Wysłany: 8 PaĽdziernik 2016, 13:44 Milosc ma jedno imie
Odbylem juz kilka rozmow dzisiaj, m.in. z jedna para malzenska, chyba sa ze soba juz od 30 lat. Znaja sie gdy ona byla 15 letnia dziewczynka. Przeszli niejedno. Roznia sie charakterami. Wiedza co znaczy, umierac pod ciezarem krzyza i wiedza co znaczy moc krzyza Chrystusowego, dlatego pomimo wszystko sa razem (czemu sie niektorzy dziwia) i to nie tylko sa, ale dojrzewa ciagle ich milosc. Nie obnosza sie z nia. Nie zawojowali swiata w sensie materialnym, nie maja samochodu, maja dzieci ktore sie ksztalca, ale i maja ciezka chorobe kogos bliskiego. Doswiadczyli ludzkiej bezwzglednosci i pogardy bogatych i wplywowych... Widzialem wielka swietlana aureole nad nimi, delikatna i transparentna jak powietrze. Nie zdaja sobie sprawy z tego jak piekne i wartosciowe jest ich zycie, ale to nie znaczy, ze tym pieknem nie zyja. Wprost przeciwnie, ich dziekczynienie skladane Bogu jest tym bardziej bezinteresowne, wolne, szczere .
Nie wiem co znaczy , ze Chrystus jest Oblubiencem , a Kosciol Oblubienica. Wiem tylko, ze oznacza to po prostu - milosc. Wiem, jak okreslil to sw. Pawel, ze "oko nie widzialo, ucho nie slyszalo i serce czlowieka nie przeczulo, co Bog przygotowal dla tych ktorzy Go miluja", czyli dla tych ktorzy sa wierni Jego Milosci. Nie pojmuje tego, ale wierze i prosze Boga abym mogl w tym jak najpelniej uczestniczyc, cokolwiek to znaczy... bo ufam Jego Milosci i to mnie juz teraz cieszy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum