cañas[a]. W dwa lata później (1038) wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru San Millan de la Cogolla w Logroño, którego z czasem został przeorem. Po konflikcie z królem Nawarry Garcią III pojechał do Kastylii, gdzie ówczesny król Ferdynand I Wielki mianował go w 1041 opatem klasztoru św. Sebastiana w Silos (obecnie Santo Domingo de Silos). Podupadły duchowo i materialnie klasztor, Dominik doprowadził do świetności i zreformował go na wzór opactwa św. Piotra i Pawła w Cluny przywracając ryt mozarabski, a jego klasztor stał się jednym z centrów tej liturgii. Domingo propagował reformy Kościoła w Hiszpanii oraz rozwinął swój klasztor w główne centrum, gdzie znajdowała się biblioteka i skrypty Wizygotów. Klasztor stał się centrum nauki w tej części Hiszpanii i uznawany jest obecnie za jeden z najważniejszych zabytków kraju.

Według dominikańskiej tradycji do sanktuarium św. Dominika (klasztor w Santo Domingo de Silos w prowincji Burgos) przybyła z pielgrzymką bł. Joanna z Azy wypraszając za wstawiennictwem Dominika syna, późniejszego założyciela Zakonu Kaznodziejskiego - św. Dominika Guzmána. W dowód wdzięczności synowi dała imię po opacie z Silos.

Słowa, które skierował do władcy Nawarry "Panie, możesz odebrać mi życie, ale nic więcej!" stały się inspiracją dla wielu męczenników katolickich doby wojny domowej w Hiszpanii.


21 grudnia, środa
Wspomnienie: św. Piotr Kanizjusz, prezbiter i doktor Kościoła, jezuicki teolog


Piotr Kanizjusz urodził się 8 maja 1521 r. w Nijmegen (Holandia) jako syn Jakuba Kanijs, który pełnił w tym mieście urząd burmistrza. Młody Piotr już w dzieciństwie zdradzał oznaki swojego powołania, gdyż lubił służyć podczas nabożeństw liturgicznych i "odprawiać msze" - jak mawiał. Ojciec chciał skierować go na studia prawnicze, ale Piotr udał się do Kolonii na wydział teologii. Tutaj spędził 10 lat (1536-1546) z wyjątkiem jednego roku, kiedy to zatrzymał się na uniwersytecie w Lowanium (1539-1540). Ze szczególną pilnością studiował prawdy atakowane przez protestantów. W roku 1540 zdobył tytuł magistra nauk wyzwolonych.
W 1543 r. wstąpił do jezuitów, których św. Ignacy Loyola założył zaledwie przed 9 laty, w 1534 r. Piotr szybko zaczął cieszyć się tak wielkim autorytetem, że nie będąc jeszcze kapłanem, trzykrotnie został wysłany do cesarza Karola V, aby ten usunął arcybiskupa Kolonii, elektora Hermana, jawnie sprzyjającego protestantyzmowi. W roku 1546 Piotr przyjął święcenia kapłańskie. Jako znakomity teolog został wezwany przez biskupa Augsburga, kardynała Ottona Truchsess, by mu towarzyszył na soborze w Trydencie w charakterze teologa-konsultora (1547). Na uniwersytecie w Bolonii uzyskał tytuł doktora teologii. Skierowano go do krajów germańskich, aby powstrzymał napór protestantyzmu.

Przez 30 lat Piotr Kanizjusz niezmordowanie pracował, by zabliźnić rany, zadane Kościołowi przez kapłana-apostatę, Marcina Lutra. Brał czynny udział we wszelkich zjazdach i obradach dotyczących tej sprawy. Prowadził misje dyplomatyczne między cesarzem, panami niemieckimi a papieżem. Ułatwiał nuncjuszom papieskim oraz legatom ich zadania. W wykładach na uniwersytecie w Ingolstadcie wyjaśniał ze szczególną troską zaatakowane prawdy, wykazywał błędy nowej wiary. Był wszędzie, gdzie uważał, że jego obecność jest potrzebna dla Kościoła. Jego misji sprzyjało to, że cesarzem był wówczas Ferdynand I (1566-1569), wychowanek jezuitów, któremu sprawa katolicka leżała bardzo na sercu.
W 1556 roku św. Ignacy mianował Piotra pierwszym prowincjałem nowo utworzonej prowincji niemieckiej, która liczyła wówczas zaledwie 3 domy: w Ingolstadcie, w Wiedniu i w Pradze. Pod rządami Kanizego w latach 1566-1569 powstało 5 kolejnych konwentów. Nadto powstała w północnych Niemczech druga prowincja. W 1558 r. Piotr odbył krótką podróż do Polski (Kraków, Łowicz, Piotrków Trybunalski), towarzysząc nuncjuszowi Kamilowi Mentuati. Cieszył się przyjaźnią kardynała Hozjusza.
Największą wszakże sławę Piotr Kanizy zyskał sobie pismami. Do najcenniejszych należą te, które wyszły z jego praktycznego, apologetycznego nauczania. Są to Katechizm Mały, Katechizm Średni i Katechizm Wielki, przeznaczone dla odbiorców o różnym stopniu przygotowania umysłowego. Katechizmy Piotra w ciągu 150 lat doczekały się ok. 400 wydań drukiem. Nie mniej wielkim wzięciem i popytem cieszyło się potężne dzieło św. Kanizego Summa nauki katolickiej, na którą złożyły się jego wykłady, dyskusje i kazania. Dzieło to stało się podstawą do wykładów teologii na katolickich uniwersytetach i do kazań.
Ostatnie lata życia spędził Piotr Kanizy we Fryburgu Szwajcarskim (1580-1597). Zmarł tam 21 grudnia 1597 roku. Zaraz po jego śmierci Niemcy, Austria i Szwajcaria rozpoczęły starania o jego kanonizację. Jeszcze za jego życia ukazał się jego pierwszy żywot. Aktu beatyfikacji dokonał dopiero w 1864 roku papież Pius IX, a do katalogu świętych i doktorów Kościoła wpisał go uroczyście papież Pius XI w 1925 roku. Relikwie św. Piotra Kanizego spoczywają w kościele jezuitów we Fryburgu szwajcarskim.
Jest nazywany "apostołem Niemiec".

W ikonografii przedstawia się św. Piotra Kanizego w sutannie jezuity. Jego atrybutami są: katechizm, krucyfiks, młotek, pióro.
Ostatnio zmieniony przez Teresa Gorzelany 22 Grudzień 2022, 06:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 22 Grudzień 2022, 06:34   

.
22 grudnia - 26 grudnia

22 grudnia, czwartek
Wspomnienie: św. Franciszka Ksawera Cabrini


Franciszka Ksawera Cabrini, Matka Cabrini – tercjarka franciszkańska, dziewica, zakonnica, pierwsza obywatelka amerykańska kanonizowana przez Kościół katolicki, święta.ur. 15 lipca 1850, Sant'Angelo Lodigiano, Włochy - zm. 22 grudnia 1917, Columbus Hospital, Chicago, Illinois, Stany Zjednoczone

Patronka: emigrantów

Urodziła się jako trzynaste, najmłodsze dziecko w rodzinie chłopskiej. W dzieciństwie marzyła o tym, by być misjonarką w Chinach. Odebrała wykształcenie pedagogiczne.

W roku 1880 założyła zakon Sióstr Świętego Serca z założeniem niesienia oświaty wśród dzieci z biednych domów. Już jako przełożona zakonu, w roku 1889 udała się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wykazała się odwagą, ogromną cierpliwością i wizjonerstwem w pracy z imigrantami. Mieszkała w Nowym Jorku i Chicago, często podróżując do krajów Ameryki Łacińskiej.

Ona i jej siostry założyły wiele instytucji pomocowych, jak domy dziecka, szkoły i darmowe szpitale dla biednych. Założyła też Szpitale Kolumba (ang. Columbus Hospital) w Nowym Jorku (1892) i w Chicago (1905).

W roku 1909 uzyskała obywatelstwo amerykańskie.

Za oceanem powstało wiele nowych domów, samo zaś zgromadzenie uzyskało w 1907 r. aprobatę Stolicy Apostolskiej. Franciszka przekazała mu duchowość ignacjańską, równocześnie wyryła jednak na nim rysy swej własnej osobowości, przenikniętej duchem wiary i gotowością misjonarską. Wkrótce powstały nowe domy w Chinach i Afryce.
Franciszka Ksawera zmarła cicho, bez cierpień i agonii w Chicago w 67. roku życia. Zostawiła 66 placówek i 1300 sióstr. Za dyspensą papieża Piusa XI proces kanoniczny odbył się w trybie przyspieszonym, tak że już w roku 1938 tenże papież dokonał beatyfikacji Sługi Bożej, a w 8 lat potem papież Pius XII wyniósł ją uroczyście do chwały świętych.


23 grudnia, piatek
Wspomnienie: św. Serwulus Żebrak


Żył około roku Pańskiego 510.
W czasach, gdy święty Papież Grzegorz Wielki zasiadał na tronie świętego Piotra, żył w Rzymie pewien żebrak, imieniem Serwulus, o którym ten święty Namiestnik tak w jednem ze swych kazań prawi:
 Przy bramie, prowadzącej do kościoła św. Klemensa, leżał zwykle człowiek, zwany Serwulusem, którego wielu z was podobnie jak ja znało. Ubogi on był w dobra doczesne, ale bogatym w zasługi. Długa i bolesna choroba dokuczała mu srodze. Od dzieciństwa bowiem aż do ostatnich lat życia był sparaliżowanym. Nigdy nie mógł stanąć o własnej sile na nogach, nigdy podnieść się na łożu, ani usiąść, ani sięgnąć ręką do ust, ani przewrócić się z boku na bok. Staranie o nim ciążyło na matce i na bracie, którzy go co dzień dźwigali do kruchty kościoła, gdzie odbierał skromne dary miłosierdzia chrześcijańskiego. Z tych jałmużn utrzymywał matkę i wielu obcych pielgrzymów, którzy daremnie kołatali u drzwi bogaczy o przyjęcie. Chociaż czytać nie umiał, kupił sobie Pismo św. i pokornie prosił każdego, kto go nawiedził, aby mu z niego ten lub ów rozdział przeczytał. W ten sposób doszedł do dokładnej znajomości Ksiąg świętych i objawień Boskich. Nikt z ust jego nigdy nie słyszał jęku lub skargi, choćby mu najsroższe boleści dokuczały. Zadowolony z rozporządzeń Bożych, chwalił miłosierdzie Pana i opiewał cześć Jego na hymnach i pobożnych pieniach tak w nocy, jako i we dnie.
Wystarcza mu odzież, gdyż pokrywa jego nagość i broni go od zmian powietrza. Bogacz nie jest szczęśliwszy od niego pod tym względem. Krzepi się kawałkiem chleba, bo głód jest najlepszym kucharzem; a bogaczowi częstokroć i najwymyślniejsze potrawy nie smakują. Pod względem przeto cielesnym żywot ubogiego można nazwać szczęśliwym. — Równie szczęśliwym jest i pod względem duszy. Święty Paweł, najlepszy i najwiarogodniejszy sędzia w tych sprawach, mówi (Rzym. 14): „Królestwo Boże (w duszy) nie jest pokarm, ni napój, lecz sprawiedliwość, spokój i wesele w Duchu świętym.“ Tej radości używa ubogi o tyle, o ile się czuje w swem ubóstwie zbliżonym do Jezusa Chrystusa, Pana Nieba i ziemi, i powiedzieć może z świętym Hieronimem: „Dość bogatym jest, kto jest ubogim z Chrystusem.“ W porównaniu z ubogim godzi się nazwać nędzarzem bogacza, co mając podostatkiem i zdrowia i dóbr doczesnych, wewnątrz czuje niezadowolenie, niepokój, gorycz, częstokroć nieodłączoną od posiadania obszernego majątku. Nie przywięzujmy się przeto zbytecznie do mienia doczesnego, ani zbyt o nie się nie ubiegajmy. Złudnem tylko i pozornem darzy ono nas szczęściem. Ileż to razy bywa ono pokusą i zachętą do grzechu, gdy tymczasem cierpienia, bieda, niedostatek, wiodą nas do Boga i uczą szukać szczęścia tam, gdzie je rzeczywiście znaleźć można, to jest, w pełnieniu Jego przykazań i zastosowaniu się do woli Jego świętej.



24 grudnia, sobota
Wspomnienie: Święci Adam i Ewa, pierwsi rodzice


Adam i Ewa byli pierwszymi rodzicami. W Martyrologium Rzymskim nie ma o nich wzmianki. Jednakże Bibliotheca Sanctorum nazywa ich wprost świętymi. Nie ma też ani jednego wśród pisarzy kościelnych, który by miał odwagę umieszczać rodziców rodzaju ludzkiego wśród potępionych” – czytamy na brewiarz.pl.

Powszechne jest przekonanie, że Adam i Ewa pokutą zadośćuczynili Bogu w tej mierze, w jakiej byli zdolni to uczynić. Zbawiciel zaś, Syn Boży, tak obficie zadośćuczynił za winę naszych prarodziców i tak wiele nam przyniósł dobra, że Kościół ma odwagę śpiewać w liturgii Wigilii Paschalnej: O szczęśliwa wino Adama!

Autor Księgi Mądrości wychwala mądrość Bożą, że "ustrzegła Prarodzica (...) i wyprowadziła go z jego upadku" (Mdr 10, 1). Św. Augustyn w jednym ze swoich listów pisze o bogobojnym życiu Adama i Ewy.

W apokryfach:

Według Księgi Jubileuszów Adam miał zostać umieszczony w Edenie po 40 dniach od jego stworzenia, Ewa natomiast po 80, a przebywać tam mieli równo 7 lat.

Zgodnie z Życiem Adama i Ewy po wygnaniu z Edenu para zamieszkała w chacie znajdującej się na wschód od ogrodu. Aby przebłagać Boga wyznaczyli oni sobie pokutę...

W rozdziale 11 Testamentu Abrahama przedstawiona jest wizja dwóch dróg – wąskiej prowadzącej do Nieba oraz szerokiej prowadzącej do Piekła, które to ze złotego tronu, w chwale podobnej do tej boskiej, obserwuje ojciec wszystkich ludzi, Adam. Gdy więcej ludzi kroczy drogą szeroką niż wąską Adam pada z tronu płacząc i wyrywając sobie włosy z głowy, gdy zaś dzieje się odwrotnie ponownie nań wchodzi i raduje się z widoku zbawionych dusz.


Adam i Ewa, 

według biblijnej Księgi Rodzaju imiona pierwszych ludzi mają one sens symboliczny, dotycząc zarazem pierwszych rodziców i ludzi w ogóle, gdyż imię mężczyzny (hebrajski adam) oznacza człowieka, rodzaj ludzki, kobiety zaś (Ewa < łac. Heva < hebrajska Chawa; gr. przekł. Zoe, pol. Żywia) — dająca życie. Adam i Ewa umieszczeni przez Boga w raju, zostali z niego wypędzeni ponosząc karę za uległość szatanowi i nieposłuszeństwo Bogu, a także utracili nieśmiertelność; odtąd ich grzech ciąży na całej ludzkości jako grzech pierworodny; synami Adama i Ewy byli Kain, Abel i Set; bibl. opowiadanie o Adamie i Ewie powstało zapewne ok. VI w. p.n.e., wiele motywów zaczerpnięto z mitologii staroż. Wschodu, nadając im wymowę moralną i monoteistyczną.

25 grudnia, niedziela
Wspomnienie: św. Anastazja, meczenniczka


Żyła około roku Pańskiego 305

Anastazja była córką znakomitego rzymianina Pretekstata, poganina, i matki chrześcijanki, która ją zaznajomiła z prawdami wiary świętej i wszczepiła w nią szczerą pobożność. Zanim dziewczę doszło do lat panieńskich, odumarła ją matka, ale Anastazja już była utwierdzona w miłości Boga, skromności, pokorze i miłosierdziu względem nieszczęśliwych. Cnoty te rozkwitły w niej w całej pełni pod kierownictwem świątobliwego kapłana Chryzogona, który był jej nauczycielem.

Ojciec zmusił ją, aby wbrew swej woli oddała rękę Publiuszowi, młodzieńcowi znakomitego rodu, ale poganinowi. Małżeństwo to było dla niej źródłem niewypowiedzianych goryczy i srogich udręczeń, gdyż Publiusz był człowiekiem pozbawionym serca, oddanym całkowicie zmysłowym uciechom. Łagodność, dobroć i pobożność żony nie tylko nie budowała go, ale była mu wprost wstrętna. Anastazja znosiła utrapienia i dokuczliwości z niemą cierpliwością, szukając pociechy w modlitwie i dobroczynności, do czego dużo sposobności dawało jej nakazane przez Dioklecjana prześladowanie chrześcijan. Anastazja rozporządzała wielkim majątkiem, więc przebrana w ubogie szaty chodziła potajemnie w towarzystwie jednego sługi do więzień, przekupywała dozorców i straże i krzepiła biednych więźniów nie tylko pokarmem i napojem, ale i duchowną pociechą i zachętą do wytrwałości.

Publiusz wiedział o tym, a chcąc jej dokuczyć, łajał ją za to i szydził z niej, a nawet jak mógł przeszkadzał jej w pełnieniu tych chrześcijańskich uczynków. Anastazja nie traciła zimnej krwi, zawsze była spokojna, łagodna i uprzejma i nigdy nie unosiła się niecierpliwością. Publiusz, nie mogąc pojąć jej szlachetności, kazał ją uwięzić w domu i traktować jak niewolnicę. Około tego czasu pojmano także Chryzogona i osadzono w ciemnym lochu. Któż opisze męki i cierpienia Anastazji, które jej sprawiało nie tyle okrutne postępowanie męża, ile niemożność niesienia pomocy chrześcijanom a szczególniej drogiemu swemu nauczycielowi Chryzogonowi!

Święta Anastazja

Publiusz udał się do Persji jako poseł cesarski. Przed odjazdem obostrzył jeszcze niewolę małżonki, ale w drodze umarł, zostawiając Anastazji ogromny majątek. Świątobliwa wdowa użyła go na ulżenie nędzy prześladowanych chrześcijan. Ponieważ Chryzogona wywieziono do Akwilei, gdzie nad wyznawcami Chrystusa w straszny sposób się znęcano, Anastazja przeniosła się do tego miasta, aby znaleźć obszerniejsze pole dla swej dobroczynnej działalności. Po rychłej śmierci Chryzogona udała się do Ilirii, aby nieść pomoc tamtejszym chrześcijanom, zaciekle prześladowanym przez namiestnika Florusa. Po niedługim czasie szpiedzy dowiedzieli się, że jest chrześcijanką i donieśli o tym Florusowi. Ten zapytał ją o pochodzenie i stosunki rodzinne, a dowiedziawszy się, że była żoną Publiusza, starał się ją namówić, aby porzuciła chrześcijaństwo; gdy zaś nic nie mógł wskórać, wydał ją w ręce cesarza. Dioklecjan, w którym chciwość górowała nad okrucieństwem i który miłował pieniądze więcej aniżeli bogów, zaczął ją badać, jak wielki jest jej majątek. Anastazja odpowiedziała: "Gdybym miała jeszcze cokolwiek grosza, nie wydałabym się z tym, lecz wspierałabym pokryjomu moich współwyznawców. Majątek mój wyczerpał się niestety; już nie mogę czynić dobrodziejstw i udzielać jałmużn, mam bowiem tylko jeszcze to liche życie, które gorąco pragnę złożyć Bogu w ofierze, aby mieć udział w doczesnych cierpieniach mych braci w Chrystusie, z którymi dotychczas dzieliłam swe mienie". Dioklecjan nie mógł pojąć takiej szlachetności i bezinteresowności, odesłał zatem Anastazję Florusowi. Ten nie szczędził obietnic ani surowych pogróżek, aby ją nakłonić do wyrzeczenia się wiary, a w końcu dał jej trzy dni do namysłu. "Po co trzy dni? - zawołała Anastazja. - Postąp ze mną tak, jakby te trzy dni już minęły, gdyż postanowienie moje jest niezachwiane. Do waszych bogów czuję wstręt. Wielbię tylko Chrystusa Pana i gotowani za moją wiarę oddać życie". Rozwścieczony tymi słowami Florus skazał ją na męki, a w końcu na śmierć na stosie. Wyrok wykonano dnia 25 grudnia roku 305.

26 grudnia, poniedziałek
Wspomnienie: św. Szczepan, diakon i pierwszy męczennik



Greckie imię Stephanos znaczy tyle, co "wieniec" i jest tłumaczone na język polski jako Stefan lub Szczepan. Nie wiemy, ani kiedy, ani gdzie św. Szczepan się urodził. Jego greckie imię wskazywałoby na to, że był nawróconym hellenistą - Żydem z diaspory, zhellenizowanym, czyli posługującym się na co dzień językiem greckim. Nie są nam znane szczegóły jego wcześniejszego życia. Jego dzieje rozpoczynają się od czasu wybrania go na diakona Kościoła. Apostołowie w odpowiedzi na propozycję św. Piotra wybrali siedmiu diakonów dla posługi ubogim, aby w ten sposób odciążyć uczniów Chrystusa oraz dać im więcej czasu na głoszenie Ewangelii. W gronie tych siedmiu znalazł się Szczepan. Nie ograniczył się on jednak wyłącznie do posługi ubogim. Według Dziejów Apostolskich, "pełen łaski i mocy Ducha Świętego" głosił Ewangelię z mądrością, której nikt nie mógł się przeciwstawić.
Został oskarżony przez Sanhedryn, że występuje przeciw Prawu i Świątyni. W mowie obrończej Szczepan ukazał dzieje Izraela z perspektywy chrześcijańskiej, konkludując, że naród ten stale lekceważył wolę Boga (Dz 6, 8 - 7, 53). Publicznie wyznał Chrystusa, za co został ukamienowany (Dz 7, 54-60). Jest określany mianem Protomartyr - pierwszy męczennik.
Oskarżycielami Szczepana przed Sanhedrynem żydowskim byli inni zhelenizowani Żydzi, z wymienionych w tekście Dziejów Apostolskich synagog. Wynika stąd, że Szczepan zaczął od nawracania swoich rodaków, do których mógł przemawiać w ich własnym języku, czyli po grecku. Zadziwia znajomością dziejów narodu żydowskiego i wskazuje, że powołaniem narodu wybranego było przygotowanie świata na przyjście Zbawiciela. Żydzi nie tylko sprzeniewierzyli się temu wielkiemu posłannictwu, ale nawet zamordowali Chrystusa. Stąd oburzenie, jakie wyrywa się z ust Szczepana.
Był to rok 36, a więc od śmierci Chrystusa Pana upłynęły zaledwie 3 lata. Prozelici musieli praktykować i wypełniać, podobnie jak Apostołowie i uczniowie Chrystusa, także prawo judaizmu z przyjęciem obrzezania, pogłębione jedynie o nakazy Ewangelii. Dopiero sobór w Jerozolimie w roku 49/50 zdecydował, że poganie nawróceni na chrześcijaństwo nie są zobowiązani do zachowania prawa mojżeszowego. Same niemal imiona greckie wskazują, jak wielkie były wpływy helleńskie w czasach apostolskich w narodzie żydowskim. Nadto wynika z tekstu, że pieczę nad ubogimi zlecono głównie nawróconym hellenistom, aby nie mieli żalu, że są krzywdzeni przez wiernych pochodzenia żydowskiego.

Autor Dziejów Apostolskich podkreśla, że przy śmierci Szczepana był obecny Szaweł, późniejszy Apostoł Narodów, którego św. Łukasz stanie się potem uczniem. Pilnował szat oprawców. Był oficjalnym świadkiem kamienowania - reprezentował Sanhedryn.
Bibliści zastanawiają sę, jak mogło dojść do jawnego samosądu oraz morderstwa, skoro każdy wyrok śmierci był uzależniony od podpisu rzymskiego namiestnika, jak to widzimy przy śmierci Pana Jezusa. Właśnie wtedy, w 36 roku Piłat został odwołany ze swojego stanowiska, a nowy namiestnik jeszcze nie przybył. Żydzi wykorzystali ten moment, by dokonać samosądu na Szczepanie, co więcej, rozpoczęli na szeroką skalę akcję niszczenia chrześcijaństwa: "Wybuchło wówczas wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim" (Dz 8, 1).
Kult Szczepana rozwinął się natychmiast. Jednakże na skutek zawieruch, jakie nawiedzały Ziemię Świętą, w tym także Jerozolimę, zapomniano o jego grobie. Odkryto go dopiero w 415 roku.
Imię Szczepana włączono do Kanonu rzymskiego.
Z dniem św. Szczepana łączono w Polsce wiele zwyczajów. Podczas gdy pierwszy dzień Świąt spędzano w zaciszu domowym, wśród najbliższej rodziny, w drugi dzień obchodzono z życzeniami świątecznymi sąsiadów, dalszą rodzinę i znajomych. W czasie Mszy świętej rzucano w kościele zboże na pamiątkę kamienowania Świętego. Wieczór 26 grudnia nazywano "szczodrym", gdyż służba dworska składała panom życzenia i otrzymywała poczęstunek, a nawet prezenty. Po przyjęciu smarowano miodem pułap i rzucano ziarno. Jeśli zboże przylgnęło, było to dobrą wróżbą pomyślnych zbiorów.
Zaskoczenie może budzić fakt, że Kościół w drugim dniu oktawy Świąt Bożego Narodzenia umieścił święto św. Szczepana. Być może stało się tak po to, byśmy zapatrzeni w żłóbek Chrystusa nie zapomnieli, że ofiara ze strony Boga dla człowieka pociąga konieczność także ofiary ze strony człowieka dla Boga,
chociażby ona wymagała nawet krwi męczeństwa.

