nasz DOM

[Abuna Zygmunt]

Ja wiem, ze gdzies podany jest link do "Modlitwy za Japonie", gdzie powinno byc bardziej szczegolowo o rekolekcjach, tutaj tylko wspomne o:
Swiatynii buddyjskiej ktora obok nas z pieknymi drzewami i kwiatami i.... spokojem.
Cmentarzu buddyjskim ktory za nia sie rozciaga na wzgorzu.
Obecnosci trzech karmiacych matek, ale dyskretnych, uwaznych na to co w rekolekcjach i na to co w ich dzieciach sie odbywa
Obecnosci .....BABC (c z kreska ) ; to nie do wiary jakie wazne mialy miejsce w wychowaniu naszych rekolektantow, bedac wzorem dobrego czlowieka.
Scisku w malym pokoiku, ale za to wyzsza byla temperatura, tym bardziej , ze w japonskich domach chodzi sie boso, to znaczy w skarpetach albo roznego rodzaju paputkach. W takich warunkach nadepniecie komus na stope nie ma przykrych skutkow.
Jedzenia ktore bylo zrobione blyskawicznie, smakowicie , a ja nie zabieralem sie juz do niego z paleczkami ale dzielnie pracowalem widelcem i ....doberze zrobilem (moze na zdjeciach bedzie to widac - nie jedzenie ale moja zaokraglona figure ignacjanskiego zolnierza ).
Po pierwszym dniu rekolekcji mam w kuchni tzw. produktow spozywczych na miesiac lub dwa pobytu w Japonii. Pomyslcie, ze jeszcze trzy dni przed nami! Smialo mozecie do mnie przyjezdzac.

[Abuna Zygmunt]

Mielismy zaczac krotkim przedstawieniem sie wzajemnym, ale znalismy sie wszyscy i zrezygnowalismy z tego sztucznego procederu, to znaczy zamienilismy ten punkt programu na przedstawienie jakiegos obrazka z zycia, ktory mowi cokolwiek o moim przezyciu religijnym. To byl najbardziej udany punkt naszego programu moim zdaniem. Ludzie powyciagali wspaniale wspomnienia, madrze przemyslane, posiadajace dla nich wartosc na cale zycie. To tutaj wlasnie rola babc okazala sie nieslychanie wazna. Liczylo sie w tych wspomnieniach doswiadczenie prawdziwego czlowieczenstwa. To samo odnosi sie do codziennych kontaktow z Japonczykami. Potem mielismy wprowadzenie do medytacji ( spotkanie Jezusa z Samarytanka ), medytacja, rozmowa i Msza sw. zamiast o g.12 tej miala miejsce o 14 tej, a potem uczta z lososia przywiezionego az z Hokkaido czy cos takiego.
Jutro bedzie prawdopodobnie bardziej kameralne grono a w niedziele moze byc znow nalot.

[Alicja]

Szczê¶cie ogarnia cz³owieka, gdy to czyta. Prosimy o jak najwiêcej takich relacji i refleksji.

[dbs]

"...przedstawienie jakiegos obrazka z zycia, ktory mowi cokolwiek o moim przezyciu religijnym..."
Niezwyk³e podej¶cie do tematu wzajemnego poznania siê.

[Dorota Halasa]

Rozpoczelismy rekolekcje w takim skladzie. Skonczylimsy w znacznie powiekszonym, szczegolnie o duzo mlodsze pokolenie.

[ElzbietaS]

Jechalam tym autobusem co zawsze, tym pociagiem co zawsze a jednak mialam wrazenie ze jade na jakas wyjatkowa wycieczke. Bylo rzeczywiscie wyjatkowo. I ciesze sie, ze to dopiero poczatek. Ojciec z miloscia wydobywa nas z nas. Wszystko pod okiem cierpliwego i milosiernego Pana Boga, ktorego obecnosci jestesmy swiadomi.

Trzesienie ziemi przezylam w drodze powrotnej , w sklepie. Myslalam, ze mi sie kreci w glowie. Mimo ze to nie pierwszyzna to jednak bylam zaskoczona. Zaraz pomyslalam co czuje Ojciec w tym "pudelku" ze szkla, drewna i papieru.
A pani przy kasie nawet na moment nie przerwala swojej pracy.