Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Czwartek - Czytania i Błogosławieństwo - 27WRZEŚNIA 2018
Autor Wiadomość
Rozaniec


Miejscowosc: Cały Świat
Wysłany: 26 Wrzesień 2018, 21:34   Czwartek - Czytania i Błogosławieństwo - 27WRZEŚNIA 2018

Czwartek, 27 WRZEŚNIA 2018
wspomnienie obowiązkowe świętego Wincentego à Paulo, prezbitera


(Koh 1, 2-11)
Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko jest marnością. Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje śpieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi. Ku południowi ciągnąc i ku północy zawracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia. Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną, zdążają one bezustannie. Każde mówienie jest wysiłkiem: nie zdoła człowiek wyrazić wszystkiego słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem. To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie, więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: "Patrz, to coś nowego" – to przecież istniało to już w czasach, które były przed nami. Nie ma pamięci o tych, co żyli dawniej, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie pozostanie wspomnienie u tych, co będą potem.

(Ps 90 (89), 3-4. 5-6. 12-13. 14 i 17)
REFREN: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Obracasz w proch człowieka
i mówisz: "Wracajcie, synowie ludzcy".
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna.

Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha.

Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Bądź litościwy dla sług Twoich!

Nasyć nas o świcie swoją łaską,
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami
i wspieraj pracę rąk naszych,
dzieło rąk naszych wspieraj!

(J 14, 6)
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

(Łk 9, 7-9)
Tetrarcha Herod posłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Chrystusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że zjawił się Eliasz; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. A Herod mówił: "Jana kazałem ściąć. Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę?" I starał się Go zobaczyć.
.......................................
mateusz.pl » czytania na każdy dzień
 
 
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 27 Wrzesień 2018, 05:11   

(Koh 1, 2-11)
Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko jest marnością. Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje śpieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi...


Ja - marnoscia?...Nie, Kohelecie...Gdy wychodze na balkon i rozkladam ramiona - czaly wszechswiat w nich mieszczę...Przeciez na podobienstwo Stwórcy jestem stworzona...

(Łk 9, 7-9)
...A Herod mówił: "Jana kazałem ściąć. Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę?" I starał się Go zobaczyć.


Cwaniaczek - morderca...Chcial Jezusa zobaczyc...i zgladzic...Co za marnosc z niego!...
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 27 Wrzesień 2018, 08:33   

Na pytanie: „Cóż przyjdzie człowiekowi Z CALEGO TRUDU jaki zadaje sobie pod słońcem?” (Koh 1, 2) sa dwie odpowiedzi. Pierwsza : „Wszystko jest marnoscia”. Druga natomiast:”Wszystko jest wartoscia” ale z tym zasadniczym uzupelnieniem : JEZELI JESTES Z BOGIEM.

Tetrarcha Herod byl zaniepokojony, bo on tez wiedzial, ze nie człowiek jest protagonista historii, chociaz czesto sie to ignoruje, ale Bog. Byl zaniepokojony, bo jego ignorowanie Boga przyjęło postać wrogosci, a ktoz moze spór toczyć z Bogiem ?!

Kazdemu sie wydaje , ze to co on widzi, slyszy, mysli i przezywa jest jedyne, niepowtarzalne, a więc dzieki temu ma absolutny sens, ktorego czlowiek szuka. Tymczasem, jak mowi Kohelet, wszystko juz bylo i znowu bedzie, wszystko sie powtarza, przemija i znow powraca. „Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie”? Jaki sens ma jego zycie ? Wierzymy, ze nasze zycie nie jest kreceniem sie w kolo, ale droga ktora prowadzi do celu, do Ziemi Obiecanej, do Pelni Zycia.

Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha.
Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Bądź litościwy dla sług Twoich!


Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. (J 14, 6)

Niech nam blogoslawi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
Wysłany: 27 Wrzesień 2018, 15:21   

,,Nie ma nic lepszego dla duszy niż upokorzenia.Kiedy dusza zanurza się w przepaści swej nędzy, Bóg używa swej wszechmocy.Bòg broni duszy pokornej,,św.Faustyna
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group