Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Wyjaśnienie papieskiej intencji AM - marzec 2018
Autor Wiadomość
wiesia
wkaczor

Miejscowosc: Lublin
Wysłany: 6 Marzec 2018, 08:03   Wyjaśnienie papieskiej intencji AM - marzec 2018

Wyjaśnienie papieskiej intencji AM - marzec 2018

Intencja ewangelizacyjna na marzec 2018:

Aby cały Kościół uznał pilną potrzebę formacji do rozeznania duchowego w aspekcie indywidualnym i wspólnotowym.

Nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie (1 J 4,1).
Tę zachętę do rozeznawania duchowego przekazał św. Jan Apostoł. Umiłowany uczeń Jezusa przestrzega w pierwszym ze swych Listów przed duchem fałszu. Daje przy tym podstawową wskazówkę: z Boga są tylko te duchy, które uznają Wcielenie Jezusa. Święty Jan pociesza, że w tym zmaganiu dobra ze złem zwycięski jest Duch Boży, jednak żeby iść za Nim, potrzeba uwagi, aby się nie dać zwieść duchowi świata, który nie próżnuje.
Czy takiej uwagi można się nauczyć? Nie tylko można, ale i trzeba. Choć kierownikami duchowymi mogą być zarówno duchowni, jak i świeccy, to w pierwszym rzędzie umiejętność rozeznania winni mieć kapłani. Przy okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie papież Franciszek mówił do polskich jezuitów, że dzisiaj Kościół potrzebuje wzrastać w zdolności rozeznawania. Za o. Hugo Rahnerem zachęcał, by starali się być ludźmi o zmyśle nadprzyrodzoności, obdarzonymi wyczuciem tego, co boskie, i tego, co diaboliczne w odniesieniu do wydarzeń z życia i historii. Chodzi o umiejętność rozeznania zarówno na polu Bożym, jak i na polu diabła. Papież przypomniał też wskazówkę św. Ignacego Loyoli z jego książeczki Ćwiczeń, że każdy powinien zostać wprowadzony zarówno w rozpoznawanie intencji Pana życia, jak i intencji nieprzyjaciela natury ludzkiej i w jego oszustwa. Brzmi to niczym echo Pierwszego Listu św. Jana. Żyjemy w świecie, w którym nie wszystko da się przedstawić czarno na białym lub biało na czarnym. Codzienność utkana jest z odcieni szarości, w których każdy chrześcijanin, jak i całe wspólnoty wiernych, mają umieć rozeznawać i wybierać dobro.
Narzędziem rozeznania w aspekcie indywidualnym jest rachunek sumienia. Na koniec dnia warto podziękować Bogu, że pozwolił nam go przeżyć. Pomocne będą pytania: gdzie i z kim byliśmy, co i jak robiliśmy? Jeśli udało się spełnić coś dobrego, możemy Bogu za to podziękować. Jeśli sumienie coś nam wyrzuca – to przeprosić, chcąc się z tego poprawić i, gdy to będzie możliwe, wyspowiadać. Wreszcie polecić Bogu zarówno siebie, jak i swoich bliskich, wzywając wstawiennictwa Matki Bożej i świętych, by nad nami czuwali.
W aspekcie wspólnotowym natomiast rozeznanie dokonuje się głównie przez modlitwę i uważne słuchanie drugich. Kluczem jest pokora wobec siebie i wobec Boga, gdyż kusiciel nieraz podszywa się pod anioła światłości. W jednej z homilii w Domu św. Marty papież Franciszek mówiąc o tym, wskazał: Jeśli dostrzegamy w nas wewnętrzne światło pokory, słyszymy w sercu głos Jezusa i bez lęku spoglądamy na krzyż, to jest to właśnie światło Chrystusa (3 IX 2013).
Gdy zatem w marcu Ojciec Święty prosi nas o modlitwę, by Kościół uznał pilną potrzebę formacji do rozeznania duchowego, przypomina podstawową prawdę ewangelizacji, która nie zna spoczynku. Słowa Pójdź za Mną! kierowane są do każdego ochrzczonego. Rozeznanie jest niczym duchowy GPS, który wskazuje, którędy mamy iść.
ks. Józef Polak SJ
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 6 Marzec 2018, 10:31   