Zginął ok. 34 roku, ukamienowany przez miejscową społeczność żydowską w Jerozolimie.

Występuje w Dziejach Apostolskich jako pierwszy z siedmiu diakonów pomagających apostołom Jezusa Chrystusa.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 22 Grudzień 2022, 06:48   

.
22 grudnia - 26 grudnia

22 grudnia, czwartek
Wspomnienie: św. Franciszka Ksawera Cabrini


Franciszka Ksawera Cabrini, Matka Cabrini – tercjarka franciszkańska, dziewica, zakonnica, pierwsza obywatelka amerykańska kanonizowana przez Kościół katolicki, święta.ur. 15 lipca 1850, Sant'Angelo Lodigiano, Włochy - zm. 22 grudnia 1917, Columbus Hospital, Chicago, Illinois, Stany Zjednoczone

Patronka: emigrantów

Urodziła się jako trzynaste, najmłodsze dziecko w rodzinie chłopskiej. W dzieciństwie marzyła o tym, by być misjonarką w Chinach. Odebrała wykształcenie pedagogiczne.

W roku 1880 założyła zakon Sióstr Świętego Serca z założeniem niesienia oświaty wśród dzieci z biednych domów. Już jako przełożona zakonu, w roku 1889 udała się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wykazała się odwagą, ogromną cierpliwością i wizjonerstwem w pracy z imigrantami. Mieszkała w Nowym Jorku i Chicago, często podróżując do krajów Ameryki Łacińskiej.

Ona i jej siostry założyły wiele instytucji pomocowych, jak domy dziecka, szkoły i darmowe szpitale dla biednych. Założyła też Szpitale Kolumba (ang. Columbus Hospital) w Nowym Jorku (1892) i w Chicago (1905).

W roku 1909 uzyskała obywatelstwo amerykańskie.

Za oceanem powstało wiele nowych domów, samo zaś zgromadzenie uzyskało w 1907 r. aprobatę Stolicy Apostolskiej. Franciszka przekazała mu duchowość ignacjańską, równocześnie wyryła jednak na nim rysy swej własnej osobowości, przenikniętej duchem wiary i gotowością misjonarską. Wkrótce powstały nowe domy w Chinach i Afryce.
Franciszka Ksawera zmarła cicho, bez cierpień i agonii w Chicago w 67. roku życia. Zostawiła 66 placówek i 1300 sióstr. Za dyspensą papieża Piusa XI proces kanoniczny odbył się w trybie przyspieszonym, tak że już w roku 1938 tenże papież dokonał beatyfikacji Sługi Bożej, a w 8 lat potem papież Pius XII wyniósł ją uroczyście do chwały świętych.


23 grudnia, piatek
Wspomnienie: św. Serwulus Żebrak


Żył około roku Pańskiego 510.
W czasach, gdy święty Papież Grzegorz Wielki zasiadał na tronie świętego Piotra, żył w Rzymie pewien żebrak, imieniem Serwulus, o którym ten święty Namiestnik tak w jednem ze swych kazań prawi:

 Przy bramie, prowadzącej do kościoła św. Klemensa, leżał zwykle człowiek, zwany Serwulusem, którego wielu z was podobnie jak ja znało. Ubogi on był w dobra doczesne, ale bogatym w zasługi. Długa i bolesna choroba dokuczała mu srodze. Od dzieciństwa bowiem aż do ostatnich lat życia był sparaliżowanym. Nigdy nie mógł stanąć o własnej sile na nogach, nigdy podnieść się na łożu, ani usiąść, ani sięgnąć ręką do ust, ani przewrócić się z boku na bok. Staranie o nim ciążyło na matce i na bracie, którzy go co dzień dźwigali do kruchty kościoła, gdzie odbierał skromne dary miłosierdzia chrześcijańskiego. Z tych jałmużn utrzymywał matkę i wielu obcych pielgrzymów, którzy daremnie kołatali u drzwi bogaczy o przyjęcie.

Chociaż czytać nie umiał, kupił sobie Pismo św. i pokornie prosił każdego, kto go nawiedził, aby mu z niego ten lub ów rozdział przeczytał. W ten sposób doszedł do dokładnej znajomości Ksiąg świętych i objawień Boskich. Nikt z ust jego nigdy nie słyszał jęku lub skargi, choćby mu najsroższe boleści dokuczały.

Zadowolony z rozporządzeń Bożych, chwalił miłosierdzie Pana i opiewał cześć Jego na hymnach i pobożnych pieniach tak w nocy, jako i we dnie.
Wystarcza mu odzież, gdyż pokrywa jego nagość i broni go od zmian powietrza. Bogacz nie jest szczęśliwszy od niego pod tym względem. Krzepi się kawałkiem chleba, bo głód jest najlepszym kucharzem; a bogaczowi częstokroć i najwymyślniejsze potrawy nie smakują. Pod względem przeto cielesnym żywot ubogiego można nazwać szczęśliwym. — Równie szczęśliwym jest i pod względem duszy.

Święty Paweł, najlepszy i najwiarogodniejszy sędzia w tych sprawach, mówi (Rzym. 14): „Królestwo Boże (w duszy) nie jest pokarm, ni napój, lecz sprawiedliwość, spokój i wesele w Duchu świętym.“ Tej radości używa ubogi o tyle, o ile się czuje w swem ubóstwie zbliżonym do Jezusa Chrystusa, Pana Nieba i ziemi, i powiedzieć może z świętym Hieronimem: „Dość bogatym jest, kto jest ubogim z Chrystusem.“ W porównaniu z ubogim godzi się nazwać nędzarzem bogacza, co mając podostatkiem i zdrowia i dóbr doczesnych, wewnątrz czuje niezadowolenie, niepokój, gorycz, częstokroć nieodłączoną od posiadania obszernego majątku. Nie przywięzujmy się przeto zbytecznie do mienia doczesnego, ani zbyt o nie się nie ubiegajmy. Złudnem tylko i pozornem darzy ono nas szczęściem. Ileż to razy bywa ono pokusą i zachętą do grzechu, gdy tymczasem cierpienia, bieda, niedostatek, wiodą nas do Boga i uczą szukać szczęścia tam, gdzie je rzeczywiście znaleźć można, to jest, w pełnieniu Jego przykazań i zastosowaniu się do woli Jego świętej.



24 grudnia, sobota
Wspomnienie: Święci Adam i Ewa, pierwsi rodzice


Adam i Ewa byli pierwszymi rodzicami. W Martyrologium Rzymskim nie ma o nich wzmianki. Jednakże Bibliotheca Sanctorum nazywa ich wprost świętymi. Nie ma też ani jednego wśród pisarzy kościelnych, który by miał odwagę umieszczać rodziców rodzaju ludzkiego wśród potępionych” – czytamy na brewiarz.pl.

Powszechne jest przekonanie, że Adam i Ewa pokutą zadośćuczynili Bogu w tej mierze, w jakiej byli zdolni to uczynić. Zbawiciel zaś, Syn Boży, tak obficie zadośćuczynił za winę naszych prarodziców i tak wiele nam przyniósł dobra, że Kościół ma odwagę śpiewać w liturgii Wigilii Paschalnej: O szczęśliwa wino Adama!

Autor Księgi Mądrości wychwala mądrość Bożą, że "ustrzegła Prarodzica (...) i wyprowadziła go z jego upadku" (Mdr 10, 1). Św. Augustyn w jednym ze swoich listów pisze o bogobojnym życiu Adama i Ewy.

W apokryfach:

Według Księgi Jubileuszów Adam miał zostać umieszczony w Edenie po 40 dniach od jego stworzenia, Ewa natomiast po 80, a przebywać tam mieli równo 7 lat.

Zgodnie z Życiem Adama i Ewy po wygnaniu z Edenu para zamieszkała w chacie znajdującej się na wschód od ogrodu. Aby przebłagać Boga wyznaczyli oni sobie pokutę...

W rozdziale 11 Testamentu Abrahama przedstawiona jest wizja dwóch dróg – wąskiej prowadzącej do Nieba oraz szerokiej prowadzącej do Piekła, które to ze złotego tronu, w chwale podobnej do tej boskiej, obserwuje ojciec wszystkich ludzi, Adam. Gdy więcej ludzi kroczy drogą szeroką niż wąską Adam pada z tronu płacząc i wyrywając sobie włosy z głowy, gdy zaś dzieje się odwrotnie ponownie nań wchodzi i raduje się z widoku zbawionych dusz.


Adam i Ewa, 

według biblijnej Księgi Rodzaju imiona pierwszych ludzi mają one sens symboliczny, dotycząc zarazem pierwszych rodziców i ludzi w ogóle, gdyż imię mężczyzny (hebrajski adam) oznacza człowieka, rodzaj ludzki, kobiety zaś (Ewa < łac. Heva < hebrajska Chawa; gr. przekł. Zoe, pol. Żywia) — dająca życie. Adam i Ewa umieszczeni przez Boga w raju, zostali z niego wypędzeni ponosząc karę za uległość szatanowi i nieposłuszeństwo Bogu, a także utracili nieśmiertelność; odtąd ich grzech ciąży na całej ludzkości jako grzech pierworodny; synami Adama i Ewy byli Kain, Abel i Set; bibl. opowiadanie o Adamie i Ewie powstało zapewne ok. VI w. p.n.e., wiele motywów zaczerpnięto z mitologii staroż. Wschodu, nadając im wymowę moralną i monoteistyczną.

25 grudnia, niedziela
Wspomnienie: św. Anastazja, meczenniczka


Żyła około roku Pańskiego 305

Anastazja była córką znakomitego rzymianina Pretekstata, poganina, i matki chrześcijanki, która ją zaznajomiła z prawdami wiary świętej i wszczepiła w nią szczerą pobożność. Zanim dziewczę doszło do lat panieńskich, odumarła ją matka, ale Anastazja już była utwierdzona w miłości Boga, skromności, pokorze i miłosierdziu względem nieszczęśliwych. Cnoty te rozkwitły w niej w całej pełni pod kierownictwem świątobliwego kapłana Chryzogona, który był jej nauczycielem.

Ojciec zmusił ją, aby wbrew swej woli oddała rękę Publiuszowi, młodzieńcowi znakomitego rodu, ale poganinowi.

Małżeństwo to było dla niej źródłem niewypowiedzianych goryczy i srogich udręczeń, gdyż Publiusz był człowiekiem pozbawionym serca, oddanym całkowicie zmysłowym uciechom. Łagodność, dobroć i pobożność żony nie tylko nie budowała go, ale była mu wprost wstrętna.

Anastazja znosiła utrapienia i dokuczliwości z niemą cierpliwością, szukając pociechy w modlitwie i dobroczynności, do czego dużo sposobności dawało jej nakazane przez Dioklecjana prześladowanie chrześcijan. Anastazja rozporządzała wielkim majątkiem, więc przebrana w ubogie szaty chodziła potajemnie w towarzystwie jednego sługi do więzień, przekupywała dozorców i straże i krzepiła biednych więźniów nie tylko pokarmem i napojem, ale i duchowną pociechą i zachętą do wytrwałości.

Publiusz wiedział o tym, a chcąc jej dokuczyć, łajał ją za to i szydził z niej, a nawet jak mógł przeszkadzał jej w pełnieniu tych chrześcijańskich uczynków. Anastazja nie traciła zimnej krwi, zawsze była spokojna, łagodna i uprzejma i nigdy nie unosiła się niecierpliwością.

Publiusz, nie mogąc pojąć jej szlachetności, kazał ją uwięzić w domu i traktować jak niewolnicę. Około tego czasu pojmano także Chryzogona i osadzono w ciemnym lochu. Któż opisze męki i cierpienia Anastazji, które jej sprawiało nie tyle okrutne postępowanie męża, ile niemożność niesienia pomocy chrześcijanom a szczególniej drogiemu swemu nauczycielowi Chryzogonowi!

Święta Anastazja

Publiusz udał się do Persji jako poseł cesarski. Przed odjazdem obostrzył jeszcze niewolę małżonki, ale w drodze umarł, zostawiając Anastazji ogromny majątek.

Świątobliwa wdowa użyła go na ulżenie nędzy prześladowanych chrześcijan. Ponieważ Chryzogona wywieziono do Akwilei, gdzie nad wyznawcami Chrystusa w straszny sposób się znęcano, Anastazja przeniosła się do tego miasta, aby znaleźć obszerniejsze pole dla swej dobroczynnej działalności. Po rychłej śmierci Chryzogona udała się do Ilirii, aby nieść pomoc tamtejszym chrześcijanom, zaciekle prześladowanym przez namiestnika Florusa. Po niedługim czasie szpiedzy dowiedzieli się, że jest chrześcijanką i donieśli o tym Florusowi. Ten zapytał ją o pochodzenie i stosunki rodzinne, a dowiedziawszy się, że była żoną Publiusza, starał się ją namówić, aby porzuciła chrześcijaństwo; gdy zaś nic nie mógł wskórać, wydał ją w ręce cesarza. Dioklecjan, w którym chciwość górowała nad okrucieństwem i który miłował pieniądze więcej aniżeli bogów, zaczął ją badać, jak wielki jest jej majątek.

Anastazja odpowiedziała: "Gdybym miała jeszcze cokolwiek grosza, nie wydałabym się z tym, lecz wspierałabym pokryjomu moich współwyznawców. Majątek mój wyczerpał się niestety; już nie mogę czynić dobrodziejstw i udzielać jałmużn, mam bowiem tylko jeszcze to liche życie, które gorąco pragnę złożyć Bogu w ofierze, aby mieć udział w doczesnych cierpieniach mych braci w Chrystusie, z którymi dotychczas dzieliłam swe mienie".

Dioklecjan nie mógł pojąć takiej szlachetności i bezinteresowności, odesłał zatem Anastazję Florusowi. Ten nie szczędził obietnic ani surowych pogróżek, aby ją nakłonić do wyrzeczenia się wiary, a w końcu dał jej trzy dni do namysłu. "Po co trzy dni? - zawołała Anastazja. - Postąp ze mną tak, jakby te trzy dni już minęły, gdyż postanowienie moje jest niezachwiane. Do waszych bogów czuję wstręt. Wielbię tylko Chrystusa Pana i gotowani za moją wiarę oddać życie". Rozwścieczony tymi słowami Florus skazał ją na męki, a w końcu na śmierć na stosie. Wyrok wykonano dnia 25 grudnia roku 305.

26 grudnia, poniedziałek
Wspomnienie: św. Szczepan, diakon i pierwszy męczennik



Greckie imię Stephanos znaczy tyle, co "wieniec" i jest tłumaczone na język polski jako Stefan lub Szczepan. Nie wiemy, ani kiedy, ani gdzie św. Szczepan się urodził. Jego greckie imię wskazywałoby na to, że był nawróconym hellenistą - Żydem z diaspory, zhellenizowanym, czyli posługującym się na co dzień językiem greckim. Nie są nam znane szczegóły jego wcześniejszego życia. Jego dzieje rozpoczynają się od czasu wybrania go na diakona Kościoła. Apostołowie w odpowiedzi na propozycję św. Piotra wybrali siedmiu diakonów dla posługi ubogim, aby w ten sposób odciążyć uczniów Chrystusa oraz dać im więcej czasu na głoszenie Ewangelii. W gronie tych siedmiu znalazł się Szczepan. Nie ograniczył się on jednak wyłącznie do posługi ubogim. Według Dziejów Apostolskich, "pełen łaski i mocy Ducha Świętego" głosił Ewangelię z mądrością, której nikt nie mógł się przeciwstawić.


Został oskarżony przez Sanhedryn, że występuje przeciw Prawu i Świątyni. W mowie obrończej Szczepan ukazał dzieje Izraela z perspektywy chrześcijańskiej, konkludując, że naród ten stale lekceważył wolę Boga (Dz 6, 8 - 7, 53). Publicznie wyznał Chrystusa, za co został ukamienowany (Dz 7, 54-60). Jest określany mianem Protomartyr - pierwszy męczennik.

Oskarżycielami Szczepana przed Sanhedrynem żydowskim byli inni zhelenizowani Żydzi, z wymienionych w tekście Dziejów Apostolskich synagog. Wynika stąd, że Szczepan zaczął od nawracania swoich rodaków, do których mógł przemawiać w ich własnym języku, czyli po grecku. Zadziwia znajomością dziejów narodu żydowskiego i wskazuje, że powołaniem narodu wybranego było przygotowanie świata na przyjście Zbawiciela. Żydzi nie tylko sprzeniewierzyli się temu wielkiemu posłannictwu, ale nawet zamordowali Chrystusa. Stąd oburzenie, jakie wyrywa się z ust Szczepana.

Był to rok 36, a więc od śmierci Chrystusa Pana upłynęły zaledwie 3 lata. Prozelici musieli praktykować i wypełniać, podobnie jak Apostołowie i uczniowie Chrystusa, także prawo judaizmu z przyjęciem obrzezania, pogłębione jedynie o nakazy Ewangelii. Dopiero sobór w Jerozolimie w roku 49/50 zdecydował, że poganie nawróceni na chrześcijaństwo nie są zobowiązani do zachowania prawa mojżeszowego. Same niemal imiona greckie wskazują, jak wielkie były wpływy helleńskie w czasach apostolskich w narodzie żydowskim. Nadto wynika z tekstu, że pieczę nad ubogimi zlecono głównie nawróconym hellenistom, aby nie mieli żalu, że są krzywdzeni przez wiernych pochodzenia żydowskiego.

Autor Dziejów Apostolskich podkreśla, że przy śmierci Szczepana był obecny Szaweł, późniejszy Apostoł Narodów, którego św. Łukasz stanie się potem uczniem. Pilnował szat oprawców. Był oficjalnym świadkiem kamienowania - reprezentował Sanhedryn.
Bibliści zastanawiają się jak mogło dojść do jawnego samosądu oraz morderstwa, skoro każdy wyrok śmierci był uzależniony od podpisu rzymskiego namiestnika, jak to widzimy przy śmierci Pana Jezusa. Właśnie wtedy, w 36 roku Piłat został odwołany ze swojego stanowiska, a nowy namiestnik jeszcze nie przybył.

Żydzi wykorzystali ten moment, by dokonać samosądu na Szczepanie, co więcej, rozpoczęli na szeroką skalę akcję niszczenia chrześcijaństwa: "Wybuchło wówczas wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim" (Dz 8, 1).
Kult Szczepana rozwinął się natychmiast. Jednakże na skutek zawieruch, jakie nawiedzały Ziemię Świętą, w tym także Jerozolimę, zapomniano o jego grobie. Odkryto go dopiero w 415 roku.

Imię Szczepana włączono do Kanonu rzymskiego.
Z dniem św. Szczepana łączono w Polsce wiele zwyczajów. Podczas gdy pierwszy dzień Świąt spędzano w zaciszu domowym, wśród najbliższej rodziny, w drugi dzień obchodzono z życzeniami świątecznymi sąsiadów, dalszą rodzinę i znajomych. W czasie Mszy świętej rzucano w kościele zboże na pamiątkę kamienowania Świętego.

Wieczór 26 grudnia nazywano "szczodrym", gdyż służba dworska składała panom życzenia i otrzymywała poczęstunek, a nawet prezenty. Po przyjęciu smarowano miodem pułap i rzucano ziarno. Jeśli zboże przylgnęło, było to dobrą wróżbą pomyślnych zbiorów.

Zaskoczenie może budzić fakt, że Kościół w drugim dniu oktawy Świąt Bożego Narodzenia umieścił święto św. Szczepana. Być może stało się tak po to, byśmy zapatrzeni w żłóbek Chrystusa nie zapomnieli, że ofiara ze strony Boga dla człowieka pociąga konieczność także ofiary ze strony człowieka dla Boga, chociażby ona wymagała nawet krwi męczeństwa.

Zginął ok. 34 roku, ukamienowany przez miejscową społeczność żydowską w Jerozolimie.

Występuje w Dziejach Apostolskich jako pierwszy z siedmiu diakonów pomagających apostołom Jezusa Chrystusa.
.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 27 Grudzień 2022, 00:16   

.
27 grudnia, wtorek
Wspomnienie: Św. Jan, Apostoł i Ewangelista


Pochodził z Galilei, prawdopodobnie z Betsaidy. Był synem Zebedeusza i Salome i młodszym bratem Jakuba. W chwili powołania przez Jezusa pomagał ojcu w rybactwie nad Jeziorem Galilejskim (Genazaret, Kinneret). Powołany został wraz ze swym bratem Jakubem oraz z Piotrem i Andrzejem.

Jan Apostoł był najpierw uczniem św. Jana Chrzciciela. Za radą mistrza został uczniem Jezusa:

Nazajutrz Jan (Chrzciciel) znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni odpowiedzieli do Niego: Rabbi! – to znaczy Nauczycielu – gdzie mieszkasz? Odpowiedział im Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i od tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej”.

Uważany jest za najmłodszego z apostołów i umiłowanego ucznia Jezusa. Należał do trzech wybranych uczniów, których Jezus zabierał ze sobą w szczególnych momentach swej misji. W ten sposób Jan stał się świadkiem wskrzeszenia córki Jaira, tajemnicy przemienienia na Górze Tabor i zmagań Jezusa w Ogrodzie Getsemani.

Matka Jana prosiła Jezusa, jako Mesjasza, by jej dwaj synowie, Jakub i Jan, zajmowali w Królestwie Bożym najwyższe miejsca przy Nim (Mt 20, 20-23).

Gdy pewnego dnia Jezus przepowiedział zburzenie Świątyni Jerozolimskiej, Piotr, Jakub, Andrzej oraz Jan zapytali o okoliczności, w których to miało nastąpić:

Pytali Go na osobności Piotr, Jakub, Jan i Andrzej: «Powiedz nam, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to wszystko zacznie się spełniać?».

Ewangelia Łukasza ukazuje szczególną więź Jana z Piotrem. Im dwom powierzył Jezus przygotowanie ostatniej Paschy. Według tradycji to właśnie Jan był tym, który w jej trakcie spoczywał na piersi Mistrza i był ponaglony przez Piotra, by zapytać o to, kim jest zdrajca (J 13,23-25). Po zmartwychwstaniu Jan z Piotrem poszli razem do grobu (J 20,1-10). Jan był też świadkiem uzdrowienia przez Piotra paralityka (Dz 3,3-8).

Są dwie antyczne tradycje dotyczące śmierci Jana. Pierwsza mówi, że Jan jako jedyny z dwunastu apostołów zmarł śmiercią naturalną w późnej starości w Efezie na początku panowania cesarza Trajana. Według innej tradycji Jan, podobnie jak inni Apostołowie, zmarł jako męczennik. Ostateczna redakcja Pism Janowych byłaby wtedy dziełem jego uczniów.

Grób Jana prawdopodobnie znajdował się na wzgórzu Ayasoluk w miasteczku Selçuk w okolicach Efezu. W miejscu tym w VI w. wzniesiono okazałą bazylikę św. Jana (obecnie w ruinie).

Augustyn z Hippony (354–430 r.) na początku swego komentarza do Ewangelii Janowej ukazuje znaczenie św. Jana dla wiary chrześcijan odwołując się do Psalmu 72(71),3:

Niech góry przyniosą ludowi pokój, a wzgórza – sprawiedliwość!

Augustyn podkreślał, że Jan w swym przekazie wiary dającej sprawiedliwość (por. Rz 1,17; Ha 2,4) otrzymał i zachowywał pokój, czyli jedność z innymi nauczającymi w Kościele.


28 grudnia, środa
Wspomnienie: Święci Młodziankowie, Męczennicy


Święto to obchodzone jest dla upamiętnienia Rzezi Niewiniątek dokonanej na rozkaz namiestnika Galilei Heroda w Betlejem (Mat 2, 16 BT). Młodziankowie – dzieci – oddając za Boga życie, otrzymali chrzest krwi i zasłużyli u Boga na podwójną aureolę: dziewictwa i męczeństwa. Kolekta mówi, że Młodziankowie obwieścili chwałę Bożą nie słowem, lecz śmiercią.

Święci Młodziankowie są uważani za patronów chórów kościelnych.

W okresie I Rzeczypospolitej było to święto radosne dla dzieci, które otrzymywały podarki.

Obecnie w polskiej tradycji liturgicznej, każde dziecko obecne w tym dniu na mszy otrzymuje indywidualne błogosławieństwo.


29 grudnia, czwartek
Wspomnienie: św. Tomasz Becket, biskup, męczennik


Tomasz urodził się w 1118 r. w Londynie. Jego ojciec był zamożnym kupcem normandzkim w tym właśnie mieście. Również jego matka była Normandką.
Pierwsze nauki Tomasz pobierał u kanoników regularnych w Merton, a na studia wyższe przeniósł się do Paryża. Po powrocie do Londynu pomagał ojcu w jego handlowych interesach, a równocześnie pełnił funkcję w skarbowym urzędzie miejskim. Udał się na dwór prymasa Anglii, Teobalda, do Canterbury.

Prymas przyjął go do swojego kleru i wysłał na dalsze studia prawnicze do Bolonii i Auxerre; kiedy zaś po ich ukończeniu Tomasz powrócił, mianował go archidiakonem Canterbury (1154). W roku następnym (1155) król Henryk II obrał go swoim lordem kanclerzem, a po śmierci prymasa, 7 lat później, wybrał go jego następcą. Tomasz zmienił wtedy radykalnie styl życia, podejmując ascezę. Dotychczasowy dworak, ambitny karierowicz, nagle nawrócił się i stał się mężem Kościoła w najpełniejszym tego słowa znaczeniu.

