Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Poniedzialek - Czytania i Błogosławieństwo- 7grudnia 2020
Autor Wiadomość
Rozaniec


Miejscowosc: Cay wiat
Wysłany: 6 Grudzień 2020, 16:33   Poniedzialek - Czytania i Błogosławieństwo- 7grudnia 2020

Poniedziałek, 07 grudnia 2020
Poniedziałek II tygodnia adwentu


(Iz 35,1-10)
Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje także skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Saronu. Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: "Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w staw, spragniony kraj w krynice wód, badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale, na trzcinę z sitowiem. Będzie tam droga czysta, którą nazwą Drogą Świętą. Nie przejdzie nią nieczysty, gdy odbywa podróż, i głupi nie będą się tam wałęsać. Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy nie wstąpi na nią ani się nie znajdzie, ale tamtędy pójdą wyzwoleni i odkupieni przez Pana powrócą. Przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na twarzach. Osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.

(Ps 85,9ab-10,11-12,13-14)
REFREN: Oto Bóg przyjdzie, ażeby nas zbawić

Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
Oto ogłasza pokój ludowi i świętym swoim.
Zaprawdę bliskie jest Jego zbawienie dla tych, którzy się Go boją,
i chwała zamieszka w naszej ziemi.

Spotkają się ze sobą łaska i wierność,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim kroczyć będzie sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie.

Aklamacja
Oto przyjdzie Król, Pan ziemi, i zdejmie z nas jarzmo niewoli.

(Łk 5,17-26)
Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób przynieść go, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich wiarę, rzekł: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić: „Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?” Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: „Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy powiedzieć: "Wstań i chodź?" Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” — rzekł do sparaliżowanego: „Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu”. I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: „Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj”.
...............................................
mateusz.pl » czytania na każdy dzień
 
 
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 7 Grudzień 2020, 06:05   

(Iz 35,1-10)
Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie...
...On sam przychodzi, aby was zbawić. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w staw, spragniony kraj w krynice wód, badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale, na trzcinę z sitowiem. Będzie tam droga czysta, którą nazwą Drogą Świętą. Nie przejdzie nią nieczysty, gdy odbywa podróż, i głupi nie będą się tam wałęsać. Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy nie wstąpi...


Gdy Cie czytam, Proroku Izajaszu, chce mi sie tanczyc i spiewac...i zdobywac kwitnacy step...I radośnie oczekiwać nadejscia Największego...

(Łk 5,17-26)
...Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób przynieść go, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich wiarę, rzekł: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. ...
...Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” — rzekł do sparaliżowanego: „Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu”. I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: „Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj”.


Szczęśliwscy! - i ci, ktorzy weszli z chorym na dach, mający niebotyczną WIARĘ...i uzdrowiony paralityk...i ci, ktorzy stali sie świadkami boskiego Cudu...
Wielbili Boga...a ja wielbię GO teraz, czytając o tym podczas nocnej, juz zimowej szarugi za oknem...
Wstanie dzień...wzrośnie Nadzieja?...
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 7 Grudzień 2020, 09:43   

”Natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga”.
Zmartwychwstanie polega na tym, że paralityk wstaje ze swego łoża codziennej tortury i bierze je na ręce jak sztandar pokonanego wroga, który trzymal go w niewoli i radosny idzie do domu którego był pozbawiony. Idzie nie sam. Kolo niego jest radosny tlum. Wszyscy uwielbiają Boga.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 7 Grudzień 2020, 09:44   

Mamy konkretny przypadek nieszczęścia. (Łk 5,17-26) Chodzi o człowieka sparaliżowanego. Przyniesiono go do Jezusa na noszach, a On jak gdyby odleciał. Zamiast pomóc nieszczęśnikowi, robi wykład o grzechach, jak gdyby nie rozumiał sytuacji, albo chciał ją dla swoich teologicznych abstrakcji wykorzystać. Tymczasem Jemu chodziło o całego człowieka, nie tylko o ciało paralityka, ale i o jego duszę. Nie tylko o wymiar materialny jego życia, ale i jego GODNOŚĆ, o sferę jego wiary i miłości Boga, o uwolnienie go z ciasnej SKORUPY LAICKOŚCI, poprzez przyjęcie SKRZYDEŁ Świętego Ducha, aby nie był dłużej poczwarką, ale aby mógł wreszcie w FRUWAĆ.

Niech nas błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Nie moesz ciga zacznikw na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group