W Chrystusie Jezusie „poganie juz sa wspoldziedzicami i wspolczlonkami Ciala i wspoluczestnikami obietnicy” Zbawienia . W Chrystusie Jezusie „mamy smialy przystep do Ojca” . W Jezusie Chrystusie Milosierdzie Boze ujawnia nam swoje osobowe oblicze abysmy mogli je kochac a nie tylko dziekowac.
Prawdziwa religijnosc to nie samotna harowka aby zasluzyc sobie na prywatny, tylko mnie zastrzezony odpoczynek wieczny, ale jest nia wziecie udzialu w zbawczym misterium Boga ktore obejmuje caly wszechswiat, biorac udzial w wedrowce wspolnoty Kosciola do Ziemi Obiecanej. Wedrowce tej przewodzi Jezus Chrystus, Duch Swiety uswieca natchnieniami serca i cudami Bozej mocy - Ojciec Niebieski jest wiecznym spelnieniem planu zbawienia w powszechnej harmonii Zbawienia, ktore przerasta ludzkie wyobrazenia, dlatego dzwieczy w naszych uszach jak czcze mnozenie slow bez tresci .
Wy za¶ z weselem czerpaæ bêdziecie wodê
ze zdrojów zbawienia.
Mysle, ze Bog nie pyta nikogo o to kim jest, tylko co robi aby wziac udzial we wspolnej karawanie do Krolestwa Bozego. Niektorzy ludzie moga podazac w tej karawanie nieswiadomie, ale sa Wspolczlonkami Ciala bo wypelniaja Slowo Boze, innym moze zalezec tylko na szyldzie, pod ktorym ida i ten szyld moze im przeslaniac sposob, w jaki krocza i moze sprawic, ze nie stana sie wspolczlonkami obietnicy.
W tej wêdrówce coraz wa¿niejsza wydaje mi siê solidarno¶æ i odpowiedzialno¶æ za innych.Za tych wszystkich, którzy "gorzej siê maj±", którzy nie id± bo nic nie rozumiej±, za tych którzy chc± i¶æ , ale nie znaj± drogi...
Chodzi o to, aby wspó³uczestniczyæ z Chrystusem, aby w Nim mieæ swój udzia³- poprzez wierne bycie z Nim, poprzez nieustann± modlitwê wstawiennicz± za innych, poprzez nawet drobne wyrzeczenia, po prostu poprzez Mi³o¶æ...
Urzeka mnie Aliny bezkompromisowe wyznawanie wiary i praktykowanie milosci blizniego.
Potrzeba do tego sporego chrzescijanskiego formatu.
Troche mi zal, ze tak nie potrafie.
Danusiu kochana,
ja tak naprawdê nic specjalnego nie robiê.Mo¿e tylko sporo siê modlê, my¶lê o Nim i... mam wielkie pragnienia. Wszystko chyba wyp³ywa z po³±czenia ludzkich pragnieñ i Jego ³aski.
Nawet nie umiem Go kochaæ. Mam czêsto raczej wra¿enie, ¿e to On kocha Siebie we mnie...
Witam Ojcze,
Przyj¶æ sercem do ciszy, nie baæ siê us³yszeæ i podj±æ trudne zadanie,
jakiego zawsze siê boimy us³yszeæ. Ono zwykle wymaga ruchu z naszej
strony, jakiego¶ ods³oniêcia siê, czego pod¶wiadomie unikamy,
obawiaj±c siê zranienia, nieakceptacji, ¶mieszno¶ci. £ask± jest odwaga
do tego ruchu i pewno¶æ, ¿e to pój¶cie za G³osem przyniesie pomoc
innym (nawet je¶li kosztem naszego bólu, nie tak znów wielkiego, jak
nam siê ze ¶rodka wydaje). Nie musimy widzieæ, co dobrego z tego
wyniknie. Bez Boga trudno jednak co¶ takiego zrobiæ, bo szybko bêdzie
siê robiæ na swoje, a nie Jego konto.
Trwanie przy Tronie Mi³osierdzia to ufne czerpanie z Przebaczenia i
Mi³o¶ci i przesi±kanie t± postaw±, by samemu stawaæ siê coraz bardziej
mi³osiernym dla tych, którzy mi³osierdzia od ludzi ma³o do¶wiadczaj±
(nieraz krzycz±, ¿e wol± sprawiedliwo¶æ, bo ona zwalnia ich sumienie z
niemi³osierdzia), a jak do¶wiadczaj±, to s±dz±, ¿e jest ona oznak±
s³abo¶ci , bo w mi³o¶æ ju¿ nie wierz±....
Czytamy teraz na studium biblijnym List do Rzymian, w którym jest trochê na temat sprawiedliwo¶ci Bo¿ej.
Sprawiedliwo¶æ Bo¿a jest Prawd±. Zwi±zana jest nieod³±cznie z Bo¿ym Gniewem. Gdyby¶my zatrzymali siê w tym momencie - wszyscy musieliby byæ potêpieni, bo wszyscy grzeszymy.
Sprawiedliwo¶ci± dla nas i za nas sta³ siê Jezus, który umar³ za wszystkie grzechy ¶wiata. W Nim te¿ ukaza³a siê ca³a Prawda o Bogu, Który poza tym , ¿e jest Sprawiedliwo¶ci± jest Mi³o¶ci± i Mi³osierdziem.
Sprawiedliwo¶æ Bo¿a pokazuje nam kim jeste¶my, ale te¿ w Jezusie- kim mamy siê staæ.
W Nim widzimy siebie.
To co ciekawe, ¶w. Pawe³ napisa³ te¿, ¿e "nieprawo¶æ Prawdzie nak³ada pêta", czyli cz³owiek nieprawy nie jest w stanie odkryæ Boga i poznaæ Prawdy./ to co dla nas niemo¿liwe, jest pewnie mo¿liwe dla Boga, bo chyba dociera On te¿ do serca nieprawych/
W ka¿dym razie niepoznanie Boga i nieuczczenie Go jest fundamentalnym grzechem.Prowadzi do nikczemnienia umys³u i bezrozumno¶ci serca.
A Bartomeusz siedzial i darl sie na cale gardlo, tym glosniej im bardziej starali sie go uciszac. Jaki wspanialy wojownik o Prawde ktora jest Milosierdziem Bozym. Kiedy uslyszal "przyjdz" to nie zbieral gratow, ale nawet plaszcz zostawil aby natychmiast stanac przed Jezusem. Nie wahal sie, gdy Ten go zapytal czego chce . Odpowiedzial : abym widzial ! A potem szedl, a nie siedzial przy drodze jak poprzednio. Szedl i nie zebral, szedl i rozdawal entuzjazm. Ten czlowiek byl warty zbawienia, prawda ? Wiedzial co z nim robic a Kosciol jest taki zagubiony, placze sie w jakichs analizach, opracowaniach, cv aktach...Jest taki zinstytucjonalizowany, wypieczatkowany, od ramki do ramiki, od klamki do klamki...Swieci byli ludzmi ktorzy UMIELI ZYC. Chyba tego nam brakuje... Powrocic do Jezusa, do pierwsej Ewangelii apostolow to jakos tak, prawda ? Jesli to nie jest jedyna droga, to jednak jest droga i pewnym ludziom moze odpowiadac wlasnie ona....ALE CZY NIE SA TO PRZYPADKIEM TYLKO SLOWA?
Kochany Ojcze,
Ojciec dobrze wie, ¿e to nie s± tylko s³owa. ¯e mo¿na tak¿e dzisiaj i¶æ za Jezusem choæby pod pr±d z ca³ym ¶wiatem, z rado¶ci± i entuzjazmem...
I ¿e takich, którzy tak szli nie by³o nigdy du¿o, ale byli i s±...
I oni wszyscy /a mo¿e my wszyscy ?/ w zbawianiu tego ¶wiata jako¶ uczestnicz±.
Ta sama rzeczywistosc czlowieka jak roznie jest widziana i jak roznie przezywana ! Ta sama religia a jak bardzo roznia sie od siebie - ta Jezusowa od tej faryzejskiej ! Jezus naucza , ze prawdziwemu uwielbieniu Boga towarzyszy troska o uwolnienie czlowieka od zniewolenia ze strony szatana. Bog nie chce odbierac wyrazow czci od czlowieka cierpiacego, ktory jest skulony i nie potrafi sie wyprostowac. Bog chce sie radowac widzac radosc swoich dzieci.
Faryzeusze reprezentuja absurdalna religijnosc dbania bardziej o wiernosc Prawu, anizeli o wiernosc Temu ktory to prawo ustanowil i sankcjonuje swoja madroscia i moca. Chca oni byc bardziej swieci niz Pan Bog, ale kompromituja ich ich wlasne osly i woly , co do ktorych nie maja skrupolow aby je uwolnic od lancucha i poprowadzic do studni, aby mogly sie napic. O ilez bardziej nalezalo poprzec uwolnienie kobiety od jej niemocy, ktora czekala osiemnascie lat na moment ujawnienia sie w niej i przez nia Bozego zbawienia. Biedni faryzeusze nie chcieli wziac udzialu w tej radosci. Jakze bardzo byli oni pochyleni do ziemi !
„Postêpujcie jak dzieci ¶wiat³o¶ci”. Pociaga nas ta perspektywa, nieraz i na rozne sposoby juz o tym mowilismy, na przyklad w kontekscie egzainowania naszego powolania do swietosci. Wielokrotnie wspominalismy role Ducha Swietego bez Ktorego ta perspektywa jest niemozliwa nie tylko do osiagniecia, ale nawet do powaznego podjecia...Modlitwa pozostaje niezmiennie rzeczywistoscia wokol ktorej koncentruje sie prawidlowe przezywanie powolania do tego aby „postepowac jak dzieci swiatlosci”.
„Nie miejscie wiec z nimi nic wspolnego”. Rola Kosciola jest proponowac swiatu w sposob praktyczny innego stylu zycia anizeli ten laicki, cyniczny i wulgarny ktory jest propagowany przez media i promowany poprzez instytucje zycia publicznego i prywatnego. Chodzi o nowa, ewangeliczna kulture szacunku dla czlowieka.
Jakie to piekne okreslnie milosci: „na wdzieczna wonnosc Bogu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