Jako prymas zrezygnował natychmiast z urzędu kanclerza królewskiego, chociaż godność ta dawała mu majątek i duże wpływy w państwie. Po przyjęciu święceń kapłańskich i sakry biskupiej przywdział włosiennicę, zaczął wieść życie ascetyczne, oddawać się modlitwie i uczynkom miłosierdzia. Stał się także nieustraszonym obrońcą praw Kościoła.

Dawniejsze oddanie królowi zamienił na głęboką troskę o Kościół, o zachowanie jego praw i przywilejów.
Próby poszerzenia zakresu i kompetencji sądów królewskich kosztem sądów kościelnych oraz ograniczenia władzy Kościoła spowodowały konflikt Tomasza z królem.

W roku 1164 król ogłosił tzw. Konstytucje Klarendońskie, ograniczające znacznie prawa Kościoła na rzecz króla.

Prymas swojej pieczęci ani podpisu na znak zgody pod nimi nie położył. Gdy zaś papież Aleksander III potępił te regulacje, to samo uczynił i prymas Anglii. Król wezwał wówczas Tomasza przed swój sąd w Northampton. Zamierzał go aresztować, uwięzić i urządzić proces.

Prymas odwołał się do papieża i wezwał biskupów, by nie brali w nim udziału. Sam zaś potajemnie, w przebraniu, opuścił Anglię i udał się do Francji, do Pontigny, a potem do Sens (1164). Po 6 latach, w 1170 r., dzięki interwencji papieża i króla Francji, Henryk II zgodził się na powrót Tomasza do kraju. Traktował go jednak jako niewdzięcznika i głowę opozycji. Zginąl smiercią męczenską 29 grudnia 1170 roku.
W zaledwie trzy lata po męczeńskiej śmierci papież Aleksander III ogłosił Tomasza świętym i męczennikiem Kościoła. kościołów (1174). Grób św. Tomasza stał się celem licznych pielgrzymek. Kazał go zniszczyć dopiero król Henryk VIII w 1538 roku.

Św. Tomasz Becket jest obok św. Jerzego drugim patronem Anglii; jest także patronem duchownych.


30 grudnia, piątek
Wspomnienie: św. Egwin, biskup


Kształcił się u benedyktynów w Worcester.Tam został mnichem, a potem kapłanem. W 693 r. powołano go na biskupstwo w rodzinnym mieście. Stał się reformatorem życia kościelnego. Bronił świętości małżeństwa, stawał w obronie sierot i wdów. Był doradcą Eldera, króla Mercji, jego syna Kenreda oraz Offy I, króla wschodnich Sasów. Podczas pobytu w Rzymie otrzymał od papieża zgodę na rezygnację z biskupstwa. W ostatnich latach życia pełnił obowiązki opata w założonym przez siebie opactwie w Evesham. Osiedlenie się tam było poprzedzone objawieniem Maryi, która powiedziała Egwinowi, gdzie chce mieć swój klasztor.
Zmarł 30 grudnia 717 r. Po śmierci dokonał wielu cudów: przywracał wzrok i słuch, uzdrawiał chorych. Jego relikwie były otaczane tak wielkim kultem, że w 1077 roku trzeba było przebudować opactwo w Evesham, by mogło pomieścić napływ pielgrzymów.

Zmarł 30 grudnia 717 roku. Po śmierci dokonywać miał wiele cudów, takich jak przywracania wzroku i słuchu czy uzdrawianie chorych. W 1077 roku jego opactwo w Evesham przebudowano, ze względu na popularność jego relikwii.

W ikonografii św. Egwin przedstawiany jest w stroju biskupim, w ręku ma rybę, która w pyszczku trzyma klucz.

31 grudnia, sobota
Wspomnienie: św. Sylwester I, papież


Sylwester był z pochodzenia Rzymianinem, urodził się za panowania papieża św. Marcelego lub nawet wcześniej. Jego ojcem był prawdopodobnie kapłan Rufin (w tym czasie duchowieństwa nie obowiązywał jeszcze ścisły celibat).

O jego dzieciństwie, młodości i wykształceniu nic nie wiadomo. Kiedy prześladowanie dioklecjańskie ze szczególną wrogością odnosiło się do ksiąg świętych w Kościele i nakazało je niszczyć, właśnie Rufin przechowywał w tajemnicy księgi liturgiczne i Pismo święte, należące do Kościoła w Rzymie.

Sylwester wstąpił na tron papieski po św. Milcjadesie w styczniu 314 roku. Zasiadał na nim bardzo długo - przez 21 lat.

Po edykcie mediolańskim kończącym erę prześladowań chrześcijan w cesarstwie rzymskim podjął organizację kultu Bożego. Duchowieństwo chrześcijańskie zwolniono od pełnienia publicznych funkcji pozakościelnych, decyzje sądów biskupich obowiązywały chrześcijan w poszczególnych okręgach, a niedzielę uznano oficjalnie za święto państwowe.

Za pontyfikatu Sylwestra odbył się pierwszy sobór powszechny w Nicei (325). Ze względu na podeszły wiek papież nie uczestniczył w nim osobiście - wysłał tam jednak swoich legatów, a następnie na synodzie w Rzymie zatwierdził uchwały tego soboru.
Przyjęto tam m.in. wyznanie wiary, które recytujemy w czasie Mszy świętych oraz ogłoszono dogmat o boskości Syna i Jego równości z Ojcem. Ujednolicono obchodzenie świąt Wielkanocy w całym Kościele.

Gdy Konstantyn Wielki ufundował bazyliki św. Jana na Lateranie i św. Piotra na Watykanie, Sylwester I dokonał obrzędu uroczystej konsekracji obu świątyń. Odtąd każda świątynia była konsekrowana w podobny sposób. Według legendy to właśnie św. Sylwester pozyskał dla wiary matkę Konstantyna Wielkiego - św. Helenę.

Zmarł 31 grudnia 335 r. Data ta wydaje się pewna, gdyż spotykamy ją w najdawniejszych dokumentach. Dzień św. Sylwestra jest ostatnim dniem w roku kalendarzowym. Dlatego w kościołach urządza się wieczorem specjalne nabożeństwo dziękczynno-ekspiacyjno-błagalne. Duszpasterze zdają wiernym sprawozdania z całorocznej pracy w parafii. Znane są także w całym świecie "zabawy sylwestrowe", czyli "Sylwestry".
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 1 Styczeń 2023, 07:59   1 stycznia: Uroczystość Bożej Rodzicielki Maryi

.
Pod Twoją obronę
uciekamy się,
Święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami
racz nie gardzić
w potrzebach
naszych,
ale od wszelakich
złych przygód
racz nas zawsze wybawiać.
Panno chwalebna
i błogosławiona.

O Pani nasza,
Orędowniczko nasza!
 
 
barmal


Miejscowosc: Nowy Scz
Wysłany: 1 Styczeń 2023, 23:05   

Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj-swojemu Synowi nas oddawaj.
_________________
BML
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 2 Styczeń 2023, 09:28   

.
2 stycznia, poniedziałek
Wspomnienie: Świętych Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu


Bazyli Wielki (ur. w 329, zm. 1 stycznia 379) – pisarz wczesnochrześcijański należący do grona ojców Kościoła, święty prawosławny i katolicki.
Urodził się w Cezarei Kapadockiej (obecnie w Turcji) w bardzo religijnej rodzinie. Wspólnie z Grzegorzem z Nazjanzu, przyjacielem z okresu studiów, poświęcił się życiu pustelniczemu. Chrzest przyjął dopiero w wieku 28 lat (358), po czym został mnichem. W 364 przyjął święcenia a w 370 roku został biskupem Cezarei i metropolitą Kapadocji.

Jako biskup Cezarei odznaczał się troską o sprawy duszpasterskie i charytatywne. Znane jest jego zarządzenie wydane podczas panującego głodu, aby sprzedać część majątku kościelnego, a za uzyskane pieniądze zakupić żywność dla najuboższych. Był jednym z trzech tzw. ojców kapadockich, trójki ojców Kościoła z IV wieku, którzy pochodzili z Kapadocji (Bazyli Wielki, Grzegorz z Nazjanzu i Grzegorz z Nyssy), którzy bardzo przyczynili się do ostatecznego określenia przez Kościół dogmatu o Trójcy Świętej i zwalczali arian.
Bazyli jest autorem wielu dzieł teologicznych.

Zmarł 1 stycznia 379 roku w wieku 50 lat.
....
Grzegorz z Nazjanzu, w tradycji chrześcijańskiej także Grzegorz Teolog – grecki filozof, teolog, retor i poeta; jeden z tzw. ojców kapadockich. Biskup Konstantynopola. Święty Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego oraz Kościołów przedchalcedońskich, luterańskich i anglikańskich. 

(ur. 329 n.e., Nazjanz - zm. 25 stycznia 390 n.e., Nazjanz).

Podobnie jak św. Bazyli Wielki pochodził z rodziny świętych. Świętą była jego babka - Nonna, brat - św. Cezary i siostra - św. Gorgonia. Ojciec św. Grzegorza, również Grzegorz, był biskupem Nazjanzu. Pierwsze nauki Grzegorz pobierał w Nazjanzie u swego wuja Amfilochiusza (uczył go krasomówstwa), studia średnie odbył w Cezarei Kapadockiej, a następnie udał się na studia wyższe retoryki do Cezarei Palestyńskiej. gdzie zapoznał się z nauką Orygenesa i stał się odtąd jego wielbicielem. W tym czasie podążył do Aleksandrii (351-352), gdzie metropolitą był wówczas sławny św. Atanazy Wielki. Z rąk ojca otrzymał święcenia kapłańskie i odtąd pomagał mu w duszpasterstwie i w zarządzaniu diecezją (361-363).

Jednak pragnął życia pustelniczego. Udał się⁰ do Neocezarei w Poncie, gdzie przebywał już wtedy św. Bazyli (363-364). Kiedy św. Bazyli został metropolitą w Cezarei Kapadockiej (372), w tym samym roku namówił Grzegorza, by przyjął biskupstwo w Sasimie. Grzegorz nie czuł się dobrze na tym urzędzie i dlatego usunął się do klasztoru św. Tekli w Seleucji Izauryjskiej, gdzie spędził cztery lata (375-379).

Po wkroczeniu cesarza Teodozego I Wielkiego do Konstantynopola, Grzegorza powołano na metropolitę Konstantynopola. Grzegorz był więc pierwszym patriarchą Konstantynopola. Wkrótce jednak zrzekł się tej godności i udał się do Karbala Arianzos, gdzie oddał się wyłącznie kontemplacji i pracy pisarskiej (382).
Zmarł w rodzinnym Arianzie w roku 389 lub 390.
Grzegorz był wielkim teologiem, humanistą i poetą.



3 stycznia, wtorek: Wspomnienie Najświętszego Imienia Jezus 

IMIENINY Pana Jezusa

Dla ludzi wierzących imię Jezus oznacza osobę Syna Bożego, naszego Zbawiciela.

Istnieje wiele imion, którymi określano Syna Bożego. Już prorok Izajasz wymienia ich cały szereg:
Emmanuel (Iz 7, 14), Przedziwny Doradca,
Bóg Mocny,
Odwieczny Ojciec,
Książę Pokoju (Iz 9, 6).

Prorocy: Daniel i Ezechiel nazywają Mesjasza „Synem człowieczym” (Dn 7, 13), a Zachariasz powie o Nim: „a imię Jego Odrośl” (Za 6, 12).

W Nowym Testamencie św. Jan Apostoł nazwie Syna Bożego „Słowem” (J 1, 1).

Sam Jezus Chrystus da sobie nazwy:
Syn człowieczy (Mt 24, 27. 30. 37. 39. 44),
Światłość świata (J 8, 12), Droga, Prawda i Życie,
Dobry Pasterz (J 10, 11; 14, 6) itp.

Jednak imieniem własnym Wcielonego Słowa jest Imię Jezus. Ono bowiem zostało nadane Mu przez samego niebieskiego Ojca jako imię własne.

(…)Anioł rzekł do Maryi: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna i nadasz Mu imię Jezus” (Łk 1, 26-31).

Święto Najświętszego Imienia Jezus, ustanowione w roku 1721, w nowym kalendarzu rzymskim zostało uwzględnione jako wspomnienie w dniu 3 stycznia. 

Do rozpowszechnienia kultu Imienia Jezus przyczynił się w XV w. zakon franciszkański, a papież Innocenty XIII w XVIII w. rozszerzył święto na Kościół powszechny.


Skoro Pismo Święte poucza nas, że „Każdy, kto będzie wzywać Imienia Pańskiego, będzie zbawiony”, warto odmówić dziś – w dniu wspomnienia Najświętszego Imienia Jezus – Litanię do Najświętszego Imienia Jezus.

6 stycznia, piątek
Uroczystość: Objawienie Pańskie


Objawienie Pańskie, Epifania.

Chrześcijańska uroczystość mająca uczcić objawienie się Boga człowiekowi, obecność Boga w historii człowieka, a także uzdolnienie człowieka do rozumowego poznania Boga.

Inne nazwy: święto Trzech Króli (potocznie w kat.); Epifania (praw., synonim Teofanii, prot.)

Na początku IV wieku -
6 stycznia obchodzono święto Epifanii (po grec. objawienia), z tym, że tego dnia świętowano jednocześnie
cztery wydarzenia:
* narodzenie Jezusa,
* pokłon mędrców,
* chrzest Chrystusa w Jordanie i
* pierwszy cud w Kanie Galilejskiej.

Imiona trzech magów: Kacper, Melchior i Baltazar pojawiły się dopiero od wieku VIII, ale nie są one niczym potwierdzone. Zgodnie z tradycją Kacper przedstawiany jest najczęściej jako ofiarujący mirrę Afrykańczyk, Melchior - jako dający złoto Europejczyk, Baltazar zaś - jako król azjatycki przynoszący do żłóbka kadzidło.

- Złoto ofiarowuje się osobom najbogatszym, samemu królowi, przez to mędrcy w bezbronnym dziecku uznali króla. Drugim darem było kadzidło, którego używa się do dnia dzisiejszego w świątyniach podczas obrzędów religijnych jako symbol modlitwy i oddania chwały Bogu. W starożytności jego wartość czasami przewyższała nawet złoto, ponieważ sprowadzano je z południowej Arabii czy z Afryki. Trzeci darem była mirra - rodzaj żywicy używanej w starożytności do namaszczania ciała przed złożeniem do grobu. Według ojców Kościoła poprzez ten dar mędrcy uznali w Chrystusie człowieka - prawdziwego władcę.

Obrzęd poświęcenia kadzidła i kredy w czasie liturgii, którymi oznacza się drzwi na znak, że w mieszkaniu przyjęto prawdę o wcieleniu Syna Bożego, upowszechnił się na przełomie XV i XVI w.

Na drzwiach wypisywano litery K+M+B, oznaczające imiona mędrców: Kacpra, Melchiora i Baltazara, lub C+M+B, będące pierwszymi literami łacińskiego zdania: (Niech) Chrystus mieszkanie błogosławi (Christus mansionem benedicat). Zwykle dodaje się jeszcze aktualny rok.




7 stycznia, sobota
Wspomnienie św. Rajmunda z Penyafort, prezbitera


Rajmund, urodzony między 1170 a 1175 r. w Villafranca del Panades w pobliżu Barcelony (Hiszpania), w starej szlacheckiej rodzinie katalońskiej Peñafort, był spokrewniony z królem Aragonii. Już jako dwudziestoletni młodzieniec wykładał filozofię w Barcelonie. W tym też czasie wydał swoje pierwsze monumentalne dzieło: Summę prawa, podręcznik dla studentów prawa.
Obdarzony głęboką wiedzą i osobistą kulturą, odznaczał się gorliwością w formowaniu przyszłych kapłanów,

W trzydziestym roku życia wyjechał do Bolonii, aby kontynuować studia nad prawem kanonicznym i cywilnym, tam też uzyskał stopień doktora. W 1218 roku biskup Barcelony, zaprosił do współpracy Rajmunda jako wykładowcę. Po powrocie do Barcelony w roku 1219 Rajmund został mianowany kanonikiem, archidiakonem i wikariuszem generalnym.

Rajmund pracował żarliwie nad nawróceniem Maurów i Żydów, a równocześnie opracowywał dzieło zawierające wskazówki dla spowiedników. Papież Grzegorz IX w 1230 r. wezwał go do Rzymu i mianował kapelanem pałacu apostolskiego, penitencjariuszem i swoim osobistym spowiednikiem.

Jako doradca papieski Rajmund rozwinął szeroką i owocną działalność.
W 1236 r. Rajmund wrócił do Hiszpanii. Dwa lata później, w 1238 r., został na kapitule generalnej w Barcelonie wybrany generałem zakonu dominikanów.

Napisał dzieła prawnicze: Summę pastoralną i Traktat o małżeństwie. Był spowiednikiem i doradcą króla Aragonii, Jakuba I, a także wielu mężów stanu. Pomimo bardzo czynnego życia i praktyk pokutnych, którymi trapił swoje ciało, dożył 100 lat. Umarł w Barcelonie 6 stycznia 1275 r. Jego pogrzeb był prawdziwą manifestacją. Wziął w nim udział sam król ze swoim dworem.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 13 Styczeń 2023, 11:18   

.
13 stycznia, piątek
Wspomnienie: św. Hilary, biskup i doktor Kościoła


Urodził się w roku 320 w Poitiers, w dzisiejszej Francji, z rodziców pogańskich. Kształcił się w szkołach pogańskich w Rzymie i w Grecji, ale gdy z czasem poznał religię chrześcijańską, a zwłaszcza gdy zgłębił Pismo święte, poznał nicość pogaństwa i dał się ochrzcić. Był już wówczas żonaty, ale za zgodą małżonki zaprowadził w swym domu życie klasztorne i zaczął się sposobić do stanu duchownego. Około roku 350 zmusili go kapłani i wierni z Poitiers, pełni podziwu dla jego cnót i zdolności, do przyjęcia godności biskupiej.

Było to w tym smutnym czasie, kiedy cesarz Konstancjusz II, popierając herezję ariańską, wielu biskupów już to gwałtem, już to innymi środkami przeciągnął na stronę heretyków, a trwających w wierze katolickiej powypędzał i ich stolice poobsadzał heretykami.

Święty Hilary słowem i piórem walczył przeciw herezji, która nie uznawała ani bóstwa Jezusa Chrystusa, ani też nauki o Trójcy Przenajświętszej, a tym samym zmierzała do zupełnego zniszczenia nauki apostolskiej. Cesarz skazał za to Hilarego na wygnanie do Frygii, nic jednak nie wskórał, gdyż właśnie na tym wygnaniu ułożył Hilary swoje wiekopomne dzieła, w których wykazał istotę Trójcy świętej i udowodnił, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i człowiekiem, a zarazem współistnym Bogu Ojcu i Duchowi św., - po czym pisma te przesłał samemu cesarzowi.
Oczyścił prawie całą Francję od błędów ariańskich.

Umarł św. Hilary roku Pańskiego 369; zaraz po śmierci wsławił go Pan Bóg tak licznymi cudami, że Kościół zaliczył go w poczet Świętych, a papież Pius IX, czyniąc zadość ogólnemu życzeniu, nadał mu zaszczytny tytuł: "Nauczyciela Kościoła świętego".

Hilary kojarzy się z bohaterem wiersza Tuwima, który szukał zagubionych okularów. Najsłynniejszym świętym noszącym to imię był Hilary z Poitiers (Francja).

Św. Hilary zasłynął przede wszystkim jako przeciwnik herezji zwanej arianizmem.

ARIANIZM
Jej twórca - Ariusz (+ 336) kwestionował bóstwo Chrystusa. To niemożliwe - głosił - aby prawdziwy Bóg mógł narodzić się w ciele, doświadczać głodu, pragnienia, zmęczenia, cierpienia, śmierci. Jezus nie może być Bogiem równym Ojcu, musi być kimś niższym, jest stworzony przez Ojca. Tak w uproszczeniu przedstawiała się herezja ariańska, która zyskała wielu zwolenników w całym Kościele, także wśród biskupów. Jedność Kościoła była zagrożona.

Dla rozwiązania kwestii cesarz Konstantyn zwołał w 321 roku sobór powszechny do Nicei. Biskupi odrzucili tam poglądy Ariusza i sformułowali wyznanie wiary, które powtarzamy do dziś we Mszy św. "Bóg z Boga, światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu" - to słowa wymierzone w herezję ariańska. Sednem jest określenie: "współistotny Ojcu". Wyraża ono prawdę, że Ojciec i Syn mają tę samą Boską istotę (naturę), czyli Syn nie jest "mniejszy" niż Ojciec. Jest naprawdę Bogiem.

17 stycznia, wtorek 
Wspomnienie: św. Antoni, opat


ur. ok. 251, Koma (Starożytny Egipt)
zm. 356, Góra Celzum (Tebański)

Pochodził z bogatej rodziny, z miejscowości Koma, leżącej w Dolnym Egipcie. Po śmierci rodziców rozdał majątek i rozpoczął życie ascety.

Kilkanaście lat spędził w rodzinnym mieście, następnie zamieszkał w starożytnym grobowcu z dala od rodzinnej wioski.

Przybywali tam ludzie pragnący naśladować jego sposób życia. W 286 udał się do niewielkiej, opuszczonej fortecy, ale i tam odnaleźli go jego naśladowcy. Zamieszkali oni w pobliżu swojego mistrza i w ten sposób utworzyli jedno z pierwszych skupisk anachoreckich.

Jego żywot, spisany przez św. Atanazego, głosi, że Antoni musiał znosić wiele jawnych ataków ze strony szatana, który go nękał, jawiąc mu się w różnych postaciach. Doznawał wtedy umacniających go wizji nadprzyrodzonych.

Ok. 312 udał się na wschód i zamieszkał w oazie w Wadi Araba, gdzie spędził resztę swojego życia. Dwukrotnie odbył podróż do Aleksandrii – po raz pierwszy w czasie prześladowań w 311, aby wesprzeć duchowo tamtejszych chrześcijan, po raz drugi w 335, aby stanąć po stronie patriarchy Atanazego w sporze z arianami. Św. Atanazy został uczniem Antoniego, i to właśnie on spisał żywot świętego. O prawdziwości życia Antoniego dowiadujemy się z istniejących już apoftegmatów oraz z jego osobistej korespondencji z cesarzem Konstantynem Wielkim i jego synami.

Wiemy, że Antoni podróżował także po innych miastach, aby wstawić się za ludźmi potrzebującymi jego wsparcia.

Św. Antoni uznany został przez historyków za rewolucjonistę duchowości chrześcijańskiej, bowiem w czasach, kiedy stało się ono religią państwową i przestała istnieć potrzeba oddawania życia za wiarę, wypracował on nowy model męczeństwa polegający na dożywotniej kontemplacji na pustyni w całkowitym wyrzeczeniu się siebie i surowej ascezie.
 Kościół luterański zalicza go do odnowicieli Kościoła.


20 stycznia, piątek
Wspomnienie: Św. Fabian, papież i męczennik


Fabian – 20. papież w okresie od 10 stycznia 236 do 20 stycznia 250 roku, męczennik, święty Kościoła katolickiego i Cerkwi prawosławnej. 

ur.: 200 n.e., Rzym, zm.: 20 stycznia 250 n.e., Rzym

Miejsce pochówku: Basilica of St Sebastian Outside the Walls, Rzym

Był Rzymianinem, następcą papieża Antera. Euzebiusz relacjonuje, jak to chrześcijanie, zgromadzeni w Rzymie by wybrać nowego biskupa Rzymu, widzieli gołębicę jaśniejącą nad głową Fabiana, obcego w mieście, który właśnie w ten sposób został wyznaczony do tej godności. Od razu został ogłoszony biskupem, chociaż wśród zebranych było wielu znanych kandydatów na papieża.

Św. Fabian zginął śmiercią męczeńską w 250 r. podczas prześladowań za panowania cesarza Trajana Decjusza.
Św Fabian podzielił Rzym na diakonie i ustanowił 7 subdiakonów, którym nakazał spisywać czyny męczenników i dane o nich. Zadbał także o porządki na cmentarzach kościelnych i wprowadził do nich zarządców. Zwołał synod biskupów, na którym uchwalono potrzebne dekrety.

Pontyfikat św. Fabiana był bardzo ważny w historii młodego Kościoła.

Podczas jego pontyfikatu, na skutek prześladowań ze strony Decjusza, rozpoczęła się wielka emigracja z Rzymu, dając początek pustelniczemu życiu.


21 stycznia, sobota
Wspomnienie: św. Agnieszkia, dziewica i męczennica


Agnieszka była w starożytności jedną z najbardziej popularnych świętych. Piszą o niej św. Ambroży, św. Hieronim, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki i wielu innych.

Jako 12-letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu.

Tuż obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej wezwaniem, w której 21 stycznia - zgodnie ze starym zwyczajem - poświęca się dwa białe baranki.

Według przekazów o rękę Agnieszki, która złożyć miała wcześniej ślub czystości, rywalizowało wielu zalotników, a wśród nich pewien młody rzymski szlachcic oczarowany jej urodą. Ona jednak odrzuciła wszystkich, mówiąc, że wybrała Małżonka, którego nie potrafią zobaczyć oczy śmiertelnika.

Zalotnicy, chcąc złamać jej upór, oskarżyli ją, że jest chrześcijanką. Doprowadzona przed sędziego nie uległa ani łagodnym namowom, ani groźbom.
Wśród powszechnego płaczu ścięto jej głowę.

