Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Niedziela - Czytania i Błogosławieństwo - 19LISTOPADA 2017
Autor Wiadomość
Rozaniec


Miejscowosc: Cały Świat
Wysłany: 18 Listopad 2017, 15:18   Niedziela - Czytania i Błogosławieństwo - 19LISTOPADA 2017

Niedziela, 19 LISTOPADA 2017
XXXIII niedziela zwykła


(Prz 31,10-13.19-20.30-31)
Niewiastę dzielną któż znajdzie?
Jej wartość przewyższa perły.
Serce małżonka jej ufa,
na zyskach mu nie zbywa;
nie czyni mu źle, ale dobrze
przez wszystkie dni jego życia.
O len się stara i wełnę,
pracuje starannie rękami.
Wyciąga ręce po kądziel,
jej palce chwytają wrzeciono.
Otwiera dłoń ubogiemu,
do nędzarza wyciąga swe ręce.
Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno:
chwalić należy niewiastę, co boi się Pana.
Z owocu jej rąk jej dajcie,
niech w bramie chwalą jej czyny.

(Ps 128, 1-2. 3. 4-5)
Refren: Błogosławiony, kto się boi Pana

Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.

Tak będzie błogosławiony człowiek, który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i abyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.

(1 Tes 5,1-6)
Nie potrzeba wam, bracia, pisać o czasach i chwilach. Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak, jak złodziej w nocy. Kiedy bowiem będą mówić: Pokój i bezpieczeństwo - tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi!

(J 15, 4. 5b)
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwał będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.

(Mt 25,14-30)
Jezus opowiedział uczniom tę przypowieść: Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
..................................
mateusz.pl » czytania na każdy dzień
 
 
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 19 Listopad 2017, 04:46   

(Mt 25,14-30)
Jezus opowiedział uczniom tę przypowieść: Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten...
...Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie,..Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem... Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów....A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.


Kiedyś, kiedys, zanim dowiedzialam sie, ze Bóg jest Miloscia - kocha i chce byc kochany - wymyslilam, ze Bóg stworzyl czlowieka po to, by ten pomogl Mu w dalszym stwarzaniu...I zbytnio sie nie pomylilam w przeczuciach...
Dzisiejsza Ewangelia mówi, ze Stwórca zaprosil czlowieka do wspólpracy! Myślę, ze ON sam moglby sie obyc bez udzialu czlowieka, ale chciał, by człowiek czul sie potrzebny, tworczy...Stworzyl go przeciez na Swój obraz! Zaciekawia mnie czasem powiedzenie Psalmisty: "bogami jesteście"...Może jeszcze kiedys zaowocuję "po mysli" Pana Boga?...Dla Boga nie ma nic niemożliwego...

(J 15, 4. 5b)
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwał będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.
 
 
ElzbietaS
Elzbieta


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 19 Listopad 2017, 06:45   

Jak bardzo cierpią młodzi ludzie, którym nie dane jest rozwinąć swoich talentów.
Jacy są nieszczęśliwi nie znajdując odpowiedniej pracy.

Ewangeliczny człowiek dał „każdemu według jego zdolności
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 19 Listopad 2017, 09:17   

W zyciu sa prawdziwe idealy i sa kaprysy, szpany, manie, mody i trędy. Tylko prawdziwe idealy prowadza do prawdziwego szczescia. Cala reszta to narkotyki.

„Dzielna niewiasta”, brzmi staroswiecko i nieco infantylnie. Wylicza sie potem jej zdolnosci zwiazane z pracą, jak gdyby liczył sie przede wszystkim materialny aspekt jej dzialania, tymczasem to jest tylko pierwsze wrazenie, poniewaz cytowany fragment Ksiegi Przyslow, wspomina o tym, że „serce małżonka jej ufa”, a zaufanie przeciez jest podstawa wszelkiej dobrej relacji. Mówi też, ze zawsze stara sie o „dobro”, bo tylko wtedy buduje się dobrze, gdy tego dobra sie szczerze pragnie. Pragnie sie go dla swoich, ale rowniez „wyciaga się rękę do nędzarza” . Najwazniejsze natomiast – nie piekno fizyczne jest decydujace, ale „bojaźń Boza, ktora dla nas oznacza po prostu : miłość Bożą, wyrazajaca sie posluszenstwem wobec Jego slowa. Tutaj od razu przychodzi nam na mysl Maryja i wydaje sie w tym momencie tak naturalne, aby powiedziec do Niej :”Bądź pozdrowiona Maryjo, łaski pelna, Pan z Toba ...”
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 19 Listopad 2017, 09:21   

Sluga powinien byc uzyteczny. Nie chodzi o to tylko aby nie popelnil tego czego pan mu zakazal, ale aby wykonał prace zgodnie z pragnieniami jego pana.