Papieska intencja modlitwy na miesiąc marzec

Papieska intencja modlitwy na miesiąc marzec brzmi:
„ Aby cały Kościół uznał pilną potrzebę formacji do rozeznania duchowego w aspekcie indywidualnym i wspólnotowym”.
Trochę dziwna intencja jak na intencje Apostolstwa Modlitwy, ale nie jest ona dziwna jak na jej autora, to jest papieża Franciszka, gdyż wiele razy zwracał on uwagę na znaczenie i na potrzebę rozeznania duchowego. Mówił o nim nie tyle w kontekście teorii duchowości , co raczej w odniesieniu do zagadnień duszpasterskich.

Chciałbym dzisiaj poruszyć ten temat wykorzystując wirtualną debatę która sie odbyła pomiedzy kilkoma jezuitami. Oto niektore spostrzeżenia. Pierwszy głos zabrzmiał trochę sceptycznie:
rozeznanie duchowe to znakomita wymówka na odroczenie decyzji i jednocześnie doskonały sposób na forsowanie swojego zdania, bo jeśli ktoś się z nim nie zgadza, wówczas nie trzeba ucinać definitywnie rozmowy, ale odkłada się ją na później, aby móc ją „lepiej rozeznać”, czyli praktycznie czekać lepszej okazji na jej przeforsowanie.

Były też głosy pozytywne które wyrażały się z uznaniem o rozeznaniu duchowym, powołując się na Pismo Święte . Jeden z dyskutantów powiedział, że szczególnie jest mu bliska w tym względzie modlitwa Salomona, o której wspomina Stary Testament, umieszczając rozeznanie duchowe w kontekście biblijnego tematu Bożej mądrości. Mlody król Salomon otrzymał pochwałę i błogosławieństwo od Boga, bo nie prosił o przyjemnosci, bogactwo, długie życie i militarne zwycięstwa, ale prosił o mądrość która by mu pozwoliła dobrze kierować sprawami swojego narodu. Bóg udzielił mu wielkiej mądrości, czyli nadzwyczajnego daru rozróżniania dobra od zła.

Tutaj dotknęliśmy newralgicznego punktu dotyczącego rozeznania duchowego. Jego celem jest przecież szukanie i znalezienie woli Bożej, a nie jak to sie często uwaza, kolekcjonowanie motywow usprawiedliwiających akt wyboru, który juz wcześniej został dokonany, w oparciu o wlasne upodobania i kalkulacje.

W tym momencie włączyl sie do rozmowy pewien poważny jezuita, znany ze swej solidnej duchowości i powiedział nieco mentorskim tonem, że rozeznanie duchowe to nie jest deliberacja czyniona tylko na poziomie racjonalnym i zaraz sie zastrzegł iż bynajmniej nie znaczy to, aby przyjmował tezę, iż rozum sprzeczny jest z tym co duchowe.


Należy szukac harmonii pomiedzy tymi dwoma poziomami – mówił- dlatego rozeznania duchowego nie mozna traktrowac jak jakiegoś negocjowania oferty handlowej. Tutaj chodzi przeciez o wolę Pana Boga – powtórzył kilkakrotnie – chodzi o duchowe rozeznanie (!) – podkreślił dobitnie.

Aby ono mogło się powieść, konieczna jest wolność wewnętrzna tego kto rozeznaje, by nie kierował się, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy, przede wszystkim własnym intresem, twierdząc jednocześnie, że jest skoncentrowany na tym aby znaleźć wolę Bożą. Chodzi bowiem o rozpoznanie woli Bożej i o zdolność jej przyjęcia, nawet wówczas gdy gdy zabraknie dla niej spontanicznego, wewnętrznego aplauzu.