Agnieszka jest patronką dzieci, panien i ogrodników. Imię Agnieszki jest wymieniane w I Modlitwie Eucharystycznej - Kanonie rzymskim. Artyści przedstawiają Agnieszkę z barankiem, gdyż łacińskie imię Agnes wywodzi się zapewne od łacińskiego wyrazu agnus - baranek. Dlatego powstał zwyczaj, że w dzień św. Agnieszki poświęca się baranki hodowane przez trapistów w rzymskim opactwie Tre Fontane (znajdującym się w miejscu ścięcia św. Pawła), a następnie przekazuje się je siostrom benedyktynkom z klasztoru przy kościele św. Cecylii na Zatybrzu. Z ich wełny zakonnice wyrabiają paliusze, które papież nakłada co roku 29 czerwca (w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła) świeżo mianowanym metropolitom Kościoła katolickiego.

W ikonografii św. Agnieszkę przedstawia się z barankiem mającym nimb lub z dwiema koronami - dziewictwa i męczeństwa.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 22 Styczeń 2023, 01:30   

.
22 stycznia, niedziela
Wspomnienie:  Św. Wincenty, diakon i męczennik


Urodził się w III wieku w rzymskim mieście Huesca (w dzisiejszej Hiszpanii).
Biskup Augustopola (ob. Saragossa) wyświęcił go na diakona i powierzył administrację dóbr diecezji oraz troskę o ubogich. Wincenty zginął w czasie prześladowań za panowania cesarza Dioklecjana.

Jego imieniem nazwano m.in. jedną z Wysp Zielonego Przylądka, odkrytą 22 stycznia 1462, a także Przylądek Świętego Wincentego w Portugalii. Również jego imieniem poświęcony został największy kościół w Szwajcarii - Berner Münster w Bernie.

Był archidiakonem w Saragossie. Poddawano go torturom, aby wyrzekł się wiary, a także wydał dobra kościelne.

Otoczono go czcią nie tylko w Hiszpanii (Saragossa i Walencja), ale w całej Europie. Już w wieku V miał kościoły pod swoim wezwaniem. Święty Wincenty jest patronem Portugalii i Lizbony oraz wielu hiszpańskich miast, a także leśników, drwali i rolników oraz wytwórców i sprzedawców wina.


24 stycznia, wtorek
Wspomnienie: św. Franciszek Salezy - biskup i doktor Kościoła


Franciszek Salezy, właściwie François de Sales (ur. 21 sierpnia 1567 w Thorens-Glières, zm. 28 grudnia 1622 w Lyonie) – sabaudzki doktor Kościoła, święty Kościoła katolickiego, biskup Genewy, założyciel zakonu wizytek, autor dzieła Filotea. Wprowadzenie do życia pobożnego.

Pochodził ze szlacheckiej rodziny. Odebrał bardzo solidne wykształcenie. Początkowo pobierał nauki w La Roche i Annecy, potem jego edukacją zajęli się jezuici. Miał jedenaścioro rodzeństwa, Franciszek był najstarszy. W wieku 16 lat uczył się w Collège de Clermont. To właśnie w Paryżu przeżył swoje pierwsze załamanie wiary. Jego kryzys wewnętrzny zakończył się dzięki modlitwie przed obrazem Najświętszej Maryi Panny w jednym z paryskich kościołów. Złożył śluby czystości i dołączył do minimitów. Od tego czasu całe swoje życie zawierzył Bogu. 

W latach 1588-1592 studiował na Uniwersytecie w Paryżu oraz na Uniwersytecie w Padwie. Zgłębiał tam wiedzę z prawa i teologii, ostatecznie zdobył tytuł doktora. W tym czasie zaczął poważnie rozważać śluby zakonne. Po ukończeniu studiów postanowił wrócić do domu, tam miał zająć się prawem i wziąć ślub z jedną z miejscowych dziedziczek. Jednak jego życie potoczyło się zupełnie inaczej. Pomimo sprzeciwu ojca przyjął święcenia kapłańskie. Jego karierę duchownego bardzo wspierał ówczesny biskup Genewy – Claude de Granier. Dzięki jego wsparciu, Franciszek objął stanowisko rektora katedry. 

Franciszek był żywo zaangażowany w nawracanie protestantów. Sporo czasu spędzał również w Rzymie i Paryżu. Po śmierci biskupa Graniera w 1602 r. to on objął jego stanowisko. 

Franciszek cieszył się sławą genialnego kaznodziei oraz ascety. Zasłynął ze swojego dobrego serca, wspierania biednych i umiejętności rozmowy. Płynnie posługiwał się językami, w tym francuskim, włoskim i łaciną. 


25 stycznia, środa
Śwìeto: Nawrócenie św. Pawła Apostoła


Nawrócenie św. Pawła jest jednym z najważniejszych wydarzeń w Kościele. Szaweł, gorliwy faryzeusz i prześladowca Kościoła, wskutek ukazania się mu Chrystusa Zmartwychwstałego u bram Damaszku, stał się nie tylko Jego uczniem, ale poświęcił całe życie szerzeniu Ewangelii; wyprowadził Kościół z ograniczeń judaizmu i zaniósł światło Ewangelii do Europy, stając się Apostołem Narodów.

Około 35 roku Szaweł z własnej woli udał się z listami polecającymi do Damaszku (Dz 9,1n; Ga 1,15-16), aby tam ścigać chrześcijan. U bram miasta "olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos: 'Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?' – 'Kto jesteś, Panie?' – powiedział. A On: 'Jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić'" (Dz 9,3-6). Po nawróceniu nagłym, niespodziewanym i cudownym przyjął chrzest i zmienił imię na Paweł.


26 stycznia, czwartek
Wspomnienie: Świętych i biskupów Tymoteusza i Tytusa


Tymoteusz i Tytus byli uczniami i pomocnikami Pawła Apostoła, jeden z nich przewodził Kościołowi w Efezie, drugi zaś na Krecie. Do nich skierowane są listy zwane "pasterskimi". Zawierają one bardzo trafne napomnienia dla pasterzy i wiernych.

Tymoteusz 
Św. Paweł nazywa go "najdroższym synem" (1 Kor 4, 17), "bratem" (1 Tes 3, 2), "pomocnikiem" (Rz 16, 21), którego wspomina ze łzami w oczach (2 Tm 1, 4).

Kiedy Apostoł Narodów zatrzymał się w czasie swojej drugiej podróży w miasteczku Listra, nawrócił dwie Żydówki: kobietę imieniem Lois i jej córkę, Eunikę.
Synem tejże Euniki, a wnukiem Lois był św. Tymoteusz. Jego ojcem był zamożny Grek, poganin, który jednak pozwolił babce i matce wychować Tymoteusza w wierze mojżeszowej.

Tymoteusz był młodzieńcem wykształconym. Znał Pismo święte i często się w nim rozczytywał. Wyróżniał się dobrymi obyczajami. Chrzest przyjął z rąk św. Pawła. Dlatego słusznie Apostoł nazywał go swoim synem.

Św. Paweł często wysyłał Tymoteusza w trudnych i poufnych sprawach do poszczególnych gmin, które założył, m.in. do Koryntu, Filippi i Tesalonik. Jego też wyznaczył na biskupa Efezu, ówczesnej metropolii Małej Azji i stolicy rzymskiej prowincji.

W czasie swoich podróży po Małej Azji, Achai (Grecji) i do Jerozolimy św. Paweł zabierał ze sobą Tymoteusza do pomocy w posłudze apostolskiej. Święty uczeń dzielił także ze swoim mistrzem więzienie w Rzymie (Flp 2, 19-23).

Tradycja głosi, że Tymoteusz miał ponieść śmierć męczeńską za Trajana z rąk rozjuszonego tłumu pogańskiego, kiedy miał odwagę publicznie zaprotestować przeciwko krwawym igrzyskom.

Tytus
Znany jest wyłącznie z listów św. Pawła. Pochodził z rodziny grecko-rzymskiej, zamieszkałej w okolicy Antiochii Syryjskiej. Stamtąd Apostoł zabrał go do Jerozolimy. Został ochrzczony przez św. Pawła przed soborem apostolskim w 49 r. Obok Tymoteusza i św. Łukasza Ewangelisty Tytus należał do najbliższych i najbardziej zaufanych uczniów św. Pawła Apostoła.

Towarzyszył mu w podróżach i na soborze apostolskim w Jerozolimie. Dowodem wyjątkowego zaufania, jakim młodego człowieka darzył św. Paweł, były delikatne misje, jakie mu powierzał. Jego to właśnie wysłał do Koryntu. Nie pozwolił go też obrzezać w przekonaniu, że jego praca apostolska będzie rozwijać się nie wśród Żydów, ale wśród pogan.
W swoich Listach Apostoł Narodów oddaje Tytusowi najwyższe pochwały.

Około roku 63 Paweł ustanowił Tytusa biskupem gminy chrześcijańskiej na Krecie.
Tytus zmarł mając 94 lata. Według podania miał ponieść śmierć męczeńską w mieście Gortyna na Krecie za panowania cesarza Domicjana (81-96).


27 stycznia, piątek
Wspomnienie: św. Aniela Merici, dziewica


Założycielka urszulanek, św. Aniela Merici urodziła się ok. 1470 r. w Desenzano, miasteczku położonym na południowym krańcu jeziora Garda, otoczonego koroną Alp zamykających Włochy od północy. Kształtowana pięknem przyrody rodzinnego zakątka i pełną prostoty religijnością domu rodzinnego, Aniela dojrzewała duchowo do wypełnienia zadania, które zostało jej zapowiedziane w mis­tycznym przeżyciu we wczesnej młodości: miała założyć wspólnotę poświęconych Bogu dziewic.

Żyła w czasach ciekawych i trudnych zarazem. Rozkwitowi sztuki renesansu i rozwojowi myśli humanistycznej towarzyszyły wojny i związana z nimi nędza ludzka oraz nieład moralny. Reformacja rozerwała jedność chrześcijaństwa. Instytucja Kościoła wymagała pilnej reformy..

Aniela Merici  dostrzegła możliwość moralnego i religijnego odrodzenia współczesnego sobie społeczeństwa przez takie wychowanie kobiety, by umiała ona właściwie kształtować rodzinę.

Życie Anieli od wczesnej młodości wypełniała intensywna modlitwa, połączona z surową ascezą, ale też serdeczne więzi z ludźmi i praca dla nich. Osoby różnego wieku i pochodzące z rozmaitych grup społecznych garnęły się do niej, bo umiała godzić zwaśnionych, udzielać dobrych rad, pomagała odnajdować drogę do Boga.

Zarówno Reguła, jak i Testament oraz Rady Anieli Merici, nasycone są autentycznym humanizmem chrześcijańskim, szacunkiem dla osoby ludzkiej, opartym na jej poznaniu i uznaniu wartości. Humanizm przenika proponowane przez Anielę środki wychowawcze: łagodność i ludzkość, działanie perswazją, nie siłą. 


28 stycznia, sobota
Wspomnienie: św. Tomasz Akwinu


Tomasz z Akwinu, także Akwinata (łac. Thomas de Aquino; ur. w 1224 albo w 1225 w Roccasecca, zm. 7 marca 1274 w Fossanuova) – włoski filozof scholastyczny, teolog, członek zakonu dominikanów.

Był jednym z najwybitniejszych myślicieli wdziejach chrześcijaństwa. 
Święty Kościoła katolickiego.

Stworzył zwarty system nauki filozoficznej i teologii katolickiej, zwany tomizmem. Wywarł głęboki wpływ na ukierunkowanie zachodniej myśli chrześcijańskiej. Spuścizna literacka św. Tomasza z Akwinu jest olbrzymia. Wprost wierzyć się nie chce, jak wśród tak wielu zajęć mógł napisać dziesiątki tomów. Wyróżniał się umysłem nie tylko analitycznym, ale także syntetycznym. On jedyny odważył się dać panoramę całej nauki filozofii i teologii katolickiej w systemie zdumiewająco zwartym.

Do najważniejszych jego dzieł należą: Summa contra gentiles, czyli apologia wiary przeciwko
poganom, Kwestie dysputowane, Komentarz do "Sentencji" Piotra Lombarda, Summa teologiczna i komentarze do niektórych ksiąg Pisma świętego.
Szczególną czcią Tomasz otaczał Chrystusa Zbawiciela, zwłaszcza na krzyżu i w tajemnicy Eucharystii, co wyraził w tekstach liturgicznych do brewiarza i mszału na uroczystość Bożego Ciała, m.in. znany hymn Zbliżam się w pokorze.
 Płonął synowską miłością do Najświętszej Maryi Panny.
Jest patronem dominikanów, księgarni, studentów i teologów; opiekun podczas sztormów.

Papież Jan XXII zaliczył go do grona świętych 18 lipca 1323 roku. Papież św. Pius V ogłosił go 11 kwietnia 1567 roku piątym doktorem Kościoła zachodniego. Papież Leon XIII ustanowił go 4 sierpnia 1880 roku patronem wszystkich uniwersytetów i szkół katolickich. 


31 stycznia, wtorek
Wspomnienie:  św. Jan Bosko, prezbiter


Kim był patron młodzieży?

Jan Bosko urodził się 16 sierpnia 1815 roku w Becchi, niewielkiej miejscowości we Włoszech. Zmarł 31 stycznia w Turynie.

W wieku dwóch lat i pięciu miesięcy stracił ojca, Franciszka, i od tej pory wychowywała go tylko matka, Małgorzata Occhiena. Miał dwóch starszych braci, Józefa i Antoniego. Antoni pochodził z pierwszego małżeństwa ojca.

Jan mieszkał w małej rolniczej wiosce. Żył w czasach, w których w jego rodzinnym Piemoncie (obecnie część Włoch) dokonywały się przemiany polityczne: m.in. zjednoczenie Włoch w granicach zbliżonych do obecnych.

Był linoskoczkiem, iluzjonistą i opowiadał świetne przypowieści, których przychodzili słuchać zarówno jego koledzy, jak i dorośli.

Organizował spotkania dla swoich kolegów z modlitwą, tzw. „kazaniem”, czyli powtórzeniem kazania z niedzielnej mszy św. i występem w roli linoskoczka, co miało miejsce w tej kolejności.
W wieku 9 lat miał proroczy sen – śniło mu się, że zostanie pomocnikiem Chrystusa, co zrozumiał dopiero później. Miał doskonałą pamięć – potrafił powtórzyć w całości kazanie usłyszane w kościele czy też idealnie powtórzyć słowa nauczyciela na lekcji.

Kapłaństwo

Swoją posługę kapłańską wykonywał przede wszystkim wśród więźniów i chorych.

Pomagał chłopcom znajdować pracę, a także zabierał ich na wycieczki i organizował zabawy. Odprawiał dla nich msze św. i nabożeństwa oraz spowiadał.

12 października 1844 r. ksiądz Bosko otworzył swoje pierwsze oratorium dla młodzieży, które znajdowało się na Valdocco, na przedmieściach Turynu. Było to miejsce zabawy i nauki, które z czasem zostało rozbudowywane. Siedziba oratorium była wielokrotnie przenoszona.
W 1852 roku Bosko zbudował kościół dla swoich podopiecznych, a rok później rozbudowano oratorium. Później otworzył dla swoich wychowanków zakłady pracy, a całe dzieło rozrastało się w szybkim tempie przez następne lata. W pracy św. Janowi Bosko pomagał św. Józef Cafasso, a później także mama ks. Bosko – Małgorzata Occhiena.

Założenie zgromadzeń

W dniu 26 stycznia 1854 roku ksiądz Bosko zapowiedział utworzenie Towarzystwa Świętego Franciszka Salezego. Nazwa została wzięta od św. Franciszka Salezego – biskupa i doktora Kościoła, którego kult polecił Janowi Bosko ks. Cafasso.

Rok później 25 marca zostało ono oficjalnie założone, a pierwszym salezjaninem został Michał Rua, późniejszy następca Jana Bosko.

11 listopada 1872 roku Bosko założył Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych. Dwa lata później Zgromadzenie wysłało pierwszych misjonarzy do Ameryki.

Ks. Jan Bosko umarł 31 stycznia 1888 roku o świcie. Umierając, ks. Jan Bosko zostawił zakon umocniony i posiadający 65 domów. Pierwszym następcą św. Jana Bosko został Michał Rua. Na misjach kardynałem został ks. Jan Cagliero. Do Polski salezjanie przybyli 10 lat po śmierci założyciela, a salezjanki – 24 lata później.

Jan Bosko wprowadził w swoich domach system prewencyjny. Opiera się on w całości na rozumie, religii i miłości wychowawczej; natomiast zakazuje wszelkiego rodzaju kar cielesnych. Wprowadza zasadę, że wychowawca stara się być dla wychowanka przyjacielem, a nie osobą, która go nadzoruje i wymierza odpowiednie kary.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 2 Luty 2023, 12:42   

.
2 lutego, czwartek
Ofiarowanie Pańskie: Święto


Dzień ten upamiętnia ofiarowanie Jezusa Chrystusa w Świątyni Jerozolimskiej. Ewangelia św. Łukasza opisuje, że każdy chłopiec miał być poddany symbolicznemu ofiarowaniu Bogu w świątyni. Obrzęd ten miał jednak wyjątkowy charakter w przypadku Jezusa, ponieważ ofiarowywał się on swojemu Ojcu.

Nazwa tego święta pochodzi od gromów, przed którymi to miały strzec zapalone świece stawiane w oknach domów. Na pamiątkę, tego dnia w kościołach odbywa się święcenie gromnic. Gromnice, które tego dnia mają być poświęcone, powinny być wykonane z pszczelego wosku. Po Mszy św. wierni starają się dostarczyć bezpiecznie świece do swoich domów - tak, aby płomień nie zgasł. Wszystko to odbywa się w celu pobłogosławienia nimi swoich domów poprzez wykonanie krzyżyka dymem nad drzwiami i oknami oraz modlitwę o ochronę przed niebezpieczeństwami i klęskami.

LEGENDA
Ze świętem tym związana jest także legenda mówiąca o tym, jak Matka Boża odpędziła stada wilków światłem z Gromnic od siedzib ludzkich. Z tym dniem w Polsce kończymy śpiewanie kolęd, rozbieramy i wynosimy z domów choinki oraz kończymy wizyty duszpasterskie.


3 lutego, piątek
Wspomnienie: Św. Błażej, biskup i męczennik


Błażej pochodził z Cezarei Kapadockiej
Był to niegdyś jeden z najbujniejszych ośrodków życia chrześcijańskiego. Błażej studiował filozofię, został jednak lekarzem. Po pewnym czasie porzucił swój zawód i podjął życie na pustyni. Stamtąd wezwano go na stolicę biskupią w położonej nieopodal Sebaście (wcześniej w Armenii, dziś Sivas w Turcji). Podczas prześladowań za cesarza Licyniusza uciekł do jednej z pieczar górskich, skąd nadal rządził swoją diecezją. Ktoś jednak doniósł o miejscu jego pobytu. Został aresztowany i uwięziony. W lochu więziennym umacniał swój lud w wierności Chrystusowi. Tam właśnie miał cudownie uleczyć syna pewnej kobiety, któremu gardło przebiła ość, uniemożliwiając oddychanie. Chłopcu groziło uduszenie. Dla upamiętnienia tego wydarzenia Kościół do dziś w dniu św. Błażeja błogosławi gardła. W niektórych stronach Polski na dzień św. Błażeja robiono małe świece, zwane "błażejkami", które niesiono do poświęcenia i dotykano nimi gardła. W innych stronach poświęcano jabłka i dawano je do spożycia cierpiącym na ból gardła.
Kiedy daremne okazały się wobec niezłomnego biskupa namowy i groźby, zastosowano wobec niego najokrutniejsze tortury, by zmusić go do odstępstwa od wiary, a za jego przykładem skłonić do apostazji innych. Ścięto go mieczem prawdopodobnie w 316 roku. Jest patronem m.in. kamieniarzy i gręplarzy, mówców, śpiewaków oraz wszystkich innych osób, które muszą dbać o swoje gardło i struny głosowe; jest także patronem chorwackiego miasta Dubrownik. Jego kult był znany na całym Wschodzie i Zachodzie. Przyzywany podczas chorób gardła, opiekun zwierząt, jeden z Czternastu Świętych Wspomożycieli.


5 lutego, niedziela
Wspomnienie: Św. Agata, dziewica i męczennica


Żywot Świętej

Według tradycji, Agata urodziła się w Katanii na Sycylii ok. 235 r. w rodzinie arystokratycznej. Po przyjęciu chrztu postanowiła żyć w dziewictwie. Miała odznaczać się niezwykłą urodą, a namiestnik rzymski Sycylii ubiegał się o jej rękę. Agata odrzuciła jego propozycję i dlatego została oddana do domu rozpusty, gdzie jednak ustrzegła swojej niewinności. Następnie poddano ją torturom.To wszystko nie odwiodło Agaty od wiary w Chrystusa. Zaledwie 16-letnią męczennicę rzucono na rozpalone węgle i w ten sposób poniosła śmierć za wiarę w 251 r. Od razu chrześcijanie otoczyli jej grób wielką czcią, modląc się o wstawiennictwo Świętej.

Kult

W rok po śmierci św. Agaty wybuchła Etna. Mieszkańcy Katanii prosili św. Agatę o pomoc i posłużyli się jej welonem dla powstrzymania lawy. Miasto zostało uratowane. W średniowieczu wzywano św. Agatę jako patronkę chroniącą od ognia. Do św. Agaty zwracały się o pomoc niewiasty w różnych chorobach, szczególnie zaś w razie bólu piersi. W dzień św. Agaty błogosławiono pieczywo, sól i wodę, których ludność używała w czasie piorunów i pożarów. Święconą sól wsypywano qdo wykopu przy drążeniu studni lub przy jej czyszczeniu, co miało zapewnić wodzie czystość. Na Helu, gdy kry napierały na ląd lub podczas sztormu, rybacy wrzucali do morza poświęconą sól i chleb, by uciszyć żywioły.




Jej ciało chrześcijanie złożyli w bezpiecznym miejscu poza miastem. Papież Symmachus (+ 514) wystawił ku jej czci w Rzymie przy Via Aurelia okazałą bazylikę. Kolejną świątynię w Rzymie poświęcił jej św. Grzegorz Wielki w roku 593. Wreszcie papież Grzegorz II (+ 731) przy bazylice św. Chryzogona na Zatybrzu wystawił ku jej czci trzeci rzymski kościół. Dowodzi to wielkiej czci, jaką otaczano ją w owych czasach. Obecnie ciało Agaty znajduje się w katedrze w Katanii.

6 lutego, poniedziałek
Wspomnienie: Świętych męczenników Pawła Miki i Towarzyszy


Na początku XVI wieku chrześcijaństwo w Japonii rozwijało się bardzo dynamicznie. Pierwszym misjonarzem w tym kraju był św. Franciszek Ksawery w latach 1549-1551. Niestety, pięknie zapowiadające się dzieło zostało prędko zatrzymane przez fanatyzm władców. Wybuchło nagłe, bardzo krwawe prześladowanie. Na te właśnie czasy przypada bohaterska śmierć św. Pawła Miki i jego 25 Towarzyszy. Wśród tych męczenników było 3 jezuitów, 6 franciszkanów i 17 tercjarzy franciszkańskich.
Paweł Miki urodził się koło Kioto w zamożnej rodzinie w roku 1565. Miał zaledwie 5 lat, kiedy otrzymał chrzest - w Japonii w XVI w. zdarzało się to niezwykle rzadko. Kształcił się u jezuitów, do których w wieku 22 lat wstąpił. Będąc klerykiem, pomagał misjonarzom jako katechista. Po nowicjacie i studiach przemierzył niemal całą Japonię, głosząc naukę Chrystusa. Kiedy miał już otrzymać święcenia kapłańskie, w 1597 r. wybuchło prześladowanie. Aresztowano go i poddano torturom, aby wyrzekł się wiary. W więzieniu spotkał się z 23 Towarzyszami. Po torturach obwożono ich po mieście z wypisanym wyrokiem śmierci. Paweł wykorzystał okazję, by zebranym tłumom głosić Chrystusa. Więźniów umieszczono w więzieniu w pobliżu miasta Nagasaki. Dołączono do nich jeszcze dwóch chrześcijan, których aresztowano za to, że usiłowali nieść pomoc więźniom. Na naleganie prowincjała władze zgodziły się dopuścić do skazanych kapłana z sakramentami. Tę okazję wykorzystali dwaj nowicjusze, by na jego ręce złożyć śluby zakonne.
Poza miastem ustawiono 26 krzyży, na których zawieszono aresztowanych chrześcijan. Paweł Miki jeszcze z krzyża głosił zebranym poganom Chrystusa, dając wyraz swojej radości z tego, że ginie tak zaszczytną dla siebie śmiercią. Zachęcał do wytrwania także swoich Towarzyszy. Męczennicy przeszyci lancami żołnierzy dopełnili swej ofiary 5 lutego 1597 r. Są to pierwsi męczennicy Dalekiego Wschodu. Do chwały błogosławionych wyniósł ich Urban VIII w roku 1627, a do chwały świętych - Pius IX w roku 1862. Ten sam papież doprowadził ponadto do beatyfikacji kolejnych 205 męczenników japońskich, którzy ponieśli śmierć w wieku XVII.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 9 Luty 2023, 06:25   

.
8 lutego, środa
Wspomnienie: Św. Hieronim Emiliani


Hieronim urodził się w Wenecji w 1486 r. w starej, patrycjuszowskiej rodzinie. Jego ojciec był senatorem, a matka pochodziła z dożów, czyli panujących weneckich.