Dzień Pański zaskoczy tych ktorzy stronią od Bozego światla. Ci ktorzy sa „synami światlości” z nadzieją oczekuja tego dnia „nie śpiac, ale czuwajac i trwając w trzeźwości”

Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi Jego drogami.


Niech nas prowadzi swoimi drogami i niech kazdego z nas uczyni „szczesliwym czlowikiem” Wszechmogacy Bog Ojciec i Syn i Duch Swiety.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 19 Listopad 2017, 17:38   Przeciwko poprawnosci religijnej

Jezus przeciwko unieszczesliwieniu czlowieka przez samego siebie


Jak sie nie zgorszyc postawa pana w tej przypowieści? Dlaczego okazal tyle okrucienstwa ? Ewangelia mowi : „sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
Nie o byle co chodzi , ale o potepienie wieczne i to na podstawie „uzytecznosci” albo nie slugi ! Czy nie wyglada to jak skrajny materializm ?
Oczywiscie, znajac Ewangelię i znajac to jak wygladalo zycie Jezusa, odrzucamy taką ewentualnosc i takie rozumienie dzisiejszej Ewangelii, ale jak w takim razie pogodzic te przypowiesc z miloscia Boga, ktorej wcieleniem jest przecież Jezus Chrystus?
Tym bardziej, ze chodzilo o slugę najmniej zdolnego, bo kazdemu pan dal sume pieniedzy „wedlug jego zdolnosci”, a jemu dal tylko jeden talent. Do tego on bardzo sie bal swojego pana i dlatego trzymal sie z dala od brawury, pieniedzy nie puscil ich w obieg, ale schowal je w tajnym schowku, poza domem, bo w domu bardziej bylyby narazone na znalezienie i na ich utratę.
Zwraca jednak uwage oskarzenie : „slugo zly i gnuśny”, „powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność”. Jeśli sie rzeczywiscie bał, powinien w ten sposob postapic. Powinien wiedziec, ze jego panu na tym zalezy, tego od niego oczekuje i po powrocie bedzie go z tego rozliczał.
Oczywiscie, nie chodzi o pieniadze, ani zaden inny interes Boga, ale wprost przeciwnie, chodzi Mu o czlowieka i jego szczescie, ktore polega na uczestnictwie w „radosci Pana”. Dlatego misja zlecona slugom stanowi wyraz niesamowitego szacunku dla czlowieka. Dzieki niej, poprzez wlaczenie sie w nia czlowiek zyskuje mozliwosc spelnienia sie jako czlowiek, czyli osiagniecia szczescia wiecznego.
Nie ma dla czlowieka innej drogi Zbawienia, dlatego tak dramatycznie opisany jest los trzeciego slugi, ktory tej misji zaniechal, zakopujac ja w ziemi i wcale sie nia nie zajmujac, mowiac sobie, ze jak pan powroci, to zwrocona mu zostanie jego wlasnosc i w ten sposob rachunki miedzy nimi zostana zamkniete. Wlasnie, takie zamkniecie, jest pozbawieniem sie szansy Zbawienia ! Bog jest pozornie surowy.. Jego surowość jest wyrazem milosci. Chce On najwyzszego dobra dla czlowieka, chce jego szczescia wiecznego ("radosci Pana").
On ze swej strony dal wszystko aby czlowieka wyzwolic. On po to dal sie zabic, zostal pogrzebany i zmartwychwstal, aby dac udzial w zmartwychwstaniu tym ktorzy nie zakopali swojego powolania ewangelicznego w ziemi, ale przylaczyli sie do Jego misji budowania Kosciola.
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
Wysłany: 19 Listopad 2017, 20:52   

jednocześnie nawróconego w ostatniej chwili łotra bierze do nieba bo Jego drogi są niezbadane..Pan Bóg nie jest schematyczny.,,Jego mysli górują nad naszymi myslami,Jego drogi nad naszymi drogami".
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 20 Listopad 2017, 08:54   

Tylko ze ten trzeci nie mial serca "dobrego lotra" i nie przyjal postawy "syna marnotrawnego". On sie trzymal swojego "alibi", on uwazal , ze ma racje, a surowy pan jest winny.... On sie usprawiedliwial, a tymczasem moje usprawiedliwienie samego siebie da mi na chwile tylko ulge, natomiast usprawiedliwienie Boze daje Zbawienie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group