Nie znaczy to bynajmniej aby lekceważyć wszelkie osobiste obiekcje jakie mogą się pojawić w procesie rozeznawania. Wprost przeciwnie, wszystkie one powinny być wzięte pod uwagę, ale w stadium poprzedzającym podjęcie decyzji, nie zaś w stadium przejścia do jej wykonania.

Ktoś dorzucił słuszną uwagę, że mówiąc o rozeznaniu duchowym i reklamując potrzebę wewnętrznej wolności, aby móc je prawidłowo przeprowadzić, chodzi nam zawsze o DOBRE propozycje, to znaczy takie które nie są grzeszne, bo tylko one moga stanowić przedmiot duchowego rozeznawania.

Dodałem, że ponieważ chodzi o DUCHOWE rozeznanie, ważne jest aby odwoływać sie podczas rozeznawania rzeczywiście do Ducha Świętego , a nie psychologizować, to znaczy ubierać psychologię w pobożne, religijne slownictwo.

Z tego samego wzgledu i w imię tej samej autentyczności duchowej, potrzeba dużej uwagi i dużej dojrzałości duchowej, aby z jednej strony nie ulec płytkim emocjom, a z drugiej, nie popaść w kompleks „naukowej” racjonalności, która wyklucza albo dyskryminuje to wszystko co jest pozaracjonalne, gdy tymczasem to wlaśnie stanowi samą istotę procesu rozeznania duchowego, gdyz chodzi w nim przecież o rzeczywiście wyczuwalną manifestację Ducha Świętego.

W ten sposób wydawało się że zasadnicze myśli odnoszące się do papieskiej intencji na miesiąc marzec zostały poruszone i w tym momencie właśnie, któryś z dyskutantów przypomniał jeszcze bardzo ważną sprawę, a mianowicie, że Święty Ignacy Loyola, który jest ojcem i twórcą oryginalnego systemu rozeznania duchowego, opartego na tzw Ćwiczeniach Duchowych, polecił pewną ciekawą praktykę, a mianowicie, aby w momencie, kiedy rozeznanie duchowe już zostało dokonane i jego wynik ustalony, nie zamykać jeszcze ostatecznie całej sprawy.

Polecił odwołać się w modlitwie jeszcze raz do Bożego Ducha, ofiarując Bogu całą rozważaną sprawę, wraz z jej owocem, a więc powziętą decyzją. Stanowić to ma ostateczny akt upewnienia sie, czy ta decyzja jest autentyczna, to znaczy czy rzeczywiście wyraża poszukiwaną przez nas wolę Bożą.

Nie znaczy to absolutnie, że powraca się w ten sposób znów do procesu rozeznawania, ale o prostą rozmowę z Bogiem, podobną do colloqium w Cwiczeniach Duchownych. Chodzi, krótko mówiąc, o spojrzenie Panu Bogu „w oczy”, aby w tym spojrzeniu odczuć Jego aprobatę dla tego co zostało zdecydowane, czy dostrzec brak tej aprobaty.

Gdyby więc pojawił się wówczas jakiś znak zwątpienia, który zbyt boleśnie i zbyt mocno, zakłóciłby wewnętrzny pokój, tak że nie możnaby go potraktować jako zwykłą pokusę, wówczas być może należy uznać całe rozeznanie duchowe za niekompletne i nie spelnione. Wykonanie dokonanego wyboru w takich warunkach należy zawiesić, by w jakimś innym czasie, jeżeli to okaże się właściwe, rozeznanie duchowe powtórzyć.

Na koniec warto powiedzieć tylko jedno slowo o formacji do rozeznania duchowego, o czym wspomniał papież. Najprostszą i najbardziej skuteczna metodą jaka w tym względzie istnieje jest wziecie udziału w Cwiczeniach Duchowych sw. Ignacego.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group