Nie znamy bliżej dziejów Hieronima w młodości. W czasie wojny Hieronim był dowódcą jednej z twierdz Wenecji. Po przegranej wojnie republiki weneckiej z królem francuskim Ludwikiem XII został w 1511 r. uwięziony w Castel Nuovo. W odosobnieniu podjął decyzję o przemianie swego życia. Złożył ślub, że jeśli zostanie uwolniony, rozpocznie nowe życie, oddane służbie Panu Bogu i bliźnim.

Udało mu się uciec w sposób cudowny. Udał się do Treviso i tam przed cudownym obrazem Matki Bożej postanowił resztę życia poświęcić chorym, ubogim i opuszczonej dziatwie. Rozpoczął studia teologiczne; podjął służbę chorym, ubogim i opuszczonym.

Około roku 1530 Hieronim, korzystając z majątku rodziny, założył w Wenecji pierwszy w historii sierociniec. W następnych latach założył kolejne, m.in. w Weronie, Brescii, Bergamo, Mediolanie i Padwie. Wychowanie sierot połączono tam z nauką zawodu, by w życiu mogli być samowystarczalni. Hieronim budował także szpitale. Zorganizował również dom dla pokutujących prostytutek.

Z myślą o prowadzeniu podjętego dzieła w 1534 r. założył w Somasce (w pobliżu Bergamo) Towarzystwo Sług Ubogich. Uzyskało ono zatwierdzenie już w 1540 r. Jednak dopiero po śmierci Hieronima przekształciło się ono w zgromadzenie zakonne, które do dzisiaj realizuje program wytyczony przez Świętego. Istnieje także zgromadzenie sióstr z Somaska, które zajmują się sierotami i upadłymi dziewczętami.

Hieronim zmarł 8 lutego 1537 r. jako ofiara epidemii, w czasie której pielęgnował chorych. Beatyfikował go w 1747 roku papież Benedykt XIV, a kanonizował Klemens XIII w 1767 r. Pius XI w 1928 r. ogłosił go patronem sierot i opuszczonej młodzieży. Jest także patronem miast Treviso i Wenecji.

W ikonografii św. Hieronim przedstawiany jest w otoczeniu dzieci. Jego atrybutami są: łańcuch na rękach - znak wyzwolenia z niewoli, złożone ręce.


10 lutego, piątek
Wspomnienie: Św. Scholastyka, dziewica


Data i miejsce urodzenia: 2 marca 480 n.e., Nursja, Włochy

Data i miejsce śmierci: 10 lutego 543 n.e., Monte Cassino, Włochy

Scholastyka pochodziła z Nursji (w środkowych Włoszech) i była siostrą bliźniaczką św. Benedykta. Na miejscu ich urodzenia stoi skromny kościół pw. św. Benedykta. W podziemiach kościoła pokazują część muru, który stanowił dom rodzinny Scholastyki i Benedykta.

Scholastyka była niewątpliwie od dziecka pod urokiem św. Benedykta. Towarzyszyła też mu w jego podróżach i naśladowała jego tryb życia, poświęcony Panu Bogu. Kiedy Benedykt założył pierwszy klasztor w Subiaco, ona założyła podobny klasztor dla niewiast. Do dnia dzisiejszego istnieją tam dwa klasztory na pobliskich wzgórzach: w Subiaco męski klasztor św. Benedykta, a w Plombariola - żeński klasztor św. Scholastyki.

Scholastyka zmarła 10 lutego 547 r. Według relacji św. Grzegorza Wielkiego, zapisanej w jego "Dialogach", trzeciego dnia po ostatnim spotkaniu, kiedy św. Benedykt patrzył ze swojej celi na świat i na klasztor, w którym żyła św. Scholastyka, ujrzał jej duszę w postaci białej gołąbki, unoszącej się do nieba. Posłał natychmiast braci po jej ciało i złożył je w grobie, który w kościele swego klasztoru przygotował dla siebie. Jej relikwie znajdowały się we Fleury, dokąd zostały przeniesione po najeździe Longobardów na klasztor na Monte Cassino i zniszczeniu go w roku 587. Obecnie są w Le Mans. Ich część otrzymało Monte Cassino.

Scholastyka uważana jest za matkę duchową rodzin wszystkich benedyktynek. Czczona jest także jako patronka Le Mans i Subiaco.

W ikonografii Święta przedstawiana jest z gołębiem. Sztuka religijna ukazuje św. Scholastykę w habicie benedyktyńskim. Jej atrybutami są: krzyż, księga, pastorał ksieni.

Opat (łac. abbas – „ojciec”, aram. ‏ܐܒܐ‎ abba – „ojciec”) – wyższy przełożony w męskich zakonach katolickich należących do kręgu zakonów mniszych. Odpowiednikiem w zakonach żeńskich jest ksieni


11 lutego, sobota
Wspomnienie: Najśw. Maryi Panny z Lourdes


11 Lutego obchodzimy święto Matki Bożej z Lourdes i zarazem Światowy Dzień Chorego. Ona jest Matką Zbawiciela, Dawcy Życia.

11 lutego 1858 roku, w 4 lata po ogłoszeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, Matka Boża zjawiła się ubogiej pasterce Bernadecie Soubirous w Grocie Massabielskiej w Lourdes. 25 marca, kiedy Bernadetta zapytała Piękną Panią o jej imię, ona odpowiedziała: “Jestem Niepokalane Poczęcie”.

Podczas 18 zjawień, Maryja wzywała do modlitwy i pokuty oraz poleciła, by na miejscu objawień stanął kościół. Wkrótce Lourdes zasłynęło z licznych nawróceń i uzdrowień, stając się światowym centrum kultu maryjnego.

Lourdes - najsłynniejsze sanktuarium maryjne świata gości co roku ok. 6 mln pielgrzymów. 67 kanonicznie uznanych przypadków cudownych uzdrowień.

13 maja 1992 roku Jan Paweł II ustanowił Światowy Dzień Chorego. Jego obchody wyznaczył na 11 lutego, w dzień liturgicznego wspomnienia Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. 

14 lutego, wtorek
Wspomnienie: Świętych Cyryla, mnicha i Metodego, biskupa


Cyryl urodził się w Tesalonikach w 826 r. jako siódme dziecko w rodzinie Leona, który był wyższym oficerem miejscowego garnizonu. Jego właściwe imię to Konstanty, imię Cyryl przyjął pod koniec życia, wstępując do zakonu.

Po studiach w Konstantynopolu został bibliotekarzem przy kościele Hagia Sophia. Później usunął się na ubocze. Z czasem podjął w szkole cesarskiej wykłady z filozofii. Wkrótce potem, w 855 r. udał się na górę Olimp do klasztoru w Bitynii, gdzie przebywał już jego starszy brat - św. Metody.

Na żądanie cesarza Michała III obaj wyruszyli do kraju Chazarów na Krym,aby rozwiązać spory religijne między chrześcijanami, Żydami i Saracenami. Cyryl przygotował się do tej misji bardzo starannie - nauczył się języka hebrajskiego (by dyskutować z Żydami) i syryjskiego (by prowadzić dialog z Arabami, przybyłymi z okolic Syrii).

Po udanej misji został wysłany z bratem przez patriarchę św. Ignacego, aby nieść chrześcijaństwo Bułgarom. Pośród nich pracowali pięć lat. Następnie, na prośbę księcia Rościsława udali się z podobną misją na Morawy, gdzie wprowadzili do liturgii język słowiański pisany alfabetem greckim (głagolicę). Potem jeden z uczniów św. Metodego wprowadził do tego pisma majuskuły (duże litery) alfabetu greckiego. Pismo to nazwano cyrylicą. Cyryl przetłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowiański. Inkulturacja chrześcijaństwa stała się przyczyną ich cierpień, a nawet prześladowań.

Z Panonii (Węgier)bracia udali się do Wenecji, by tam dla swoich uczniów uzyskać święcenia kapłańskie.

Jednak duchowieństwo tamtejsze przyjęło ich wrogo. Daremnie Cyryl przekonywał swoich przeciwników, że język nie powinien odgrywać warunku istotnego dla przyjęcia chrześcijaństwa. Bracia zostali oskarżeni w Rzymie przed papieżem św. Mikołajem I niemal o herezję.

Posłuszni wezwaniu namiestnika Chrystusowego na ziemi, udali się do Rzymu.
W tym jednak czasie zmarł papież św. Mikołaj I (+ 867), a po nim został wybrany Hadrian II. Ku radości misjonarzy nowy papież przyjął ich bardzo serdecznie, kazał wyświęcić ich uczniów na kapłanów, a ich słowiańskie księgi liturgiczne kazał uroczyście złożyć na ołtarzu w kościele Matki Bożej, zwanym Fatne.

Wkrótce potem Cyryl wstąpił do jednego z greckich klasztorów, gdzie zmarł na rękach swego brata 14 lutego 869 r. Papież Hadrian (Adrian) urządził Cyrylowi uroczysty pogrzeb.

Metody (jego imię chrzcielne - Michał)urodził się między 815 a 820 r. Ponieważ posiadał uzdolnienia wybitnie prawnicze, wstąpił na drogę kariery urzędniczej.

W młodym wieku został archontem - zarządcą cesarskim w jednej ze słowiańskich prowincji. Zrezygnował z urzędu, wstępując do klasztoru w Bitynii, gdzie został przełożonym. Tam też przyjął imię Metody.

Około 855 roku dołączył do niego jego młodszy brat, św. Cyryl. Odtąd bracia dzielą razem swój los w ziemi Chazarów, Bułgarów i na Morawach.

Po śmierci Cyryla (w 869 r.) Hadrian II konsekrował Metodego na arcybiskupa Moraw i Panonii (Węgier) oraz dał mu uprawnienia legata. Jako biskup, Metody kontynuował rozpoczęte dzieło.

Z powodu wprowadzenia obrządku słowiańskiego, mimo aprobaty Rzymu, był atakowany przez arcybiskupa Salzburga, który podczas synodu w Ratyzbonie uwięził go w jednym z bawarskich klasztorów. Spędził tam dwa lata (870-872). Interwencja papieża Jana VII przyniosła Metodemu utraconą wolność.

Nękany przez kler niemiecki, Metody udał się ponownie do Rzymu. Papież Jan VIII przyjął go bardzo życzliwie i potwierdził wszystkie nadane mu przywileje. Aby jednak uspokoić kler niemiecki, dał Metodemu za sufragana biskupa Wickinga, który miał urzędować w Nitrze. W tym czasie doszło do pojednania Rzymu z Konstantynopolem. Metody udał się więc do patriarchy Focjusza, by mu zdać sprawę ze swojej działalności (881 lub 882). Został przyjęty uroczyście przez cesarza. Kiedy powracał, przyprowadził ze sobą liczny zastęp kapłanów. Powróciwszy na Morawy, umarł w Welehradzie 6 kwietnia 885 r.

W roku 907 rozpadło się państwo wielkomorawskie, a z jego rozpadem został usunięty obrządek słowiański na rzecz łacińskiego. Mimo tego dzieło św. Cyryla i św. Metodego nie upadło. Ich językiem w liturgii nadal posługuje się kilkadziesiąt milionów prawosławnych i kilka milionów grekokatolików.

Obaj święci (nazywani Braćmi Sołuńskimi - od Sołunia, czyli obecnych Salonik w Grecji) są uważani za apostołów Słowian. W roku 1980 papież św. Jan Paweł II ogłosił ich - obok św. Benedykta - współpatronami Europy, tym samym podnosząc dotychczas obowiązujące wspomnienie do rangi święta.

W ikonografii Bracia Sołuńscy przedstawiani są w stroju pontyfikalnym jako biskupi greccy lub łacińscy. Czasami trzymają w rękach model kościoła. Św. Cyryl ukazywany jest w todze profesora, w ręce ma księgę pisaną cyrylicą. Ich atrybutami są: krzyż, księga i kielich, rozwinięty zwój z alfabetem słowiańskim.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 17 Luty 2023, 04:21   

.

17 lutego, piątek Wspomnienie: Świętych Siedmiu Założycieli Zakonu Serwitów Najśw. Maryi Panny 


Do grona czczonych dziś Założycieli należeli: Aleksy Falconieri, Bartłomiej Amidei, Benedykt Antella, Buonfiglio Monaldi, Gerardino Sostegni, Hugo Lippi-Uguccioni oraz Jan Buonagiunta Monetti.

Najbardziej znanym z nich jest św. Aleksy Falconieri. Był kupcem i mieszkał we Florencji w czasach, kiedy kraj przeżywał rozdarcie i bratobójcze walki. W 1215 roku w samą Wielkanoc przy Ponte Vecchio we Florencji miała pojawić się Matka Boża cała we łzach, opłakująca to, że Jej dzieci są między sobą rozdarte nienawiścią i wojną. Dnia 15 sierpnia 1233 roku Matka Boża miała pojawić się po raz drugi, okryta żałobą, pełna boleści. Reakcją na te objawienia było to, że wraz z sześcioma rówieśnikami, również florenckimi kupcami, Aleksy porzucił zajęcia i usunął się na ubocze, gdzie żył w ubóstwie i pokucie.

Założył z nimi pobożną konfraternię, która podejmowała zadośćuczynienie za życie i grzechy współziomków. Z czasem przeniosła się ona na Monte Senario, gdzie powstał skromny dom i kaplica Matki Bożej. Członkowie konfraterni rozważali Mękę Pańską i mieli żywą cześć do Matki Bożej Bolesnej.

Tak powstał nowy zakon, tzw. serwitów, czyli sług Maryi. Wspólnota przyjęła regułę św. Augustyna, a część konstytucji przejęła od dominikanów.

Jako wędrowni kaznodzieje serwici przemierzyli Italię, Francję, Niemcy i Węgry. Dotarli nawet do Polski.

W 1304 r. Stolica Apostolska zatwierdziła ich Zakon. Istnieje on do dzisiaj. Największą sławą okrył zakon św. Filip Benicjusz (+ 1285), który stał się prawodawcą tej rodziny zakonnej i najbardziej przyczynił się do jej rozpowszechnienia.

Innym znanym serwitą był św. Peregryn Laziosi (+ 1345), patron chorych na raka.

Niebawem powstał także zakon żeński, serwitek, którego założycielką była św. Juliana Falconieri (1270-1341), bratanica Aleksego.
Aleksy zmarł 17 lutego 1310 r., dożywszy 100 lat. Papież Benedykt XIII wszystkich siedmiu pierwszych serwitów wyniósł do chwały ołtarzy w latach 1717-1725, a papież Leon XIII zaliczył ich w poczet świętych 15 stycznia 1888 roku jako Siedmiu Świętych Założycieli Zakonu Serwitów Najświętszej Maryi Panny (nazywanych także Braćmi z Monte Senario). Ich relikwie przechowywane są w sanktuarium na Monte Senario.

21 lutego, wtorek
Wspomnienie:  św. Piotr Damiani, biskup i doktor Kościoła


Piotr urodził się w 1007 roku w Rawennie, w licznej i niezamożnej rodzinie. Matka, zniechęcona licznym potomstwem, porzuciła niemowlę. Ledwie żywe odnalazła je służąca i oddała rodzinie.

Po przedwczesnej śmierci rodziców Piotr znalazł drugą, lepszą matkę, w ukochanej siostrze, Rozelinie. Zaopiekował się nim starszy brat, Damian, od którego przyjął przydomek Damiani (czyli "od Damiana").

Początkowo brat obchodził się z Piotrem surowo. Święty musiał paść u niego świnie. Kiedy jednak Damian poznał się na niezwykłych zdolnościach brata, za radą siostry oddał go na studia do Rawenny, a następnie do Faenzy i Parmy.

Po przyjęciu święceń kapłańskich Piotr został wykładowcą w jednej ze szkół parafialnych. Po pewnym czasie zrezygnował z czynnego życia. Udał się na pustkowie, a potem do klasztoru benedyktynów-eremitów. Został mnichem, a następnie w 1043 r. opatem eremu kamedulskiego w Fonte Avellana. Odnowił życie zakonne. Stał się doradcą wielu klasztorów i kierownikiem duchowym wielu uczniów, którzy garnęli się do niego.

Ponieważ opactwo, w którym przebywał, nie było zdolne ich wszystkich pomieścić, założył dwa inne i ułożył dla nich osobną regułę. Z biegiem lat powstały dalsze ośrodki pustelnicze: w Marchii, Umbrii, Romanii i w Abruzzach. Piotr Damiani był przyjacielem kolejnych cesarzy: Henryka III i Henryka IV, doradcą papieży: Klemensa II, Damazego II, Leona IX i Stefana II. Ten ostatni mianował go w 1057 r. biskupem Ostii i kardynałem.

Piotr Damiani pracował nad wewnętrzną odnową Kościoła. Bolał bardzo nad Kościołem Chrystusowym, dręczonym wówczas chorobą symonii i inwestytury. Władcy i możni panowie świeccy pod pozorem zasług, jakie położyli dla Kościołów lokalnych, żądali dla siebie w zamian przywilejów mianowania duchownych na stanowiska proboszczów, przełożonych klasztorów, rektorów świątyń, a nawet biskupów.

Panowie ci ponadto, jako fundatorzy i opiekunowie kościołów, rezerwowali sobie także kontrolę nad majątkami, które do tych kościołów przydzielili, i mieszali się w wewnętrzne sprawy Kościoła.

Piotr Damiani szeregiem pism zwalczał te nadużycia.
Wielokrotnie bywał legatem papieskim na synodach i często pełnił funkcję mediatora. Mikołaj II wysłał go do Mediolanu, by w diecezji tamtejszej zaprowadził konieczne reformy. Papież Aleksander II trzymał Piotra stale przy sobie jako doradcę.
W roku 1062 zlecił mu misję we Francji, by załagodził spór między biskupem Macon a słynnym opactwem benedyktyńskim w Cluny.
Przez cały czas tęsknił za życiem mniszym. W 1067 r. otrzymał pozwolenie na powrót do Fonte Avellana i zrzekł się diecezji Ostii.

W roku 1071 jako legat papieski współuczestniczył w konsekracji kościoła benedyktynów na Monte Cassino, a w roku następnym przybył do Rawenny, by tamtejszego biskupa, Henryka, pojednać ze Stolicą Apostolską.

W drodze powrotnej zachorował i w nocy z 22 na 23 lutego 1072 r. zmarł niespodziewanie w klasztorze benedyktynów w Faenzy i w ich kościele został pochowany.

Piotr Damiani był wielkim znawcą Biblii i Ojców Kościoła oraz znakomitym prawnikiem kanonistą. Należał także do najpłodniejszych pisarzy swoich czasów. Zostawił po sobie ok. 240 utworów poetyckich, 170 listów, 53 kazania, 7 życiorysów i kilka innych tekstów. Pisał rozprawy o stanie Kościoła i jego naprawie.

Napisał osobną rozprawę w obronie praw papieża i jego absolutnej niezawisłości od cesarza w sprawach kościelnych.

Papież Leon XII zatwierdził w roku 1821 kult św. Piotra Damiani i ogłosił go doktorem Kościoła.


23 lutego, czwartek
Wspomnienie: Św. Polikarp, biskup i męczennik


Polikarp należy do Ojców Apostolskich. Mianem tym od XVII w. określa się świętych pisarzy kościelnych, którzy żyli jeszcze w czasach apostolskich i przekazali nam pewne treści pochodzące od Apostołów. Ojcowie ci są bezpośrednim łącznikiem pomiędzy uczniami Chrystusa a chrześcijaństwem lat późniejszych.

Do Ojców tych zwykło się zaliczać wśród innych: św. Klemensa I Rzymskiego, papieża (+ 97), św. Ignacego z Antiochii (+ 110-117), św. Papiasza (w. II) i św. Polikarpa (+ ok. 156). Od Ojców Apostolskich należy odróżnić Ojców Kościoła, czyli tych świętych, którzy żyli w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, a swoją wiedzą i pismami przyczynili się do wyjaśnienia wiary i jej obrony przeciwko błędom.

Jako datę graniczną dla Ojców Kościoła na Zachodzie zwykło się podawać rok 636, czyli śmierć św. Izydora z Sewilli, a na Wschodzie rok ok. 749, czyli śmierć św. Jana Damasceńskiego. Od Ojców Kościoła odróżniamy wreszcie doktorów Kościoła, którzy żyli w różnych czasach, a wyróżniali się niezwykłą wiedzą i obroną wiary.

Według św. Ireneusza (+ 202), Polikarp był uczniem św. Jana Ewangelisty.

Tertulian i św. Hieronim przekazali nam informację, że św. Jan Apostoł ustanowił swojego ucznia, Polikarpa, biskupem w Smyrnie (dzisiejszy Izmir), w Małej Azji. Około roku 107 św. Ignacy z Antiochii napisał piękny list do Polikarpa, kiedy był wieziony okrętem do Rzymu, by tam ponieść śmierć męczeńską, i zatrzymał się w Troadzie. W liście tym Ignacy oddaje Polikarpowi najwyższe pochwały, kiedy go nazywa dobrym pasterzem, niezłomnym w wierze i mężnym atletą Chrystusa.

Takim przedstawiają go wszystkie świadectwa. Wiemy, że ok. 155 r. Polikarp przybył do Rzymu, by z papieżem Anicetem prowadzić rozmowy ustalające termin obchodzenia Wielkanocy. Świadczy to o wysokiej pozycji biskupa Smyrny.
Według relacji pierwszego historyka Kościoła, Euzebiusza z Cezarei Palestyńskiej, Polikarp miał rządzić Kościołem w Smyrnie przez około 60 lat i ukoronować życie śmiercią męczeńską.

Miał ponad 86 lat, kiedy oskarżono go o lekceważenie pogańskiej religii i jej obrzędów, jak też zwyczajów. Oskarżono go przed namiestnikiem (prokonsulem) rzymskim, Stacjuszem Kodratosem. Na oskarżenia Polikarp odpowiedział: "Osiemdziesiąt sześć lat służę Chrystusowi, nigdy nie wyrządził mi krzywdy, jakżebym mógł bluźnić memu Królowi i Zbawcy?"

Kiedy zaś sędzia groził Świętemu, że go każe spalić żywcem, Polikarp odparł: "Ogniem grozisz, który płonie przez chwilę i wkrótce zgaśnie, bo nie znasz ognia sądu, który przyjdzie, i kary wiecznej". Stacjusz skazał Polikarpa na śmierć przez spalenie na stosie.
998

27 lutego, poniedziałek
Wspomnienie: św. Grzegorz z Nareku, biskup i doktor Kościoła


Święty Kościoła katolickiego (w tym Kościoła ormiańskokatolickiego) i Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. Wspomnienie liturgiczne  w Apostolskim Kościele Ormiańskim - 25 stycznia, w Kościele katolickim - 27 lutego. Martyrologium Rzymskie pod datą 27 lutego podaje: "Św. Grzegorz żył w klasztorze Narek w Armenii, mnich, doktor Kościoła ormiańskiego, wyróżniający się przez swą naukę, pisma i poznanie mistyczne".

W  ikonografii jest przedstawiany jako mnich piszący przy pulpicie albo też jako duchowny któremu ukazuje się Chrystus w niebie bądź Duch Święty w postaci gołębicy.

12 kwietnia 2015 roku, podczas odprawionej w bazylice św. Piotra w Watykanie Mszy św. dla Ormian katolików, w związku z setną rocznicą ludobójstwa, Papież Franciszek ogłosił św. Grzegorza z Nareku doktorem Kościoła powszechnego. Został on 36. postacią chrześcijaństwa, obdarzoną przez Kościół katolicki tym tytułem

Był mnichem, mistykiem i poetą. Dla Ormian jest narodowym bohaterem, który ukierunkował ormiańską myśl chrześcijańską. Niektórzy określają go mianem Dantego Wschodu.

Doktor pokoju

Ojciec Święty, Franciszek - podobnie do Jana Pawła II, docenia wartość tradycji wschodniej Kościoła. Rozszerzając jego spojrzenie o wymiar, który mówi: „Europa oddycha dwoma płucami, wschodnim i zachodnim” – na cały świat.

Franciszek nie szczędzi wielkich słów pod adresem św. Grzegorza z Nareku, nazwał go: słowem i głosem Armenii oraz nauczycielem życia, który –

uczy nas, że trzeba przede wszystkim uznać siebie za ludzi potrzebujących miłosierdzia, a następnie, w obliczu nędzy i ran, które postrzegamy, nie zamykać się w sobie, ale szczerze i ufnie otworzyć się na Pana.

Ale także zwrócił uwagę na trudny i ważny temat pokoju dla narodu ormiańskiego, którego orędownikiem i wzorem może stać się święty z Nareku. Stąd Franciszek cytując jego dzieło, Księgę śpiewów żałobliwych, którą przy tym określił „duchową konstytucją narodu ormiańskiego”, określił go wręcz mianem „Doktora pokoju”. W katedrze Kościoła apostolskiego, uczestnicząc w liturgii, przywołał jego modlitwę:

Przyjdź, Duchu, Ty który z nieustannymi jękami jesteś naszym orędownikiem u miłosiernego Ojca, Ty, który czuwasz nad świętymi i oczyszczasz grzeszników; wylej na nas ogień swojej miłości i jedności, a ustaną powody naszego zgorszenia, nade wszystko brak jedności uczniów Chrystusa (por. Grzegorz z Nareku, Księga śpiewów żałobliwych, 33, 5).
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 5 Marzec 2023, 09:30   

.
4 marca, sobota
Wspomnienie: św. Kazimierz Królewicz
 


Kazimierz urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. Jego matką była Elżbieta, córka cesarza Niemiec, Albrechta II. Pod jej opieką Kazimierz pozostawał do dziewiątego roku życia.

W 1467 r. król powołał na pierwszego wychowawcę i nauczyciela swoich synów księdza Jana Długosza, kanonika krakowskiego, który aż do XIX w. był najwybitniejszym historykiem Polski.

"Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu" - zapisał Długosz o Kazimierzu.

W 1475 r. do grona nauczycieli synów królewskich dołączył znany humanista, Kallimach (Filip Buonacorsi). Król bowiem chciał, by jego synowie otrzymali wszechstronne wykształcenie. Ochmistrz królewski zaprawiał ich również w sztuce wojennej.

W 1471 r. brat Kazimierza, Władysław, został koronowany na króla czeskiego. W tym samym czasie na Węgrzech wybuchł bunt przeciwko tamtejszemu królowi Marcinowi Korwinowi. Na tron zaproszono Kazimierza. Jego ojciec chętnie przystał na tę propozycję. Kazimierz wyruszył razem z 12 tysiącami wojska, by poprzeć zbuntowanych magnatów. Ci jednak ostatecznie wycofali swe poparcie i Kazimierz wrócił do Polski bez korony węgierskiej.

Ten zawód dał mu wiele do myślenia.
Po powrocie do kraju królewicz nie przestał interesować się sprawami publicznymi, wręcz przeciwnie, został prawą ręką ojca, który upatrywał w nim swego następcę i wciągał go powoli do współrządzenia. Podczas dwuletniego pobytu ojca na Litwie Kazimierz jako namiestnik rządził w Koronie. Obowiązki państwowe umiał pogodzić z bogatym życiem duchowym.

Wezwany przez ojca w 1483 r. do Wilna, umarł w drodze z powodu trapiącej go gruźlicy. Na wieść o pogorszeniu się zdrowia Kazimierza, król przybył do Grodna. Właśnie tam, "opowiedziawszy dzień śmierci swej tym, którzy mu w niemocy służyli [...], ducha Panu Bogu poleciwszy wypuścił 4 dnia marca R.P. 1484, lat mając 26" - napisał ks. Piotr Skarga.

Pochowano go w katedrze wileńskiej, w kaplicy Najświętszej Maryi Panny, która od tej pory stała się miejscem pielgrzymek.

W 1518 król Zygmunt I Stary, rodzony brat Kazimierza, wysłał przez prymasa do Rzymu prośbę o kanonizację królewicza.

Leon X na początku 1520 r. wysłał w tej sprawie do Polski swojego legata. Ten, ujęty kultem, jaki tu zastał, sam ułożył ku czci Kazimierza łaciński hymn i napisał jego żywot. Na podstawie zeznań legata Leon X w 1521 r. wydał bullę kanonizacyjną i wręczył ją przebywającemu wówczas w Rzymie biskupowi płockiemu, Erazmowi Ciołkowi. Ten jednak zmarł jeszcze we Włoszech i wszystkie jego dokumenty w 1522 r. zaginęły.

Król Zygmunt III wznowił więc starania, uwieńczone nową bullą wydaną przez Klemensa VIII 7 listopada 1602 r. w oparciu o poprzedni dokument Leona X, którego kopia zachowała się w watykańskim archiwum.

Kiedy w 1602 r. z okazji kanonizacji otwarto grób Kazimierza, jego ciało znaleziono nienaruszone mimo bardzo dużej wilgotności grobowca. Przy głowie Kazimierza zachował się tekst hymnu ku czci Maryi Omni die dic Mariæ (Dnia każdego sław Maryję), którego autorstwo przypisuje się św. Bernardowi (+ 1153). Wydaje się prawdopodobne, że Kazimierz złożył ślub dozgonnej czystości. Miał też odrzucić proponowane mu zaszczytne małżeństwo z córką cesarza niemieckiego, Fryderyka III.

Uroczystości kanonizacyjne odbyły się w 1604 r. w katedrze wileńskiej. W 1636 r. przeniesiono uroczyście relikwie Kazimierza do nowej kaplicy, ufundowanej przez Zygmunta III i Władysława IV. W 1953 r. przeniesiono je z katedry wileńskiej do kościoła świętych Piotra i Pawła.

Obecnie czczony jest ponownie w katedrze.
Św. Kazimierz jest jest także głównym patronem Litwy. W diecezji wileńskiej do dziś zachował się zwyczaj, że w dniu św. Kazimierza sprzedaje się obwarzanki, pierniki i palmy; niegdyś sprzedawano także lecznicze zioła (odpustowy jarmark zwany Kaziukami). W 1948 r. w Rzymie powstało Kolegium Litewskie pod wezwaniem św. Kazimierza. W tym samym roku Pius XII ogłosił św. Kazimierza głównym patronem młodzieży litewskiej. W 1960 r. Kawalerowie Maltańscy obrali św. Kazimierza za swojego głównego patrona; otrzymali wówczas część relikwii Świętego.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 7 Marzec 2023, 06:26   

.
7 marca, wtorek
Wspomnienie obowiazkowe: świętych męczennic Perpetuy i Felicyty


Perpetua i Felicyta żyły w II w. w starożytnym Thuburbo Minus, mieście położonym około 30 km od Kartaginy (dziś Teburbo w Tunisie).

Perpetua w tajemnicy przed ojcem poganinem przyjęła wiarę chrześcijańską i zaczęła do niej przekonywać swych bliskich: brata Saturusa oraz niewolników - Felicytę, Rewokatusa, Sekundulusa i Saturninusa.

Obie z Felicytą były młodymi mężatkami. Mąż Felicyty prawdopodobnie zginął razem z nią. Natomiast o mężu Perpetuy informacje są sprzeczne: raz czytamy, że był chrześcijaninem, w innych źródłach, że tak jak jej ojciec - poganinem.

Oskarżone o bycie chrześcijankami, zostały pojmane i sprowadzone do Kartaginy.

Perpetua miała malutkiego synka, w wieku niemowlęcym, którego przynoszono jej do karmienia. W tym samym czasie, będąca w ósmym miesiącu ciąży Felicyta, po ciężkim porodzie, przy wtórze grubiańskich uwag więziennego strażnika, powiła dziewczynkę, którą zaadoptował jeden z chrześcijan. Zgodnie bowiem z prawem rzymskim, matka, mająca w swoim łonie dziecię, nie mogła być stracona przed jego urodzeniem.

Zachowały się autentyczne dokumenty, opisujące powyższe wydarzenia - pamiętnik pisany w więzieniu przez św. Perpetuę oraz relacja naocznego świadka.

Mimo próśb ojca, który odwiedzał Perpetuę w więzieniu, kobieta nie wyrzekła się swojej wiary.

Po krótkim procesie wszystkich więźniów skazano na rozszarpanie przez zwierzęta.

W Chwili triumfalnego wejścia na arenę nie dożył jedynie Sekundulus, który zmarł w więzieniu. Tuż przed męczeństwem Perpetua i Felicyta otrzymały chrzest, bowiem w czasie aresztowania były jeszcze katechumenkami.

Męczennicy wymienili między sobą pocałunek pokoju. Na arenie wypuszczono na nie dzikie zwierzęta, które nie okazały się zbyt drapieżne. Jedynie dotkliwie poraniły kobiety. Gladiatorzy dobili je więc mieczami.

Męczeństwo to stało się sławne w całym Kościele. Do dzisiaj liturgia przypomina imiona świętych "bohaterek wiary" Perpetuy i Felicyty w Kanonie Rzymskim (pierwszej Modlitwie Eucharystycznej), który jako jedyny był stosowany w każdej Mszy św. aż do 1969 r. (obecnie jest kilka modlitw eucharystycznych do wyboru).

Imiona obu męczennic wymieniane są także w Litanii do Wszystkich Świętych.

Męczeńska śmierć miała miejsce 7 marca 202 lub 203 r.
Perpetua i Felicyta są patronkami bezpłodnych kobiet.

W ikonografii św. Perpetua przedstawiana jest w bogatym stroju patrycjuszki, z naszyjnikiem, welonem, zaś św. Felicyta - w skromnej sukni bez ozdób.


8 marca, środa
Wspomnienie: św. Jan Boży, zakonnik


Jan Cidade urodził się w Portugalii w roku 1495. Ojciec Jana, Andrzej Ciudad, miał swój dom i mały warsztat rzemieślniczy. W pracy pomagała mu małżonka, Teresa Duarte.

Gdy Jan miał 8 lat, zjawił się w jego domu jakiś pielgrzym wędrujący do Hiszpanii, prosząc o nocleg. Przy wieczerzy gość opowiadał o krajach, które zwiedził. Kiedy następnego dnia opuścił dom, zauważył przy sobie chłopca, który postanowił towarzyszyć kapłanowi w drodze. Uczynił to potajemnie przed rodzicami. Ci, pełni smutku, daremnie poszukiwali go po całej okolicy. Matka niebawem zmarła ze smutku, a ojciec wstąpił do franciszkanów.

Nie wiemy, dlaczego kapłan nie odesłał chłopca do domu. Może myślał, że jest mu w domu bardzo źle, a może chłopiec nie chciał wrócić.

Po 20 dniach forsownej drogi chłopiec nie mógł już iść dalej. Kapłan więc zostawił chłopca w mieście Oropesa u niejakiego Franciszka Mayorala, zarządcy owczarni pewnego hrabiego. Ten przyjął Jana jak syna i nazwał małego chłopca "Janem otrzymanym od Boga - a Deo".

Chłopiec przeżył w domu opiekuna kilkanaście lat. Przybrani rodzice tak pokochali młodzieńca, że chcieli go uczynić spadkobiercą swojego majątku i zamierzali mu oddać za żonę swoją jedyną córkę.

Mając dwadzieścia kilka lat Jan opuścił dom opiekunów. Zaciągnął się do wojska. Zaczęło się typowe życie najemnego żołnierza: włóczęga, zawadiactwo, kieliszek, dziewczęta. Jan był zbyt uczciwy i religijny, by pozwalać sobie na wszystkie wybryki. Niemniej życie jego było w tym okresie bardzo dalekie od doskonałości chrześcijańskiej.

Pewnego dnia Jan został posłany przez oficera z misją zaopatrzenia oddziału w konieczne wiktuały. Pobliski dwór zajmowali jednak Francuzi. Jan postanowił zaskoczyć ich brawurową szarżą. Koń zrzucił go jednak z siodła, tak iż cudem tylko uszedł niechybnej śmierci. Był to pierwszy głos napomnienia z nieba.

Innym razem dowódca powierzył Janowi kasę oddziału. Niestety, w nocy Jana ktoś okradł. Podejrzenie padło na Jana. Został skazany na rozstrzelanie. Już zabierano się do egzekucji, kiedy nadjechał dowódca pułku i po zapoznaniu się z całą sprawą nakazał Jana uwolnić, ale wydalił go z wojska.

Do końca życia Jan nie mógł sobie wytłumaczyć, jak się to stało, że tak cudownie został uwolniony, dosłownie w ostatnim momencie. W planach Opatrzności miał jeszcze żyć.
Jan powrócił do Oropesy. Opiekun przyjął go serdecznie, ale i teraz Jan nie zagrzał tu długo miejsca.

Wybuchła wojna na wschodzie Europy. Jan ponownie zgłosił się do wojska. Po zawarciu pokoju przez obie strony Jan powrócił, jednak już nie do swojego opiekuna, ale w rodzinne strony.

Tu dowiedział się o losie swoich rodziców. Uczyniło to na nim ogromne wrażenie. Z wielką skruchą odbył spowiedź z całego życia i udał się z pielgrzymką do Compostelli, do grobu św. Jakuba Apostoła.

Pchany żarliwością o zbawienie duszy i chęcią poniesienia męczeńskiej śmierci udał się do Afryki, gdzie naprzeciw Gibraltaru była portugalska twierdza Ceuta.

Przez kilka lat pracował tu ciężko przy fortyfikacji Ceuty.

W 1535 roku Jan wrócił do Hiszpanii i przez krótki czas pracował w Gibraltarze. Za zaoszczędzone pieniądze kupił pobożne książki i założył małą księgarnię, by w ten sposób propagować dobrą prasę (1535-1536). Stąd udał się do Grenady. Założył tu księgarnię książek i obrazów religijnych (1538).

20 stycznia 1538 r. odbywał się w Grenadzie odpust ku czci św. Sebastiana. Przybyło mnóstwo ludzi. Kazanie głosił słynny kaznodzieja, św. Jan z Avili. Kazanie wywarło na Janie wrażenie piorunujące. Ogarnął go ból za stracone dla wieczności lata.

Dla Jana zaczęły się dni straszliwej katorgi fizycznej i duchowej. Kiedy więc wypuszczono go na wolność, zaczął usługiwać nieszczęśliwym, by chociaż w części złagodzić ich dolę.

Codziennie udawał się na miasto i na umówionym placu zbierał żywność i ofiary pieniężne. Najczęściej one nie wystarczały. Wtedy udawał się do domów możnych, błagając o pomoc tymi znamiennymi słowy: "Pomóżcie sobie, wspomagając ubogich i chorych, bowiem błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią".

Czuły był na los sierot, których wówczas nie brakowało, powierzając je rodzinom, które zapewniały im bezpieczny los.

Wszyscy, którzy pomagali Janowi, zarówno kapłani, jak i świeccy (także lekarze), za swoją posługę nie żądali zapłaty.
Jan wiedział jednak, że ciężaru, który na siebie nałożył, sam nie udźwignie. Nadto trapiła go troska o przyszłość dzieła. Zebrał więc koło siebie gromadkę podobnych szaleńców Bożych i tak założył nową rodzinę zakonną dla obsługi chorych i opuszczonych. Tak powstał zakon Braci Miłosierdzia, zwany u nas bonifratrami. Założycielowi zaś nadał miejscowy arcybiskup przydomek "Jana Bożego" i takim go znamy.

Zmarł na klęczkach 8 marca 1550 r. w wieku 55 lat.


9 marca, czwartek
Wspomnienie:  św. Franciszka Rzymianka, zakonnica


Franciszka urodziła się w patrycjuszowskiej rodzinie w Perrione koło Rzymu w 1384 r. W bardzo młodym wieku wydano ją za Wawrzyńca di Ponziani.

Z domu rodzicielskiego przeniosła się więc Franciszka do domu męża, na Zatybrze, w pobliże bazyliki św. Cecylii.

Pan Bóg dał małżonkom troje dzieci, których wychowaniem zajęła się Franciszka osobiście, nie wyręczając się kobietami obcymi, jak to było wówczas zwyczajem w rodzinach magnackich.

Dbała o dom i o służbę, zabiegając nie tylko o ich potrzeby doczesne, ale także wieczne. Troskliwa i zapobiegliwa żona i matka miała jeszcze czas, aby pomyśleć o ubogich w mieście. Zasłynęła z dobroczynności. Zaopatrywała także sąsiednie kościoły w szaty i naczynia liturgiczne.

Zadziwiała również dobrocią, życzliwością i pomocą sąsiedzką. Zagoniona w ciągu całego dnia, umiała niejedną godzinę nocy poświęcić na słodką rozmowę z Bogiem.

Z trojga dzieci Franciszki syn, Ewangelista, odszedł z tej ziemi w siódmym roku życia; jej jedyna córka, Agnieszka, zmarła w szóstym roku życia.

Podczas wojny króla Neapolu z papieżem pałac Franciszki zrabowano, ponieważ wspomagała papieża, przez co straciła środki do życia i pozostała sama - męża i syna skazano na wygnanie.

W czasie epidemii, jaka nawiedziła Rzym w latach 1413-1414, z narażeniem własnego życia usługiwała zarażonym.

Po powrocie męża i syna z wygnania zachęciła Wawrzyńca do złożenia ślubu czystości.

Odtąd Franciszka oddała się jeszcze gorliwiej modlitwie i posłudze ubogim. Rychło znalazły się szlachetne panie, które zapragnęły wieść podobny tryb życia. W taki sposób powstało stowarzyszenie Oblatek Benedyktynek z Góry Oliwnej, które wzięło sobie za cel uświęcenie członkiń przez modlitwę, uczynki pokutne i miłosierdzie. Franciszka osiadła z nimi przy kościele S. Maria Nova przy Forum Romanum i Colosseum.

Po śmierci ostatniego syna, a następnie męża, Franciszka przyjęła habit i zamieszkała przy tym kościele. W nim ją pochowano; zmarła 9 marca 1440 r., mając 56 lat.

Była obdarzona niezwykłymi łaskami mistycznymi. W nagrodę za bezgraniczne oddanie Pan Bóg nawiedził Franciszkę wizjami i darem ekstaz, zmysłem proroczym, mocą uzdrawiania, a nawet wskrzeszania umarłych.

Największym jednak przywilejem, jakim miała się cieszyć Franciszka, w hagiografii nader rzadkim, to częste oglądanie przy sobie Anioła Stróża. Do katalogu świętych wpisał ją uroczyście Paweł V w 1609 roku.

W ikonografii św. Franciszka przedstawiana jest w czarnej sukni i białym welonie, towarzyszy jej anioł. Na niektórych obrazach jej atrybutem jest osioł - symbol pracowitości, wytrwałości, cierpliwości, zdrowego rozsądku - oraz otwarta księga.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 17 Marzec 2023, 08:47   

.
17 marca, piątek
Wspomnienie: Św. Patryk, biskup


Patryk urodził się w Brytanii w 385 roku, w rodzinie chrześcijańskiej. Nosił celtyckie imię Sucat. Kiedy miał 16 lat, korsarze porwali go do Irlandii. Przez 6 lat był tam pasterzem owiec. W tym czasie nauczył się języka irlandzkiego. Na przypadkowym statku udało mu się zbiec do północnej Francji. Tam kształcił się w dwóch najgłośniejszych wówczas szkołach misyjnych: w Erinsi i w Auxerre. Podjął studium przygotowujące go do pracy na misjach.

Był uczniem św. Germana z Auxerre. Przez jakiś czas przebywał w Italii i w koloniach mniszych na wyspach Morza Tyrreńskiego.
W tym czasie zmarł w Irlandii, wysłany tam na misje przez papieża św. Celestyna I, biskup św. Palladiusz. Postanowiono na jego miejsce wysłać Patryka.

Na biskupa wyświęcił go papież w roku 432 i wysłał go do Irlandii. Patryk zastał tam małe grupy chrześcijan, ale stanowiły one wyspy w morzu pogaństwa.

Krajem rządzili naczelnicy szczepów i znakomitych rodzin. Kapłani pogańscy zażywali wielkiej powagi. Patryk swoim umiarem i podarkami zdołał większość z nich pozyskać dla wiary. Obchodził poszczególne rejony Zielonej Wyspy, wstępując najpierw do ich władców i prosząc o zezwolenie na głoszenie Ewangelii.

W Armagh założył swoją stolicę, skąd czynił wypady na cały kraj.

Nie jeden raz przeszkadzano mu w jego misji; zdarzały się zamachy na jego życie. Na ogół jednak praca jego miała ton spokojny. Spotykał się z życzliwością tak poszczególnych władców, jak i miejscowej ludności.

Aby sobie nie zrażać władców niektórych grup etnicznych, dla poszczególnych szczepów ustanawiał biskupów, kapłanów, których zadaniem było niesienie im pomocy, podobnie jak to uczynił św. Augustyn i św. German, zobowiązał do życia wspólnego na wzór klasztorów.

Do liturgii wprowadził obrządek, jaki wówczas był powszechnie przyjęty w Galii (we Francji).

Do nawrócenia całej wyspy św. Patryk potrzebował wielu ludzi. Misjonarze na jego apele zgłaszali się tłumnie.
Największą pomocą byli dla niego mnisi. Z nich to tworzył ośrodki duszpasterskie.

Tak więc w Irlandii powstał jedyny w swoim rodzaju zwyczaj, że opaci byli biskupami, a mnisi w klasztorach - ich wikariuszami.
W tej pracy okazał się dla Patryka mężem opatrznościowym św. Kieran.

Według podania Patryk miał wręczyć Kieranowi dzwon, którym tenże zwoływał mnichów i wiernych na wspólne pacierze liturgiczne. To było także osobliwością Irlandii. Zwyczaj dzwonienia rozpowszechnili mnisi irlandzcy po całej Europie. Patryk upowszechnił także zwyczaj usznej spowiedzi.

Ostatnie dni swojego życia spędził Patryk w zaciszu klasztornym, oddany modlitwie i ascezie. Utrudzony pracą apostolską, oddał duszę Panu 17 marca 461 w Armagh (dziś Ulster, Północna Irlandia), które to miasto stało się odtąd stolicą prymasów irlandzkich.

Patryk przeżył ok. 76 lat, w tym ok. 40 lat w Irlandii, która czci go jako swojego apostoła, ojca i patrona. Jest on również patronem Nigerii (nawróconej przez irlandzkich misjonarzy) oraz Montserrat, archidiecezji nowojorskiej, bostońskiej, Ottawy, Armagh, Cape Town, Adelajdy i Melbourne, a także inżynierów, fryzjerów, kowali, górników, upadłych na duchu oraz dusz w czyśćcu cierpiących. Czczony także jako opiekun wiosennych siewów i zwierząt domowych. Zwracają się do niego lękający się węży i ukąszeni przez nie.


18 marca, sobota
Wspomnienie: Św. Cyryl Jerozolimski, biskup i doktor Kościoła


Cyryl urodził się około 315 roku w Jerozolimie. Pochodził z rodziny chrześcijańskiej, bardzo przywiązanej do wiary. Zwyczajem pobożnych rodzin od młodości zaprawiał się w ascezie chrześcijańskiej w jednym z klasztorów Palestyny.

Z rąk biskupa Jerozolimy, św. Makarego, przyjął święcenia diakonatu (334), a z rąk jego następcy, św. Maksyma, otrzymał święcenia kapłańskie (344).

Po śmierci Maksyma na stolicę jerozolimską został wybrany właśnie Cyryl.

Ze względu na rangę pierwszej w świecie stolicy biskupiej wybór musiał zatwierdzić synod w Konstantynopolu, cesarz i papież. Cyryl z takim zapałem zabrał się do pasterzowania, że współczesny mu św. Bazyli Wielki (+ 379) nie szczędził mu najwyższych pochwał.

Trzykrotnie był zsyłany na wygnanie z powodu zdecydowanej postawy wobec arian. Najpierw wystąpił przeciwko niemu ariański metropolita Cezarei Palestyńskiej, Akacjusz. Skłonił on ariańskiego cesarza Konstancjusza, żeby ten skazał Cyryla jako "heretyka" na wygnanie (351).

Święty został zesłany do Tarsu, rodzinnego miasta św. Pawła Apostoła. Tamtejszy biskup przyjął go z wielką czcią. Synod w Seleucji potępił arianizm, Akacjusza skazał na wygnanie, a Cyryla odwołał z banicji.

Po 9 latach Cyryl mógł wreszcie powrócić do swojej owczarni.
Akacjusz jednak nie myślał bynajmniej ustąpić. Korzystając z ponownej życzliwości cesarza wymógł na nim, by na synodzie w Konstantynopolu Cyryl został ponownie potępiony i skazany na wygnanie.

Tym razem tułaczka biskupa nie trwała długo, bo w kilka miesięcy potem kolejny cesarz, Julian Apostata, pozwolił mu powrócić.

Żył spokojnie przez 19 lat. W tym czasie rozwinął pełną działalność, aby przywrócić jedność Kościołowi w Jerozolimie. Wtedy powstała większość jego katechez, czyli mów, w których wyjaśnił całokształt prawd wiary Chrystusowej.

Po rychłej śmierci Juliana Apostaty panowanie objął znowu cesarz ariański, Walens (364-378). Cyryl musiał po raz trzeci opuścić swoją owczarnię. Pozostał na banicji przez 8 lat, aż do swojej śmierci, bowiem następca cesarza Walensa, Walentynian, także arianin, nie pozwolił mu wrócić.

Cyryl pożegnał ziemię dla nieba daleko od diecezji 18 marca 386 roku, gdy miał ok. 71 lat życia, w tym 38 lat pasterzowania za sobą.

W swojej spuściźnie literackiej zostawił dwie serie katechez: dla katechumenów i dla ochrzczonych. Jest to bodajże pierwszy systematyczny wykład nauki katolickiej i jeden z pierwszych traktatów o Najświętszym Sakramencie.

Dzieje Chrystusa Pana św. Cyryl przedstawia jako dzieje zbawienia rodzaju ludzkiego. Tak też pojmuje historię biblijną. Od nawróconych żąda odmiany życia. Do najcenniejszych katechez zalicza się pięć katechez mistagogicznych, w których wykłada naukę Kościoła o chrzcie świętym, bierzmowaniu i Eucharystii.

W katechezie o Najświętszym Sakramencie Cyryl wyraża głęboką wiarę w realną obecność Pana Jezusa, a Komunię świętą nazywa "wcieleniem z Chrystusem".
Leon XIII ogłosił w 1882 r. św. Cyryla Jerozolimskiego doktorem Kościoła.


19 marca, niedziela
Uroczystość: Św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny


W sprawie szczegółów życia św. Józefa musimy polegać na tym, co przekazały o nim Ewangelie. Poświęcają mu one łącznie 26 wierszy, a jego imię wymieniają 14 razy.

Osobą św. Józefa zajmują się wprawdzie bardzo żywo także apokryfy, zbyt wiele w nich jednak legend, by można je było traktować poważnie.

Niewiele mówią one także o latach dzieciństwa i wczesnej młodości Józefa.
Józef pochodził z rodu króla Dawida. Wykazuje to św. Mateusz w genealogii przodków św. Józefa. Genealogię przytacza również św. Łukasz.

Ta jednak różni się zasadniczo od tej, którą nam przekazuje św. Mateusz. Już Julian Afrykański (w. III) wyraża zdanie, że jest to genealogia Najświętszej Maryi Panny. Św. Łukasz, który podał nam tak wiele szczegółów z Jej życia, mógł nam przekazać i Jej rodowód. Na mocy prawa lewiratu św. Józef mógł być synem Jakuba, a równocześnie adoptowanym synem Helego, noszącego także w tradycji chrześcijańskiej imię Joachima, który był ojcem Najświętszej Panny.

Tak więc genealogia przytoczona przez św. Łukasza wyliczałaby przodków Maryi rzeczywistych, a odnośnie do Józefa - jego przodków zalegalizowanych.

Taka jest dzisiaj opinia przyjęta przez wielu biblistów.
Mimo wysokiego pochodzenia Józef nie posiadał żadnego majątku. Na życie zarabiał stolarstwem i pracą jako cieśla.

Zdaniem św. Justyna (ok. 100 - ok. 166), który żył bardzo blisko czasów Apostołów, Józef wykonywał sochy drewniane i jarzma na woły. Przygotowywał więc narzędzia gospodarcze i rolnicze. Autor Pseudoewangelii Filipa (w. III) nazywa Józefa stolarzem.


Zaręczony z Maryją, Józef stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Nie był według ciała ojcem Chrystusa. Był nim jednak według prawa żydowskiego jako prawomocny małżonek Maryi.

Chociaż więc Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo, to jednak wobec prawa żydowskiego i otoczenia Józef był uważany za ojca Pana Jezusa. Tak go też nazywają Ewangelie. W takiej sytuacji trzeba było wykazać, że Józef pochodził w prostej linii od króla Dawida, jak to zapowiadali prorocy.

Kiedy Józef dowiedział się, że Maryja oczekuje dziecka, wiedząc, że nie jest to jego potomek, postanowił dyskretnie usunąć się z życia Maryi, by nie narazić Jej na zhańbienie i obmowy. Wprowadzony jednak przez anioła w tajemnicę, wziął Maryję do siebie, do domu (Mt 1-2; 13, 55; Łk 1-2). Podporządkowując się dekretowi o spisie ludności, udał się z Nią do Betlejem, gdzie urodził się Jezus. Po nadaniu Dziecku imienia i przedstawieniu Go w świątyni, w obliczu prześladowania, ucieka z Matką i Dzieckiem do Egiptu. Po śmierci Heroda udaje się do Nazaretu.

Po raz ostatni Józef pojawia się na kartach Pisma Świętego podczas pielgrzymki z dwunastoletnim Jezusem do Jerozolimy. Przy wystąpieniu Jezusa w roli Nauczyciela nie ma już żadnej wzmianki o Józefie.

Prawdopodobnie wtedy już nie żył. Miał najpiękniejszą śmierć i pogrzeb, jaki sobie można na ziemi wyobrazić, gdyż byli przy św. Józefie w ostatnich chwilach jego życia: Jezus i Maryja.

Oni też urządzili mu pogrzeb. Może dlatego tradycja nazwała go patronem dobrej śmierci.
Ikonografia zwykła przedstawiać Józefa jako starca. W rzeczywistości był on młodzieńcem w pełni męskiej urody i sił. Sztuka chrześcijańska zostawiła wiele tysięcy wizerunków Józefa w rzeźbie i w malarstwie.

Ojcowie i pisarze Kościoła podkreślają, że do tak bliskiego życia z Jezusem i Maryją Opatrzność wybrała męża o niezwykłej cnocie. Dlatego Kościół słusznie stawia św. Józefa na czele wszystkich świętych i daje mu tak wyróżnione miejsce w hagiografii. O św. Józefie pierwszy pisał Orygenes, chwaląc go jako "męża sprawiedliwego". Św. Jan Złotousty wspomina jego łzy i radości; św. Augustyn pisze o legalności jego małżeństwa z Maryją i o jego prawach ojcowskich; św. Grzegorz z Nazjanzu wynosi godność Józefa ponad wszystkich świętych; św. Hieronim wychwala jego dziewictwo.

Największą jednak czcią do św. Józefa wyróżniała się św. Teresa z Avila, wielka reformatorka Karmelu (+ 1582). Twierdziła ona wprost, że o cokolwiek prosiła Pana Boga za jego przyczyną, zawsze otrzymała i nie była nigdy zawiedziona. Wszystkie swoje klasztory fundowała pod jego imieniem. Jego też obrała za głównego patrona swoich dzieł.

Doroczną uroczystość św. Józefa obchodziła bardzo bogato, zapraszając najwybitniejszych kaznodziejów, orkiestrę i chóry, dekorując świątynię, wystawiając najbogatsze paramenty liturgiczne. Podobnie św. Wincenty a Paulo ustanowił św. Józefa patronem swojej kongregacji misyjnej, przed nim zaś uczynił to św. Franciszek Salezy.


Do szczególnych czcicieli św. Józefa zaliczał się również św. Jan Bosko. Stawiał on Józefa za wzór swojej młodzieży rzemieślniczej. W roku 1859 do modlitewnika, który ułożył dla swoich synów duchowych i chłopców, dodał nabożeństwo do 7 boleści i do 7 radości św. Józefa; dodał również modlitwę do św. Józefa o łaskę cnoty czystości i dobrej śmierci; wreszcie dołączył pieśń do św. Józefa.

Propagował nabożeństwo 7 niedzieli do uroczystości św. Józefa. W tym samym roku Jan Bosko założył wśród swojej młodzieży Stowarzyszenie pod wezwaniem św. Józefa. W roku 1868 wydał drukiem czytanki o św. Józefie. Miesiąc marzec co roku obchodził jako miesiąc św. Józefa, czcząc Go osobnym, codziennym nabożeństwem i specjalnymi czytankami.


Papież Benedykt XIII w roku 1726 włączył imię św. Józefa do litanii do Wszystkich Świętych. Benedykt XV włączył również wezwanie o św. Józefie do modlitw zaczynających się od słów: "Niech będzie Bóg uwielbiony" oraz włączył do Mszału osobną prefację o św. Józefie (1919).

Papież Leon XIII wydał pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie: Quamquam pluries. Papież św. Pius X zatwierdził litanię do św. Józefa do publicznego odmawiania i dodał do niej wezwanie: "Święty Józefie, Opiekunie Kościoła Świętego".

Jest patronem Kościoła powszechnego, licznych zakonów, krajów, m.in. Austrii, Czech, Filipin, Hiszpanii, Kanady, Portugalii, Peru, wielu diecezji i miast oraz patronem małżonków i rodzin chrześcijańskich, ojców, sierot, a także cieśli, drwali, rękodzielników, robotników, rzemieślników, wszystkich pracujących i uciekinierów. Wzywany jest także jako patron dobrej śmierci.

W ikonografii św. Józef przedstawiany jest z Dziecięciem Jezus na ręku, z lilią w dłoni. Jego atrybutami są m. in. narzędzia ciesielskie: piła, siekiera, warsztat stolarski; bukłak na wodę, kij wędrowca, kwitnąca różdżka (Jessego), miska z kaszą, lampa, winorośl.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 23 Marzec 2023, 17:18   

.
23 marca, środa
Wspomnienie: Św. Turybiusz z Mongrovejo, biskup


Turybiusz urodził się 16 listopada 1531 roku w rodzinie szlacheckiej w Mayorga - prowincja Leon (Hiszpania). Studiował prawo w Salamance i Valladolid. Był tak zdolnym prawnikiem, że król Hiszpanii Filip II powierzył mu w 1573 r. obowiązki głównego sędziego inkwizycji w Grenadzie, choć nigdy tej funkcji nie pełnił człowiek świecki. W 1579 roku został również z nadania króla biskupem Limy w Peru, które była wówczas kolonią hiszpańską. Turybiusz usiłował odwoływać się od tej decyzji. W końcu jednak przyjął święcenia kapłańskie i jako arcybiskup wyjechał do Peru.
W ogromnej, prawie misyjnej diecezji próbował uporządkować życie religijne, podnieść poziom intelektualny i moralny kleru. Bronił praw miejscowej ludności. Żeby lepiej się z nimi porozumiewać, nauczył się lokalnych dialektów. W 1583 r. zwołał synod prowincjonalny, w roku 1591 założył w Limie seminarium duchowne, pierwsze w Ameryce. Ochrzcił i bierzmował ponad pół miliona Indian, przemierzając przy tym setki kilometrów swojej diecezji o powierzchni ponad 450 tys. km kwadratowych. Był człowiekiem modlitwy. Prowadził życie pełne umartwienia.
Zmarł podczas pasterskiej wizytacji w Saña (Wicekrólestwo Peru) 23 marca 1606 roku. Beatyfikował go Innocenty XI w 1679 r., kanonizował Benedykt XIII w 1726 r. Jest patronem walki o prawa ludności rdzennej oraz państwa Peru.


25 marca, sobota
Uroczystość: Zwiastowanie Pańskie


DZIEŃ ŚWIĘTOŚCI ŻYCIA

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, dawniej nazywana świętem Zwiastowania N.M.P. obchodzona dorocznie 25 marca, przypomina nam o tym wielkim zdarzeniu, od którego rozpoczęła się nowa era w dziejach ludzkości.

Archanioł Gabriel przyszedł do Maryi, niewiasty z Nazaretu, by zwiastować Jej, że to na Niej spełnią się obietnice proroków, a Jej Syn, którego pocznie w cudowny i dziewiczy sposób za sprawą Ducha Świętego, będzie Synem samego Boga. Fakt, że uroczystość ta przypada często w trakcie Wielkiego Postu uzmysławia nam, że tajemnica Wcielenia jest nierozerwalnie związana z tajemnicą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.


Początki tej uroczystości są nadal przedmiotem dociekań. Najprawdopodobniej nie została ona wprowadzona jakimś formalnym dekretem władzy kościelnej, ale wyrosła z refleksji nad wydarzeniem tak szczegółowo przedstawionym na kartach Ewangelii.

Uroczystość Zwiastowania zaczął najpierw wprowadzać Kościół Wschodni już od wieku V. Na Zachodzie przyjęło się to święto od czasów papieża św. Grzegorza Wielkiego (+ 604).

Najstarszym świadectwem tego święta na Wschodzie jest homilia Abrahama z Efezu, wygłoszona najprawdopodobniej w Konstantynopolu pomiędzy latami 530-550. Święto w Konstantynopolu potwierdzone jest w VI w., w Antiochii pod koniec VI w., w Jerozolimie w I połowie VII w. Na Zachodzie natomiast potwierdzenie znajdujemy w VII w. (Rzym i Hiszpania).

W swoich początkach uroczystość ta miała wysoką rangę, gdyż była uważana za święto Pańskie.

Akcentowano nie tylko moment zwiastowania, co wcielenia się Chrystusa Pana, czyli pierwszy akt Jego przyjścia na ziemię i rozpoczęcia dzieła naszego zbawienia. Tak jest i dotąd.

Z czasem lud nadał temu świętu charakter maryjny, pierwszą osobą czyniąc Maryję jako "błogosławioną między niewiastami", wybraną w planach Boga na Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego. 

Wiadomo, że już w IV wieku w Nazarecie powstała bazylika Zwiastowania. Wystawił ją bogacz żydowski, Józef z Tyberiady, który przeszedł na chrześcijaństwo.
Wybudował on kościół na miejscu, gdzie według podania miał stać domek świętej Rodziny.

W roku 570 nawiedza tę bazylikę i opisuje pielgrzym, Antoni z Piacenza. Przetrwała ona do wieku XI. Krzyżowcy na jej miejscu wystawili o wiele większą i bardziej okazałą. Ta z kolei przetrwała aż do roku 1955, kiedy to franciszkanie wystawili nową, obecnie istniejącą świątynię.

W odległości ok. 200 metrów od niej znajduje się kościół św. Józefa. W wieku VI stał na tym miejscu kościół Matki Bożej Karmiącej.
W pobliżu tego znajduje się także synagoga, zbudowana na miejscu tej, w której Chrystus często przebywał i nauczał.

Pamiątką najpewniejszą z czasów Maryi jest jej Studnia, jedyna zresztą w Nazarecie. Na tym miejscu stał kiedyś kościół poświęcony św. Gabrielowi, aniołowi.


Nie mamy również pewności, dlaczego na obchód tajemnicy Zwiastowania wybrano właśnie dzisiejszy dzień. Najczęściej podaje się wyjaśnienie wiążące 25 marca z dniem, w którym celebrujemy Narodzenie Pańskie - 25 grudnia, a zatem datami, które dzieli dokładnie 9 miesięcy.

Współcześni badacze genezy święta Zwiastowania wykluczają jednak ten element. Chrześcijanie pierwszych wieków przywiązywali wielką wagę do ostatnich dni marca i początku kwietnia.

Powszechnie posługujemy się dwiema modlitwami, które upamiętniają moment Zwiastowania. Są to "Zdrowaś Maryjo" i "Anioł Pański".

Pozdrowienie Anielskie.8 Modlitwa ta składa się z pozdrowienia archanioła, z radosnego okrzyku św. Elżbiety i z modlitwy Kościoła. Na słowach pozdrowienia Gabriela - "łaski pełna" - Kościół oparł wiarę w Niepokalane Poczęcie Maryi. Skoro bowiem Maryja była pełna łaski, to nie mogła jej nigdy być pozbawiona. Słowa św. Elżbiety: "Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego" zawierają część pozdrowienia anioła (Błogosławionaś Ty między niewiastami). W ten sposób św. Elżbieta jakby chciała podkreślić, że znana jest jej tajemnica Zwiastowania, że w imieniu wszystkich niewiast świata winszuje Maryi tak wielkiej godności.

Do wieku XVI odmawiano w Kościele tylko słowa anioła i Elżbiety. Papież św. Pius V oficjalnie wprowadził resztę słów, które do dnia dzisiejszego odmawiamy.

Modlitwę Pozdrowienia Anielskiego odmawiały miliony wiernych i wielu świętych wielekroć na dzień. Do jej rozpowszechnienia przyczyniło się również "nabożeństwo trzech Zdrowaś". Propagowało je wielu świętych, jak np. św. Leonard z Porto Maurizio (+ 1751), św. Alfons Liguori (+ 1787) i św. Jan Bosko (+ 1888).

Jedni rozpowszechniali to nabożeństwo dla uproszenia sobie trzech cnót: wiary, nadziei i miłości; inni dla zachowania potrójnej czystości - niewinności, czystości, celibatu; inni wreszcie dla uproszenia sobie łaski dobrej śmierci i zbawienia duszy.

Do liturgii Pozdrowienie Anielskie zostało wprowadzone w formie antyfony do Mszy świętej w IV Niedzielę Adwentu w wieku XII.
Najwięcej jednak do rozpowszechnienia Zdrowaś Maryjo przyczyniła się praktyka odmawiania różańca świętego, gdzie tę modlitwę powtarza się aż 150 razy.


Anioł Pański.Historia tej modlitwy sięga wieków średnich, kiedy to biciem dzwonów wyznaczano trzy pory dnia: rano, południe i wieczór. Z powodu braku zegarów był to zwyczaj bardzo praktyczny. Przez pobożne odmawianie tej modlitwy, przypominamy sobie scenę Zwiastowania i to, co się w niej dokonało.
Paweł VI w Adhortacji apostolskiej Marialis cultus tymi słowami zachęca do odmawiania tej modlitwy: "Gdy chodzi o modlitwę Anioł Pański, to chcemy jedynie powtórzyć naszą zachętę, prostą, lecz gorącą, aby zwyczajowe odmawianie tej modlitwy zostało zachowane.

Mimo upływu wieków zachowuje ono swoją siłę i blask. Jest to modlitwa prosta, zaczerpnięta z Pisma świętego". Papież sam tę modlitwę codziennie odmawia, często spotykając się przy tej okazji z wiernymi gromadzącymi się na placu św. Piotra, którym po modlitwie udziela błogosławieństwa.


Scena Zwiastowania to jeden z ulubionych tematów malarstwa religijnego. Najdawniejszy wizerunek Maryi - z II w. - zachował się w katakumbach świętej Pryscylli. Maryja siedzi na krześle, przed Nią zaś stoi anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło spotykamy z wieku III w katakumbach św. Piotra i Marcelina. 

Od wieku IV spotykamy Gabriela ze skrzydłami. Ma on w ręku laskę podróżną albo lilię. Na łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie wśród dziewięciu obrazów - barwnych mozaik - jest również scena Zwiastowania (z wieku IV). Maryja jest ubrana w bogate szaty i siedzi na tronie w świątyni jerozolimskiej w chwili, kiedy haftowała zasłonę purpurową dla świątyni. Na głowie ma królewski diadem. Nad Maryją unosi się Duch Święty w postaci gołębicy. W pobliżu jest archanioł Gabriel. Podobne ujęcie Zwiastowania w mozaice spotykamy w Parenze (w. IV).
W jednym z kościołów Rawenny spotykamy mazaikę z wieku VI, na której Maryja jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim domem i w ręku trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Podobną mozaikę spotkamy w bazylice św. Nereusza i Achillesa w Rzymie (w. IX). Na Ewangeliarzu cesarza Ottona I (w. X) i w Sakramentarzu św. Grzegorza (w. X) spotykamy pięknie namalowane barwne sceny Zwiastowania. Podobnie piękne sceny Zwiastowania spotykamy w wieku XII w Ewangeliarzu z Gegenbach, z Hardhausen, św. Hildegardy i w rzeźbie w katedrze w Chartres. Tam również widzimy tę scenę w witrażu. Z wieku XIII pochodzi wspaniała mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu w Rzymie. Scenę Zwiatowania unieśmiertelnili ponadto m.in.: Giotto, Szymon Marcin ze Sieny, Fra Angelico, Simone Martini, Taddeo Bartoli, Masaccio.
Pierwsze wizerunki przedstawiają Maryję na tronie (do w. XII). Sztuka romańska (od w. XII) wprowadza ruch i usiłuje nawet oddać uczucia Maryi. Od wieku XIV Maryja otrzymuje często gałązkę oliwną. Anioł zaś trzyma prawie zawsze laskę podróżną, lilię, berło lub gałązkę oliwną. Maryja bywa przedstawiana w czasie modlitwy (klęcznik), z przędziwem, w domu lub koło domu, rzadko przy studni czy świątyni.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 4 Kwiecień 2023, 11:30   

.
4 kwietnia, wtorek
Wspomnienie: św. Izydor biskup i doktor Kościoła


Izydor urodził się około 560 r. w Nowej Kartaginie, w prowincji Murcji. Pochodził z rodziny, która dała Kościołowi dzieci wyniesione do chwały ołtarzy - św. Leonarda i św. Fulgencjusza, braci św. Izydora, oraz św. Florentynę - ich siostrę.

Legenda głosi, że przy jego narodzinach rój pszczół osiadł mu na ustach i zostawił na nich słodki miód. Miała to być zapowiedź daru niezwykłej wymowy, jaką szczycił się Izydor.

Po rychłej śmierci rodziców wychowaniem młodszego rodzeństwa zajął się najstarszy brat, św. Leonard, który był wówczas arcybiskupem w Sewilli.

Przy boku brata Izydor miał okazję przypatrzeć się z bliska burzliwym wydarzeniom, jakie przeżywała wtedy Hiszpania. Po jego śmierci Izydor objął biskupstwo i podjął wysiłek odnowy Kościoła.
Zwołał i kierował synodami w Sewilli (619) i w Toledo (633), które m.in. ułożyły symbol wiary odmawiany w Hiszpanii, oraz ujednolicił liturgię. Fundator kościołów, klasztorów, szkół i bibliotek. Zabiegał o podniesienie poziomu intelektualnego i duchowego kleru.

Zapamiętano go jako człowieka wyjątkowego miłosierdzia. Był znakomitym pisarzem. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę literacką. Św. Braulion, jego uczeń i sekretarz, wymienia ponad 20 zostawionych przez Izydora dzieł. Zwalczał w nich arianizm, zostawił wykład prawd wiary i moralności, pisał o dziejach Gotów i Wandali, którzy opanowali jego kraj.

Święty zadziwia rozległością tematyki i podejmowanych problemów. Jego największym dziełem jest dwudziestotomowy Codex etimologiarum - pierwsza próba naukowej encyklopedii, syntezy wiedzy, jaką posiadano za jego czasów.

Wyjątkowa była jego śmierć. Kazał zanieść się do katedry i w obecności biskupów pomocniczych, kapłanów i ludu zdjął swoje szaty biskupie, a wdział pokutny wór, głowę posypał popiołem i zalany łzami odbył spowiedź publiczną. Błagał, by mu odpuszczono jego przewiny i zaniedbania, i by się za niego modlono. Potem przyjął Komunię świętą pod dwoma postaciami i pożegnał się ze wszystkimi pocałunkiem pokoju.

Zaniesiony do swojej ubogiej izby po 4 dniach oddał Bogu ducha 4 kwietnia 636 roku, gdy miał 82 lata. Pochowano go obok św. Leonarda i św. Florentyny. W roku 1063 jego śmiertelne szczątki przeniesiono do Lyonu, gdzie spoczywają dotąd. Formalna kanonizacja Izydora odbyła się dopiero w 1598 roku. Papież Innocenty XIII ogłosił św. Izydora doktorem Kościoła (1722). Jest patronem Hiszpanii i Sewilli.


W ikonografii św. Izydor przedstawiany jest w stroju biskupim. Ma paliusz. Czasami ukazywany jako jeździec na koniu. Jego atrybutem jest miecz.

5 kwietnia, środa
Wspomnienie: św. Wincenty Ferreriusz, prezbiter



Wincenty urodził się ok. 1350 r. w Walencji (Hiszpania) w rodzinie notariusza. W roku 1367 wstąpił do dominikanów. W rok potem złożył śluby zakonne. Studiował filozofię, teologię i logikę w Walencji, Barcelonie i Leridzie, gdzie zdobył tytuł doktora. Otrzymał święcenia kapłańskie w wieku 25 lat.

Podjął surową dyscyplinę życia duchowego, którego piękne świadectwo pozostawił w traktacie De vita spirituali. Oddał się najpierw nauczaniu filozofii i teologii, zajmując się również (w latach 1380-1390) wieloma sprawami państwowymi i kościelnymi na polecenie kardynała legata Piotra de Luna oraz Jana I, króla Aragonii.

W tym czasie oddawał się także kaznodziejstwu, najpierw na dworze papieża w Awinionie, a później w południowej Francji i we Włoszech. Posługę tę pełnił aż do roku 1399. Wtedy nastąpił nagły zwrot w życiu Wincentego.

W czasie choroby, która wydawała się beznadziejna, miał wizję św. Dominika i św. Franciszka, którzy uzdrowili go i polecili głosić Ewangelię na całym świecie. Napisał natychmiast list do Benedykta XIII z prośbą o upoważnienia konieczne do nowej misji.

Po ich otrzymaniu oddał się wyłącznie kaznodziejstwu wędrownemu. Podjął w ten sposób wielką misję, przemierzając Europę i wzywając do pokuty.

Obdarzony darami Ducha Świętego oraz zaopatrzony w apostolskie pełnomocnictwa, przemawiał na placach, bo żadne kościoły nie mogły pomieścić gromadzących się tłumów.

Swoją charyzmą budził zachwyt, ale i sprzeciw. Pracował na rzecz jedności podzielonego przez schizmę Kościoła. Szła za nim sława wielkich cudów.

Obok rzesz wielbicieli miał Wincenty także swoich zawziętych wrogów. Zarzucano mu demagogię, ogłupianie ludu, wprost nawet opętanie. Zarzuty przeciwko wielkiemu kaznodziei wysuwano nawet na tzw. "soborze" w Pizie (1409) i na soborze w Konstancji (1415).


Wincenty był również spowiednikiem antypapieża Benedykta XIII, ale opuścił go, kiedy nie udało mu się nakłonić go do rezygnacji.

Zmarł w Wielką Środę, 5 kwietnia 1419 r. w Vannes we Francji, wracając z misji podjętej w Anglii, gdzie przebywał na zaproszenie króla. Jego pogrzeb był wielką manifestacją. Przez trzy dni jego ciało było wystawione w katedrze, zanim je złożono między chórem a głównym ołtarzem. Niebawem też odbył się proces kanoniczny sługi Bożego. Komisja papieska przebadała 873 cuda. Papież Kalikst III 29 czerwca 1455 zezwolił na jego kult, a papież Pius II w trzy lata potem dokonał jego formalnej kanonizacji (1458).

Wincenty Ferreriusz zostawił po sobie kilka drobnych pism, m.in. Traktat przeciwko schizmie, Traktat przeciwko Żydom, Traktat dla tych, którzy cierpią pokusy przeciwko wierze. Jest patronem Walencji, Vannes, dobrego małżeństwa, dobrej śmierci, ceglarzy, budowniczych, murarzy, hydraulików.

W zakonie dominikańskim w imię św. Wincentego udzielało się specjalnego błogosławieństwa chorym i poświęcało się dla nich wodę. Ku czci Świętego odprawiano przed jego świętem nabożeństwo siedmiu piątków, podczas których należało przyjąć Komunię św.

W ikonografii św. Wincenty bywa przedstawiany w habicie dominikańskim, jako anioł Apokalipsy z trąbą i płomieniem na czole.


7 kwietnia, piątek
Wspomnienie: św. Jan Chrzciciel de la Salle, prezbiter


Jan urodził się w Reims 30 kwietnia 1651 r. w podupadłej rodzinie książęcej jako najstarszy z jedenaściorga rodzeństwa. Straciwszy rodziców, przerwał studia na paryskim uniwersytecie i w seminarium, aby zająć się najbliższą rodziną.

Po pewnym czasie kontynuował naukę. W wieku 27 lat przyjął święcenia kapłańskie. W trzy lata potem na uniwersytecie w Reims zdobył doktorat z teologii (1680). Zaraz po święceniach otrzymał probostwo. Powierzono mu także kierownictwo duchowe nad szkołą i sierocińcem, prowadzonym przez Siostry od Dzieciątka Jezus (terezjanki).
Jan postarał się w Rzymie o zatwierdzenie zgromadzenia zakonnego tych sióstr.

Bardzo bolał na widok setek sierot, pozbawionych zupełnie pomocy materialnej i duchowej. Gromadził ich na swej plebanii, której część zamienił na internat. Następnie na użytek biednych dzieci oddał swój rodzinny pałac.

Ponieważ sam był zajęty duszpasterstwem, dlatego musiał szukać ochotników, by mu w tej pracy dopomogli. Oni to, pod kierunkiem Jana, zajmowali się wychowaniem i kształceniem dziatwy. Pobożne panie zajmowały się ich żywieniem. Kiedy ani plebania, ani dom rodzinny nie mogły pomieścić przygarniętych, ks. Jan za pieniądze parafialne i otrzymane od pewnej zamożnej kobiety zakupił osobny obszerny dom.
Napisał też regulamin, by praca mogła iść sprawnie.

Z tych ofiarnych pomocników wyłoniło się z czasem zgromadzenie zakonne pod nazwą Braci Szkół Chrześcijańskich (braci szkolnych). Za jego początek przyjmuje się dzień 24 czerwca 1684 roku. Jan miał wówczas zaledwie 31 lat. Stworzył wiele typów szkół - podstawowe, wieczorowe, niedzielne, zawodowe, średnie, seminaria nauczycielskie. Nauka w nich była bezpłatna.

Na polu pedagogiki Jan zajmuje więc poczesne miejsce. W swoich szkołach wprowadził na pierwszym miejscu język ojczysty, podczas gdy dotychczas powszechnie uczono w języku łacińskim. Zniósł kary fizyczne, tak często stosowane w szkołach w tamtych czasach, a kary moralne ograniczył do minimum. Pierwszeństwo dał wychowaniu religijnemu, które oparł na chrześcijańskiej miłości i poszanowaniu godności człowieka, także dziecka.

W roku 1681 powstała pierwsza szkoła założona przez Jana w Reims (1681), kolejna powstała w Paryżu (1688), potem także m.in. w Lyonie i w Rouen. W sto lat potem cała Francja była pokryta szkołami lasaleńskimi.

Do rewolucji francuskiej (1789) w samej Francji zgromadzenie posiadało 126 szkół i ponad 1000 członków. Dzisiaj Bracia Szkolni mają swe szkoły w prawie 90 krajach.

Jan de la Salle zostawił po sobie bezcenne pisma. Najwybitniejsze z nich to Zasady dobrego wychowania, które doczekało się ponad 200 wydań; nadto Rozmyślania, Wskazania, jak prowadzić szkoły i Obowiązki chrześcijanina. Bezcenne dla poznania ducha lasaleńskiego są także jego listy.
Jan zmarł po krótkiej chorobie 7 kwietnia 1719 r. Pozostawił po sobie pisma, które przez długi okres należały do kanonu dydaktyki. Beatyfikował go Leon XIII w 1888 roku. On też wyniósł go uroczyście do chwały świętych w roku 1900. Pius XII ogłosił św. Jana de La Salle patronem nauczycieli katolickich (1950).

11 kwietnia, wtorek
Wspomnienie: św. Stanisław, biskup i męczennik


Główny patron Polski

Dzieciństwo i młodość – czas poszerzania horyzontów

Święty Stanisław urodził się w Szczepanowie, niewielkiej wsi w Małopolsce. Dokładna data jego urodzin nie jest znana, ale przyjmuje się, że było to między 1034 a 1040 rokiem.
Był jedynym, długo wyczekiwanym dzieckiem głęboko wierzącego małżeństwa, oboje rodzice pochodzili z drobnej szlachty. Wraz z nimi pracował na roli i chętnie się uczył. Widząc cierpliwość i dociekliwość chłopca, rodzice wysłali go do szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie rozpoczął naukę pod okiem biskupa Aarona. Stamtąd, Stanisława wysłano dalej do szkoły
w Gnieźnie, a następnie za granicę, do Liége. To obecnie belgijskie miasto było wtedy kolebką nauk teologicznych i reform kościelnych (m.in. dotyczących niezależności Kościoła od władzy świeckiej). Wiele czasu Stanisław spędził na modlitwie i nad księgami.

Od teorii do praktyki – witamy w Krakowie!

Po siedmiu latach nauki Stanisław wrócił do Krakowa na prośbę ówczesnego biskupa Suły Lamberta. W wieku ok. 25 lat został kanonikiem i przyjął święcenia kapłańskie. Jako proboszcz jednej z podkrakowskich wsi, otrzymał kawałek ziemi pod uprawę, lecz już wkrótce bp Lambert powołał go do pracy w Kurii. Prowadził szkołę katedralną, bibliotekę, głosił kazania. Jego liczne zdolności nie umknęły uwadze księcia Bolesława – ówczesnego władcy krakowskiego, który uczynił go jednym ze swoich kapelanów. Odtąd, Stanisław pracował przy biskupie, w kancelarii książęcej.


(Nie)spodziewane skutki okrutnego czynu

W ten sposób, diecezja straciła biskupa, a Polska – króla. Za mord na biskupie Bolesław utracił koronę, a lud odwrócił się od niego. Rzym natychmiast po morderstwie pozbawił polskiego króla tytułu chrześcijańskiego władcy. Musiał uciekać na Węgry i zmarł na wygnaniu. Do końca nie wiadomo, jak i kiedy się to stało. Niektóre przekazy wskazują na klasztor benedyktynów w Osjaku, gdzie męczony wyrzutami sumienia podobno pojednał się z Bogiem i w milczeniu pokutował za swoje grzechy. Tamtejsza ludność przekazała historię o Królu-Pokutniku.
Wieść o męczeństwie i odwadze biskupa Stanisława natomiast rozniosła się szybko po królestwie i poza jego granicami. Jego ciało pochowano w Krakowie w kościele na Skałce, a po 10 latach w uroczystej procesji przeniesiono do katedry na Wawelu.

Kult biskupa Stanisława

Mówiono, że rozrzucone przez rycerzy części ciała biskupa zrosły się i to miało symbolizować przyszłe zjednoczenie Królestwa Polskiego.
Bezdyskusyjny jest szybki rozwój kultu świętego. Za jego przyczyną działy się cuda, uzdrowienia. Kult krakowskiego biskupa rozszerzał się nie tylko ze względu na liczne łaski, ale głównie przez podziw za jego postawę wobec zła, jakiego był świadkiem.

Główny patron Polski

Liczne cuda i popularność kultu biskupa Stanisława ze Szczepanowa uwieńczone zostały kanonizacją przez papieża Innocentego IV w dniu 17 września 1253 r., w Asyżu (do dziś są tam freski przedstawiające polskiego świętego).

Na świecie św. Stanisława, biskupa i męczennika, wspomina się 11 kwietnia. W całej Polsce natomiast, a zwłaszcza w Krakowie, świętujemy 8 maja. Wtedy, z katedry na Wawelu, sprzed grobu świętego, wyrusza wielka procesja do kościoła na Skałce, do miejsca jego męczeństwa. Tam też, odbywa się uroczysta Msza Święta gromadząca biskupów, kapłanów i licznych przedstawicieli całego społeczeństwa.
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 14 Kwiecień 2023, 06:15   

.
13 kwietnia, czwartek
Wspomnienie: św. Marcin I, papież i męczennik


Marcin pochodził z włoskiego miasta Todi (w Umbrii). Był synem kapłana Fabrycjusza. Od młodości przebywał w Rzymie i należał do jego hierarchii duchownej.

Wyświęcony na diakona, pełnił przez pewien czas funkcję apokryzariusza, czyli jakby nuncjusza papieskiego na dworze cesarza wschodnio-rzymskiego w Konstantynopolu.

Po śmierci Teodora I w 649 r. został wybrany papieżem i konsekrowany bez zatwierdzenia cesarza.

Otrzymał wówczas święcenia kapłańskie i sakrę biskupią. Konstanty II, dotknięty takim obrotem spraw, odmówił uznania Marcina I za prawowitego papieża.

Marcin I pragnął wyraźnie określić stanowisko Kościoła rzymskiego wobec monoteletów, którzy utrzymywali, że Pan Jezus posiadał tylko jedną wolę - Bożą, a nie miał woli ludzkiej. Zwołał więc - znów bez pytania cesarza - synod w kościele Zbawiciela na Lateranie, w którym wzięło udział 105 biskupów łacińskich i 30 wschodnich z terenów, które zajęli Arabowie.

W 20 anatemach potępiono tam uroczyście błędy monoteletów. Wydano równocześnie pismo wyjaśniające, jaka jest prawdziwa nauka katolicka.

Dokumenty synodu zostały rozesłane do wszystkich biskupów i całego duchowieństwa chrześcijańskiego, a także do cesarza Konstantyna II.
Cesarz poczytał to jako osobisty atak papieża na jego autorytet i zareagował bardzo gwałtownie.

W 650 r. wysłał swojego przedstawiciela, Olimpiusza, egzarchę Rawenny, do Rzymu, by aresztował papieża, a biskupów zmusił do odwołania dekretów synodu.

Olimpiusz widząc jednak poparcie, jakim cieszył się papież, zbuntował się przeciw cesarzowi i ratował się ucieczką na Sycylię.

Podanie głosi, że gdy Olimpiusz zamierzał w czasie Mszy świętej osobiście dokonać na św. Marcinie porwania, nagle oślepł. Konstantyn II wysłał wówczas z wojskiem drugiego apokryzariusza w osobie Teodora Kalliopy.

Aresztował on papieża Marcina 17 czerwca 653 r. i w bardzo ciężkiej i upokarzającej podróży zawiódł go na Naksos, gdzie chory papież spędził w nędzy cały rok.

Następnie Marcin został wywieziony do Konstantynopola, gdzie stanął przed sądem senatu.

Został oskarżony nie o obronę ortodoksyjności i potępienie Typos (edykt Konstansa II zakazujący dyskusji na temat liczby woli Chrystusa), ale o podżeganie do buntu egzarchy Olimpiusza, wzniecenie rozruchów i bezprawne ogłoszenie się papieżem.

Sąd cesarski skazał papieża na "degradację" ze wszystkich święceń duchownych i funkcji.

Skazany na śmierć, został publicznie odarty z szat pontyfikalnych, zakuty w kajdany i poprowadzony przez miasto na miejsce kaźni. Za wstawiennictwem patriarchy Konstantynopola Pawła II karę śmierci zamieniono Marcinowi na dożywotnie zesłanie do Chersonezu na Krym.

Zdołał on stamtąd napisać list, w którym skarży się, że nie ma nawet kawałka chleba, ale modli się, by na Stolicy Apostolskiej nie znalazł się heretyk-monoteleta, narzucony przez cesarza.

Z powodu nieludzkich warunków papież zmarł z biedy i udręczenia 13 kwietnia 655 r.

Pochowano go w miejscowym kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny. Jego grób stał się nawet celem pielgrzymek. Marcin I był ostatnim, którego Kościół wpisał do katalogu świętych papieży i męczenników.


21 kwietnia, piątek
Wspomnienie: św. Anzelm, biskup i doktor Kościoła


Anzelm urodził się w możnej rodzinie w miasteczku Aosta (Piemont) w 1033 r. Zatroskana o duszę dziecka głęboko religijna matka oddała Anzelma do klasztoru benedyktynów w tym samym mieście. Kiedy chłopiec miał 15 lat, tak dalece zasmakował w życiu mnichów, że postanowił z nimi pozostać do końca życia.

8Opat jednak chłopca nie przyjął, by nie narazić się ojcu, który miał wobec syna zupełnie inne zamiary. Po śmierci matki Anzelm poszedł śladami ojca. Miał przecież dopiero 20 lat i życie mu się uśmiechało.

Opuścił więc dom rodzinny i przez trzy lata wędrował po świecie, żądny przygód.
Odczuł całą gorycz, jak też zwodniczość przyjemności tego świata.

Tęsknota za życiem zakonnym zaczęła brać stopniowo górę nad chęcią użycia. Kiedy więc miał już 27 lat, w roku 1060 wstąpił do benedyktynów w Le Bec, w północnej Francji, gdzie opatem był słynny uczony, bł. Lanfrank.

Kiedy w roku 1063 Lanfrank został opatem w Caen, jego następca, Herluin, mianował Anzelma przeorem w Le Bec. Młody przełożony rychło pozyskał sobie serca współbraci troską o ich potrzeby materialne i duchowe, a także przykładem zakonnego życia.

Nie wynosił się nad współbraci, chciał być raczej ich sługą. Szczególny entuzjazm wzbudził wykładami wśród młodzieży zakonnej oraz niezwykłą wiedzą, erudycją, nowoczesnym ujmowaniem problemów, traktowaniem uczniów.
Toteż po śmierci Herluina (1078) wszyscy na jego następcę wybrali Anzelma.

Ten zgodził się, ale sprawy administracyjne oddał komuś innemu, by mieć wolny czas dla współbraci i na studia. Tak więc rządził szczęśliwie klasztorem przez 14 lat jako przeor, a przez lat 15 jako opat.

W tym czasie w Le Bec powstały jego dzieła: Monolog, Wprowadzenie, O dziewictwie, O wolnej woli, O gramatyce i O przypadku diabła. 

Jako opat nawiązał kontakty z najwybitniejszymi osobistościami - świeckimi i duchownymi: składał wizyty, udzielał rad, brał żywy udział w zjazdach i synodach. To zjednywało mu powszechny szacunek.
Dlatego po śmierci arcybiskupa Canterbury, kiedy Lanfrank w 1070 r. został prymasem Anglii, zaprosił Anzelma na Wyspy. Przedstawił mu sytuację Anglii po niedawnych najazdach pogańskich Normanów.

W 1093 r. bł. Lanfrank umarł. Przed śmiercią na swego następcę zaproponował właśnie Anzelma. Król Anglii, Wilhelm II, wyraził na to zgodę.
Opór stawiali mnisi opactwa w Le Bec. W końcu jednak musieli ustąpić.

Anzelm opuścił gościnną Francję i udał się do Anglii.
Królowie angielscy, Wilhelm I Zdobywca (+ 1087) i Wilhelm II Rudy (+ 1100), byli przyzwyczajeni do sprawowania wyłącznej opieki nad Kościołemi w Anglii. Jakąkolwiek ingerencję z zewnątrz, nawet z Rzymu, traktowali zazdrośnie, uważając, że godzi w ich suwerenność.

Lanfrank miał tak ogromny autorytet, że trudno było z nim walczyć, ale po jego śmierci król chciał utracone wpływy nad Kościołem na nowo odzyskać. Dlatego usiłował uzależnić Anzelma od siebie.
Prymas musiał wyjechać na kontynent. Prosił Urbana II, aby zwolnił go z urzędu arcybiskupa, ale bezskutecznie. Przez pewien czas wiódł życie tułacze.

Kiedy po śmierci Wilhelma II na tron wstąpił Henryk I, na jego zaproszenie prymas Anzelm powrócił do Anglii. Realizując wytyczne papieskie dotyczące inwestytury, wszedł w ponowny konflikt z władcą.

Został skazany na wygnanie. Porozumienie między Rzymem i królem, który zrzekł się władzy mianowania biskupów i obsadzania urzędów kościelnych, umożliwiło Anzelmowi powrót do Canterbury. Witany radośnie przez kler i lud, powrócił na swoją stolicę.
W ostatnich latach rządów musiał zwalczać pretensje metropolity Yorku do tytułu prymasa Anglii. Nawiązał serdeczne stosunki z hierarchią Szkocji i Irlandii.

Zajął się także reformą klasztorów i popierał ich rozwój. Powstały wtedy jego dzieła teologiczne i filozoficzne, m.in. List o wcieleniu Słowa, O pochodzeniu Ducha Świętego, Dlaczego Bóg stał się człowiekiem, O dziewiczym poczęciu, O grzechu pierworodnym.

 Dzieła te utorowały drogę do syntezy scholastycznej - stąd nazywany jest "ojcem scholastyki". Stworzył podstawę do rozważań wzajemnego stosunku wiary i rozumu, które nie wykluczają się, ale uzupełniają.
Według biskupa Anzelma wiara uprzedza rozum, a ten wyjaśnia jej tajemnice. Anzelm daje pierwszeństwo wierze.

Głośne stało się jego zdanie: "Nie pragnę wiedzieć, aby móc wierzyć, ale wierzę, aby móc rozumieć".
Zmarł w roku 1109 i został pochowany w katedrze w Canterbury.


23 kwietnia, niedziela
Wspomnienie: św. Jerzy, męczennik


Jerzy pochodził z Liddy (Azja Mniejsza). Zachowały się o nim nikłe dane biograficzne, jednak są bardzo liczne i wczesne dowody kultu Świętego. Jego ojcem miał być Pers - Geroncjusz. Syn miał być uproszony przez rodziców w późnej ich starości długą modlitwą.

Jerzy jako ochotnik wstąpił do legionów rzymskich. Doszedł do rangi wyższego oficera (trybuna?). Podczas prześladowań za czasów Dioklecjana jako chrześcijanin odmówił złożenia ofiary bóstwom rzymskim (305?). Rozdał wcześniej całą swą majętność ubogim. Poddano go okrutnym i długim męczarniom - według niektórych tekstów trwały one aż 7 lat.
Okrucieństwo zastosowane wobec św. Jerzego musiało być wyjątkowe, skoro wśród tak ogromnej liczby męczenników, którzy wówczas zginęli za wiarę, jemu nadano tytuł Wielkiego Męczennika.

Jego kult na Wschodzie był tak popularny, że zajmował pierwsze miejsce po Najświętszej Pannie Maryi i św. Michale.

W samym Egipcie i na Cyprze wzniesiono ku jego czci 60 kościołów, a nie było ani jednej świątyni bez jego wizerunku.

W Jerozolimie już w wieku IV istniał kościół, a od wieku VI również klasztor ku jego czci. Podobny kościół i klasztor powstały w wieku VI w Jerychu.

W Etiopii (Abisynii) do dzisiaj jego kult jest bardzo żywy.

Na Kaukazie cała prowincja otrzymała jego nazwę (Georgia - Gruzja). Do kultu i legendy o Świętym przyczyniły się wyprawy krzyżowe, z których jedna stacjonowała pod Liddą. Za swego patrona uznają go: Anglia, Holandia, Niemcy, Szwecja i Litwa, archidiecezja białostocka i wileńska oraz diecezja pińska; miasta - między innymi Ferrara i Neapol. Pod wezwaniem św. Jerzego powstało wiele bractw rycerskich oraz zgromadzeń zakonnych. Stał się patronem rycerzy, żołnierzy, ludzi mających związek z bronią i walką.
Ostatnio zmieniony przez Teresa Gorzelany 27 Kwiecień 2023, 05:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Teresa Gorzelany


Miejscowosc: Sierpc
Wysłany: 27 Kwiecień 2023, 05:49   

.
24 kwietnia, poniedzialek
Wspomnienie: św. Fidelis z Sigmaringen, prezbiter i męczennik


Marek Roy (1578-1622) jest uznawìany za pierwszego męczennika (protomartyr) Kongregacji Rozkrzewiania Wiary, a jego imię noszą różne szkoły, wydawnictwa i stowarzyszenie pomocy misjom, prowadzone przez zakon kapucynów.
Urodził się w 1578 r. w Sigmaringen (w Szwabii, Niemcy), a na chrzcie otrzymał imię Marek.

Nazwisko Roy było znane w Badenii-Wirtembergii, ponieważ jego ojciec był burmistrzem.

Lata nauki we Fryburgu Marek uwieńczył doktoratem z filozofii, a później - doktoratem obojga praw. Wiele podróżował po Włoszech, Francji i 8Hiszpanii. Dzięki protekcji księcia Hohenzollerna z Sigmaringen został nadwornym radcą prawnym, ale zdegustowany obyczajami palestry postanowił wstąpić do wspólnoty kapucynów. Za namową biskupa Konstancji Roy w 1612 r. przyjął święcenia kapłańskie, a potem przywdział habit, otrzymując imię zakonne Fidelis. Dwa lata później podjął studia teologiczne. W kilku klasztorach był gwardianem, a także prowadził działalność duszpasterską wśród protestantów. Jako wielki czciciel Maryi codziennie odmawiał różaniec, a każdą sobotę spędzał na postach o chlebie i wodzie.
W 1621 Grzegorz XV powierzył kapucynom organizację misji w szwajcarskiej Recji, opanowanej przez kalwinizm. Zakon skierował tam Fidelisa, który jako prefekt - razem z konfratrami - przemierzał całą okolicę, głosząc kazania i tocząc dysputy. Czynił to skutecznie, bo wielu innowierców, w tym również kilku przywódców kalwińskich, nawróciło się. Zaniepokojeni fanatycy kalwińscy przygotowali więc zasadzkę: podstępnie zaprosili go z kazaniem do kościoła w Seewis, próbowali nakłonić do apostazji, a w końcu zamordowali mieczami i maczugami 24 kwietnia 1622 r. Ciało męczennika spoczęło w katedrze w Chur (Coira, Szwajcaria).
Beatyfikowany został w 1729 r., a kanonizowany w 1746 r. Jest patronem prawników.


25 kwietnia, wtorek
Wspomnienie: św. Marek Ewangelista


Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (Dz 12, 12) wspominają go jako "Jana zwanego Markiem".

Pochodził z Palestyny. Imienia jego ojca nie znamy. Zapewne w czasach publicznej działalności Pana Jezusa jego matka, Maria, była wdową; pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami ostatnią wieczerzę.

"Człowiek niosący dzban wody" (Mk 14, 13) - to prawdopodobnie Marek. Jest również bardzo możliwe, że matka Marka była właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek bowiem w swojej Ewangelii podaje ciekawy szczegół, o którym żaden z Ewangelistów nie wspomina: że w czasie modlitwy Pana Jezusa w Ogrójcu znalazł się w nim (zapewne w budce czy też w małym domku, jaki się tam znajdował) pewien młodzieniec. Kiedy usłyszał krzyki zgrai żydowskiej, obudził się i owinięty jedynie prześcieradłem, wybiegł na zewnątrz. Kiedy zobaczył, że Jezusa zabierają oprawcy, zaczął krzyczeć. Wtedy ktoś ze służby świątyni podbiegł do niego, aby go pochwycić, ale on uciekł, zostawiając prześcieradło (Mk 14, 51).

Marek był uczniem św. Piotra. Prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego św. Piotr udzielił Markowi chrztu, dlatego nazywa go swoim synem (1 P 5, 13). Wieczernik służył Apostołom za dom schronienia po śmierci Chrystusa Pana. Tam właśnie udał się książę Apostołów zaraz po swoim cudownym uwolnieniu przez anioła z więzienia (Dz 12, 11-17).

Kiedy w roku 44 św. Paweł i św. Barnaba przybyli do św. Piotra z jałmużną dla Kościoła w Jerozolimie, znaleźli św. Piotra i św. Jakuba w Wieczerniku.

Barnaba był krewnym Marka. Marek towarzyszył Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Kiedy zaś Paweł chciał iść w głąb Małej Azji przez wysokie góry Tauru, Marek się sprzeciwił, co bardzo rozgniewało Apostoła narodów. Marek nie czuł się zdolny ponosić trudów tak uciążliwej pieszej wyprawy i dlatego w roku 49 w Perge zawrócił (Dz 12, 25; 13, 13).
Kiedy Paweł wybierał się z Barnabą w swą drugą podróż apostolską, Barnaba chciał zabrać ze sobą Marka, ale Apostoł narodów nie zgodził się na to. Wtedy Barnaba opuścił Pawła. Razem z Markiem udali się wówczas razem na Cypr. Była to wyspa rodzinna Barnaby, a może także i Marka (Dz 15, 35-40).

W kilkanaście lat potem, w roku 61, widzimy ponownie Marka przy Pawle w Rzymie. Pisze o tym sam Apostoł w Liście do Kolosan i do Filemona (Kol 4, 10; Flm 24). Możliwe, że Marek wybierał się wtedy, wysłany przez św. Pawła, do wspomnianych adresatów, gdyż Apostoł narodów żąda dla niego gościnnego przyjęcia.

W Liście do Tymoteusza, który pisze z więzienia, Paweł prosi, aby przybył do niego także Marek, jest mu bowiem "przydatny do posługiwania" (2 Tm 4, 1).

Na tym urywają się wszelkie historyczne wiadomości o św. Marku. Nie wiemy nic pewnego o jego dalszych losach. Według tradycji miał być założycielem gminy chrześcijańskiej w Aleksandrii i jej pierwszym biskupem. Tam również miał ponieść śmierć męczeńską za panowania cesarza Nerona.

Inni przesuwają datę jego śmierci do czasów cesarza Trajana (98-117).

Największą zasługą św. Marka jest to, że zostawił nam napisany zwięzły opis życia i nauki Pana Jezusa. Jego Ewangelia miała być wiernym echem katechezy św. Piotra. Marek napisał ją przed rokiem 62, w którym ukazała się Ewangelia według św. Łukasza. Tekst Markowy mógł więc powstać w latach 50-60.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Nie moesz ciga zacznikw na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group